Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

JJ

  • Avatar
    JJ 3.05.2015 00:57
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Pojemność płuc to jedno, a analogia dalej głupia. To tak jakby powiedzieć „wyciskam 100kg na klatę więc jak to możliwe że nie potrafię grać w bilard?”. Niby mięśnie też pracują ale… lol.

    Podstawowy problem z dętymi blaszanymi dla początkujących to kontrola – zarówno nad wydychanym strumieniem powietrza, jak i napięciem ust. Za pierwszym razem trudno wydobyć dźwięk z instrumentu, dlatego ćwiczy się na samym ustniku… i dokładnie to pokazano w ostatnim odcinku.
  • Avatar
    JJ 3.05.2015 00:31
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    No patrz. Ja nie przepływałem basenu pod wodą, a grałem na instrumencie dętym.

    bez doświadczenia, wyczucia, talentu


    Patrz post wyżej. Tylko jedna osoba bez doświadczenia o której wiemy. Nie grała.

    już z samego faktu że nikt nie fałszował na drugim „ensemble” wynikało, że były dobrej jakości.


    Instrumenty tak nie działają.
  • Avatar
    JJ 3.05.2015 00:09
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Ano czepiasz się, w większości bezpodstawnie. Raz, że wyraźnie pokazane było, że większość członków klubu ma już jakieś doświadczenie z muzyką, a dziewczyna o której wiemy że go nie ma w trakcie próby zespołu siedziała z boku i nie przeszkadzała. Dwa – utwór który grają jest strasznie prosty. Trzy – nigdzie nie było powiedziane że to instrumenty dobrej jakości.
  • Avatar
    JJ 11.04.2015 19:33
    Komentarz do recenzji "Ore Monogatari!!"
    Jakie to ma znaczenie?


    Ano takie, że brzydkie dziewczyny pewnie też gdzieś tam są, tylko ich drogi nie zeszły się z drogami Takeo :D W obu seriach mamy motyw „nie oceniaj po pozorach”, ale jakoś tak się składa, że tych powierzchownych negatywnych cech głównych bohaterów nie dzielą bohaterowie płci przeciwnej. Ot, taka konwencja. Kopciuszek też znalazł sobie księcia z bajki, a nie biednego, ale pracowitego chłopa ;D
  • Avatar
    JJ 11.04.2015 17:22
    Komentarz do recenzji "Ore Monogatari!!"
    Chodzi mi o zarzut „hipokryzji”. Kuragehime było serią o grupce wyrzutków, NEETów i dziwaczek, która pokazuje jako fajne i sympatyczne. Ale jak przyszło do wprowadzania facetów, to jakimś dziwnym trafem zamiast bezrobotnych otaku w znoszonym dresiku dostaliśmy przystojnych bogaczy, hmm. Można by posądzić autorkę o taką samą hipokryzję jak tutaj, tylko po co. To fantazja, a fantazje rządzą się swoimi prawami.

    Lub gdyby nie próbowano mi wmówić, że Takeo jest fajny, a te wszystkie dziewczyny nie, bo się zakochiwały w Sunie, a nie w nim.


    A gdzie ci to próbowano wmówić? O_o Nawet Takeo nie ma o to żalu do samych dziewczyn.
  • Avatar
    JJ 11.04.2015 12:54
    Komentarz do recenzji "Ore Monogatari!!"
    Zauważ jednak, że w serii wyraźnie jest pokazane, że Takeo popularny nie jest. Nie wiem, może w dalszej części jest jakiś wątek o dziewczynie, która się w nim od dawna podkochuje, ale póki co można bazować tylko na tym, co było pokazane


     kliknij: ukryte 

    Nie, ta seria w żadnym wypadku nie udaje że fizyczna atrakcyjność się nie liczy.
  • Avatar
    JJ 11.04.2015 11:04
    Komentarz do recenzji "Ore Monogatari!!"
    Ciekawe, z takim Kuragehime nikt problemu nie miał ;p

    Ale co do samego Ore Monogatari – podobnie jak Kysz niżej błędnie zakładasz że Takeo miał reprezentować „nieatrakcyjność”. Mówimy o dwumetrowym facecie, sportowcu z muskulaturą regularnego bywalca siłowni, zdolnym powalić dzika. Niezależnie od tego, jak lubi się wymuskanych biszów, trudno nie przyznać że to jest coś co wiele kobiet uzna za fajne. Jedyną konkretną wadą fizyczną jest brzydka facjata. A to że Suna ocenia to czy tamto nie decyduje przecież o tonie całej serii. Suna jest popularny, nie nieomylny.

  • Avatar
    JJ 9.04.2015 16:57
    Re: Przerost formy nad treścią
    Komentarz do recenzji "Shinmai Maou no Testament"
    Po co to budowanie patosu i ironizowanie?

    Dla jaj.
  • Avatar
    JJ 7.04.2015 22:37
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Zasada? Nie.

    Trend statystyczny? Jak najbardziej.
  • Avatar
    JJ 23.01.2015 11:44
    Komentarz do recenzji "Kantai Collection -KanColle-"

    Ale jest kjutna i fajnie nosi majtki :O

    Ergo, będzie sprzedawać figurki niezależnie od tego, co pokaże w anime. A innym panienkom sprzedaż trzeba podbić. Ot, cała tajemnica.
  • Avatar
    JJ 18.01.2015 15:23
    Komentarz do recenzji "Death Parade"
    system przedstawiony w Death Parade jest, delikatnie mówiąc, dziurawy

    Przynajmniej nie idzie się do piekła za jedzenie niewłaściwego mięsa ;D
  • Avatar
    JJ 18.01.2015 11:51
    Komentarz do recenzji "Death Parade"
    Jeden szczegół, który mam wrażenie że wam umyka – nigdzie nie powiedziano, że oceniane są czyny za życia bohaterów. Wręcz przeciwnie, wprost stwierdzono że ocenie podlega ich zachowanie podczas gry, bo dopiero wtedy pokazują swój prawdziwy charakter.
  • Avatar
    JJ 13.11.2014 17:14
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Mahouka Koukou no Rettousei"
    „Dubstep”, patrząc na to jak ludzie używają tego słowa, w zasadzie nie jest już nazwą gatunku, tylko ogólnym określeniem znaczącym mniej więcej tyle, co „elektronika, która mi się nie podoba”. Coś jak 10 lat temu „techno” ;]
  • Avatar
    JJ 16.07.2014 21:55
    Re: Na temat recenzji
    Komentarz do recenzji "Hyouka"
    Bo nas użytkowników, nie obchodzi, co dany recenzent ma na żołądku, my chcemy w miarę prosty sposób dowiedziec się,czy damna bajka jest zdatna do oglądania. Ocena powinna być subiektywna. Nie:„To jest gówno, omijajcie to szerokim łukiem” lub „10/10, ale się napaliłem oooooooooooo, ta seria wymiata oooooooooo, must watch”

    Zwykle nie mieszam się do rozważań o ilości recenzji w recenzji, ale ten akapit jest zbyt awesome żeby nie odpowiedzieć.

    Trzy zdania, i każde z nich zaprzecza obu pozostałym.

    „Nas użytkowników, nie obchodzi, co dany recenzent ma na żołądku”, ale „Ocena powinna być subiektywna”. „Ocena powinna być subiektywna”, ale nie można ani nazwać serii gównem ani za bardzo jej lubić. Wreszcie „my chcemy w miarę prosty sposób dowiedziec się,czy damna bajka jest zdatna do oglądania”, ale w ostatnim zdaniu dowiadujemy się, że nie można napisać iż nie, nie nadaje się i „omijajcie szerokim łukiem”.

    Gdyby ten komć napisał starożytny Grek, zapewne przeszedłby do historii jako jeden ze sławnych paradoksów logicznych :D
  • Avatar
    JJ 8.07.2014 13:50
    Komentarz do recenzji "Hana Yamata"
    Nah, w 3d były wyłącznie samochody. Taniec powinien wyglądać normalnie… no chyba że nie będzie go widać zza tych wszystkich filtrów, lens flare i inszych sparkli xD
  • Avatar
    JJ 6.07.2014 23:03
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    Tak.
  • Avatar
    JJ 27.06.2014 17:08
    Komentarz do recenzji "Hitsugi no Chaika"
    Ewangelia Nowego Stworzenia z Szymonem Ikarskim w roli głównej. Oglądałbym.
  • Avatar
    JJ 9.06.2014 21:03
    Re: hehehe
    Komentarz do recenzji "Kill La Kill"
    chodziło mi o oceny recenzentów

    Których konkretnie? Co to za „znaczące strony”?
  • Avatar
    JJ 5.06.2014 19:13
    Re: Hej Tablis...
    Komentarz do recenzji "Kill La Kill"
    Przecież w tych komentarzach nie ma ani odrobiny szyderstwa. A recenzja owszem, jest bardzo dobrym posumowaniem serii – no dobra, brakuje mi paru uwag na temat szajskiego CG, ale nie można mieć wszystkiego.
  • Avatar
    R
    JJ 5.06.2014 10:59
    Komentarz do recenzji "Kill La Kill"
    Recenzja dostarcza więcej rozrywki niż oglądanie KlK. Aż obniżyłem ocenę serii o jedno oczko z wrażenia.
  • Avatar
    JJ 30.04.2014 22:08
    Re: Głupkowate nazwy
    Komentarz do recenzji "JoJo no Kimyou na Bouken: Stardust Crusaders"
    Ale ja nie wiem co te nazwy oznaczają, więc to nieistotne.

    No i sam sobie odpowiadasz.

    Dla ciebie japońska nazwa brzmi cool, bo jej nie rozumiesz. Na Japończyków tak działa engrisz.
  • Avatar
    JJ 17.04.2014 13:15
    Re: Nie ma to jak obiektywne recenzje...
    Komentarz do recenzji "Sakura Trick"
    obiektywne recenzje

    Oh boy, here we go again…
  • Avatar
    JJ 4.04.2014 14:22
    Re: Gniot
    Komentarz do recenzji "Kill La Kill"
    Jak komuś nie podoba się konwencja rodem z TTGL, to nie ogląda kolejnego anime tych samych twórców, którzy jeszcze dodatkowo jeszcze przed seansem chwalą się tym, że ich kolejne anime będzie miało taką samą konwencję.


    TTGL:
    konkretna, spójna fabuła, podlegająca ciągłej ewolucji. Czyny bohaterów mają ogromne konsekwencje, ważni bohaterowie umierają na stałe, jednocześnie stając się motywacją dla tych, którzy zostali przy życiu. Postaci rozwijają się, pokonują własne słabości. Zwroty akcji często zaskakują widzów nawet kilka lat po premierze.

    Kill la Kill:
    większość wydarzeń nie ma żadnego wpływu na fabułę, czyny bohaterów nie mają długofalowych konsekwencji. Ważni bohaterowie po przegranej po prostu wracają w następnym odcinku z nowym mundurkiem albo losowymi powerupami. Charaktery postaci nie zmieniają się znacząco między pierwszym a ostatnim odcinkiem. Główny fabularny twist był oczywisty jeszcze przed premierą, przewidywany od momentu kiedy ukazały się pierwsze informacje na temat głównych bohaterek.


    Taaa. Zupełnie to samo.
  • Avatar
    A
    JJ 1.04.2014 15:44
    Komentarz do recenzji "Kill La Kill"
    Muszę powiedzieć, że Sawano jak zwykle udało się wykonać kawał dobrej roboty. Kolejny rewelacyjny soundtrack, którego aż miło słucha się, kiedy w tle przygrywa nam przeciętna fabuła i powtarzalny humor.

    Nie po co nakręcili do niego 24 odcinki słabo animowanego teledysku, ale oh well, to Japończycy, oni miewają takie dziwne pomysły.
  • Avatar
    JJ 1.04.2014 11:51
    Re: Cień pierwszej serii
    Komentarz do recenzji "Miłość, gimbaza i kosmiczna faza: Porywy serca"
     kliknij: ukryte Anime.