Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

kako

  • Avatar
    kako 6.01.2023 20:29
    Re: Netflix
    Komentarz do recenzji "Monster"
    Mam podobne odczucia, odkładam ten tytuł w nieskończoność (mangę znam, jest pierwszorzędna), trzeba będzie się w końcu zmierzyć :)
  • Avatar
    kako 21.06.2022 17:55
    Komentarz do recenzji "Mononoke"
    Tym lepiej (dla nas) :D Jeżeli jeszcze uda się zachować klimat, no nic, pożyjemy zobaczymy.
  • Avatar
    A
    kako 20.06.2022 11:49
    Komentarz do recenzji "Mononoke"
    Po 15 latach doczekaliśmy się info o filmie (!). Na razie wygląda na recap anime, więc trudno sobie robić nadzieję, ale… ale… kto wie.
  • Avatar
    kako 24.05.2020 12:51
    Re: Zakończenie
    Komentarz do recenzji "Samurai Champloo"
    Interpretacja może i „naciągana”, ale szczegóły ciekawe, nie powiem… (aż chce się powtórzyć ostatni odcinek). Mam wrażenie, że są to raczej akcenty typu  kliknij: ukryte   kliknij: ukryte  Zgadzam się, że przy tej historii drugi sezon jest zbędny, całość zgrabnie domknięto – reszta pozostaje w domysłach.
  • Avatar
    kako 26.10.2016 00:04
    Komentarz do recenzji "Fune o Amu"
    Czyli obiecująco, ale bez fajerwerków. No nic, zobaczymy ps. porównanie do „Shouwa Genroku” to jednak duży komplement.
  • Avatar
    A
    kako 25.10.2016 20:57
    Komentarz do recenzji "Fune o Amu"
    Zapowiada się dobrze, ale ciekawy temat to trochę za mało. Szybkie pytanie: ktoś zna oryginał? Do tych, którzy zaczęli oglądać: warto?
  • Avatar
    A
    kako 6.04.2016 21:37
    Komentarz do recenzji "Shouwa Genroku Rakugo Shinjuu"
    Klasa. Nic dodać, nic ująć. Dwie rzecze które mi minimalnie nie zgrały się z całością to 1)  kliknij: ukryte  2) projekt postaci małej Konatsu – przy tych wszystkich zgrabnych, przepięknie wykrojonych twarzach dorosłych, buzia dziewczynki wydawała mi się komiczna, groteskowa, jakby wprost wyjęta z innej bajki. Wrażenie wizualnego dysonansu towarzyszyło mi od momentu pojawienia się tej bohaterki aż do samego końca. I to jest jedna, jedyna rzecz, która mi w jakikolwiek sposób przeszkadzała w tej całej historii. Czekam na drugi sezon. Wiem, że będzie warto.
    ps. cudny, cudny ending… zwłaszcza ten finałowy :)
  • Avatar
    R
    kako 28.02.2016 11:28
    Komentarz do recenzji "Noragami Aragoto"
    Cóż, pozostaje tylko podpisać się pod recenzją. Noragami ma to szczęście, że od początku „jedzie” na świetnym materiale wyjściowym. Fabuła mangi daje ogromne możliwości a historia wciąż się rozwija ( kliknij: ukryte  jeśli twórcy podążą tą ścieżka, to trzeci sezon może okazać się właśnie tym najlepszym). Jeśli powstanie.
  • Avatar
    A
    kako 22.01.2016 15:43
    Komentarz do recenzji "Shouwa Genroku Rakugo Shinjuu"
    O mamo… albo dałam się złapać na podejrzaną błyskotkę, albo zapowiada się naprawdę coś ciekawego. Jest potencjał na Opowieść, jest niebanalny temat i smaczne grono bohaterów. Przyznam, że Pan Złodziejaszek nie przypadł mi do gustu (te świdrujące oczka!), ale scena recytacji postawiła go w zupełnie innym świetle… Wyjątkowo nie chcę znać spoilerów, ani wiedzieć skąd, na podstawie czego itp. itd. Marzy mi się, żeby ta historia obroniła się sama <składa ręce> Szanowni Twórcy, proszę, nie zepsujcie mi tego! *-*
  • Avatar
    A
    kako 19.06.2015 21:35
    Komentarz do recenzji "Kimi wa Pet"
    Urocze i wbrew pozorom – bardzo niewinne (fetyszyści związków typu „Pan/i – poddany” nie mają na co liczyć :P). Zawiązanie fabuły jest faktycznie dość idiotyczne (o realizmie nawet nie wspominając…), ale nawet jeśli Was odstrasza – warto temu tytułowi dać szansę. Podpisuję się pod komentarzami poprzedniczek – tytułowe „Zwierzę” ma w sobie wystarczająco uroku, by przykuć widza płci pięknej do ekranu na 10 długaśnych odcinków :D Ukłon w stronę Pana Matsumoto za to, ze nie przeszarżował swojej postaci (o co przy takim bohaterze byłoby wyjątkowo łatwo). Jest uroczy tam, gdzie ma być uroczy, nawet wtedy gdy balansuje na granicy autoparodii. Gdy się robi dramatycznie – jest poważny a wraz ze zmianą jego zachowania momentalnie zmienia się nastrój całej opowieści. Widać to zwłaszcza w porównaniu z tym, co prezentuje gł. bohaterka. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do gry Koyuki. Sumire w jej wykonaniu jest charakterna i autentyczna (oczywiście w granicach wyrazu typowej japońskiej dramy :P). Niemniej tym, który od początku do końca trzyma na wodzy emocje widza jest Jun :) I chwała mu za to.

    I to właściwie powinno wystarczyć. Co ja jeszcze chciałam napisać… a, nie bać się podejrzanie wyglądających kadrów! (ten ze strony głównej raczej by mnie nie przekonał) oglądać! ;))
  • Avatar
    kako 18.05.2015 00:42
    Re: Rozczarowałam się :<
    Komentarz do recenzji "Arslan Senki [2015]"
    Sezonowy napisał(a):
    A że Tanuki nie ma swego forum, to gdzie mają się wypowiadać czytelnicy, jeśli chcą zboczyć nieco z oryginalnego wątku?


    O ile się nie mylę to może tu?
    ^^
  • Avatar
    kako 27.04.2015 13:45
    Re: Pytanie za tysiąc punktów
    Komentarz do recenzji "Juuni Kokki"
    A propos pytania – znamienna jest scena pożegnania Yuki i Youko.  kliknij: ukryte 

    @ blob – popieram :P
  • Avatar
    A
    kako 4.04.2015 22:02
    Komentarz do recenzji "Akatsuki no Yona"
    Solidna przygodówka na 7­‑kę. Oczko w górę za nastrojowy OST (doceniony dopiero po oddzielnym przesłuchaniu) i prze­‑pięk­‑ne <nie tylko pod względem muzycznym> zakończenie odc. nr  kliknij: ukryte  ... budowanie nastroju: robisz to dobrze ^^
  • Avatar
    kako 22.09.2014 23:15
    Re: O wa!
    Komentarz do recenzji "Gekkan Shoujo Nozaki-kun"
    Wspaniałe dual combo tego sezonu
     – pod tym podpisałabym się ręcami i nogami }:> Po seansie Ao Haru zabrałam się za czytanie mangi a tak się złożyło, że w międzyczasie napatoczył się Nozaki­‑kun. Wrażenia porównawcze bezcenne ^^. Co do Sakury, ja akurat łapałam się na te wszystkie shoujowe pułapki i w kluczowych momentach liczyłam, że może może jednak coś dla odmiany zaskoczy :P  kliknij: ukryte . Czy anime jest ''wielkie''... hm, na pewno jest bardzo dobrą parodią bezlitośnie punktującą szkolno­‑romansowe klisze. Czy to się udało do konca, to juz inna sprawa. Byłoby miło zobaczyć drugi sezon i przekonać się o tym naocznie ^^
  • Avatar
    kako 15.06.2012 13:23
    Re: Mushishi - japoński Wiedźmin?
    Komentarz do recenzji "Mushishi"
    Tak podobne, a tak różne… cóż, serie wybitne.

    - i pod tym się podpiszę ''ręcoma'' i nogami :D
  • Avatar
    kako 14.06.2012 21:45
    Re: Mushishi - japoński Wiedźmin?
    Komentarz do recenzji "Mushishi"
    Co do wątku psychiki – zgadzam się jak najbardziej. Jeśli chodzi o główny punkt odniesienia – jestem daleka od umieszczania okrucieństwa czy nawet cierpienia w centrum uwagi (ale faktycznie taki komentarz mi wyszedł… ^^'). Gdybym miała wskazać to, co w M. jest najważniejsze, byłaby to chyba <tajemnica> albo <inicjacja>. A wracając do W., do punktów wspólnych dopisałabym jeszcze ''koegzystencja dwóch światów'' – ludzkiego i nadnaturalnego.
  • Avatar
    kako 14.06.2012 20:39
    Re: Mushishi - japoński Wiedźmin?
    Komentarz do recenzji "Mushishi"
    wiedźmin jest bajką brutalną, jego przekaz z góry ukazywany jest przez krew. W Mushishi mamy zaś spokojną, leniwą prawie narrację, niewiele butalności i okrucieństw.


    To okrucieństwo istnieje na swój sposób w świecie przyrody i jest zazwyczaj efektem przypadkowego wtargnięcia ciekawskiego (lub po prostu pechowego) ludzkiego osobnika w tenże świat. Nieświadome wkroczenie na teren mushi w najlepszym wypadku kończy się jakąś ciekawą przypadłością, nie zawsze uleczalną  kliknij: ukryte . Większość bohaterów, która doświadczyła takiego spotkania trzeciego stopnia, spotyka się z ostracyzmem lokalnej społeczności (a czasem wprost psychicznym nękaniem, co też można odczytać jako swego rodzaju ''okrucieństwo'').

    Rozgadałam się, a chciałam tylko napisać, że porównanie do sagi o W. naprawdę zaskakujące i trafne ^^' Sumimasen
  • Avatar
    A
    kako 1.06.2012 13:28
    Guilty pleasure...
    Komentarz do recenzji "Służąca Przewodnicząca"
    ''Sztampowe, przewidywalne, słabe, <za dużo lukru>, <nic nowego>, <typowe shoujo ze wszystkimi jego wadami>'' – wszystko to racja, ale…

    + jedyna seria skonsumowana przeze mnie w całości jednego dnia ^^'
    + jedna z niewielu, do których faktycznie mam ochotę wracać
    + idealny poprawiacz humoru
    + dobre na detox po poważniejszych seriach
    + zamiennik dużego opakowania czekoladek :3
    = 100% guilty pleasure

    Polecam tym, którzy potrafią przymknąć oko na brak logiki i schematy typowe dla romansu :)
  • Avatar
    A
    kako 30.05.2012 17:44
    Dozwolone do lat 18-tu...
    Komentarz do recenzji "Danshi Koukousei no Nichijou"
    Sympatyczne, pozytywne, momentami naprawdę zabawne (wszystkie wątki z panem w czapce, jakkolwiek się on zwie… ^^'). Humor może nie najwyższych lotów, ale niczego innego się raczej nie spodziewałam. To ciekawe, że ze standardowej serii shounen o standardowej tematyce szkolnej i ze standardowymi bohaterami (nie pomijając standardowego humoru) udało się jeszcze wycisnąć coś świeżego… A! dodatkowa gwiazdka dla Literackiej Dziewczyny :D (sentymenty, sentymenty…)
  • Avatar
    kako 12.04.2012 15:39
    Komentarz do recenzji "Ergo Proxy"
    Odcinek z Krainą Uśmiechu/Rozrywki ma akurat bardzo ciekawe przesłanie i jako odrębną część oceniłabym go wysoko. Problem w tym, że ten wątek gryzie się fabularnie z całością i fakt – można się na nim porządnie wynudzić. Dość dziwny jest też odcinek z  kliknij: ukryte  czy wcześniejszy – z  kliknij: ukryte  (?). EP daje duże pole do samodzielnej interpretacji, taki już urok tego anime ;)
  • Avatar
    kako 1.04.2012 14:58
    Re: yume!
    Komentarz do recenzji "First Kiss Monogatari"
    co prawda miałam pewne wątpliwości, ale jeśli San­‑san stawia swój autorytet na szali… :D
  • Avatar
    kako 1.04.2012 14:54
    Re: yume!
    Komentarz do recenzji "First Kiss Monogatari"
    ech, tak zachęcacie… może i ja się skuszę…
  • Avatar
    kako 24.03.2012 16:04
    Re: 9/10
    Komentarz do recenzji "Shigurui"
    Przerosło? Oj, chyba nie było aż tak źle? ;)) Fakt, fabuła bywa momentami trochę ''rozciągnięta'' (pojedynki)a całość na pewno nie jest łatwa w odbiorze…
  • Avatar
    A
    kako 19.03.2012 21:52
    ''tylko'' 7/10
    Komentarz do recenzji "Hoshi o Ou Kodomo"
    Przeczytałam wszystkie trzy recenzje i chyba pierwszy raz przyjdzie mi się zgodzić z Enevi… A szkoda, bo Shinkai'a lubię i szanuję za to, co do tej pory stworzył. Tym bardziej przykro mi wystawiać ocenę zarezerwowaną dla pozycji lekko ''powyżej przeciętnej'', ale chociażbym nawet patrzyła przez palce – inaczej nie mogę. Zacznę od plusów. Grafika Hoshi… jest bez zarzutu i wysokie oceny wydają mi się w tym wypadku jak najbardziej uzasadnione. Dopieszczone tła, dopracowane szczegóły, nasycona kolorystyka, nawet uproszczone projekty postaci – wszystko to składa się na klarowną, przepiękną wizualnie całość. Shinkaiowskie niebo – majestatyczne, rozgwieżdżone, kosmicznie przestrzenne – zachwyca jak dawniej. Dużym plusem jest też dla mnie pomysł na wątek główny i wszelkie mitologiczne nawiązania (każda scena, w której pojawia się Vimana to wizualny majstersztyk).

    Co w takim razie zawiodło? Fabuła – gmatwanie wątków prostych i oczywistych, spłaszczanie wydarzeń proszących się o rozwinięcie. Uproszczona fabuła sama w sobie nie byłaby zarzutem. Problem w tym, że podczas seansu trudno pozbyć się uporczywego wrażania, że ''coś tu nie gra'' i czegoś ewidentnie ''brakuje''. To samo tyczy się bohaterów – najważniejszym zarzutem wobec nich jest chyba to, że nie mają w sobie jakiejś ''bożej iskry'', która pozwalałaby ich lubić lub przynajmniej im kibicować. Dodatkowym problemem jest wyjątkowa przewidywalność ich zachowań. Jeśli dodamy do tego mocno przeciętne (nie ''proste'') dialogi – efekt końcowy będzie niestety ''tylko'' przyzwoity.

    Podsumowując – zawiodłam się, może stąd tyle narzekania. Hoshi… mogę z czystym sumieniem polecić jako dopracowany wizualnie, piękny <obraz> i ciekawą (ale niestety nie do końca udaną) wariację na temat motywu ''podróży w zaświaty''.
  • Avatar
    kako 9.01.2012 17:03
    Re: Podobne anime
    Komentarz do recenzji "Usagi Drop"
    do głowy przychodzą mi tylko dwa tytuły: Kure­‑nai i Kuragehime (Natsume Y. chyba już masz za sobą, ne?). Co prawda, każde z innej bajki i w trochę innych klimatach, ale wydaje mi się, że mają to ''coś'', co posiada i UD. Przeglądnij ''okruchy życia'' i popytaj na forum (ps. nie wiem, czy to dobre miejsce na taki komentarz ^^')