Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

616

  • Avatar
    616 22.08.2011 18:29
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    nie powinno się dyskutować o anime, którego się nie zna.


    A ja dalej dyskutuję o recenzji. I o yandere. I o tvtropes. I o tym co na tvtropes pisze o yandere. I o tym czy pisze tam, że postać z IS jest yandere czy nie pisze. A pisze. Ale bynajmniej nie dyskutuje o anime.
  • Avatar
    616 22.08.2011 18:26
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    Nawet średnio inteligentne jednostki zdają sobie sprawę, ze nie wszystkie czynniki można podporządkować ściśle określonej skali.


    Obserwacja: Osobnik nie potrafi rozpoznać jawnej drwiny rzuconej mu w twarz.
  • Avatar
    616 22.08.2011 18:26
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    Spotkałem się, ale nigdy nie przychodzi mi ono na myśl.
  • Avatar
    616 22.08.2011 18:24
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    W takim razie powinieneś teraz pójść do swych nauczycieli angielskiego i powiedzieć im, że zrobili fatalny błąd przepuszczając Cię do następnej klasy.


    Argumentum ad perosnam.

    Nie, nie można. Yandere jest na zewnątrz miła, zaś tsundere oschła.


    To zerknijmy może co pisze w definicji Yandere z twojego źródła:

    The character almost always appears perfectly cute and harmless on the surface… but underneath they may be a teensy bit obsessive, controlling, and sometimes just plain insane. Woe to anyone who happens to be the object of their often genuine affection. Even more pity should be saved for anyone who gets in the way – the psycho­‑obsessive is amazingly unwilling to put up with any rivals (but the rivals had it coming).


    Innymi słowy, yandere nie musi wcale być milutka z wierzchu. Mam wątpliwości czy w ogóle przeczytałeś ten tekst czy z miejsca założyłeś, że mówi to, co tobie się wydaje, że to słowo znaczy.

    A dalej:

    And now, it comes in two flavors:
    1. Possessive: This type of Yandere is so in love with his/her crush that she's willing to kill her beloved to prevent other love interests from taking him away from him/her.
    2. Obsessive: This type of Yandere is willing to kill off her competition so he/she can be closer to his/her loved one.


    A teraz co na tej samej stronie, na która się powołałeś, w opisie bohaterów Infnite Stratosa o tej właśnie postaci::


    Tsundere
     kliknij: ukryte  If the anime finale is to be believed.
    Yandere: Busting through a wall and attempting to kill Ichika after  kliknij: ukryte  counts as this. She also seems to have no qualms about hitting Ichika with her IS weapons, even when he's unarmed.
    Then there's this conversation between her and Cecilia while peeping at  kliknij: ukryte .
    - Rin: „Are they holding hands?”
    - Cecilia: „Yes.”
    - Rin: „Ah, then it wasn't an illusion or a daydream.”
    *Rin summons her Shenlong's right arm part*
    - Rin: „Let's kill them!”


    Yandere jak nic.

    Ja orzekam werdykt oparty na analizie porównawczej zachowania obu postaci,


    TO bądź tak miły i się nią podziel albo wybacz, ale pozwolę sobie ci nie uwierzyć.
  • Avatar
    616 22.08.2011 16:51
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    Wiem, ale dawno nie pisałem dłuższego tekstu, ciężko mi się za to zabrać, zajmuje mi to zbyt wiele czasu, bo staram się wszystko możliwie dopracować. Nie wykluczam jednak opcji napisania własnej recenzji gdy nagle spłynie na mnie wena twórcza.


    Nigdy nie widziałem tylu wymówek w jednym zdaniu. A brak weny twórczej to nic więcej jak ładna nazwa na gry komputerowe :P
  • Avatar
    616 22.08.2011 16:45
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    W takiej sytuacji powinieneś zamilknąć, douczyć się (obejrzeć anime) i dopiero wtedy wrócić ze swoimi pretensjonalnymi żądaniami.


    Bo co? BO ty tak mówisz? Nie widzę żadnego powodu by uciekać przed tobą i twoim brakiem argumentów na poparcie swoich tez, panie nieomylność.

    „newbie” nie jest określeniem pejoratywnym, oznacza osoby nowe, które wykazują się małą wiedzą na dany temat / niskimi umiejętnościami w danej dziedzinie.
    Osoba, która stwierdza, że Ichika jest najgłupszym bohaterem haremówek jest albo newbie, albo trollem / hejterem serii. Jeśli już, to określiłem ich pozytywnie.


    Czyli przez wykrzyczenie „Każdy kto ma inne zdanie ode mnie jest głupi i nic nie wie” określasz ludzi pozytywnie? Przykro mi, ale w twojej wypowiedzi nie ma jakiejkolwiek logiki.
  • Avatar
    616 22.08.2011 16:41
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    Wiesz, co potrzebne jest do posiadania zdania na temat recenzji? Znajomość podmiotu, którego ona dotyczy. A wiesz dlaczego? Ponieważ autor może pisać najgorsze bzdury i ta go z nich nie rozliczysz, bo tego po prostu nie zauważysz.


    Dlatego nie czepiam się opinii na temat tego, co Gamer wypisuje o samym anime.

    A jeżeli uważasz sam tekst za dobry, to znaczy, że masz zdecydowanie niższe wymagania ode mnie. Mówię tutaj o stylu i gramatyce, nie o samej treści.


    Tak jak ja, większość tego, o co się wykłócam to uwagi Progeusza o styl i gramatykę, które ja uznaję za stek bzdur. Omijam te, z którymi się zgadzam, zauważ. Inne jego uwagi, które atakuje, to te, gdzie zachowuje się, jakby jego zdanie było absolutnie i niepodważalne, a każda jego opinia była faktem, którego nie musi udowadniać, a każdy, kto ma inną opinię jest debilem. Nawet wtedy, kiedy jego jedyne źródło informacji zgadza się z Gamerem.
  • Avatar
    616 22.08.2011 16:31
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    Nie trzeba mieć trzycyfrowego IQ by stwierdzić, że Natsuru jest o wiele głupszy od Ichiki. Akurat sprawę Ichiki znam całkiem nieźle, bo widziałem ludzi głoszących takie opinie – były to osoby które samego anime nie widziały, a zobaczyły jedną scenkę z odcinka… nie pamiętam, coś 8­‑10, gdy nie załapał, że jedna z dziewczyn chce z nim iść na randkę. Podałbym konkret, ale już skasowałem anime z dysku. Jeśli coś twierdze, to zwykle mam ku temu całkiem solidne podstawy ;


    A teraz podaj dowody na bazie których śmiesz twierdzić, że to, który haremowy protagonsita jest głupszy jest takie proste i oczywiste. Czy fandom zbudował jakaś skalę którą mierzy głupotę każdego bohatera, czy też zwyczajnie uważasz, że twoja opinia to niezbite fakty? Jeśli masz te solidne podstawy, to się nimi podziel, bo ja ich nie znam i nie mam najmniejszego powodu, by ci wierzyć.

    Urocze. Nawet nie zrozumiałeś o co chodzi.


    Zrozumiałem doskonale. Uważasz, że bez wtrącenia to zdanie jest płynniejsze i poprawniejsze gramatycznie. Ja uważam, że jest głupsze, pozbawione sensu i gdybym miał kiedyś robić korektę tekstu, gdzie byś mi zarzucił takim zdaniem, to bym walczył rękami i nogami, by go nie przepuścić w tym stanie. To co proponujesz to jakiś bełkot. Pierwszą dziewczyną od czego? Pierwszą z którą poszedł do łóżka? Pierwszą której majtki widział? Pierwszą która zostanie poświęcona Yog­‑Sohothowi? Ja osobiście, mając takie zdanie, pomyślałbym, że to pierwsza, której przyjdzie zginać tragicznie na polu bitwy.

    Nie, fakt (pod spodem dorzuciłem dowód, kliknij link) kontra brak wiedzy :P
    Mam wrażenie, że nawet nie widziałeś ISa. Ew. tez nie znasz terminu yandere.


    Po pierwsze, twój dowód to link do Tvtropes na który Gamer odpowiedział linkiem do opisu postać z tej samej strony, gdzie czytamy czemu spełnia wymogi definicji, którą sam podałeś. I szczerze powiedziawszy, przeczytałem oba i nie widzę sprzeczności.No i jak mówiłem, można spokojnie być tsundere i yandere na raz a postać o którą się kłócisz jest tego dowodem, nawet twoje własne źródła to przyznają.
  • Avatar
    616 22.08.2011 16:14
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    najpierw rozprawię się z płotką


    Oh ale się boję twoich potężnych umiejętności twardego internetowego komentatora.

    Pozostaje mi zazdrościć zdolności. Może też bym dojrzał jakbym dłużej pomyślał, w końcu potrafię rozszyfrować onetowe komentarze, ale to chyba nie jest miejsce, w którym powinny się zdarzać takie sytuacje.


    Nie ma co w tym zdaniu rozszyfrowywać. Jasne, jest może niepoprawne gramatycznie, ale sens nie stanowi większego problemu i każdy dureń potrafi wyłapać o co recenzentowi chodzi. TO, że ty nie umiałeś, dowodzi tylko albo twojego lenistwa albo niemożności przyznania się do błędu – mając przedstawiony dowód, że to zdanie nabiera sensu w kontekście ty wciąż brniesz w zaparte bo nie potrafisz przyznać, że mogłeś się mylić.

    Nie wiem jakim cudem tego nie zauważyłeś, ale to jest recenzja przeznaczona do szerokiego grona odbiorców, nie rozmowa z kolegą.


    Która jest wciąż napisana językiem potocznym, który dopuszcza tworzenie nowych słów, a nie urzędowym.

    Zbędny patos, aczkolwiek ogólna idea zachowana.


    Spotkawszy się z sarkazmem, osobnik udaje głupszego niż jest i stara się sprawiać wrażenie, że go nie dostrzegł.

    To, że wcześniej robili mechy, nie znaczy, że przy wyborze kierowali się tylko nimi (bo wtedy poszliby pomagać w kolejnym Gundamie lub ogólnie jakimś anime od Sunrise)


    Gdyby chcieli robić Gundama, poszliby pracować dla Sunrise, a nie zakładali własne studio. A tak po prawdzie, to nie możesz zakładać co nimi kierowało i twierdzić, że twoja teoria jest n apewno bliższa prawdzie od teorii Gamera. On ma swoją opinię na temat czemu to 8bit zabrało się za ten tytuł a ty nie przedstawiłeś żadnego dowodu, by udowodnić, że jest fałszywa.

    Przecież pokazałem, że niesłusznie :P


    Ale w ostatnim zdaniu zachowujesz się, jakby w ogóle nie wymienił tych punktów. Jeśli Gamer nie potrafi przyjąć krytyki, to naprawdę nie wiem co powiedzieć o tobie w takim razie.
  • Avatar
    616 22.08.2011 16:01
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    Tak, masz rację, stanąłem w tej kwestii po jego stronie. A wiesz dlaczego? Bo stereotyp yandere jest mi bardzo dobrze znany i jestem w stanie wnieść rzeczowe argumenty w dyskusji na jego temat.


    Nie ważne dlaczego stanąłeś po jego stronie – to wciąż nie powód by cię nazywać jego adwokatem.
  • Avatar
    616 22.08.2011 15:59
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    To jak chcesz nazwać bronienie recenzji tytułu, którego nie obejrzałeś (chyba że nie zaktualizowałeś listy, to wtedy zwracam honor)? Rozumiem, jakbyś znał ten tytuł i miał wyrobioną opinię na jego temat i polemizował z inna opinią na jego temat. Jednakże Ty od razu przeszedłeś do odppierania argumentów skierowanych bezpośrednio w recenzję, a tylko autor w pełni wie, co chciał przekazać i co wymusiła na nim korekta.


    Preczytałem recenzję, mam wyrobioną opinię na jej temat i polemizuję z inną wyrobioną opinią na jej temat. Oraz czepiam się argumentów które są związane z recenzją – Progeusz mówi, że zdanie które zaznaczył jest bez sensu w kontekście i bez kontekstu, ja twierdzę, że się myli i podaję je w kontekście jako dowód. Progeusz mówi, że to i to zdanie należałoby ulepszyć w taki i tak sposób, ja się z nim nie zgadzam, Progeusz występuje przeciwko tworzeniu nowych słów, ja odbijam piłeczkę. Jeden raz gdy ocieram się o temat anime to, gdy nazywa jedną z postaci tsundere, a ja zwracam uwagę, że mam jego słowo przeciwko słowu recenzenta, więc albo niech przytoczy przykład, albo nie zachowuje się jakby jego opinia była prawdą oczywistą.

    No i kolejna kwestia, o której zapomniałem napisać. Piszesz, że autor recenzji wyraził swoją opinię? Bzdura, on się powołał na fanów anime a nie na swoją własną opinię. I w tym momencie możemy go za to rozliczyc, bo chce włożyć swoją opinię w usta innych, a tego tak łatwo nie przepuszczą (błąd, w ogóle nie zamierzem tego przepuszczać).


    Powołał się na fanów bo może widział fanów, którzy tak właśnie określali głównego bohatera? Nie oglądałem moze tego anime, ale czytałem trochę dyskusji na jego temat i rzeczywiście wielu fanów anime nazywało go najgłupszym bohaterem haremówek. A nazywanie ludzi o odmiennej opinii „newbies” to nie jest żadne rozliczanie, tylko obrażanie ludzi, wśród których recenzent robił wywiad.
  • Avatar
    616 22.08.2011 15:22
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    Mo i jedna kwestia, autor może (i powinien) bronić samemu swojego tekstu, nie potrzebuje do tego adwokatów.


    Ale ja wcale nie występuję tutaj jako adwokat Gamera. On mnie o reprezentowanie go i obronę tekstu nie prosił, sam sobie zresztą świetnie radzi. Ale to nie zmienia faktu, że jeśli mam coś do powiedzenia, to mogę się włączyć do dyskusji, a to, że staję po stronie jednego z jej uczestników nie czyni mnie zaraz jego adwokatem. Tak samo ja mógłbym ciebie oskarżyć o bycie adwokatem Progeusza, bo stajesz po jego stronie w sporze to tą yandere i byłoby w tym tyle samo sensu co w twoim zarzucie wobec mnie.
  • Avatar
    616 22.08.2011 13:53
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    Musisz obracać się w kręgach newbies, Natsuru stoi kilka lig wyżej od niego, Ichika miał tylko parę momentów skretynienia, zwykle zachowywał się lepiej od przeciętnego bohatera haremówki, akurat pod tym względem wyróżnia się bardziej in plus aniżeli in minus.


    Więc jeżeli ktoś uważa inaczej od ciebie, ośmiela się wyrażać swoją inną opinię, to oczywiście musi być newbie (I kto tu używa „fajnych” słów poznanych na Internecie?). Za to ty możesz jednoznacznie i obiektywnie stwierdzi, który bohater jest głupszy a opinia innych ludzi oczywiście musi być błędna. Inni ludzie w ogóle nie powinni mieć opinii, tylko powtarzać twoje.

    Wywal ze zdania 'jaką poznajemy'. Zmienia wtedy sens? Zmienia.


    Na gorsze.

    Fang­‑tan też jest tsundere…


    Twoja opinia kontra jego opinia. Nie wymachuj swoją., jakby był to jakiś potwierdzony naukowo i obiektywnie fakt, to po pierwsze.
    Ta, totalnie nie da się być i tsundere i yandere na raz, to po drugie. Nie, żebym właśnie pracował nad czymś co taką mieszankę zawiera i nie widzę w tym nic trudnego, ależ skąd.
  • Avatar
    616 22.08.2011 13:44
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    Nie, nie ma najmniejszego.


    Let me see:

    Jak więc nasz otoczony przez same dziewczyny bohater radzi sobie w podbojach miłosnych? No cóż, wcale i Ichika już zasłynął wśród fanów anime jako najbardziej tępy bohater haremu.


    Sorki, ja tu sens widzę.

    Takie pojęcie nie istnieje w języku polskim.


    Bo to nie jest tak, że nasz język jest elastyczny i pozwala na tworzenie nowych słów w mowie potocznej kiedy tylko zajdzie taka potrzeba, jak każdy język stworzony oddolnie, w sposób naturalny, nie, wcale.

    Poprawiam/zauważam Ci błędy, doceń to zamiast głupio odpowiadać.


    I kto tu nie potrafi się pogodzić z krytyką? Ty oczywiście możesz krytykować recenzenta, ale recenzent najwidoczniej nie ma już prawa powiedzieć co myśli o twojej krytyce, ani tym bardziej z niej żartować, powinien tylko pochylić głowę i posypać ją popiołem, korząc się przed bijącym z twoich słów blaskiem mądrości i nieomylności.

    Powiedzieli Ci o tym? Skąd wiesz, że nie dla postaci, które im się spodobały? Relacji między nimi? Może lubią i mechy, i harem? Dlaczego orzekasz czym się kierowali? Masz ku temu jakieś podstawy?


    Patrz drugi akapit recenzji.

    Doprawdy? Nie pokazałeś nawet jednego z moich błędów. Liczą się konkrety, nie puste słowa.


    Cały swój post Gamer poświęcił temu, by wypisać, czemu wszystkie twoje uwagi uważa za błędne.
  • Avatar
    616 12.07.2011 12:20
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Blade - Wieczny Łowca"
    Te anime są też w ekspresowym tempie sprowadzane do Ameryki. I ich zadaniem jest przyciągnąć Japończyków do komiksów, więc zbyt drastyczne zmiany to jak strzał w stopę, bo jeśli nawet fani któregoś anime sięgną po komiks, może ich odrzucić, że ten nie jest taki sam, jak to, co widzieli na ekranie. Owszem, pewnie zmiany są dopuszczalne, ale tak długo, jak długo zachowany zostanie duch pierwowzoru. X­‑Men poległo na tym zadaniu, Wolverine sobie poradził, a Iron Man dał radę, ale zabiły go inne mankamenty. Z Bladem na razie się wstrzymam z wyrażaniem opinii, wypowiem się w recenzji.
  • Avatar
    616 12.07.2011 12:14
    Re: dobre anime
    Komentarz do recenzji "X-Men"
    Jeszcze mi się przypomniało – istnieje alternatywny świat w Marvelu, tak zwana „uwspółczesniona” wersja postaci wydawnictwa – Ultimate Marvel – i w tamtym świecie  kliknij: ukryte , można zawsze przyjąć, że autorzy próbowali się do tego doczepić w anime.
  • Avatar
    616 12.07.2011 09:21
    Re: dobre anime
    Komentarz do recenzji "X-Men"
    Akurat główny wątek  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    616 10.07.2011 13:53
    Komentarz do recenzji "X-Men"
    W komiksach występuje pod pseudonimem Armor, możesz sobie porównać jej wersję komiksową i z anime sięgając po któryś z czterech tomów Astonishing X­‑Men, wydanych w Polsce. Mam nadzieję, że pomoże ci to zatrzeć złe wrażenie
  • Avatar
    A
    616 20.06.2011 00:30
    Byłoby dobrze, ale...
    Komentarz do recenzji "Daishizen no Majuu Bagi"
    ...Ale humor był wymuszony i niepotrzebny a ostatnia scena robiona na siłę – równie dobrze film mógł się zakończyć  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    616 18.06.2011 18:52
    Re: skad ten caly zal?
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora"
    Bo chce się skończyć to co się zaczęło. Bo ma się może nadzieję, że gdzieś po drodze to stanie się lepsze. Bo uważa się, że dopiero skończenie całości daje ci prawo do krytykowania, bo masz pewność, że nie przeoczyłeś niczego i możesz się wypowiadać o fabule. Jest multum logicznych powodów.
  • Avatar
    616 18.06.2011 18:48
    Re: skad ten caly zal?
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora"
    Biliśmy już tę pianę nie raz i ciągle wychodzi na to, że nadal nie potrafię dość jasno wyłożyć mojej polityki recenzowania anime.


    Wyłożę ją za ciebie: Nie liczy się zdanie recenzenta, liczy się to, by pisać zgodnie z ideologią narzuconą odgórnie, tak aby nikogo przypadkiem nie obrazić i nie sprowokować. Najlepszą metodą pisania recenzji jest uprawianie seksu oralnego z twórcami i fanami recenzowanego tytułu, aby mieć pewność, że ci nie poczują się urażeni.

    Proszę, oto twoja polityka, prosto i przejrzyście, teraz możesz uczynić z niej własny program i narzucać go ludziom.
  • Avatar
    616 18.06.2011 18:40
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora"
    Owszem gnioty na to zasługują, ale Yosuga no Sora to jeden z lepszych romansów


    A to nie jest przekonujący argument, tylko wyrażenie własnej opinii. Autorka recenzji powiedziała nam z jakich powodów uważa YnS za gniota. Może zamiast rzucać swoją opinią i wymagać od wszystkich uznania jej za obiektywną prawdę, zrobisz to samo i spróbujesz ją uzasadnić, zamiast atakować osobę która się z tobą nie zgadza?
  • Avatar
    616 18.06.2011 18:33
    Re: LoL
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora"
    To nie uprzedzenia, to przyjęte kryteria. Na tanuki oceniamy fabułę, postaci, grafikę, muzykę oraz ogólną przyjemność z seansu, wszystkie tytuły są poddawane ocenie wedle tych właśnie kryteriów. Fakt przynależności do jakiegoś konkretnego gatunku nie ma t znaczenia. Problemem wielu echi jest nie to, że dostają niższą ocenę za bycie echi, tylko to, że mają słabą fabułę i postaci a seans nie sprawił recenzentowi przyjemności. Nie ważne jaki gatunek oglądasz, jeśli historia jest bez sensu a bohaterowie cię wkurzają, nie ma szans, by ci się podobało, tylko dlatego, że to twój ulubiony gatunek.
  • Avatar
    616 18.06.2011 18:26
    Re: Krótko
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora"
    Tak samo nie każdemu może się to, co się dzieje na ekranie podobać i ma prawo o tym napisać w recenzji. To jest cały sens recenzji – piszemy co nam się podoba a co nie w danym tytule.
  • Avatar
    616 18.06.2011 18:21
    Re: Krótko
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora"
    Wbrew temu co tu sugerujesz, nowoczesne społeczeństwo w jakimkolwiek cywilizowanym kraju nie akceptuje kazirodztwa.