Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Enevi

  • Avatar
    Enevi 12.03.2016 16:32
    Re: Dlaczego brak kontynuacji?
    Komentarz do recenzji "Juuni Kokki"
    Problem nierówności poszczególnych odcinków wynika z tego, że twórcy pododawali trochę od siebie do pierwowzoru, który jest znacznie bardziej zwarty i jasno podzielony na wątki. Anime robi z tych wątków momentami za bardzo wymieszaną sałatkę… A historia, która Cię najbardziej zainteresowała jest po prostu niedokończona… bo… powieść w pewnym momencie się po prostu urwała. Jeśli dobrze pamiętam, ostatni tom z wątkiem głównym wydano w 2001 roku. I nie, nie zekranizowano go. Ponoć coś było na rzeczy i serial miał być dłuższy, ale w wyniku „zawirowań produkcyjnych” przerwano jego tworzenie. A poza tym, kręcenie ciągu dalszego bez odpowiedniej ilości materiału do zekranizowania mija się z celem. Autorka ostatnio zaczęła pisać ciąg dalszy i powieść ma się ponoć w tym roku ukazać. Swoją drogą, można znaleźć angielską wersję niezekranizowanych tomów (pewnie zainteresuje Cię głównie Tasogare no Kishi, Akatsuki no Sora, bo to kontynuacja wątku Taikiego). Wystarczy dobrze poszukać ;)
  • Avatar
    A
    Enevi 25.02.2016 22:03
    Koniec zbliża się
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    No właśnie… zbliża się ten ostatni odcinek nieubłaganie, a ja zaczynam się bać o efekt końcowy. Manga jest na wykończeniu (jeden rozdział jeszcze bodajże został…), a tu wygląda na to, że anime nie obędzie się bez wypatroszenia fabuły/ kompletnej zmiany zakończenia albo urwania akcji… Cóż, może i udało się  kliknij: ukryte , ale to nie koniec przecież. I w sumie boję się o swój ulubiony moment: od przeczytania rozdziałów 30­‑32 chciałam zobaczyć zanimowaną  kliknij: ukryte , bo w sumie można było się domyśleć, co i jak, ale dla samej sceny w ruchu nie mogę się doczekać… A teraz nawet nie wiem, czy nie przyjdzie twórcom do głowy tego zmienić :(
  • Avatar
    Enevi 19.01.2016 19:26
    Re: Raczej na +
    Komentarz do recenzji "Ajin"
    A może kolega na tyle dobrze zna japoński, że napisów nie potrzebuje? :D

    A co do samego anime: jeśli twórcy będą wierni mandze, to ma szansę wyjść z tego jedna z ciekawszych serii sezonu. Tym bardziej, że to nie shounen, a seinen z bohaterem, któremu do bycia… „bohaterem” naprawdę daleko. Kei to ciekawa odmiana po rozwrzeszczanych lub/i niestabilnych emocjonalnie oraz do tego napakowanych traumami nastolatkach, którzy za wszelką cenę chcą ratować świat/przyjaciół i wydaje im się, że „miłość” i „przyjaźń” to takie magiczne moce, które rozwiążą każdy problem, a dodatkowo posiadają takie nadnaturalne zdolności, że klękajcie narody (i cały świat faktycznie klęka przed ich zajedwabistością)... Co prawda protagonista tej serii do szczególnie sympatycznych osób nie należy, ale to takie odświeżające, gdy ktoś raz na jakiś czas najpierw myśli o sobie i nie zawraca sobie głowy „sprawiedliwością” i naprawianiem świata.
  • Avatar
    Enevi 14.11.2015 21:24
    Re: zastanawia mnie...
    Komentarz do recenzji "Tokyo Magnitude 8.0"
    Tematyka katastroficzna tematyką katastroficzną, chodziło mi w szczególności o to, że wcześniej żadna seria anime nie próbowała odpowiedzieć na pytanie „co by było gdyby?” w konkretnych tak dobrze znanych nam realiach, tzn. współczesnej Japonii bez jakichkolwiek udziwnień w stylu kosmitów czy innych tego typu motywów, które zabijają realizm.
  • Avatar
    Enevi 10.11.2015 20:34
    Re: Czy to jest reverse harem?
    Komentarz do recenzji "Donten ni Warau"
    Alart napisał(a):
    Wybacz za „bełkot”. Nie lubię gdy brakuje istotnej informacji, która pozwoli mi zaoszczędzić 3godziny i podniesie moją średnią ocen.


    Spoko. Wiem, że ta recenzja nie jest najlepszą jaka mogła powstać, o czym zresztą piszę i właściwą funkcję informacyjną spełnia ta mangowa… Nie byłam w stanie tego inaczej napisać, ale też rozumiem, że niektórym może się to nie podobać. W sumie przydałaby się tekst osoby, która z pierwowzorem nie miała styczności i napisała to „na świeżo” bez porównywania.

    Co do klasyfikowania akurat tego konkretnego tytułu jako shoujo, to byłabym ostrożna, ponieważ „widownię” przyporządkowuje się na podstawie typu czasopisma w jakim ukazuje się pierwowzór (jeśli oczywiście takowy istnieje) lub gdy nie ma żadnych wątpliwości, co do przynależności danej produkcji. W tym przypadku sprawa nie jest taka prosta, bo akurat ten magazyn wydaje różne tytuły i można powiedzieć, że stoi okrakiem między shoujo a shounenem. Poza tym, sama historia ma w sobie tak mało typowych dla „szojców” elementów, że wydaje mi się, iż takie sztuczne zamykanie jej w ramce „mang dla nastolatek” mija się z celem. Nie jest to zresztą jedyny taki przypadek, ale to temat na dłuższą dyskusję…
  • Avatar
    Enevi 10.11.2015 14:09
    Re: Czy to jest reverse harem?
    Komentarz do recenzji "Donten ni Warau"
    Akurat wyróżniki przyporządkowane są zgodnie z tym, co w mandze/anime się znajduje. Swoją drogą, istnieje też taki wyróżnik zwany „męski harem” i jest przypisywany do serii, w których motyw ten faktycznie występuje.
  • Avatar
    A
    Enevi 3.07.2015 15:12
    Gdy autor w grobie się przewraca...
    Komentarz do recenzji "Ranpo Kitan: Game of Laplace"
    O jej… Prac samego Ranpo Edogawy nie czytałam, ale wystarczy poczytać nieco o jego twórczości, żeby zdać sobie sprawę, że „unowocześnianie” klasyki to czasem BARDZO zły pomysł. Za inspirację przy tworzeniu oryginalnego Akechiego posłużył Sherlock Holmes – japoński detektyw jest równie ekscentryczny, ale przede wszystkim dorosły itd (i, o dziwo, żonaty). Korzysta (podobnie jak Holmes zresztą) z pomocy ulicznych dzieci i wśród jego informatorów znajduje się nawet chłopiec o nazwisku Kobayashi (tak, z animowanym odpowiednikiem wspólną ma dziewczęcą urodę, która ułatwia mu przebieranie się, gdy trzeba zdobyć potrzebne informacje). Akcja całości również rozgrywa się w Tokio, ale gdy o tym czytam to jestem sobie w stanie wyobrazić japońskiego Holmesa w stolicy kraju pierwszej połowy XX wieku. Bardzo lubię kryminały i atmosferę grozy, jednakże kiedy patrzę na to anime, po prostu skręca mnie w środku. Owszem, seria ma fajne elementy (nie spodziewałam się na przykład całej tej gadki o konstytucji i umożliwianiu młodym geniuszom działania w terenie), ale jako całość jest (przynajmniej dla mnie) zupełnie niestrawna. Nie każdy jest w stanie nakręcić coś takiego jak Sherlock, nie zatracając przy tym ducha oryginału, Ok, jak wspomniałam, nie czytałam prac Edogawy, ale łatwo sobie wyobrazić ich klimat, znając dzieła Doyle'a. Niestety, to, co zrobiono w tym przypadku może i nie woła o pomstę do nieba, ale przekładać „starsze” dzieła na „język” współczesny trzeba umieć, a podejrzewam, że ta wersja odstraszy wielu fanów opowieści z dreszczykiem. Może to jeszcze za wcześnie na radykalną opinię, ale zapowiada się, że ta uwspółcześniona i teoretycznie dostosowana do gustów fana typowego anime (zrobienie z Akechiego nastoletniego geniusza jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale moe nauczycielka z uszkami i sznytami? Serio?) historia raczej nie będzie hitem…
  • Avatar
    Enevi 17.06.2015 16:06
    Komentarz do recenzji "Arslan Senki [2015]"
    Nah, podejrzewam, że mają szkice scenariusza na dalsze rozdziały ;)
  • Avatar
    Enevi 28.05.2015 19:55
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Generalnie zapowiedziano wydanie 7 DVD, z 1­‑2-3 odcinkami na płytę, co raczej sugeruje jednosezonówkę na zasadzie 6x2 odcinki i 1 na sam koniec z masą dodatków. Liczba odcinków nie jest potwierdzona, więc to gdybanie, ale wszystko wskazuje raczej na naście.
  • Avatar
    Enevi 16.04.2015 15:45
    Re: Fajnie, fajnie, ale...
    Komentarz do recenzji "Ore Monogatari!!"
    Trochę cierpliwości, a będziesz mile zaskoczony :)
  • Avatar
    Enevi 22.03.2015 14:57
    Komentarz do recenzji "Akatsuki no Yona"
    Na razie wiadomo, że będzie OAV (z chyba następnym tomikiem mangi – osiemnastym bodajże). Jeśli chodzi o ewentualny sezon drugi, poczekałabym na wieści do wtorku, bo jeśli już jakieś informacje miałyby być, to właśnie po ostatnim odcinku. Na dzień dzisiejszy nic takiego nie zapowiedziano.
  • Avatar
    Enevi 16.02.2015 14:47
    Komentarz do recenzji "Death Parade"
    Sha la la xD – wiem, mało to konstruktywne, ale jak to słyszę, to od razu zaczyna mi się chcieć tańczyć :D
  • Avatar
    Enevi 3.02.2015 23:15
    Komentarz do recenzji "Akatsuki no Yona"
    A proszę bardzo :). Na razie nie nic nie wskazuje na to, żeby manga miała się w najbliższym czasie kończyć, a że jest ostatnimi czasy całkiem popularna, to drugi sezon wcale nie jest taki nieprawdopodobny.
  • Avatar
    Enevi 3.02.2015 22:47
    Komentarz do recenzji "Akatsuki no Yona"
    Jackass napisał(a):
    jeżeli starczyłoby mangi na zekranizowanie tychże odcinków.


    Tu zdecydowanie nie ma się, o co martwić, bo aktualny odcinek pokrywa się z drugą połową tomu piątego, a niedawno wyszedł szesnasty xD.
  • Avatar
    Enevi 3.02.2015 14:24
    Re: Drama overload
    Komentarz do recenzji "Shigatsu wa Kimi no Uso"
    Ale autorowi było mało i poziom dramatyzmu jest wprost proporcjonalny do rozwoju akcji…
  • Avatar
    Enevi 1.02.2015 19:15
    Komentarz do recenzji "M3 ~Sono Kuroki Hagane~"
    Jak nie, jak tak. Z głównej obsady chyba tylko Iwato i Raika nie mieli ze sobą problemów, a przynajmniej jakoś sobie z nimi radzili… Traumę z dzieciństwa to mieli oni wszyscy, tylko jednych bardziej to wszystko dotknęło, a innych mniej.
  • Avatar
    A
    Enevi 24.01.2015 19:40
    Synu mój - odcinek 3
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero [2015]"
    Przy tym odcinku zdecydowanie nie należy jeść – mało co się nie zakrztusiłam ze śmiechu. Jeśli seria zamierza dostarczać kolejnych numerów w tym stylu, to z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki!  kliknij: ukryte  Absurd absurdem absurd pogania i jest wyjątkowo zabawnie :D
  • Avatar
    Enevi 17.01.2015 22:50
    Komentarz do recenzji "Death Parade"
    Mnie drugi odcinek trochę rozczarował, bo to wszystko jest takie teraz jasne i oczywiste… A co gorsza, wygląda na to, że w ogóle nie wykorzystali potencjału jaki daje buddyzm (bo wygląda, że z tego najwięcej czerpią), a ten ma bardzo ciekawie opcje transmigracji~~
  • Avatar
    Enevi 15.01.2015 23:17
    Re: yay!
    Komentarz do recenzji "Soukyuu no Fafner: Dead Aggressor - Exodus"
    spider_jerusalem napisał(a):
    stara obsada delikatnie odsunięta na (nieco) dalszy plan,


    Hehe, jeśli wierzyć openingowi, to długo to nie potrwa~~ Maya lata, strzela i ma się dobrze, Soushi siedzi w centrum dowodzenia, a i Kazuki wygląda jakby bardzo, bardzo chciał wsiąść do mecha,  kliknij: ukryte . Zobaczymy, zobaczymy, ale to  kliknij: ukryte . Swoją drogą, ciekawe jak Kazuki odnajdzie się w roli „legendarnego asa przestworzy” xD. A, piosenki znowu ładne, Angela trzyma fason, choć Separation chyba nic nie pobije…
  • Avatar
    A
    Enevi 10.01.2015 17:51
    Sir Slaine-sama
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero [2015]"
    Buhahahahahaha… To było takie kwikogenne! Ja nie szukam w tym sensu, ja się po prostu dobrze bawię, patrząc kolejne pomysły twórców. Om, to była ta spływająca romantycznie po buźce krew czy wcześniejsza resuscytacja, że  kliknij: ukryte ? Ten odcinek sponsorują RoboBuka (bo zamraża wszystko dookoła siebie), Robopomarańczka, Księżniczka OchjakjanienawidzęZiemian  kliknij: ukryte , Ser Slaine ze swoim przydupasem oraz zapuszkowane dobro na nóżkach. Śmiesznie było, naprawdę. Nie ma to jak dobry początek roku!
  • Avatar
    Enevi 19.12.2014 19:16
    Re: Psycho-Passed
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass 2"
    The Beatle napisał(a):
    Parowozowi „Psycho­‑Pass” skończył się węgiel. Zaczęto więc palić śmieciami, pasażerami i podkładami kolejowymi. Wszystko to po to, żeby dojechać do stacji docelowej, która ostatecznie okazała się zapuszczona dziurą.


    Ładna metafora. Jak dla mnie to drugi sezon zaczął się w miarę ciekawie… I na tym się skończyło. Dziura na dziurze, przekombinowana intryga, która ostatecznie nie doprowadziła do żadnego konstruktywnego rozwiązania. Jedyna Akane jeszcze jako tako się trzymała (choć to i tak nie rewelacja), w przypadku pozostałych popełniono ten błąd, że skupiono się na postaciach pozbawionych potencjału, a te fajniejsze odstawiono na bok. Szkoda, naprawdę szkoda. Podczas seansu miałam wrażenie, że oglądam rozciągnięty do granic możliwości epizod, który, gdyby był częścią pierwszej serii, zająłby gdzieś 1/3 tego czasu. To raczej taka baaaardzo, baaaardzo średnia (właściwie to nijaka kompletnie…) historia poboczna niż pełnoprawna kontynuacja.

    Ale film oczywiście obejrzę, żeby zobaczyć co i jak…
  • Avatar
    Enevi 11.11.2014 16:07
    Re: Yoko Kanno
    Komentarz do recenzji "Zankyou no Terror"
    Aha, czyli jednak trzeba było rozszyfrować enigmatyczną nazwę „Space Dandy Band”. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
  • Avatar
    Enevi 19.10.2014 18:30
    Komentarz do recenzji "Zankyou no Terror"
    Już spieszę z odpowiedzią. Nie podałam przykładu, bo to byłby wredny i bezsensowny spoiler, ale chodziło mi o moment  kliknij: ukryte  Ot, tyle :)
  • Avatar
    Enevi 10.10.2014 18:40
    Komentarz do recenzji "Shigatsu wa Kimi no Uso"
    Kysz napisał(a):
    Czyżby wreszcie wyszły ciepłe i słodkie okruszki, których zawsze wyczekuję z niecierpliwością, a których prawie nigdy nie dostaję?


    Wolisz błogą nieświadomość czy niezbyt optymistyczne oświecenie? Co prawda zakończenie nadal może być dobre (w sensie happy endu), ale biorąc pod uwagę ogólny klimat (nostalgia i cichy dramat pełną gębą), słodkość to ostatnia rzecz, jakiej bym się spodziewała. A początek jest wyjątkowo zwodniczy, choć wskazówki co do kierunku, w jakim całość poszła pojawiają się dość szybko. Mogę się podzielić spoilerami (tomy 9 i początek 10), aczkolwiek nie zachęcam…
  • Avatar
    Enevi 27.09.2014 14:12
    Komentarz do recenzji "Zankyou no Terror"
    Nie doceniasz Japończyków xD Ja naprawdę podejrzewam, że oni by się właśnie tak zachowali. W Zankyou to wyglądało tak, jakby nie do końca zdawali sobie sprawę z zagrożenia albo jakby im było wszystko jedno… Albo, co bardziej prawdopodobne: „władza wie lepiej, władza na pewno pomoże, sami nic nie zdziałamy, a co najwyżej tylko pogorszymy sprawę”. To, co proponujesz też jak najbardziej mogłoby mieć miejsce, ale pewnie w momencie, gdyby Sfinks ogłosił „za 10 minut wszystko wyleci w powietrze, papa”. Wtedy byłaby dopiero panika.