Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Marilee

  • Avatar
    A
    Marilee 23.05.2012 16:37
    Komentarz do recenzji "Ginga Tetsudou no Yoru"
    Jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek udało mi się obejrzeć. Tajemnicze, metaforyczne i przejmujące anime. Polecam.
  • Avatar
    Marilee 23.05.2012 16:30
    Re: Jak ma wzruszać, jak nie wzrusza
    Komentarz do recenzji "Grobowiec świetlików"
    Miałam podobne przemyślenia odnośnie tego filmu. Również nie mogłam pojąć czemu ten dzieciak uciekł od swojej rodziny. Nawet jeśli ciotka była dla niego niemiła i powiedziała, że nie może utrzymywać kogoś kto nie pracuje, to w tym właśnie momencie chłopaczyna powinien coś ze sobą zrobić. Wiemy, że duma mu na to pozwalała, alee…w takiej chwili swoją wyimaginowaną dumę chowa się do kieszeni. Nie chodzi mi bynajmniej o pozwalanie na poniżanie siebie samego czy kogoś bliskiego, tylko o większej pokorze.

    Tego właśnie brakowało mi w tym filmie. Chciałam zobaczyć zmagania nastoletniego chłopaka i jego walce o życie siostry, a nie o głodowej śmierci, która w dodatku była jego „wyborem”.
  • Avatar
    Marilee 22.02.2012 17:26
    Re: Faithy
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Ja również w pierwszej kolejności oglądałam Air. Ledwo wytrzymałam do końca. Historia była nudna i infantylna. Co do Clannad, to uważam, że jest to fajna komedia obyczajowa i nic po za tym. Niektóre postacie były nie do wytrzymania, ale sam główny bohater miał fajne riposty więc oglądało się przyjemnie. Jedynie żałowałam, że mało czasu było poświęcone Tomoyo. Była jedyną dziewczyną, nie działającą mi na nerwy.

    Co do Kanona…może kieeedyś. Także nie uważam i nigdy nie będę uważać tej trójki za wybitne. Ot, niezłe komedie/dramaty.
  • Avatar
    Marilee 17.02.2012 18:00
    Re: Rozczerowanie.
    Komentarz do recenzji "Mawaru Penguindrum"
    Można również dodać, że Utena sama w sobie wykorzystała ówczesne shoujo do zaprezentowania fabuły. Tak dzieje się również tutaj. Wizualnie została wykorzystana na pierwszy rzut oka „komedyjka dla gimnazjalistek”, co ułatwiło oczywiście odbiór. Nie zapominajmy, że nie liczy się to co widzimy w pierwszej kolejność a 'dalszy plan'.
  • Avatar
    Marilee 17.02.2012 17:56
    Re: Rozczerowanie.
    Komentarz do recenzji "Mawaru Penguindrum"
    Moim zdaniem, tematyka musiała być podana w lukrowanej otoczce. Bez niej byłaby zdecydowanie ciężkostrawna i wywołująca depresję.
  • Avatar
    Marilee 7.02.2012 18:28
    Re: PYTANIE
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon Sailor Stars"
    Nie mam pojęcia czy aby na pewno były to utwory Storm i Contradanza, ale wiem, że pojawia się utwór Violin Medley w anime. Jednak do końca nie wiadomo czy jest to utwór Vanessy Mae.
  • Avatar
    Marilee 17.01.2012 19:20
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca"
    W większości takich „bajek”, polski dubbing jest na średnim lub marnym poziomie. Chyba, że są to produkcje wysokobudżetowe w stylu współczesnych Disney'owskich czy innych filmów animowanych. Nie oszukujmy się, ale Sailor Moon wśród dzisiejszych dzieci i młodzieży nie robi dużej sensacji, dlatego sądzę, że zespół dubbingujący na pewno nie składałby się ze znanych i wybitnych aktorów. Chyba, że zatrudniliby świeżą, ale dobrą krew w tej dziecinie.
  • Avatar
    Marilee 17.01.2012 18:56
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca"
    Ja szczerze podziękuję za dubbing :| Jest to moim zdaniem, najgorsza rzecz jaką mogą zrobić! Większość uroku leży w piskliwym głosie Usagi. Nie warto tego niszczyć (kiepskim i sztywnym) dubbingiem!

    Dopiero dzisiaj zorientowałam się o porze emisji ostatniego odcinka. No cóż, uczucia dwóch facetów nie gorszyły ludzi ale już walka dobra ze złem tak?
  • Avatar
    Marilee 29.11.2011 18:32
    Re: >>>
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca"
    Pewnie się nie obejdzie. Chociaż jestem zdania, że puszą całą serię. Jakby nie patrzeć, ostatnie odcinki pierwszej serii, pewnie by w ogóle nie zszokowały „dzisiejszych” dzieci. Na pewno nie po tym, co mamy serwowane na co dzień i w internecie.
  • Avatar
    Marilee 19.11.2011 11:28
    Re: Recenzja do kosza!
    Komentarz do recenzji "Shoujo Kakumei Utena"
    Z tego co napisałeś to uważam, że nie recenzantka jest nieco zadufana, tylko szczerze pisząc – Ty. Osoba, która z taką lekkością pisząca, że zrozumiała o co dokładnie chodziło w Utenie jest dla mnie osobą, która tak naprawdę jej nie zrozumiała!! Żeby ewidentnie i dobitnie zrozumieć przesłanie tego anime trzeba być albo twórcą, albo rodowitym japończykiem znającym się dokładnie na tamtejszej literaturze/sztuce/teatrze i czym tam jeszcze. Oczywiście każdy z nas wyłapuje najważniejsze wątki, ale chodzi o te małe subtelne nawiązania, które rzadko kto potrafi wyłapać. I co jak co, ale dla mnie Utena jest anime o zagmatwanej fabule:)

    Wiesz, nadal nie sądzę, żeby polecać je każdemu. Są ludzie, którym wystarczy zwyczajnie jakakolwiek komedyjka ecchi, a w Utenie dostrzeże on tylko starą i rażącą w oko grafikę (która jest jedynie zaletą)! To tak jakby film „Lot nad kukułczym gniazdem” polecać każdemu. Aktualnie, są dzieła, których się nie poleca WSZYSTKIM ! Taka różnica.
  • Avatar
    Marilee 18.11.2011 16:56
    Re: >>>
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca"
    Tłumaczenia są takie a nie inne, ponieważ Sailor Moon ukierunkowano z góry na najmłodsze pokolenie. Nie sądzę, żeby Crescent Beam Shower było dla dzieciaka fajne w wymowie. A tak chociaż mógł biegać po podwórku i wykrzykiwać mydło­‑powidło:)
  • Avatar
    Marilee 18.11.2011 16:50
    Re: Recenzja do kosza!
    Komentarz do recenzji "Shoujo Kakumei Utena"
    „Jak ktoś chce to znajdzie”. Tak można skwitować Twoje zarzuty. Nie zauważyłam niczego szowinistycznego w tej recenzji! 'Kumplami' jest to forma raczej bezosobowa, tyczy się i kobiet i mężczyzn. Ile razy np kobieta podczas składania jakiejś przysięgi mówi „Jestem świadomy/Zapoznałem się z tekstem”. Ludzie, nie można się tak do wszystkiego przyczepiać.

    Powracając do Uteny. Owszem, jest ona wymagająca i trudna w odbiorze! Sądzę, że osoba recenzująca nie napisała „każdy musi obejrzeć!”, „marsz do oglądania bo ciekawe kino!”, ponieważ nie każdemu się może spodobać. Ile razy jest tak, że poleca się komuś serię bo uważa się ją za znakomitą a ktoś przychodzi i mówi za sceptyczną miną „eee no tak, fajna, ale co po za tym?”. I później nic tylko mieć pretensje do osoby polecającej.

    Zresztą recenzantka ma takie zdanie a nie inne, więc po co je podważać i się wykłócać?
  • Avatar
    Marilee 18.11.2011 14:40
    Re: Recenzja do kosza!
    Komentarz do recenzji "Shoujo Kakumei Utena"
    A ja się z Tobą w zupełności nie zgodzę!
    Zauważ, po pierwsze, że są dwie recenzje. Jedna jest o wiele krótsza, którą można przeczytać przed zapoznaniem się z anime. Druga, dłuższa, jest 'jak znalazł' do przeczytania po obejrzeniu serii.
    Czytając Twój komentarz można znaleźć wiele sprzeczności. Radziłabym na początek, zapoznać się z dokładnym znaczeniem słowa „recenzja”, ma ona kilka znaczeń i typów.
    Uważam, że dana recenzja jest bardzo udana i jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak dokładną interpretacją i oceną jakiegokolwiek anime na tym portalu. Zauważ, że ma wiele odniesień do chociażby innych dzieł, filozofii, i zjawisk społecznych itp!
    Przeczytałam Twój komentarz kilka razy, i nadal nie potrafię napisać, na jakiej podstawie oceniasz tak źle i nieadekwatnie powyższą recenzję? Czy jest ona mierna dlatego bo autor opierał się aż za bardzo na fabule?

    Jeszcze jedno:
    recenzja w ogóle nie zachęca do obejrzenia


    Wcaleee…tylko autor wiele razy wspominał jak bardzo dobre i znakomite jest to anime, uzasadniając swoją wypowiedź wystarczająco i dobitnie.

    Jeśli masz wątpliwości, co do tego, czy anime jest godne polecenia czy nie, przez autora to radzę przeczytać z uwagą ostatni akapit recenzji !
  • Avatar
    Marilee 18.11.2011 12:08
    Re: >>>
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca"
    Niestety mam złe przeczucia co do tego wszystkiego;| wiadomo nie od dzisiaj, że telewizja idzie na łatwiznę…a jeśli puszczą starą wersję i do tego francuską to zabiją tylko cały urok tej serii. A 'dzisiejsze' dzieci zwyczajnie będą się zastanawiać i nie dowierzać czym 'jarało się' starsze pokolenie.
  • Avatar
    Marilee 4.11.2011 21:30
    Re: ach te stereotypy...
    Komentarz do recenzji "Ano Hi Mita Hana no Namae o Bokutachi wa Mada Shiranai"
    Okeej, przyznaję się do błędu w pierwszym, cytowanym przez Ciebie zdaniu.
  • Avatar
    Marilee 4.11.2011 19:08
    ach te stereotypy...
    Komentarz do recenzji "Ano Hi Mita Hana no Namae o Bokutachi wa Mada Shiranai"
    Co do Twojej opinii to każdy ma prawo do własnej oceny, takie jest prawo.
    Jedyne co mi nie pasuje, to stereotypy którymi się kierujesz. Pomimo tego, że potrafisz podać argumenty dlaczego nie lubisz danej postaci itp. to nadal wydaje mi się, że mierzysz wszystkich jedną miarą. Od kiedy to dziewczyna jak jest ładna, to nie może być dziewicą? Czy takie dziewczyny się nie szanują? Powagi trochę.
    Inna sprawa to, że nie wydaje mi się, że Matsuyuki cierpiał na jakikolwiek fetysz. Prędzej bym nazwała to traumą. Jego postać była irytująca, ale raczej taka miała być od samego początku.
  • Avatar
    Marilee 1.11.2011 23:50
    Re: Żyjmy heroicznie
    Komentarz do recenzji "Shoujo Kakumei Utena"
    W zupełności Cię rozumiem:) A schematyczność dało się przeżyć, zwłaszcza jeśli ma się za sobą właśnie Sailor Moon.
    Co do Anthy, to przez całą serię nie darzyłam jej sympatią. Nie potrafiłam wykrzesać z siebie ani trochę współczucia. Była to postać bez wątpienia enigmatyczna. Zadawałam sobie pytanie czy jest to zwykła dziewczyna, wplątana wbrew własnej woli w całą akcję i kontrolowana przez Akio. Czy też ona sama była wyrachowaną manipulatorką potrafiącą idealnie okręcić sobie w okół palca, osobę szlachetną jaką była Utena. Skłoniłabym się ku drugiej opcji, gdyby nie końcówka, i to przysłowiowe „zrzucenie łańcuchów”.

    Wydaje mi się, że o tej postaci można by długo i namiętnie się rozpisywać;p
  • Avatar
    Marilee 1.11.2011 23:07
    Re: Żyjmy heroicznie
    Komentarz do recenzji "Shoujo Kakumei Utena"
    ...sięgnęłam po to małe dziełko


    Utena z pewnością nie jest małym dziełkiem:)

    Coraz częściej zadziwia mnie fakt, jak wiele osób różnie odbiera to anime. Jest to jedna z wielu zalet tej serii. Pierwsza część jest może i schematyczna, ale moim zdaniem wcale nie nudna. Niestety, z tego co można zauważyć, wiele osób traci zainteresowanie Shoujo Kakumei Utena, bo stwierdza, że początek powiela schematy. Ale tak naprawdę te wszystkie odcinki są potrzebne. Nie wyobrażam sobie, żeby widz został rzucony od razu w wir akcji, bez wcześniejszego zapoznania się z bohaterami. Nawet te z pozoru głupie odcinki (jak Nanami jako krowa, lub z jajkiem) coś niosą i są przesycone metaforami. Już taki urok Uteny, pozostaje mi ubolewać, że niektórzy ludzie zwyczajnie tego nie zauważają.

    To, co z początku uważałam za wstawkę komediową lub coś czystego, w dalszych odcinkach nabierało ciemniejszych barw.


    Idealnie ujęte:)

    Co do bohaterów…udało mi się jeszcze wyjątkowo polubić Juri. Ta postać, jak dla mnie, miała w sobie coś magnetycznego.

    A poza tym, to zgadzam się w 100% z Twoim komentarzem:)
  • Avatar
    A
    Marilee 30.10.2011 13:18
    Komentarz do recenzji "Two-Mix: White Reflection"
    Bardzo sympatyczne i nostalgiczne Video. Nie miałabym nic przeciwko obejrzenia dłuższej serii o tych bohaterach:) Wydają się naprawdę godni uwagi. A muzyka bardzo chwytliwa.
  • Avatar
    A
    Marilee 28.10.2011 13:21
    Komentarz do recenzji "Tiger & Bunny"
    Jedno z najciekawszych anime jakie ostatnio udało mi się obejrzeć. Niekonwencjonalny sposób umieszczenia reklam wcale nie przeszkadzał i jak już ktoś wcześniej napisał, komponował się idealnie z serią.
    Grafika świetna. Chociaż po seansie InuYasha, miałam lekki problem z przestawieniem się na komputerowe chwyty;p Jednak nie raziły one tak bardzo. Były świetnie wyważone.
    Muzyka przypadła mi do gustu, zwłaszcza pierwszy opening. Ścieżka dźwiękowa nie należy jednak do tych, które zapamiętuje się na długo i przeszukuje się internet w celu ściągnięcia bądź znalezienia tekstu piosenek.
    Głównym atutem tego anime są postacie. Bardzo polubiłam Kotetsu za jego poczucie humoru i beztroskę, którą szybko potrafił zamienić na determinację jako Wild Tiger. Urzekła mnie również jego postawa jako Hero. Nie wiem czy po prostu mam sentyment do takich honorowych gości, ale przyznać muszę, że Kaburagi ma w sobie coś z samuraja lub wojownika. Przede wszystkim honor, odwaga, uczciwość i dobro innych. Jego wizja Bohatera jest klasyczna, taka, jaką lubię najbardziej, żadnych tam świecidełek i reflektorów. Ktoś zaraz napisze, że przecież występował w programie telewizyjnym i czy tego chcemy czy nie, lubił być w centrum uwagi. Ale sądzę, że to jego pragnienie było zupełnie zdrowym myśleniem, nie jak w przypadku Barnaby'ego. Drugi z głównych bohaterów był dla mnie do samego końca enigmą. Pod względem tego czy go „lubię czy nienawidzę”. Była to najbardziej niestabilna postać w całej serii. W pierwszych odcinkach zostaje nam przedstawiony jako zimny, wyrachowany bohater z  kliknij: ukryte . Po czym z końcem odcinka  kliknij: ukryte  Jest to ogromny minus!  kliknij: ukryte . Twórcy chyba sami do końca nie wiedzieli jaka ma być rola jego postaci.  kliknij: ukryte  Naprawdę bardzo mi to nie pasowało.
    Jeszcze jedną postać która przykuła moją uwagę był Lunatic. O tak!  kliknij: ukryte . Jedynie mogę ubolewać nad tym, jak mało czasu antenowego zostało dla niego przeznaczone. Odcinek w którym  kliknij: ukryte  był świetny.
    Pozostali bohaterowie byli naprawdę udani.
    Jeśli o fabułę chodzi, to uważam, że była naprawdę dobra. Jedynie mam zastrzeżenie do tego, że w pewnym momencie za bardzo zboczyła i przybrała formę dramatu, i to nieco przekolorowanego. Moim zdaniem  kliknij: ukryte  Inaczej anime to zostałoby kolejnym nie wyróżniającym się dramatem.

    Tiger&Bunny zaliczam więc do bardzo udanej serii i ze względu na Kotetsu, umieszczam je na liście moich ulubionych. Zapewne sięgnę po nie jeszcze kiedyś:)
  • Avatar
    Marilee 28.09.2011 17:06
    Re: a mi sie nie podobalo...
    Komentarz do recenzji "Tsubasa Tokyo Revelations"
    Co do postaci Fai nie jestem w stanie się zgodzić. Najwidoczniej nie do końca ją zrozumiałeś. Raz, że nie mógł on za bardzo używać magii gdyż taka była cena za podróżowanie. Dwa, nie używał jej dla obrony samego siebie. Użył jej kilka razy, ale do obrony pozostałych swoich towarzyszy. Nie zależało mu na jego własnym życiu, więc nie miał po co się bronić. Jak sam Kurogane powiedział w ostatnim odcinku OAV do Fai, że co innego jest umrzeć w obronie kogoś. Nie sądzę, żeby nasz mag był, do końca bierny. Miał swoje powody, dla których podróżował, a raczej uciekał. Moim zdaniem to powoduje, że jest to bardzo interesująca postać.

    p.s. wiem, że komentarz był napisany dawno, ale musiałam odpowiedzieć;p
  • Avatar
    A
    Marilee 28.09.2011 16:49
    Komentarz do recenzji "Tsubasa Tokyo Revelations"
    Od razu na wstępie napiszę, że nie czytałam mangi. Jestem po obejrzeniu dwóch poprzednich serii. Pierwszą oceniam bardzo dobrze. Przedstawione poszczególne światy, dopracowani bohaterowie jak i piękna muzyka chwyciły mnie za serce. Pomimo niewielu braków, serię oglądało się przyjemnie. Druga część natomiast, nie potrafiła dotrzymać kroku poprzedniczce. Mimo, że muzyka pozostała na tym samym poziomie, fabuła zaczęła toczyć się i skręcać w innym kierunku. Tendencja była spadkowa. Główni bohaterowie, pomimo wielu odcinków nie zostali rozbudowani, cały czas krążyliśmy wokoło poznanych już cech. A nie tylko ja prawdopodobnie odniosłam wrażenie, że są oni nietuzinkowi np. Fai­‑san i potrzebują nieco więcej czasu ekranowego. Można było go uzyskać poprzez zmniejszenie czasu poświęconego na martwe przedmioty czy krajobrazy.
    Wracając do OAV, dostałam wreszcie to, czego chciałam. Muzyka piękna. Grafika zachwycająca (warsztat CLAMPa robi swoje). Fabuła i świat przedstawiony były nadzwyczaj ciekawe. A co najważniejsze, i na co niecierpliwie czekałam to postaci! Nareszcie zostały one dostatecznie rozwinięte. Moja ulubiona postać- Fai – wreszcie pokazał co mu leży na sercu. Kurogane okazał się  kliknij: ukryte , Shaoran –  kliknij: ukryte , a także Sakura  kliknij: ukryte . Nareszcie jej postać przypominała tą z Cardcaptor Sakura z którą miałam okazję zapoznać się wcześniej.
    OAV pod względem klimatu różni się diametralnie od serii TV. Ilość patosu wcale nie zaszkodził tej produkcji, wręcz przeciwnie. Wydobył z niej to co najlepsze. Anime od początku miało potencjał. Te podróże po różnych światach, historie, ludzie tam żyjący. To wszystko było interesujące, jednak robiło się nudnawe po kolejnym zaserwowanym świecie, który tak naprawdę był 'płaski' i brakowało w tym wszystkim powagi, a nawet akcji. W OAV został osiągnięty kompromis, bez przesadyzmu. Dostajemy zniszczone Tokyo. Przywodzi mi to nieco na myśl postapokaliptyczne Tokyo z innej serii, „Rayearth”. Akcja tam tocząca się ma zawrotne tempo, jednak według mnie nic nie zostaje pominięte. Wszystko zostaje ładnie zamknięte, i ostatecznie patos, którym byliśmy raczeni przez większość trzech odcinków zostaje złagodzony końcówką. Nie tyle sympatyczną, co powodującą, że widz mimo wszystko widzi nadzieję na dobrą przyszłość i pomyślne zakończenie.
    Nie często się zdarza, że serię pokochałam tak naprawdę po jej zakończeniu. Było tak w tym przypadku. Te trzy odcinki utwierdziły mnie w przekonaniu, że jest to bardzo dobra seria. Gdyby tylko kilkadziesiąt wcześniejszych odcinków, zostało przedstawione zgodnie z mangą i zachowało jej klimat, anime to, mogłoby uchodzić za jedno z najlepszych w swoim gatunku. Nie zmienia to faktu, że OAV, jest moim zdaniem wybitne.:)
  • Avatar
    A
    Marilee 27.09.2011 18:52
    Ciekawa seria...
    Komentarz do recenzji "Tsubasa Chronicle S2"
    Na początek muszę się przyznać, że serię oglądałam z ponad półroczną przerwą po odcinku 13. O ile pierwszą serię pochłonęłam dosyć szybko, o tyle z drugą miałam nieco większy problem. Wina prawdopodobnie leży w zbytnim dłużeniu się i wyciąganiu poszczególnych odcinków. W niektórych, tempo akcji było błyskawiczne, po czym znowu zwalniało niemiłosiernie. Zbyt często i zdecydowanie za długo mogliśmy podziwiać zachód słońca bądź widok pustyni. Poziom odcinków jest zdecydowanie nierówny.
    Postacie są nadzwyczaj udane. Do samego końca próbowałam rozgryźć Fai­‑san. Jego osobowość uważam za najciekawszą, jednak zbyt mało się o nim dowiadujemy jak na takiej długości serię.
    Grafika przepiękna. Osobiście uwielbiam projekty postaci grupy CLAMP. Są oryginalne i przykuwają uwagę;]
    Muzyka bez zarzutów. Jedynie repertuar z pierwszego sezonu, mógłby zostać o wiele bardziej poszerzony o nowe utwory.

    Anime ogólnie po za dłużącymi się odcinkami jest naprawdę godne polecenia. Chociażby ze względu na przedstawione światy, które mimo powielanych schematów, nadal są interesujące.
  • Avatar
    A
    Marilee 17.09.2011 23:14
    Twórcy...
    Komentarz do recenzji "Mawaru Penguindrum"
    Anime zapowiada się ciekawie, zwłaszcza jeśli zostało stworzone przez osoby, które wykreowały takie serie jak Utena, Princess Tutu, Sailor Moon. Ewidentnie widać rękę Kunihiko Ikuhary. Zauważyłam to głównie w projekcie dwóch postaci: Masako Natsume (do złudzenia przypomina Juri z Uteny)i Sanetoshi Watase (czyżby Souji Mikage?) :). Ale to tylko moje skojarzenia;] Wszystko się okaże.
  • Avatar
    Marilee 15.09.2011 16:45
    Re: ach...
    Komentarz do recenzji "Paradise Kiss"
    wiesz nie wiem czy  kliknij: ukryte  Więc innego wyjścia prawdopodobnie nie było;]