Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Toradora!

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Mitsurugi 16.05.2009 00:53
    Koment no 2
    Szczerze to nie wiem, czy dwa komentarze są dozwolone, ale w poprzednim skupiłem się głównie na wyrażeniu swojej opinii (niepochlebnej) o zbyt wysokiej ocenie, zamiast o serii w moim odczuciu. Więc w tym napiszę, co o tej serii myślę, bo nie mogę się powstrzymać (właśnie 3 raz ją obejrzałem :D ).

    Pierwsze co chciałbym napisać, to to, że jest to jeden z najlepszych romansów szkolnych jakie oglądałem. Widziałem mnóstwo haremówek i szkonych miłości, czy to w anime czy w mandze, ale Toradora! pozostanie u mnie w pierwszej 5 najlepszych romansidełek :P.

    Po pierwsze, konstrukcja gatunkowa tego anime jest doprawdy wspaniała. Romans i komedia są tutaj świetnie rozdysponowane, a gagi, co tak rzadko się teraz uświadcza, są śmiesze, oryginalne, a pare raz zbierałem sie przez nie z podłogi. Seria rozpoczyna się głównie przewagą gatunku komediowego, ale wraz z rozwojem anime akcent komediowy jest coraz słabszy, ale nie zanika całkowicie, a elementy romansu i poważne motywy zaczynają grać pierwsze skrzypce. Pod koniec seria doprawdy staje się poważna, ale (DZIĘKI KAMI­‑SAMA) nie przedramatyzowana. Nie odczuwa się przestojów, zwolnienia akcji, choć są odcinki mniej ciekawe, lub takie, które w sumie nie mówią o niczym. Świetnie zostały wymyślone różne „sytuacje” w których nasi bohaterowie się znajdowali (bal, boże narodzenie, festiwal, wycieczka, ucieczka itp.), były ładnie wykreowane i dość sensowne, jak na anime. A sceny z wycieczki w góry (w pokojach) żywo przypominały mi moje dawne wyjazdy :P. Ah, też tak to kiedyś wyglądało :).

    Jeśli chodzi o bohaterów to Ryuuji i Taiga są genialni, naprawdę dobre postacie, na początku biły mnie swoją banalanością, ale na szczęście wszystko się później zmieniło. Postacie drugoplanowe były różnorodne, o własnych charakterach i problemach, co naprawdę mi sie podobało. Ami to była chyba najoryginalniejsza postać jaką dotąd widziałem w szkonych romansach anime. Reszta też trzymała poziom, choć Midori mnie irytowała co nie miara.

    Co do samej fabuły i wydarzeń to cieszył mnie przede wszystkim  kliknij: ukryte 

    Wystawiam temu anime 8/10, byłoby, naprawdę, mocne 9/10, ale ostatni odcinek obniżył mi całą notę. Mam nadzieję, że 2 serii nie zrobią, bo po ostatnim epie boję się, że coś schrzanią, albo przedramatyzują i przetragizują (w ostatnim byli blisko) wszystko.

    Ogólnie to zaskoczeniem paring nie był, bo wiadomo było, że Smok i Tygrys skończą razem, zapowiadało się na to od początku. Polecam każdemu fanowi romansów. Bye Bye
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Michiru 11.05.2009 16:49
    Genialne
    Toradora potrafi wzruszyć i rozśmieszyć. Dobrze ukazuje relacje między ludzkie. Jedyne co mi nie pasuje  kliknij: ukryte  za to właśnie oceniam to anime na 7/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Freyi 10.05.2009 18:52
    Dobra seria, ale to zakończenie, ech...
    Toradora!- anime sympatyczne, śmieszne, ciepłe i dramatyczne oraz idealnie wyważone. Moim zdaniem wszystko fajnie oprócz tytułowej sprawy. Bardzo dobra muzyka oraz kreska wspaniale ze sobą współgrają. Moja ocena 8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 2
    Mitsurugi 5.05.2009 01:32
    eeee, 10/10, że co??
    Dobra, wyjaśnijmy sobie kilka kwestii. Po pierwsze, jestem maniakiem romansów, to prawda. Po drugie, Toradora! to świetny romans, naprwadę. Wzruszający, oryginalny, z ciekawymi i ewoluującymi bohaterami. Tak, wszystko prawda. Ale absolutnie, przenigdy 10/10! W życiu! Nie zasłużyło. 10 to anime wybitne, to dzieła sztuki japońskiej animacji, perły, ambitne, realistyczne, z realistycznymi psychicznie bohaterami, widowiskowe, trzymające napięciu, w fabule jakiej NIGDZIE indziej w innej serii nie uświadczymy, albowiem 10­‑tki są JEDYNE w swoim rodzaju, jedyne. A tutaj wszystko jest naprawdę fajne, naprawdę cacy, choć zakończenie irytujące. Ale jest to u mnie max 8/10 czyli bardzo dobrze.

    Naprawdę, 10 to powinny dostawać serie po prostu wyjątkowe, a nie bardzo dobre. Ech, polecam Toradore! wszystkim fanom romansów. Dobra fabuła, wspaniała miłość i ciekawi bohaterowie zafundują wam naprawdę jedną z lepszych serii romantycznych.

    Ale naprawdę, dawanie takiemu anime 10/10 to według mojej opinii gruba przesada, liczona w dwóch oczkach

    8/10. Polecam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Vetinari 4.05.2009 16:37
    10/10
    Dość już mam głupich szkolnych haremówek, pseudodramaty jak Clannad też mnie nie ruszają, a Toradora! dostaje ode mnie pełną dyszkę. Za oryginalnych, pełnokrwistych i wielowarstwowych bohaterów, za muzykę (szczególnie oba openingi, polecam pełne wersje), wreszcie za realistyczne wyrażanie uczuć. Bardzo wszystkim bez wyjatku polecam, nawet osobom mającym alergie na ten gatunek.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Amelia 2.05.2009 18:14
    10/10 i już.
    Dlaczego? Bo tak. Właściwie to siedzę tylko w anime z tego gatunku, takie lubię najbardziej. Oglądałam ich już dziesiątki… a tylko Toradora! tak wbiła się w moje serce. Za co? Za Taigę – cudowną dziewczynę, która WCALE NIE JEST KOPIĄ LOUISE, bo Louise z ZnT to wredna s…, która tylko zirytować potrafi, a Taiga ma w głowie i w sercu dużo. I nie robi z siebie idiotki. Za Takasu – „mafioza” o złotym sercu… według mnie jego wygląd jest świetny, wreszcie różni się od reszty bohaterów­‑klonów, którzy są identyczni i nic sobą nie reprezentują. Za design, brak ecchi, cycków na wierzchu i gaci na twarzy – to jest TO! Wreszcie coś, co stoi na wysokim poziomie i nie jest durnym zapychaczem dla „buzujących hormonów” szalonych 13 itd.
    A co do ostatnich odcinków – ludzie, ale Wy jesteście beznadziejni. Toradora! powstała na podstawie Light Novel i trzyma się zakończenia z opowiadania. No może poza jednym… w wersji pisanej na końcu BYŁ ŚLUB. Trzeba było to ogarnąć zanim zaczęliście oglądać, a nie teraz narzekać xD Według mnie – WIELKI SZACUNEK dla twórców, za trzymanie się pierwowzoru i stworzenie niebanalnej serii oraz postaci, które zagościły w moim sercu i umyśle już chyba na stałe :) Jeszcze raz 10/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 6
    THeMooN 2.05.2009 00:11
    NUUUUUUUDA
    Po czterech odcinkach dałem sobie spokój… nie mam zielonego pojęcia co wy ludzie w tym widzicie… kolejne anime o szkolnej miłości… widziałem już takich sporo. To anime nie wyróżnia się kompletnie niczym od tych, które już dawno temu widziałem. Postaci dostały tu 10??? Za co? Główny bohater to idiota, dający się kopać na każdym kroku a ta mała jest porywcza i ... kopia Louise z ZnT :/ BEZNADZIEJA!

    Rzadko daję tak niską ocenę ale w tym wypadku nie dam więcej za coś co widziałem już wcześniej… 2/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Marilee-chan 29.04.2009 10:47
    postacie!!!!!!!!
    anime wciagnelo mnie dopiero po ok 6 odcinku….jednak charaktery i postawy bohaterow byly od samego poczatku interesujace…sama sie sobie zdziwilam gdy Taiga wywolala u mnie pozytywne emocje. Jednak postac, ktora najbardziej polubilam jest Ami. Jest najbardziej realistyczna. Skrywa swoje prawdziwe „ja”...pod jej zgrywanym egoizmem tak naprawde jest czula i mila osoba, ktora widzac cierpienie lub jakies problemy innej osoby stara sie jej pomoc. Słowa pocieszenia i otuchy przeksztalca tak zeby mimo wszystko nie ujawnic tego co czuje…nietuzinkowa postac.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Infernus 28.04.2009 21:09
    Tiger vs Dragon = Love
    Zbyt dużo widziałem żeby było dla mnie wielkim zaskoczeniem że Ryuuji Takasu i Taiga Aisaka się w sobie zakochają to było dla mnie oczywiste od samego początku ale miałem małą nadzieje że może jednak się tak nie stanie.Widać jeszcze musimy trochę poczekać na jakieś zmiany w fabule.Mimo już jak dla mnie do bólu schematycznej fabuły, Toradore oglądało mi się naprawdę przyjemnie,miło było popatrzeć jak Takasu i Tajga zmagają się ze swoimi miłosnymi rozterkami.Odcinek w którym Tajga walczyła z przewodnicząca samorządu klasowego był świetny:)Ogólnie ujmując anime godny obejrzenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    mister 22.04.2009 15:01
    To nie jest harem
    Widzę że ostatnio panuje jakaś dziwna moda na nazywanie każdego anime gdzie występuje więcej niż jedna dziewczyna lubiąca głównego bohatera harem. Anime jest rewelacyjne lecz to nie jest żaden harem lecz świetne i realne przedstawienie miłości. Nie ma tu narzucających się postaci, które konkurują o głównego bohatera lub pokazują mu że go kochają. Wszystko jedynie polega na obserwacji postępowań innych osób dlatego nazywanie tak tego anime jest nie na miejscu.
    Poza tym największą zaletą tego anime wcale nie jest wątek miłosny lecz poszczególne postacie i ich zachowania tj mimika, reakcje, naturalność, postępowanie itp. O muzyce też nie można powiedzieć nic złego gdyż jest doskonała i nie tylko 2 openingi i 2 endingi (szczególnie te drugie wersje), ale również muzyka w tle, która szczególnie mi się podobała. Kreska jest także staranna i jakościowa choć wygląda na dosyć prostą.
    Minimalne wady jakie to anime posiada w ogólnym rozrachunku są niczym więc 9/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    CloudySky 20.04.2009 03:34
    Kolejny „taki sam” harem. 5/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    Megi 19.04.2009 21:28
    Toradora
    Skłamałabym mówiąc, że to anime jest nic nie wartą chała, bo nią zwyczajnie nie jest.Moim zdaniem jednak nadal nie zasługuje na 10.Owszem są oryginalni bohaterowie, niezła fabuła, ciekawa muzyka i przyzwoita grafika ale…Został w nim  kliknij: ukryte 
    Ocena ode mnie : 7/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ugh 19.04.2009 20:56
    mi szkoda bylo minori w ostatnich odcinkach :o kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Ktos 16.04.2009 22:43
    Anime bardzo dobre, jednak nie wszystko w tego anime mi się podobało. Wszystko było dobrze, póki nie zacząłem oglądać ostatnich odcinków.

     kliknij: ukryte 

    Gdyby nie te parę dziwnych sytuacji, to byłoby to jedno z fajniejszych anime, które niedawno powstaly. A ogolnie to 7/10 :P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Gord 16.04.2009 14:56
    ;)
    Jedno z najlepszych Anime jakie w życiu widziałem ... było po prostu Idealne pod każdym względem ... ja chce jeszcze raz :<
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Rivido 13.04.2009 00:32
    10/10
    Dlaczego akurat MAX? Wiele osób pisało, że znajdują się niedociągnięcia w ostatnim odcinku, nagła zmiana uczuć bohaterów i całe te dramatyzmy. Wiele osób pewnie nie zauważyło głębi w tym anime. W kilku odcinkach widzieliśmy mniej więcej, co czuje Taiga do Ryuuji'ego i na odwrót. Duża część osób mogła tego nie zauważyć, ponieważ praktycznie cały czas oboje ukrywali te uczucia, w ogóle o nich nie mówili. Nie chcieli tego zaakceptować, ponieważ darzyli jednostronną miłością(otwarcie rzecz jasna…) inne osoby. Później możemy zauważyć zmiany w zachowaniu Taigi i Ryuuji'ego. Niby cały czas się ze sobą kłócili i dogadywali, ale tak naprawdę widać było, że coś jest między nimi. Na temat postaci, wyglądu anime, itd. nie będę się rozpisywał, ponieważ ocena mówi sama za siebie, zresztą pewna osoba niżej(ten dłuuugi tekst ^^) napisała ładnie wszystko i na temat :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Taiga 10.04.2009 23:05
    Urwany wątek?
    Piszę to do wszystkich osób, które obejrzały lub zamierzają obejrzeć Toradorę (tak na przyszłośc xD). Dużo osób od razu, kiedy zaczyna się ending, wyłączają anime. Jednak może czasem warto zobaczyć, co jest dalej! Na różnych stronach, co chwilę mogę zauważyć komentarze, że końcówka została nierozwiązana, wątek przerwany i niedokończony. Dlatego polecam zobaczyć, co zostało pokazane w Toradorze w ostatnim odcinku po endingu ;)

    A tak poza tym świetne anime :D
    Też daję 10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ur13l 10.04.2009 21:33
    Super.
    Wybaczta ale nie rozumiem niektórych komentarzy. Dawno nie widziałem tak wciągającej, dopracowanej serii. Najciekawsze że najmłodszy już nie jestem a mimo to historia opowiedziana w tym anime nie wydała mi się głupia i dziecinna. Jak dla mnie jedno z najlepszych anime jakie kiedykolwiek widziałem :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Fall 10.04.2009 20:52
    ><
    Jestem po drugim odcinku serii i bardzo mi się spodobała. Postanowiłam nawet, że nie będę czytała żadnych spojlerów, żeby nie zepsuć sobie przyjemności oglądania. Ale dzięki ostatniej komentującej mojej plany szlag trafił, dziękuję jej za to bardzo…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Kima_Kiamsu 10.04.2009 20:39
    dezorientacja?
    Toradora! jest serią na pewno zasługującą na uwagę, jednak uważam, że nie każdemu się spodoba. Dlaczego? Ponieważ myślę, że dużo ludzi ma odczucia podobne do moich, czyli:
    Pierwszy odcinek lekko mnie odstraszył. Ta złość Taigi i jej niezdolność do rozmowy lekko mnie zirytował. A jeżeli mówimy tutaj o realistyce w tej serii to wydaje mi się, że raczej mało kto wchodzi komuś w nocy do domu przez okno i próbuje go zabić drewnianym kijem, przez jakiś głupi list miłosny. Jednak uznałam, że może to był jedyny w miarę racjonalny i oryginalny na tle innych podobnych serii, pomysł na rozpoczęcie znajomości bohaterów, więc sięgnęłam po kolejny odcinek. Nawet nie zauważyłam kiedy mnie ta seria wciągnęła. Oglądało mi się ją bardzo lekko i przyjemnie, aż straciłam rachubę w odcinkach. Ale wszystko co dobre, szybko się kończy. W okolicy 20 odcinka, po raz pierwszy zasięgnęłam aby zobaczyć, który to numer i zostawiłam tę serię „na potem”. Kiedy sięgnęłam po nią ponownie, mocno się rozczarowałam.  kliknij: ukryte A bardzo nie lubię kiedy twórcy zostawiają nie do końca zakończony wątek, chyba, że dadzą nam na tyle dużo jasnych podpowiedzi, że sami będziemy mogli ułożyć sobie zakończenie. A niestety wydaję mi się, że w Toradorze! takich wskazówek nie zostawili.

    Zamaskowano spoilery.
    Moderacja


    Dlatego moja ocena, z 9/10 spadła na 7,5/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zarathustra 9.04.2009 23:53
    Toradorable!
    Oczywiście to szkolna komedia romantyczna z odrobiną dramy, więc doszukiwanie się jakiś rewelacji byłoby głupotą.
    Mimo tego jak na ten sam w sobie głupawy gatunek, Toradora! jest zaskakująco dobrą pozycją.

    Dam 8.2/10 co biorąc pod uwagę gatunek tego anime jest u mnie ewenementem, warto obejrzeć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Slova 9.04.2009 22:12
    Niestety, nie moge wysoko ocenić tego anime i daje takie państowe 7. Dlaczego?
    Za totalnie odpuchający poczatek przepełniony dziwnymi ekscesami głównej bohaterki. Także za zakończenie, które nie trzymało już nawet poziomu początku. Dla mnie te anime było dobre między ósmym a dziewiętnastym odcinkiem, z kulminacją na piętnastym. Reszta to jakby zupełnie inna bajka.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Olka Z. 9.04.2009 13:12
    Traciłam nadzieję...
    ... i byłam pewna, że żadne anime nie wciągnie mnie tak bardzo. Oj bardzo dziękuję, że się tak pomyliłam! Toradora to jest to. Przez kilka miesięcy wręcz żyłam od soboty do soboty czekając na jej przetłumaczoną wersję. W środy ok 21 oglądałam po japońsku (to nic że nie rozumiałam), w piątki po angielsku (to już trochę więcej rozumiałam albo siedziałam przed komputerem ze słownikiem) by wreszcie w sobotę móc zrozumieć wszystko! To były emocje ;) Chociaż od początku domyślałam się jak się skończy to zostałam mile zaskoczona, bo nie jest to seria przesłodzona. Od pierwszego odcinka także bardzo polubiłam bohaterów co było bardzo fajnym uczuciem :) A jaka to była tragedia jak wyszedł ostatni odcinek (tragedia bo fajnie choć trochę niejasno się skończyło i mnie przerażała wizja braku kolejnych odcinków), przez kilka dni nie wiedziałam co ze sobą zrobić czekając z małą nadzieją chociaż na odcinek OAV. Pamiętam, że niektóre odcinki oglądałam po kilka razu choćby dlatego że za pierwszym trochę nie rozumiałam zależności między bohaterami. Toradora to to…
    Polecam polecam polecam ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Joanne 9.04.2009 12:04
    Toradora! ...
    Zacznę od tego, że ów komentarz będzie dość długi, więc tym, którzy dotrwają do końca – gratuluję ;p
    Przyznam, że sięgnęłam za tą serię czystym przypadkiem. Polecano mi ją od dawna, ja jednak jakoś nie potrafiłam się za nią zabrać. Dwa dni temu wpadłam w wielki dołek, załamałam się dość poważnie. A że do tego doszła jeszcze choroba, zabrałam się za tą pozycję po przeczytaniu recenzji na TANUKI. I nie żałuję!

    Przede wszystkim, jest to komedia romantyczna. Jeden z moich ulubionych gatunków anime. Za takie zabieram się z ogromną przyjemnoscią, zwłaszcza, gdy nie ma w nich co rusz akcentów czysto ecchi. To anime jest dowodem dla WSZYSTKICH, że pozycja bez końskiej dawki fanserwisu może być nawet bardziej udana!
    Toradora! urzekła mnie przede wszystkim postaciami. Każda z nich ma baaardzo barwną, zróżnicowaną osobowość, postaci nie są schematyczne czy przewidywalne.

    Od samego początku pokochałam małą Taigę, śliczną złośnicę, na zewnątrz niczym skała, w środku – bardzo wrażliwa. Jest bardzo warstwowa. Wszyscy boją się jej, nikt nie próbuje nawet zrozumieć motywów jej zachowań. Bo łatwiej przecież po prostu się bać, prawda? Dziewczyna zamknęła się w skorupie potworka i pokazywała się tylko ze złej strony (poza Kitamurą i Minorin, oczywiście). Do czasu poznania Ryuuji’ego. Śledzimy jej przemianę duchową, zmniejszanie dystansu do innych, przemiany  kliknij: ukryte . To właśnie Taiga jest jedną z tych postaci w anime, które dało się przeze mnie lubić od POCZĄTKU do KOŃCA.
    Dalej jest Ryuuji. Wysoki, sympatyczny. Ale wygląda na 'bandziora'. Na swój sposób wrażliwy, chce się zmienić, aby go lubiano. No i spotyka taką Taigę, ona powala go – i wszyscy zauważają, że w sumie taki straszny nie jest. Ryuuji jest przy tym bardzo oryginalną osobą w świecie anime- nie rozgląda się cały czas za wielkimi biustami czy udami, jest uczciwy, pedantyczny (^^) i ma żyłkę do gotowania. Przy tym wszystkim, jego zachowania sprawiały, że się uśmiechałam. I nadal się uśmiecham :)
    Następnie zabiorę się za Minorin. (Nie)dojrzała, śliczna, energiczna dziewczyna. Żadna tam słodka idiotka z wywalonymi piersiami. Gra w softballa, zawsze zachowuje zimną krew (nawet, gdy bucha jej z nosa ;]), deklaruje każdemu chęć pomocy i jest najlepszą przyjaciółką Taigi – akceptuje ją taką, jaka jest. Widzi przy tym różne dziwne rzeczy; ale nie, nie jest paranoiczką, która ciągle krzyczy do męskiej części bohaterów: “widzę zjawy, kyaaa, pomocyyy!”. I za to ją szanuję. ;]
    Teraz Kitamura. Spokojny, miły, opanowany, całkiem przystojny i inteligentny. Przyjaciel Ryuuji’ego, który nie zważa na jego ‘ciemną stronę’ – wygląd. Docenił on, że tak naprawdę chłopak jest dobrym przyjacielem i inteligentnym człowiekiem. W ogóle, Kitamura sprawia wrażenie, jakby w każdym szukał pozytywnych cech. Bardzo go polubiłam, zwłaszcza, że przed całą szkołą potrafił  kliknij: ukryte 
    No i została Ami. Ona z pewnością jest najbardziej warstwową osobą w Toradora! . Piękna modelka, z idealną figurą i umiejętnościami aktorskimi ;-) nie umie otwarcie okazywać uczuć, o czym przekonujemy się po  kliknij: ukryte . Widać, że nie do końca była rozpieszczana przez życie, a mimo wszystko radzi sobie, a wręcz zgrywa twardą. Mimo jej ‘wybryków’ da się ją polubić ;)

    Dalej fabuła. Zauważyłam, że oceny właśnie co do tej części anime są najbardziej skrajne. Ja postawię się po stronie tych, którzy ją pochwalają. Przyznaję, że wystąpiły dwa dość poważne fabularne niedociągnięcia, jakim były:
    -  kliknij: ukryte .
    A także
    -  kliknij: ukryte 
    Jednakże poza tymi dwoma aspektami nie mam nic do zarzucenia.

    Grafika jest po prostu śliczna. W pewnych miejscach grafika jest tak płynna, że aż usta milczą, dusza śpiewa. Tła są dopracowane, kolory odpowiednio dobrane. Dziewczyny są prześliczne i bez nieprzeciętnych biustów i ogromnych dekoltów. (wyjątkiem jest mama Ryuuji’ego, ale tam jest to elementem jej “imagu” ;] ). Oczywiście, nawet w aspekcie graficznym zauważa się kilka niedociągnięć, ale o nich już nie będę pisać – recenzent(ka) mnie wyręczyła ;)

    No i muzyka. Przyznaję, że wtapia się często w tło, ale wychodzi to serii na dobre. Jest klimatyczna, miła dla ucha, a także oddaje zawsze charakter akcji. A seiyuu dobrani są wyśmienicie. Głosy idealnie (!) pasują do postaci. Niektóre sceny naprawdę doprowadzają do łez. Moment, gdy  kliknij: ukryte . Moment, kiedy  kliknij: ukryte 

    Tym, którzy dotrwali do tego miejsca, gratuluję. A ja z czystym sumieniem wystawiam Toradora! ocenę “10”. Dlaczego? Bo inne anime tego typu oceniane przez nas często na 7,8, a nawet 9 nie umywają się do tego tytułu. Pomimo niedociągnięć, jest to z pewnością przykład niezmarnowanego potencjału, jak również forma baaardzo przyjemnego spędzenia wolnego czasu. Obejrzałam to w niecałe dwa dni, a to coś znaczy, prawda? J polecam WSZYSTKIM, a już dla wielbicieli gatunku jest to pozycja OBOWIĄZKOWA.

    10 .
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ai-chan 9.04.2009 01:04
    Skrzynia skarbów znaleziona na dnie oceanu...
    Toradora to jedno z tych anime, za które zabrałam się całkiem przypadkiem. Z nudów, nie koniecznie wielce zachęcona krótkim wstępem na temat fabuły, włączyłam sobie pierwszy odcinek… a potem drugi… a potem trzeci… a potem… aż w końcu ilość episodów mi się skończyła.
    Muszę przyznać, że od strony fabuły, mimo wszystko, anime bardzo przypadło mi do gustu. Tempo akcji było średnie – wyważone idealnie, pozostawiając czas widzowi, w którym ten możę utożsamić się z wybranym bohaterem, zrozumieć niektóre wątki, czy po prostu zagłębić się w ten kolorowy świat – w tym przypadku – bardzo podobny do realnego. Tylko pod koniec, akcja trochę przyśpiesza, trochę widać dramatu, ale seria kończy się naprawdę wspaniale.
    Bohaterowie. Cóż… Powiem tyle. Najbardziej polubiłam małą, waleczną lecz za razem nieśmiałą Taigę, która po cichu wkradła się do mojego serca, zdobywając tym samym moje uznanie. Wydaje mi się jednak, że nie tylko ona, lecz każdy bohater jest bardzo wiarygodny, przedstawia obraz młodego człowieka wkraczającego w świat dorosłych, starających uporać się ze swoimi uczuciami, toteż problemami czającymi się w wielkiej niewiadomej którą to jest przyszłość. Dzięki temu, że zostali oni wykreowani w taki a nie inny sposób, widz łatwo wyszukuje swojego ulubieńca w gronie ciepłych i jakże barwnych charakterów.
    Jedną z zalet tego anime, jest także grafika. Wszytsko utrzymane w ciepłych barwach, animacja ruchu płynna, oraz – tak jak zauważył recenzent – mimika twarzy bardzo dopracowana. Jedyne co trochę mi przeszkadzało, to drobne zniekształcenia końćzyn w niektórych momentach. Czasem wydawały mi się poprostu jakieś… Ale może to tylko ja.
    Muzyka była ładna. Nastrojowa, choć ja osobiście aż tak dużej uwagi na nią nie zwróciłam. Podobał mi się pierwszy opening. Po prostu cudo. Lecz oprócz tego, ostatni endning. Obu tych utwórów słuchałam bez końca.
    Kikla słów na koniec…? Wspaniała, ciepła historia o rosnącym uczuciu dwóch młodych ludzi, ozdobiona śliczną kreską i miłą dla ucha, przyjemną muzyką. Poprostu doskonale spędzony czas, późnym popołudniem, z gorącą czekoladą i ciastkiem w ręku.
    „Skrzynia skarbów znaleziona na dnie oceanu”.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime