Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

616

  • Avatar
    616 28.03.2012 03:12
    Re: Parufecto
    Komentarz do recenzji "Rinne no Lagrange"
    Muginami. Ta ruda się nazywa Muginami.
  • Avatar
    616 29.02.2012 13:23
    Komentarz do recenzji "Hoshi o Ou Kodomo"
    Też wychodzę z założenia, że nie ma co krytykować Shnkaia za inspiracje produkcjami studia Ghibli (szczególnie widocznymi Nausicą i Laputą) – to raczej hołd oddany tym wielkim produkcjom.


    Nawet w oddawaniu hołdu trzeba znać granice, po ich przekroczeniu zaczyna się bowiem naśladownictwo. I tak jest tutaj.
  • Avatar
    616 24.02.2012 16:43
    Re: Nie nada
    Komentarz do recenzji "Gyo"
    Tak to jest z Junim Itou, że on straszy mimochodem, wpierw się dobrze bawiąc przy tym, co pisze, a tutaj wyraźnie isę bardziej bawił, aniżeli straszył. Jak chcesz jego porządne horrory, to polecam Uzumaki albo Hellstar Remina.
  • Avatar
    616 24.02.2012 13:46
    Re: Rewelacja
    Komentarz do recenzji "Gyo"
    Aha, czyli to nic innego jak Lunaparkowe spojrzenie na twórczość Lovecrafta. Facet napisał trzy opowiadania, gdzie groza wychodzi z wody – „Zew Cthulhu”, „Dagon” i „Widmo nad Innsmounth”. Ale nawet wtedy źródło tej grozy nie było niewiadome, było przecież wyraźnie powiedziane, że jest ono stare i nie pochodzi z tego świata. To, że gdzieś wrzucić potworną ośmiornicę nie czyni z twojej historii Lovecraftowej.

    Lovecraft był nie bez powodu nazywany twórcą Kosmicznej Powieści Grozy. Tym co go inspirowało do pisania były aktualne odkrycia astronomiczne, połączone z jego poglądem o nieważności człowieka wobec ogromu Wszechświata. Groza u Lovecrafta jest, przede wszystkim, obca, niepojęta i wymykająca się zrozumieniu. Nie wystarcza powiedzenie „nie wiemy co jest przyczyna problemu” – źródło problemu u Lovecrafta, zagrożenie przeciwko któremu on staje, jest tak tak obce, tak odrażające, tak wbrew wszystkiemu co wiemy o świecie, że ludzki umysł nie potrafi tego w pełni pojąć ani zrozumieć, nie popadłszy w szaleństwo. Zło u Lovecrafta jest stare a ludzkość jest niczym przy jego potędze, ale przede wszystkim, jest obce.

    Juni Ito potrafi pisać historie inspirowane Lovecraftem, wystarczy spojrzeć na „Hellsar Remina”. Gyo się nie kwalifikuje jednak – jedynie blisko ociera się o Lovecrafta w  kliknij: ukryte . To, że groza wyszła z morza nie wystarczy, by zrobić dobrego Lovecrafta.
  • Avatar
    616 24.02.2012 02:14
    Re: Rewelacja
    Komentarz do recenzji "Gyo"
    lovecraftowską tradycją


    A gdzie ty to widzisz?
  • Avatar
    A
    616 24.02.2012 00:47
    Do diabła z tym anime
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Nie ma rzeczy, której by nie zrobiło źle, nie ma elementu, którego by bezmyślnie nie skopiowało z bardziej udanych tytułów, nie ma dobrego motywu, którego by nie zmarnowało, ogólnie, nic tu nie jest dobre.
  • Avatar
    A
    616 18.02.2012 14:34
    A miało być tak pięknie
    Komentarz do recenzji "Nausicaä z Doliny Wiatru"
    Ten film miał tyle potencjału, ale nie wykorzystało go w peni – zbyt wiele tu było jednowymiarowych złoczyńców, których jedyną funkcją było być w błędzie, by na ich tle doskonałą bohaterka bez wad mogła lepiej wypaść. Plus miejscami nachalne przesłanie o ochronie środowiska.
  • Avatar
    A
    616 14.02.2012 20:13
    Widać cięcia
    Komentarz do recenzji "Kronika wojny na Lodoss"
    Widać, że w paru miejscach cięto fabułę książek, by zmieścić ją w trzynastu odcinkach. Gdyby nie to, byłoby to całkiem dobre anime ze stanów średnich – nie dobre, ale też nie złe.
  • Avatar
    A
    616 26.01.2012 02:42
    Nie trochę za negatywnie?
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball: Episode of Bardock"
    Nie mówię o recenzji samego anime, tylko o pierwszym akapicie – jakbym nie wiedział lepiej, to bym pomyślał, że Expanded Universe nie dało nigdy żadnych dobrych pozycji, co ciężko nazwać prawdą.
  • Avatar
    616 24.01.2012 00:26
    Re: nie zachwyciło...
    Komentarz do recenzji "Fate/Zero"
    )Denerwująca, irytująca, mająca być chyba komediową, a uchodząca w moim przekonaniu za chorą psychicznie ostać czarnoksiężnika, i o ile byłaby to postać stonowana, to jest tak beznadziejna, że staram się przewijać kadry, żeby nie psuć sobie wrażeń i humoru zarazem.\


    Muszę się upewnić – o kim mówisz? Wymień z imienia, nie z tytułu, albo z obydwu, jeśli możesz.
  • Avatar
    A
    616 12.01.2012 14:57
    Nie kupuję tego
    Komentarz do recenzji "Shingetsutan Tsukihime"
    Nie wiem, może za dużo usunięto z oryginału, może za dużo podobnych motywów widziałem w innych produkcjach, ale zwyczajnie się wynudziłem. Jakby poprzycinać dłużyzny, dałoby się zrobić z tego dwugodzinny film bez szkody dla klimatu (który zresztą się rozmył gdzieś we wspomnianych dłużyznach).
  • Avatar
    616 10.01.2012 17:31
    Re: Małą uwaga
    Komentarz do recenzji "Noein ~mou hitori no kimi he~"
    I to się dzieje, jak omijasz tytuły tylko dlatego, że mają mechy <evil laugh>
  • Avatar
    616 9.01.2012 18:08
    Re: tag
    Komentarz do recenzji "Bible Black"
    Właściwie to romans tu jest, nawet ważny – daje jedyną scenę seksu przy której oglądaniu nie jest się zniesmaczonym.
  • Avatar
    A
    616 6.01.2012 17:41
    Małą uwaga
    Komentarz do recenzji "Noein ~mou hitori no kimi he~"
    W tej serii nie ma mechów. Proponowałbym usunąć ten wyróżnik.
  • Avatar
    616 5.01.2012 15:08
    Re: Anime roku 2011
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    To idziemy za przykładem i kręcimy ocieplający­‑serducha Evangelion w wersji hurraoptymistyczne okruchy­‑życia ? :p (chociaż z drugiej strony całkiem możliwe, że już coś takiego powstało…)


    Tak, nazywa się FLCL.
  • Avatar
    616 4.01.2012 15:11
    Re: Anime roku 2011
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    Wbrew pozorom, większość motywów pojawiających się w Madoce już widzieliśmy w innych seriach.


    Tak samo było w przypadku Neon Genesis Evangelion, a anime nim inspirowane pojawiają się do tej pory.
  • Avatar
    A
    616 31.12.2011 13:22
    Komentarz do recenzji "Kyoukai Senjou no Horizon"
    Dużo dobrych pomysłów, pogrzebanych pod zalewem głupoty i źle rozplanowanej serii. To, Guilty Crown i Sacred Seven to od tej pory to, co ja rozumiem poprzez te słynne „mechy w tle”.

    PS: można by dodać jakieś inne wyróżniki do listy? Supermoce i Magia się zdecydowanie kwalifikują.
  • Avatar
    616 29.12.2011 20:01
    Re: Recenzja z marnym przygotowaniem
    Komentarz do recenzji "Demonbane"
    Zostali tylko ci, którzy chcą trollować fanów Guren Lagann, bo ich mech jest większy. Chociaż oni też ostatnio przycichli, nie?
  • Avatar
    616 29.12.2011 14:16
    Re: Recenzja z marnym przygotowaniem
    Komentarz do recenzji "Demonbane"
    nie wiadomo, czy ktokolwiek będzie chciał się nawet publicznie przyznać do tego, że ją dotykał


    Nigdy nei byłeś na 4chanie, prawda?
  • Avatar
    616 26.12.2011 15:00
    Re: Sezonowy średniak
    Komentarz do recenzji "Fate/Zero"
    Nie sądzę by dialogi miały w ogóle tworzyć jakiś rozwój fabularny albo coś takiego – jeśli już, to służyły budowaniu relacji między bohaterami. Ja osobiście lubię ten tytuł za te właśnie relacje, ale jeżeli tobie się nie podobają bohaterowie, to potrafię zrozumieć, czemu negatywnie oceniasz to anime. Widać nie trafili do ciebie jak do mnie, zdarza się.
  • Avatar
    616 26.12.2011 02:36
    Re: Sezonowy średniak
    Komentarz do recenzji "Fate/Zero"
    Rozumiem, że nie lubisz tytułów które opierają się nie na fabule ,a na bohaterach, tak?
  • Avatar
    616 25.12.2011 02:15
    Re: 1/10
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Lelouch of the Rebellion"
    Mechy jako tło dalej sprawdzają się dobrze ( Broken Blade


    Przepraszam, ale chce się upewnić czy mówimy o tym samym Broken Blade – czy masz na myśli mangę Yunosuke Yoshinagi, na bazie której wydano sześć 50­‑minutowych filmów anime, znaną też jako Break Blade? Bo jeśli tak, to chciałbym zapytać – o czym ty mówisz? To anime spędza lwią część każdego odcinka na walkach mechów, cały konflikt oparty jest o walki mechów, główny bohater wymiata, bo ma wyjątkowego mecha, inne mechiny do walki nie istnieją – jeśli mechy są tu w tle to ja się nazywam Che Guevara.
  • Avatar
    616 21.12.2011 18:08
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Lelouch of the Rebellion"
    Chodzi o to, że na pewnym poziomie czynnik ludzki przestaje być decydujący


    A mimo to finałowy pojedynek Suzaku i Karen w R2 wciąz jest bitwą umiejętności (a dokładniej umiejętności Karen w starciu z  kliknij: ukryte ).
  • Avatar
    616 21.12.2011 16:17
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Lelouch of the Rebellion"
    Miło, że kompletnie zignorowałeś drugą część wypowiedzi Gamera.
  • Avatar
    616 17.12.2011 12:21
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Lelouch of the Rebellion"
    Czy boild Red Bull Racing zdobyłby mistrzostwo świata sam? Nie sądzę.