Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Chmura

  • Avatar
    Chmura 20.11.2015 19:03
    Komentarz do recenzji "Higurashi no Naku Koro ni"
    Mój komentarz dotyczy tylko pierwszego sezonu. Drugiego nie oglądałam. Może obejrzę za jakiś czas.
  • Avatar
    Chmura 20.11.2015 18:59
    Re: narratora taczkami
    Komentarz do recenzji "Hunter X Hunter [2011]"
    Dokładnie:D
  • Avatar
    A
    Chmura 20.11.2015 18:53
    Komentarz do recenzji "Zero no Tsukaima"
    Oglądałam wszystkie serie anime Zero no Tsukaima, jakoś nie widzę szczególnych różnic w ich poziomie. Trochę głupawe, ale sympatyczne, nic mnie w nim nie irytowało, postacie ok, fabuła też jako taka i przede wszystkim dobrze się bawiłam, więc moim zdaniem w swoim gatunku zasługuje na siódemeczkę.
  • Avatar
    A
    Chmura 20.11.2015 18:37
    Komentarz do recenzji "Higurashi no Naku Koro ni"
    Dobre, ale kiedy się zna trochę japońskich opowieść grozy, to finał wydaje się nieco banalny, by nie powiedzieć dziecinny. Za ten finał odejmuję jeden punkcik i w mojej ocenie daję tylko osiem, chociaż poważnie się wahałam, nad dziewięcioma. Ogólnie bardzo dobra i wciągająca seria. Intrygowała mnie od dłuższego czasu ze względu na wysokie oceny. Na pewno ucieszyłam się, że nie straszy za bardzo, bo akurat na horrory źle reaguję.
  • Avatar
    A
    Chmura 20.11.2015 18:15
    Całkiem niezłe, ale bez przesady
    Komentarz do recenzji "Scrapped Princess"
    Lepsze niż przeciętniak, ale moim zdaniem trochę za wysoko ocenione. Chociaż został w tym anime wykreowany całkiem ciekawy i złożony świat to opowieść skupia się głównie na przeżyciach Pacifici, a ja bym akurat wolała odwrotne proporcje, tym bardziej, że Pacifica jakąś wybitną postacią nie jest. Poza tym absolutnie nie zgadzam się z przedmówcą, że taka fabułka mogła by być książką, która by stała na półce w pobliżu Zelaznego. Na pewno nie obok tych książek Zelaznego, które ja czytałam.
  • Avatar
    A
    Chmura 20.11.2015 17:55
    niezłe
    Komentarz do recenzji "Galaxy Angel"
    Fajniutka seria, osadzona w ciekawych realiach SF. Ubawiłam się. A odcinek o czołgu, który zyskał duszę rozczulił mnie.
  • Avatar
    Chmura 20.11.2015 17:49
    Re: O co kaman?
    Komentarz do recenzji "One-Punch Man"
    Przede wszystkim uważam, że aby wyliczać innym ludziom w punktach jakieś warunki, to trzeba mieć wygórowane mniemanie o sobie samym, co na pewno nie idzie w parze z dojrzałością. Jeśli zaś chodzi o wygląd anime to dla mnie fabuła jest sto razy ważniejsza. Milion razy. Kiedy przeglądałam jesienną ramówkę to akurat ten tytuł wydał mi się gatunkowo ciekawy i właśnie na ten czekałam najbardziej, jednak chyba miałam za duże oczekiwania i niestety się zawiodłam. Przede wszystkim poczucie humoru jest na zbyt niskim poziomie, jak dla mnie. Bąki też są śmieszne, co nie? Zaznaczam, że porzuciłam po dwóch pierwszych odcinkach. Nie przeszkadza mi, że się to komuś podoba, ale nie będę z tej racji chylić przed tym czoła. To po prostu moje zdanie i wcale nie oto mi chodzi, żeby komuś psuć nastrój moją opinią, która się akurat nie podłącza do podnieconych ochów i achów.
  • Avatar
    A
    Chmura 20.11.2015 14:05
    o to chodzi
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball Super"
    Podoba mi się:) Co tydzień niecierpliwie czekam, z przyjemnością oglądam i bardzo mnie cieszy:)
  • Avatar
    A
    Chmura 20.11.2015 13:51
    narratora taczkami
    Komentarz do recenzji "Hunter X Hunter [2011]"
    Obejrzałam jakiś czas temu i przede wszystkim chcę powiedzieć, że walka z królem mrówek, była najnudniejszą i najgorszą walką jaką widziałam w anime. Oglądałam ją na przewijaniu:\ Tak, wszyscy wiemy jakie to było szybkie i, że akcja dziesięciu odcinków to w rzeczywistości cztery minuty! Po co powtarzać to co chwilę? To ja jeszcze poproszę stoper w rogu ekranu. Użycie narratora to wielka pomyłka, facet w tle opisuje nie tylko tą wielce ekscytującą walkę, ale też uczucia bohaterów, ba ich najmniejsze westchnienia! Myślałam, że padnę. Trzeba było powieść napisać. Dla mnie ten zabieg to był największy błąd i odebrał mi całą przyjemność ze śledzenia akcji, w dodatku poczułam się potraktowana jak kretynka, jak by mi trzeba było tłumaczyć co oglądam. Scenarzysta i narrator powinni dostać wypowiedzenie. W anime widać było dużo inspiracji Dragon Ballem, szczególnie na początku, ale to jak niebo i ziemia. Nie podobała mi się nadmierna brutalność w tej serii, nie chodzi mi o widok jelit rozwleczonych, tylko o to, że wszystko było takie na śmierć i życie, np. bezsensowne dziesiątki ofiar egzaminu na łowcę, przy czym główni bohaterowie to jeszcze małe dzieci. A nie było to przecież anime o kontrastach. Miało też jednak kilka fajnych fabularnie pomysłów, szczególnie podobał mi się ten o mięsożernych, mutujących mrówkach. Co do postaci, to niestety nie polubiłam głównego bohatera – Gona, rozumiem ideę, ale mnie nie poruszył. Jego koledzy wypadli trochę lepiej, jakoś tak mięli więcej krwi i ciała w sobie. Najlepsza postać to moim zdaniem król mrówek: interesujący, inteligentny i do tego przystojny – wyglądał jak Cell Junior. Poza tym seria jakoś nie wzbudziła we mnie większych emocji. Właściwie wynudziłam się trochę. Dla mnie chyba już na zawsze Dragon Ball pozostanie jedynym wartościowym shounenem, chociaż ciągle szukam.
  • Avatar
    A
    Chmura 20.11.2015 12:56
    co ja pacze
    Komentarz do recenzji "Comet Lucifer"
    Może moje odczucia są błędne, ale to anime coraz bardziej zaczyna mi zajeżdżać kretynizmem. Pierwszy odcinek mnie zaciekawił, ale potem było coraz słabiej. Oto co ujrzałam…  kliknij: ukryte  Chyba mam dosyć.
  • Avatar
    A
    Chmura 23.10.2015 22:52
    Komentarz do recenzji "One-Punch Man"
    Jeszcze coś dodam, bo dopiero po tym jak napisałam mój komentarz, zauważyłam zażartą dyskusję pod komentarzem Kysz. Wcale nie pytam „o co kaman?”, bo jest to dla mnie całkiem jasne jakby co:) Miłej zabawy na seansach:)
  • Avatar
    A
    Chmura 23.10.2015 22:26
    niezłe
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    Ogólnie tą serię, w której przez połowę odcinków toczy się, dziwne i trochę męczące śledztwo, oceniła bym na sześć punktów. Za to ostatni odcinek na dwanaście. Sama końcówka niemal zwaliła mnie z nóg.  kliknij: ukryte  Widać, że autorzy mięli poczucie humoru. Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło.
  • Avatar
    A
    Chmura 23.10.2015 22:11
    lekki zawód
    Komentarz do recenzji "Overlord"
    Ogólny pomysł mi się podobał, było to całkiem zabawne i główny bohater wyglądał naprawdę odlotowo. Pierwsze odcinki oglądałam z przyjemnością, niestety jakoś odeszli od wątków komediowych i wszystko skończyło się na jakiejś naparzance. Z kim? No oczywiście, że z wampirem. Dlaczego? Żal mi.
  • Avatar
    A
    Chmura 23.10.2015 21:58
    O co kaman?
    Komentarz do recenzji "One-Punch Man"
    Zgadzam się z opinią Kysz. Ja też nie znam tej mangi, ale to, co zobaczyłam w dwóch pierwszych odcinakach mi się nie podoba. Zainteresowałam się serią ze względu na opis, zapowiadało się coś ciekawego, a tymczasem, z żalem, muszę się przyznać, że na pierwszym odcinku zasnęłam, a do obejrzenia drugiego zmusiłam się tylko dlatego, że już go miałam na kompie. Żałuję straconego czasu, nie spodziewałam się, że to będzie aż taaakie nudne. I aż taaakie durne. Ale… Jest jednak coś, jedna rzecz, która mnie w związku z tym tytułem bardzo zaciekawiła, czyli pod jaki gatunek zostanie toto podpięte. I to jest seinen. To jest seinen?! Buhahahaha! Nie będę mówić jakie sobie zabawne rzeczy pomyślałam, po obejrzeniu tego cuda, odnośnie gatunku i „seinenów” do jakich jest to to skierowane, bo jeszcze bym obraziła Pana Piotrusia. No i to była jedyna rzecz, która mnie rozbawiła w tym tytule. Nie wystawiam oceny, bo nie lubię oceniać serii, których nie widziałam do końca, powiem tylko, że mi się nie chce tego oglądać.
  • Avatar
    A
    Chmura 22.09.2015 22:14
    trzyma poziom
    Komentarz do recenzji "Kyoukai no Rinne"
    Mi bardzo się podoba, a widzę, że jakieś jakby nie docenione jest, więc chciałam napisać od siebie, że świetnie się przy tym bawię i jest to jeden z moich ulubionych tytułów tego sezonu. Lekki, zabawny, ma świetne tempo akcji, o co w dzisiejszych czasach bywa trudno, i to nawet mimo połączenia wielu różnych motywów – od sił nadprzyrodzonych przez szkolne życie, pierwsze zauroczenie, problemy rodzinne, no i oczywiście finansowe. Odpowiada mi poczucie humoru, niezmiernie mi się podoba przedstawienie zaświatów, bardzo szczegółowe, z tymi wszystkimi departamentami, rewelacja. Lubię postacie, szczególnie czworokąt romantyczny, bardzo dobrze wyważone przedstawienie relacji między bohaterami, na takim poziomie akurat mi odpowiada w tytule tego rodzaju, bez zbędnego dramatyzmu. Charakterystyczny jest też ojciec Rina, prawdziwy cesarz chciwości. Co do strony wizualnej anime też przedstawia się całkiem dobrze, graficznie trochę w starym stylu, wyraziste kolory, ładne tła, szczególnie te zaświaty, widać, że podeszli do tego z fantazją, a to zawsze jest dla mnie szczególnie ważne. Może ta seria nie jest jakaś szczególnie mądra i odkrywcza, ale taka fajna, że w drodze wyjątku, oglądam po angielsku, bo braknie mi cierpliwości żeby czekać na polskie napisy. Nie chcę oceniać przed zakończeniem, ale jak dla mnie to będzie 8 albo i nawet 9 na 10 w swojej kategorii. Jeśli ktoś szuka sympatycznej komedii przygodowej średniego lotu, bez przymulania, to naprawdę warto.
  • Avatar
    A
    Chmura 15.03.2015 18:27
    Alfasz
    Komentarz do recenzji "Zetman"
    Właśnie jestem po obejrzeniu, no i cóż… Mam bardzo mieszane odczucia. Zapowiadało się dobrze, pomysł był, ale fabuła nierówna. Chwilowo porywająca, chwilowo niespecjalnie, a finałowa walka to już w ogóle wypadła dosyć słabo. Ale jakże mnie zachwyciła postać Alfasza, jego niepoprawny idealizm! Jedna z najciekawszych postaci jakie spotkałam w anime w ogóle. Cóż za psychologiczna głębia, świetny był po prostu! Chociaż nie o to wcale chodzi, żebym go lubiła. Jak dla mnie to anime powinno mieć tytuł Alfasz, a nie Zetman. Zet był w porównaniu z nim bezpłciowym chłopczyną bez charakteru. Wydaje mi się, że miał być z niego taki gniewny buntownik, tymczasem był spokojny, by nie powiedzieć uległy, podporządkowywał się każdemu. Grafika tego anime nie jest w moim guście, chociaż kreska była całkiem ciekawa, starsze postacie wyglądały lepiej niż młode. Jak dla mnie, młode osoby były w tym anime po prostu brzydkie. Sceny walki także nieco mnie zawiodły. Pierwsza walka, (kopniak małego Jina) wyglądała lepiej niż te następne, „prawdziwe” walki, których kulminacyjnym punktem była zawsze transformacja Zeta, przypominająca ni to orgazm ni to poród, z wybuchami i błyskawicami rodem z Dragon Balla. Piosenka w openingu Zetmana, jest tak rozbrajająco okropna, że sprawiała mi małpią uciechę i za każdym razem dostawałam od niej niekontrolowanych ataków robot dance. Za Alfasza, ogólnie pojęty styl i piosenkę daję aż 7. To anime na pewno robi wrażenie.
  • Avatar
    A
    Chmura 15.03.2015 17:34
    Komentarz do recenzji "Cowboy Bebop"
    Pamiętam, że po dwóch pierwszych odcinkach myślałam, że to będzie takie typowo „męskie” anime, jednak w końcu się rozkręciło i potem to była czysta przyjemność. Szkoda, że przeznaczeniem serii był taki finał, jak o tym myślę, to chyba wolała bym skończyć oglądanie na tym odcinku, w którym statek opuszcza płeć piękna:( I jeszcze ten zabawny napis na końcu „będziesz dźwigał to brzemię”, eh… Klasa sama w sobie. Nie mogę się doszukać żadnych wad. Fabuła niebanalna, na wysokim poziomie i świetne postacie. No i w końcu muzyka chociaż zahaczająca o mój gust.
  • Avatar
    A
    Chmura 15.03.2015 17:17
    Komentarz do recenzji "Z/X: Ignition"
    Nie wiem, co jest z ty anime. Zaczęłam je oglądać, bo spodobał mi się opis fabuły. Tymczasem, oglądam, a tu jakieś niejasne walki różnokolorowych ludzików, fabuły prawie brak, postacie bez charakteru, ale za to w bardzo wymyślnych strojach. W dodatku zasnęłam (dosłownie) na tym anime chyba z dziesięć razy, zanim porzuciłam próby poszukiwania w nim jakiegoś sensu.
  • Avatar
    A
    Chmura 15.03.2015 17:06
    Komentarz do recenzji "Kami-sama Hajimemashita 2"
    Pierwsza seria była jakoś bardziej porywająca. Ta, jak na razie, to dla mnie, może nawet miłe, ale popłuczyny. Chyba nie dostrzegam sensu kontynuowania tamtej fabuły, poza tym, że się pewnie dobrze sprzedaje. Tak czy owak zobaczę co z tego wyniknie.
  • Avatar
    A
    Chmura 15.03.2015 16:56
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Jaka wielka fanka starego SM czekałam na ten tytuł z dużym zaciekawieniem. Słyszałam, że ma być bardziej wierne w stosunku do pierwowzoru. Zawsze mnie intrygowała podobno duża różnica między fabułą starego anime SM, a mangą. Raczej nie czytuję mang, ale w tym przypadku, jako osoba pałająca uwielbieniem do SM chciałam sobie obejrzeć SMC, potem przeczytać w końcu tą mangę, wyciągnąć konkluzje i jakoś, hehehe, skrystalizować moje poglądy na ten temat. Tymczasem SMC, może niesłusznie, ale skutecznie zniechęciło mnie do nadrobienia tego braku w lekturze, jeśli miała by ona być tak samo mdła i smętna jak to anime. Z całego serca popieram głosy krytyki. Postaram się jakoś zmęczyć to do końca, chociaż z odcinka na odcinek jestem coraz bardziej zażenowana.
  • Avatar
    A
    Chmura 15.03.2015 16:11
    Komentarz do recenzji "Mekaku City Actors"
    Nie znam szczegółów ani inspiracji dla tej produkcji, oglądałam tyko anime, ale nie widzę w nim nic nie jasnego, bez przesady. Po obejrzeniu poczułam się właściwie trochę oszukana, historia w nim opowiedziana okazała się prosta, a ja spodziewałam się czegoś bardziej zaskakującego, tym czasem przez całą serię byłam zwodzona aż do banalnego finału. Fabułę można by przedstawić w jednym zdaniu, tymczasem to aż 12 odcinków. Jaka szkoda. Najbardziej podobały mi się kadry z pustą infrastrukturą miejskich ulic.
  • Avatar
    A
    Chmura 15.03.2015 15:51
    Komentarz do recenzji "Durarara!!x2 Shou"
    Oglądam, ale jakoś bez takiego entuzjazmu, jak przy pierwszej serii, a właściwie, to się nawet nudzę. Widzę namnożenie nowych postaci i wątków, wszystko oczywiście roztrzaskane i złudne, żeby się widz nie mógł połapać… Mam tylko nadzieję, że uda się to wszystko zlepić w jakiś sensowny finał. W pierwszej serii się udało, ale to chyba trudna sztuka jest, już wielokrotnie się zawiodłam na produkcjach o podobnej konstrukcji fabularnej. Na razie jestem raczej sceptycznie nastawiona do tego.
  • Avatar
    A
    Chmura 15.03.2015 15:29
    nie głupie
    Komentarz do recenzji "Gugure! Kokkuri-san"
    Fajne, przede wszystkim poczucie humoru na wyższym poziomie, niż przeciętne darcie ryja i cycki, plus kilka ciekawych nawiązań do szeroko pojętej popkultury. Niestety, wspomniany przez chi4ko pies pedofil trochę psuje wrażenie i niepotrzebnie zawyża przedział wiekowy docelowego odbiorcy, przynajmniej w Polsce, moim zdaniem. Myślę, że obsesyjną miłość psa do Kohiny można było pokazać bez obleśnych gestów. Mimo to, anime szalenie mi się podobało, dlatego daję 9. Pozostałe postacie super, fabuła i finał też.
  • Avatar
    A
    Chmura 17.02.2015 21:11
    prześwietlone
    Komentarz do recenzji "K"
    W sumie mogło by być, scenariusz trochę pogmatwany, ale dla mnie za mało jak na ten gatunek, w sumie bez wielkich zaskoczeń. Fajnie, fajnie, ale szczerze mówiąc te prześwietlone niebieskie kolory nie podobały mi się, dosłownie zamęczyły moje oczy i pozbawiły przyjemności oglądania:( W ogóle jakoś ciężko mi było ze strony wizualnej to strawić, niektóre postacie były ładnie zrobione (deskorolkowiec w akcji był zabójczy), ale z drugiej strony miałam problem w rozróżnianiu chudych facetów w czarnych wąskich płaszczykach.
  • Avatar
    A
    Chmura 17.02.2015 20:41
    Prawdziwy dreszczowiec
    Komentarz do recenzji "Monster"
    Oglądałam jakiś czas temu i wciąż jestem zachwycona. Jak w tytule – były momenty przyprawiające mnie o dreszcze, serial był tak sugestywny, że miałam po nim jakieś porypane sny i w ogóle zaczęłam spać przy włączonym świetle, a to mi się już dawno nie zdarzyło, ale zaznaczam, że jestem akurat podatna na takie rzeczy, np. horrorów w ogóle nie mogę oglądać.
    Jak dla mnie scenariusz Monstera to majstersztyk, pełen bardzo ciekawych pomysłów. To była na pewno jedna z najlepszych produkcji tego gatunku (mam na myśli thriller, nie anime) z jaką się zetknęłam. Fabuła prowadzona po mistrzowsku, nie mogłam oderwać oczu od ekranu. Żadnych dłużyzn, żadnej nudy, ciągłe napięcie, może pomijając odcinek, w którym Tenma i Dieter jechali autostopem z brytyjskim małżeństwem, który to odcinek nie rozumiem czemu miał służyć, oprócz wybielenia i tak białej jak kitel przed operacją, postaci Tenmy.
    Postacie serii świetne – w pełni rozwinięte charaktery, były bardzo realistyczne. Najbardziej poruszył mnie detektyw pijak i jego spotkania z ex żoną w kawiarni. Normalnie życie, a najmniej przemówił do mnie akurat sam Johan. Postać i cała jej historia była bardzo ciekawa, prowadził swoją grę jak laufer, jednocześnie chciał żeby go zastrzelono, bardzo oryginalna postać. Jednak kiedy pojawiały się sceny, w których on występuje i zaczyna prowadzić te swoje osławione manipulacje, jakoś nie mogłam poczuć tej siły i uważam, że mówił banalnie, np. w porównaniu z wielkim manipulantem Hannibalem Lecterem. Szkoda mi też trochę było obrośniętego całą intrygą Franza Bonaparty, który objawił się pod koniec serialu jako nawrócony na zwyczajność, spokojny dziadeczek. Zakończenie serii było może trochę wyświechtane, ale i tak bardzo mi się podobało.
    Podsumowując jestem niezmiernie zadowolona z tego anime. Lubię to uczucie gdy w pozycjach tego rodzaju snuję sobie jakieś domysły, a potem jednak jestem zaskakiwana czymś zupełnie innym. W tym przypadku byłam wielokrotnie bardzo zaskakiwana. Polecam dla dorosłych lubiących skomplikowane zagadki.