x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Super Sonico The Animation
Re: Zakończenie
Na bace podają: Гроб принцессы чайки
棺姫【ひつぎ】のチャイカ
棺姫のチャイカ
棺姬恰伊卡
棺姬柴卡
Chaika – The Coffin Princess
Coffin Chaika
Die Sargprinzessin (German)
Hitsugime no Chaika
Czy Ty w ogóle znasz japoński?
Re: Zakończenie
Chaika, Czajka… Pff, też mi problem.
Re: seria coraz bardziej się stacza
Re: Yyy...
Bardzo mi przykro, ale nie jestem w stanie podać teraz przykładów, bo zwyczajnie ich nie pamiętam – już dość dawno przestałam czytać recenzje oglądanych tytułów (z paroma wyjątkami od czasu do czasu), więc recenzji tych serii, które obejrzałam niedawno, nawet nie czytałam, także albo uwierzysz mi na słowo, że takie przypadki się zdarzały (zaznaczam, że nigdy nie twierdziłam, że jest ich dużo; zdarza się to sporadycznie ale nie wpływa to na mój stosunek do samego zjawiska), albo mi nie uwierzysz i po prostu darujemy sobie dalszą dyskusję, rozejdziemy się w pokoju bo przyznaję, że po prostu nie chce mi się teraz czegokolwiek szukać. :D
No, mniejsza. W każdym razie przepraszam, jeśli zabrzmiałam agresywnie we wcześniejszym poście. Nie to było moim zamiarem, to raczej efekt lenistwa.
Re: Yyy...
A teraz powiedz mi, czy ja coś takiego napisałam i z czego to wynika, wtedy pogadamy, bo uczyć czytania ze zrozumieniem nikogo nie zamierzam.
Nigdy nie twierdziłam, że się jakoś specjalnie wybija, twierdzę tylko, że jest dobry i nadaje się do tego, by go słuchać jako samodzielnych utworów. Nigdy nie twierdziłam, że jest genialny czy jest cudem świata.
Re: Yyy...
A to i ja uważam za absurd, nie każda seria jest do tego przeznaczona, rozumiem rozkładać w ten sposób fabułę, która ma być skomplikowana i, powiedzmy, „wielowarstwowa”. Jak ktoś próbuje w ten sposób bawić się z prostą komedią obyczajową albo fantasy haremówką to nic, tylko się śmiać.
Co do Tokyo Ravens – Już pomijam openingi i endingi, ale sountrack ogólnie był naprawdę fajny i świetnie dopasowany do akcji toczącej się na ekranie. Co więcej, świetnie się też go słucha tak po prostu, tak więc od jakiegoś gości na moim tablecie :3
A StB nie komentuję, dla mnie jest po prostu słabe, nudne i bez polotu. Może kompletnym gniotem nie jest, ale dałam temu kiedyś 4 i po dziś dzień się zastanawiam, czy aby nie o jedno oczko za dużo.
„Nie, senpai, to NASZA walka!”
I mój facepalm.
Walki śmiesznie słabe, fanserwis w takim wydaniu (wampir, który musi się podjarać, żeby napić się życiodajnej krwi – choć twórcy byli w tej kwestii bardzo niekonsekwentni) mógł być zrealizowany całkiem fajnie, ale pomysł wykorzystano oczywiście w taki sposób, że wyszło raczej żenująco. No i te wielkie fochy biednych dziewczynek,a główny bohater taki skrzywdzony przez te nieporozumienia… Możliwe, że już mi się to przejadło, ale nawet jeśli, to w tej serii wyjątkowo to odczułam, więc najwyraźniej coś jest na rzeczy.
Zrobiono papkę z prostych motywów, które przyciągają, niestety gorzej z utrzymaniem ciekawości widza, bo do tego trzeba już być trochę bardziej zdolnym (albo trochę bardziej się starać). Mogło być fajnie, wyszło jak zwykle. Chociaż przynajmniej się nie nudziłam.
4/10
Elementy anime będące owocem wyobraźni bohaterów były słabe. Spodobały mi się może 3‑4, a najbardziej chyba moment na plaży w ostatnim odcinku. Jakkolwiek odrobinę zbyt poważnie to wyszło, tak same efekty się sprawdziły bardzo dobrze i nawet ten patos jakoś specjalnie mnie nie raził.
Bohaterowie bardzo przeciętni, charatery typowe i raczej płytkie, próbowano je wzbogacić syndromem ósmej klasy, tak nie wyszło to zbyt dobrze, może przez to, że sam wątek potraktowano bardzo płytko, jednowymiarowo i po macoszemu, a co więcej, prowadził on do równie płytkiej puenty.
6/10
Ale opening ma genialny.
Do oprawy graficznej nic nie mam, ot, nic wybitnego, przyjemna dla oka i to wszystko. Muzyczna zaś przypadła mi do gustu, soundtrack jest naprawdę dobrym tłem dla tego, co dzieje się na ekranie.
Mogę właściwie powiedzieć, że seria jest bardzo dobra, rozumiem, dlaczego tak dużo ludzi ją chwali, ale na mnie nie wywarła najmniejszego wrażenia emocjonalnego, czyli czegoś, co w moich oczach jest najważniejsze w anime czy czym tam jeszcze. Jakoś szczególnie się nie nudziłam, ale też nie oglądałam z wyraźnym zaciekawieniem. Ta seria była dla mnie raczej przyjemnym zabijaczem czasu.
Re: polecam :D
Zgadzam się z aotoge, jeśli szukać w tym anime erotyzmu czy pasji, to tylko u Zero, ale i to na siłę… Pod tymi względami to anime jest kompletnie bez wyrazu.
Skoro akcja po 14 odcinku była dobra logicznym jest, że to wpływa na obniżenie oceny.
Skoro uważa, że romans był kiepsko poprowadzony logicznym jest, że to także (swoją drogą nie zauważyłam, żeby wspomniała, że nie lubi romansów w ogóle :))
O to chodzi, że na całokształt składają się właśnie szczegóły i ignorowanie ich w ocenie bo ktoś inny uważa, że tak się robić powinno, chociaż nam to przeszkadza, jest błędem. Skoro uznała to za wady i jej się to nie podobało, ocena poleciała w dół. To normalne i logiczne.
To nie tak, że coś do Ciebie mam, ale próba wpłynięcia na to, jak ktoś ocenia anime, jest bez sensu, bo tak naprawdę każdy ma swój własny system i należy go zaakceptować. Ty ignorujesz jakieśtam wady, inni nie.
Denerwowało mnie kilka rzeczy:
1. Te gigantyczne oczy
2. Pokojówka i jej ~de arimasu
3. Mama Yujiego
I w ogóle, to stwierdzam, że zachowywali się wszyscy strasznie dziecinnie, nie wiem, ile oni w teorii mieli mieć lat w tym anime, pewnie jakieś 12, wniosek z tego taki, że chyba wyrosłam z anime o dzieciach.
Moim podstawowym zarzutem wobec ten serii jest przewidywalność, zaraz za tym fakt, że była mi emocjonalnie obojętna (nawet średniaki potrafią wywołać jakieś uczucia, serio), że graficznie była nudna.
Nie powiem, że to zła seria, bo tak nie jest, ale… Raczej nie zabiorę się za następne serie.