Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

JJ

  • Avatar
    A
    JJ 6.09.2011 11:21
    Komentarz do recenzji "Redline"
    W scenach walk i wyścigów mamy zaś do czynienia z efektami super­‑deformed

    Eee…Że niby w której scenie konkretnie? Ja żadnych SD­‑ków sobie nie przypominam, ciekawi mnie gdzie recenzent je zauważył.

    Ode mnie równa dycha. Należy się choćby samym animatorom – w jedną klatkę tego filmu włożyli chyba więcej wysiłku, niż niektóre studia z niskim budżetem w całe odcinki emitowanych w TV anime ;) Przegenialny design, niespotykana płynność animacji… Jeśli to anime nie zasługuje na dyszkę za oprawę, to nie należy się ona niczemu wydanemu na przestrzeni ostatnich trzech­‑czterech lat.
  • Avatar
    JJ 27.08.2011 22:30
    Re: Drogi Recenzencie, wyluzuj z tym GitS 2: Innocence
    Komentarz do recenzji "Casshern Sins"
    Pretekst, hmm… Nie przesadzajmy. Co najwyżej okazję ;)

    Nie wiem skąd wniosek, że nie lubię cyberpunku. Uwielbiam filmowego Łowcę Androidów (pierwowzór zresztą też), lubię pierwszego GitS­‑a (właściwie o całej twórczości Oshiiego mam wysokie mniemanie, po prostu okazjonalnie zdarzają mu się okropne wpadki). Tyle że akurat w Innocence cyberpunk to jedynie pretekst do tego, żeby autor mógł się pochwalić znajomością dużej ilości cytatów, którymi nawet nie żongluje – raczej wpycha je widzowi w twarz. I to jest coś, co fanowi cyberpunku może (czy wręcz powinno!) przeszkadzać, bo przecież skupianie się na szpanowaniu erudycją i filozofią zamiast na przedstawieniu sugestywnej wizji przyszłości to zaprzeczenie wszystkiemu, co wartościowe w tym gatunku.
  • Avatar
    JJ 27.08.2011 19:06
    Re: Drogi Recenzencie, wyluzuj z tym GitS 2: Innocence
    Komentarz do recenzji "Casshern Sins"
    Jadę? Nie.

    W recenzji nawiązuję do Innocence, jak również do kilku innych anime – to zupełnie normalna praktyka. A zdanie o tym tytule mam takie jakie mam, nie widzę powodu żeby się nad tym rozwodzić (to recenzja innego anime) albo udawać że jest inaczej.

    A skoro jesteś już tak precyzyjny, to może ogranicz się do komentowania recenzji i daruj sobie sugerowanie, że film X czy Y może się nie podobać tylko dzieciakom i tym, którzy nie zrozumieli? To jest po prostu… smutne. Taka rada na przyszłość :) Przyda ci się.
  • Avatar
    JJ 27.08.2011 13:39
    Re: Drogi Recenzencie, wyluzuj z tym GitS 2: Innocence
    Komentarz do recenzji "Casshern Sins"
    Drogi użytkowniku!

    Jak zwykle, chylę czoła przed siłą twych rzeczowych argumentów i jakże konkretną, konstruktywną krytyką. Niestety, ile byś nie użył, Anielski Pyle, przymiotników i ironii w stosunku do opinii innych, jeśli twoje komentarze będą sprowadzały się do „jak ktoś ma inny gust ode mnie, to nie zrozumiał/jest dziecinny/gópi”, czytający będzie zmuszony uznać je za chrzanienie od rzeczy i zignorować. Bywa ;]
  • Avatar
    JJ 18.08.2011 20:10
    Re: Perełka
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    9. W ogóle nie rozumiem oceny redakcji :-), jedynie Wa­‑totem ocenił dobrze, i z nim się zgadzam całkowicie. Pozostali ? Nie skomentuję, brak dojrzałości czy co ?
    Nie trzeba lubić takich anime, ale jakoś docenić się da(?)... Oglądnąć całość (?), już wszystkich same komedie i bezsensowne sieczki interesują ?


    Ot, żaden sekret, po prostu przerosła nas głębia tego wybitnego, iście szekspirowskiego dramatu. Nie jest wszak tajemnicą że redakcja z przyległościami preferuje prymitywne sieczki pokroju Mushishi czy Legend of Galactic Heroes ;]


    Wiem, wiem, brzmi ten punkt jak narzekania fana, no ale… Nie rozumiem. To tak jak ocenić twórczość Shakespeara żałosną – nie trzeba go lubić, ale można (trzeba(?) docenić jego udział w historii.


    ...ty tak serio?
  • Avatar
    JJ 17.08.2011 15:36
    Re: Bełkot
    Komentarz do recenzji "Neon Genesis Evangelion"
    Tak z ciekawości – jesteś w stanie konkretnie wyjaśnić, jakie „głebokie” treści zawiera Gits oraz wymienić te stare frazesy, które pokazują się w Evangelionie? ;>
  • Avatar
    JJ 6.08.2011 15:41
    Re: Wysadza uszy, wypala oczy, gotuje mózg od nadmiaru głupoty.
    Komentarz do recenzji "Deadman Wonderland"
    Słaby ten twój sarkazm :/ Musisz jeszcze poćwiczyć.

    Ja tak śledzę tę dyskusję z niezdrowej ciekawości i zastanawia mnie jedno – czy w ogóle miałeś zamiar napisać cokolwiek o (teoretycznie) będącym przedmiotem tego sporu Deadman Wonderland? Bo oprócz paru zdań w jednym z pierwszych komentarzy, nie widzę tu właściwie niczego na temat anime, zamiast tego same ad personam – Qualu lubi magical girlsy, Qualu nie lubi horrorów, Qualu nie jarzy że to produkcja dla chłopców i dlatego jej się nie podoba, Qualu jest zbyt wymagająca i nic jej nie zadowoli… I tak w koło Macieju. A potem burzysz się, że z dyskusji o anime zrobiła się kłótnia o guście dyskutującej :D Przecież sam skierowałeś rozmowę na te tory.

    P.S. Przepraszam za wtrącanie się w ten fascynujący spór – tak tylko pytam, niezdrowa ciekawość :)
  • JJ 16.07.2011 12:49:56 - komentarz usunięto
  • Avatar
    JJ 15.07.2011 00:38
    Komentarz do recenzji "C: The Money of Soul and Possibility Control"
    Rozumiem, że przyjęła się taka moda, że w recenzji anime, w którym pojawiają się walki z użyciem wszelakich istot pada cała masa „Pokemonów”.

    Ojej, to już moda? W takim razie przestanę. Too mainstream!

    Jednak, aby rzucać takimi określeniami wypada mieć choć trochę bladego pojęcia odnośnie przytaczanych gdzie tylko się da „Pokemonów”.

    Dwie pierwsze generacje gier, serie anime emitowane na polsacie (któż ich nie oglądał?) – ośmielę się stwierdzić, że blade pojęcie jednak mam :D

    Swoją drogą, ciekawi mnie od kiedy użycie jednego słowa 2 (słownie: dwa) razy w tej samej recenzji to „wciskanie gdzie się da”. Ale spoko, gdyby od czasu do czasu ktoś nie nazywał moich recenzji niepoważnym (nieobiektywnym, nieprofesjonalnym, bumtralala etcetera) bełkotem, to pisanie już dawno by mi się znudziło ;P
  • Avatar
    JJ 2.07.2011 16:17
    Re: Dla kogo Ghibli robi anime?
    Komentarz do recenzji "W krainie bogów"
    Piać ci nikt nie każe, po prostu zwracam uwagę na pewien absurd tych wypowiedzi – skoro „nikt poza mną nie dostrzega tego problemu” to logicznie wynikałoby z tego, ze twórcom udało się jednak na tyle dobrze „wyśrodkować” grupę docelową, żeby (prawie) nikt go nie dostrzegał ;)

    Może bardziej skrajny przykład: możesz napisać, że Zmierzch jest beznadziejną powieścią (przypuszczam że to nawet prawda, nie wiem, nie czytałem). Ale jeżeli stwierdzisz, że jego autorka nie potrafi trafić do współczesnych nastolatek – wyśmieję to i przytoczę wyniki sprzedaży :D Po czym stwierdzę, że gadasz bzdury i nie będzie to żaden przejaw zachwytu samą książką, ale po prostu stwierdzenie faktu.
  • Avatar
    JJ 2.07.2011 15:08
    Re: Dla kogo Ghibli robi anime?
    Komentarz do recenzji "W krainie bogów"
    Bo technicznie rzecz biorąc – gadasz bzdury :)

    Okej, może ci się nie podobać, twoje prawo, ale swoją opinię próbujesz racjonalizować w cokolwiek dziwny sposób. Najpierw piszesz, że nie udało się wyśrodkować grupy docelowej, a potem – że nikt nie dostrzega tego problemu. Ale zaraz. Skoro nie dostrzegają problemu – to chyba im się podobało, tak? Czyli jednak udało się zrobić anime tak, żeby trafiało do wszystkich (oprócz ciebie, rzecz jasna, widocznie masz zbyt wyrafinowany gust)?
  • Avatar
    JJ 18.06.2011 10:53
    Re: Krótko
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora"
    Jesteś potwornie nielogiczny, albo nie czytasz ze zrozumieniem. Po raz pięćdziesiąty powtarzasz ten sam kontrargument, kłócąc się już z samym sobą w tym momencie. Może pozwolę sobie zacytować:
    Przecież NIKT CI NE ZABRANIA TEGO OGLĄDAĆ.

    Na ekranie, nie na ekranie – whatever, niektóre rzeczy mnie brzydzą, tyle. Mogę nie czuć zapachu, ale i tak oglądanie jak ktoś robi kupę nie będzie dla mnie przyjemnością nie z tej ziemi, to aż tak ciężko zrozumieć? Chcesz oglądać – oglądaj, ja będę mówił że to jest obrzydliwe – bo dla mnie jest obrzydliwe. Temat imo zakończony.

    btw. Odnośnie deyskusji parę komentarzy wyżej – przestań się bawić w grammar nazi, serio. O ile pamiętam już raz trzeba było zgasić cię prof. Bralczykiem…

    [link]
    [link]
    [link]

    1. Widziałem tę piękną kobietę. (Forma zgodna z normą polszczyzny wzorcowej, staranna)
    2. Widziałem tą piekną kobietę. (Forma niezgodna z normą wzorcową, zgodna z normą użytkową, swobodna, potoczna, coraz częściej też pisana)


    Wydawało mi się, że to dość powszechna wiedza.
  • Avatar
    JJ 16.06.2011 10:26
    Re: Krótko
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora"
    Szefie, ale ty też mógłbyś dać na wstrzymanie. Zwłaszcza z tą całą tolerancją, biorąc pod uwagę że twoja kończy się dokładnie tam, gdzie kończą się twoje fetysze, a zaczynają poglądy innych.

    Btw, rozumiem że gdyby kręciły cię pornole o defekacji na klatę, to zarzucałbyś zacofanie i fobię ludziom mówiącym że kupa śmierdzi? :D

    Swoją drogą, cała ta dyskusja przypomina mi to:

    [link]
  • Avatar
    JJ 12.06.2011 00:08
    Re: Wrażenie
    Komentarz do recenzji "End of Evangelion"
    BTW, poszukaj sobie na youtube: „if anime were honest evangelion”.

    Poszukałem, suche :/ Ot, takie hejterskie pitolenie – tam taram tam, a Eva jest przereklamowana, a Shinji zemocony (nie no, sam bym tego w życiu nie zauważył :D).

  • Avatar
    A
    JJ 4.06.2011 15:14
    Pięć świetnych filmów, średniak i gniot
    Komentarz do recenzji "Kara no Kyoukai: The Garden of Sinners"
    recenzator napisał(a):
    Ale przyznaję, że końcówka jest mocna, a co jeszcze lepsze, satysfakcjonująca

    lolwut?

    Pierwszym pięciu filmom wystawiłbym oceny w okolicach 9­‑10. Kiedy pojawił się szósty – z idiotycznym wątkiem siostrzyczki rodem z cienkich haremówek – miałem nadzieję, że to chwilowy wypadek przy pracy… A potem przyszedł finał cyklu, a z nim – płacz i zgrzytanie zębów. Nie dość że spieprzył fabułę, starannie budowaną w sześciu poprzednich odsłonach cyklu, to twórcom udało się upchnąć w nim typowe dla anime wady, których tak umiejętnie do tej pory unikali – głównie pseudofilozoficzny i pseudopoetycki bełkot oraz tanie morały(pamiętajcie, drogie dzieci – NARKOTYKI TO ZŁO). Trudno wyobrazić sobie skuteczniejszy sposób na zepsucie klimatu. Ogólnie „siódemka” zdecydowanie obniżyła moją ocenę całego cyklu.
  • Avatar
    JJ 13.05.2011 14:42
    Re: artysta vs. rzemieślnik
    Komentarz do recenzji "Avenger"
    Po prostu wypadałoby wyraźnie zaznaczyć w recenzji że ta opozycja artysta­‑rzemieślnik nie odnosi się do żadnego „odwiecznego konfliktu”, tylko do konkretnego felietonu Kresa:

    [link]

    Sam Kres może wprawdzie zdradzać objawy standardowego kompleksu fantastów (swego czasu miałem niezły ubaw czytając w Nowej Fantastyce felietony o tym, jakie to wspaniałe jest „rzemieślnicze” pisarstwo i jaką okropną bestyją jest Główny Nurt Literatury Współczesnej – mam wrażenie że to ostatnie to ichniejszy odpowiednik Żydów i Masonerii ;]), ale generalnie chodzi mu właśnie o krytykę podejścia „mam oryginalny pomysł i głębokie przesłanie, chrzanić warsztat!” i chyba do tego odwołuje się 616.
  • Avatar
    JJ 29.04.2011 00:18
    Re: Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    Ojeja. To ja będę uważał, bo jeszcze jakaś rysunkowa panienka poczuje się urażona. Nie chciałbym przecież zranić uczuć fikcyjnej postaci, nie?

    A tak serio – nie przeszkadza mi moe, słowa używałem i używał będę. Jesteś chyba lekko przewrażliwiony ;]
  • Avatar
    JJ 29.04.2011 00:12
    Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    =_='

    Powtarzasz to już trzeci raz, jakbyś zupełnie nie zrozumiał moich postów. Czytaj uważniej. O samym Derridzie i znaczeniu dekonstrukcji w filozofii nie napisałem praktycznie nic…
  • Avatar
    JJ 28.04.2011 18:50
    Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    termin ten jest używany zarówno w fandomie anime i mangi jak i w fandomach komiksów, filmu i telewizji, teatru, literatury a nawet muzyki.

    Tak, ale w znaczeniu, które wyjaśnia tvtropes i które ja próbowałem ci wyjaśnić od początku tej dyskusji. Ty natomiast próbujesz zdefiniować go „po swojemu”, jeszcze inaczej, zasłaniając się potocznością języka. Nie wiem jak mogę to napisać jaśniej. Przeczytaj ten artykuł linkowany na samym początku, zwracając szczególną uwagę na miejsca, w których kłóci się z tym, co wcześniej napisałeś. Szczególnie zainteresuj się tym, co mają do powiedzenia na temat: co nie jest dekonstrukcją. Tyle ode mnie, tekstów o wnuczkach i dziadkach nawet nie skomentuję…
  • Avatar
    JJ 27.04.2011 18:48
    Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    ...

    I w tym momencie łapki mi opadły, podziękuję za dalszą dyskusję. Jak mam na to odpowiedzieć – „no właśnie nie jest”? Mógłbym zawsze powtarzać to, co pisałem w poprzednich postach i spróbować ci uzmysłowić, że to znaczenie stosowane w fanowskiej społeczności, które ty chcesz określić po swojemu („możesz mieć swoją definicję, ja mam swoją” – że co? Słowa nie działają w ten sposób), w pewien sposób wywodzi się z pierwotnego, tego z „długich i nudnych traktatów”. I że naturę ich powiązania warto poznać. Nie chcesz tego wiedzieć – spoko, prawa do ignorancji nie mogę ci odebrać. Chcesz używać bez zrozumienia losowych trudnych słów żeby gloryfikować ulubione serie – a używaj, będę przynajmniej wiedział, żeby nie traktować tego serio.
  • Avatar
    JJ 27.04.2011 12:44
    Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    Nie ma za co, choć i tak preferuję „definicję” sformułowaną kiedyś przez Umberto Eco (mam wrażenie, że ludzie którzy tego słowa używają mają na myśli wszystko to, co im się podoba ;]). I tak dla jasności – ja przecież nigdzie nie napisałem, że nie zgadzam się z tobą, masz rację, Madoka jak najbardziej zasługuje na miano postmodernistycznej serii. Ale przecież nie o to mi w tej dyskusji chodzi. 616 stwierdził w pierwszym poście, że mamy do czynienia z dekonstrukcją, która zmieni cały gatunek, a ja chcę tylko sprawdzić, czy potrafi sensownie uzasadnić dlaczego to napisał.
  • Avatar
    JJ 27.04.2011 02:03
    Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    typ dekonstrukcji o których mówisz istnieje

    Well, trudno żeby nie istniał, bo to nie do końca typ. W zasadzie, to definicja. Twoja była całkiem intuicyjna, ale jednak pozwoliłem sobie powiedzieć to w sposób, który podkreśla związek z pierwotnym znaczeniem tego pojęcia (bo to jednak nie jest tak, że środowiska fanowskie nagle stwierdziły sobie „hej, brakuje nam słowa na określenie czegoś takiego, weźmy książkę losowego filozofa postmodernistycznego i wybierzmy z niej losowe słowo”) i powoduje mniej zamieszania. Biorąc pod uwagę że fani rzeczy przeróżnych mają tendencję do konfabulowania i używania słów które nie do końca rozumieją, warto jednak znać pochodzenie terminu, żeby lepiej łapać o co chodzi.

    W skrócie: nie, dekonstrukcja to nie jest po prostu bardziej realistyczne i mroczne podejście do tematu. Napisałem to już w poprzednim poście zresztą :/ Polecam jednak lekturę artykułu podlinkowanego przez Daeriana, wprawdzie tylko w jednym zdaniu, ale jednak odnosi się do pierwotnego znaczenia. Swoją drogą:

    Watchmen jest uważane za najlepszą dekonstrukcję superbohaterów w historii a ledwo porusza wiele powiązanych z gatunkiem elementów, na przykład to, jakie skutki miałyby walki supersilnych ludzi w samym środku jakiegoś miasta.

    Ależ ja nigdzie nie napisałem, że trzeba podejmować absolutnie wszystkie wątki związane z gatunkiem. Ale jeśli mówisz o zdekonstruowanym magical girls, to ja po prostu chciałbym wiedzieć, gdzie konkretnie widzisz zdekonstruowane magical girls. Pytam już trzeci raz i wciąż nie dostaję odpowiedzi.

    Po za tym, to co ty opisujesz wygląda raczej jak tania śmierć, uczyniona dla prostego i taniego wprowadzenia dramatu, poprzez zabicie postaci, której wątek się skończył.

    A to jest niemożliwe ponieważ… seria ci się podoba? I autorzy nie mogą stosować tak banalnych zagrań? Przecież to zupełnie normalne, że śmierć postaci niesie za sobą pewien ładunek emocjonalny. A autorzy starają się to wykorzystać, bo przecież o wiele bardziej niż sama logika fabuły obchodzi ich reakcja, jaką w widzu wywołają. Nie sądzę, żeby w jakikolwiek sposób świadczyło to źle o serii… Ale w tym momencie mam już wrażenie, że – jako fan – próbujesz ją przesadnie wywyższać. Nie może stosować prostych (nawet jeśli umiejętnie wykorzystanych) zagrań, nie może nie być dekonstrukcją… W ogóle, myśl że nie jest perfekcyjna, innowacyjna i wyjątkowa to absurd, a Akiukiemu Shinbo i Genowi Urobuchi to pewnie fiołkami z tyłków pachnie ;] Nie przesadzajmy z tym ubóstwianiem.

    @gaijin
    Postmodernizm to bardzo przereklamowane słowo ;] W tym momencie co drugie anime bawi się jakimiś motywami, w mniej lub bardziej interesujący sposób, ale jednak. Madoka jest jednym z nich, to magical girls nietypowe, w pewnym sensie nowatorskie… Krótko mówiąc, wiele można o nim powiedzieć, tylko tej nieszczęsnej dekonstrukcji za cholerę nie mogę się w nim doszukać :)
  • Avatar
    JJ 26.04.2011 21:33
    Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    Przecież ani jedno, ani drugie nie pasuje do twojej definicji. Pierwsze – dotyczy motywu występującego w co drugim anime, „niezniszczalne” ciała mają przecież bohaterowie wszystkich shounenów, (nie mówiąc już o bohaterach haremówek spairingowanych z tsundere), nikt normalny nie przeżyłby tyle obijania po twarzy. To, że twórcy zajęli się sprawą w nieco bardziej racjonalny sposób jest, nie przeczę, ciekawe, ale jaki to ma związek z całym gatunkiem magical girls? Bardziej wygląda na pretekst do wmieszania w historię magicznych dziewczyn motywu  kliknij: ukryte  – szalenie inteligentny pomysł, świadczący nieźle o fantazji autorów, ale z dekonstrukcją nie ma nic wspólnego. Co do drugiego – musiałbym się naprawdę wysilić, żeby zinterpretować to tak, jak ty. Bo przecież mówimy tu o zupełnie standardowym motywie, do tego rozegranym w zupełnie standardowy sposób – uszczęśliwiamy bohatera na moment przed zabiciem go, żeby samo zejście bardziej poruszyło widza. Występuje nie tylko w anime. I znów, z magical girls nie ma to żadnego związku. Tymczasem jeśli chcesz pisać o dekonstrukcji, to potrzeba czegoś więcej niż nieco bardziej „realnej”, mroczniejszej wersji tego co zwykle – seria musiałaby być komentarzem dla całego gatunku, wyciągającym na wierzch i analizującym sprzeczności czy uproszczenia leżące u jego podstaw. Jesteś w stanie pokazać, jak robi to Madoka?
  • Avatar
    JJ 24.04.2011 22:16
    Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    Daer, jasne że chodziło mi raczej o takie znaczenie tego słowa, nie wymagam przecież przy dyskusji o anime znajomości Derridy od razu. Ale. Powiedzmy, że polecimy po mniej­‑więcej trafionej definicji 616:
    ...ma za zadanie przyjrzeć się elementom składowym danego gatunku, zanalizować jakie byłyby ich konsekwencje w prawdziwym życiu

    I tu pojawia się proste pytanie – niby w którym momencie (konkretnie!) robi to Madoka? Biorąc pod uwagę, że w niej stawianie na głowie nie wynika logicznie z zaaplikowania realnych konsekwencji do tego, co leży u podstaw gatunku, tylko jest punktem wyjścia?
  • Avatar
    JJ 24.04.2011 00:20
    Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"