Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Jokobo

  • Avatar
    Jokobo 1.08.2016 02:15
    Re: Quality Quality HAHAHAHAHAHA
    Komentarz do recenzji "Qualidea Code"
    Nie, nie oglądam, tak se tylko napisałem, bo wiesz, trzeba mieć co się wypowiedzieć na temat czegoś, czego się nie oglądało. :) Lubię sobie od czasu do czasu zmieszać parę bajeczek z błotem, tak po prostu, bez oglądania, takie hobby. :3

    Fajnie, strefa strefą, a ja cały czas mówiłem o tym, w jaki sposób ją zabili –  kliknij: ukryte  Może wytłumaczą w następnym odcinku. A z „na siłę” nie chodzi o spójność fabularną, a raczej o to, że musieli kogoś uśmiercić, żeby coś ruszyło do przodu, no więc cała akcja musiała potoczyć się w ten sposób, że sobie  kliknij: ukryte . Nie nadużywaj „hintowania”, bo to nie jest kwestia żadnego hintowania – było o tym powiedziane wprost, grunt w tym, że problem przekroczenia strefy został użyty w dość głupkowaty sposób.
  • Avatar
    Jokobo 31.07.2016 16:58
    Re: Quality Quality HAHAHAHAHAHA
    Komentarz do recenzji "Qualidea Code"
    Według mnie Qualidea Code miało zadatki na przyjemną, lżejszą serię skupiającą się na walce, z sympatycznymi postaciami w tle, ale poziom grafiki oraz animacji sprawił, że z tego wszystkiego pozostały jedynie sympatyczne postaci. No i dobra muzyka, piosenka Canarii brzmi świetnie, gdyby tylko podczas tejże piosenki doszło do faktycznie efektownych starć, to dostałbym produkcję, o którą prosiłem. Produkcje tego typu (tj. ludzkość po raz kolejny broniąca się przed atakiem jakichś dziwnych stworów) nie należą w większości przypadków do wybitnych fabularnie (chociaż cenię sobie uniwersum Freezinga), z tego powodu boli mnie to, że próbują na siłę wepchnąć fabułę i cięższe klimaty, chociażby w zakończeniu najnowszego odcinka. Więc dla mnie tak – większy budżet, większy nacisk na kwestie wizualne, mniej przesadnej powagi fabularnej, za to pójście w nieco lżejsze klimaty okraszone character developmentem (czyli chociażby tą przemianą głównego bohatera, tylko mogli to zrobić w nieco inny sposób).


    Co do Ange Vierge – być może odwiedzę tamtą sekcje komentarzy wraz z piątym odcinkiem, wtedy będziemy mogli kontynuować. ^^ Dokończę tylko na szybko kwestię tego przytupu – domyślam się, że z przytupem chodziło Ci o ostatnie ~5 minut, więc powiem tylko tyle, że mnie to szczerze powiedziawszy wcale nie ruszyło, nie odczuwałem żadnych większych emocji. Do tego muszę stwierdzić, że jestem fanem Lightsaberów jako broni, toteż uważam, że można było wykrzesać z broni Sayi znacznie więcej.
  • Avatar
    Jokobo 31.07.2016 16:30
    Re: Quality Quality HAHAHAHAHAHA
    Komentarz do recenzji "Qualidea Code"
    Zdecydowaną większość bajek oglądam na bieżąco (ewentualnie mam parę dni zaległości w przedziale piątek­‑niedziela, dość dużo bajek wtedy wychodzi). ^^ Z AV zaciekawiło mnie uniwersum (5 różnych światów, każdy odmienny i charakterystyczny, poza ziemskim, ten jest zbyt zwyczajny). No ale przestali skupiać się na samym uniwersum, a rozpoczęli wątek Ciemnej Strony Mocy. Prawdopodobnie teraz każda z dziewcząt będzie po kolei walczyć ze swoją Senpai (gdyby w międzyczasie eksplorowali te inne światy, to byłbym uradowany), a na sam koniec uratują Amane, może nawet powalczą sobie z jakimś final bossem. Tak mi się rysuje Ange Vierge. I nie, że to jest zły motyw sam w sobie, ale w przypadku AV nie odczuwam żadnych wibracji, a jeśli chce się już robić taką konstrukcję, to dobrze zadbać o przelewającą się z ekranu epickość, zrobić to z przytupem, żeby widz to odczuł. Te walki mnie do siebie zupełnie nie przekonują.

    W Qualidea Code skupiam się na rodzeństwie oraz Hime, stąd każdy odcinek mi podchodzi, bo w każdym jest dość dużestężenie tych postaci. Ze znaczną większością zarzutów się zgodzę, bo i nawet pisałem o przemianie bohatera oraz walce z tym dużym Unknownem, mam na uwadze te wszystkie wady, natomiast ogląda mi się to zdecydowanie lepiej od AV. No i ten, nie przesadzałbym z przyrównaniem AV do Symphogeara, a mówię to jako gigaaantyczny fan Symphogeara (każdy sezon oceniony na 10/10). :D Traktuję obie produkcje jako zupełnie odmienne i nawet w jednej setnej nie odczuwam tych samych feelsów, co przy oglądaniu Symphogeara.
  • Avatar
    Jokobo 31.07.2016 15:10
    Re: Quality Quality HAHAHAHAHAHA
    Komentarz do recenzji "Qualidea Code"
    No i ten, zapomniałem wspomnieć – obecność Yuuki Aoi w jakimkolwiek anime automatycznie podwyższa u mnie ocenę o jeden.
  • Avatar
    Jokobo 31.07.2016 15:06
    Re: Quality Quality HAHAHAHAHAHA
    Komentarz do recenzji "Qualidea Code"
    Tematycznie wpasowywało się, aczkolwiek problemem było umiejscowienie tego akurat w miejscu, kiedy już trzymał jej miecz i użyczał jej mocy, fakt. Natomiast nie zwróciłem na to szczególnie uwagi, nie przeszkadzało mi to zupełnie i pewnie gdybyś tego nie napisał, to bym się nawet nad tym nie zastanowił. Końcówka, jak już pisałem, była przewidywalna, a samo  kliknij: ukryte  było zdecydowanie na siłę. Nie wiadomo czemu, nie wiadomo o co chodzi, ale trzeba było ją jakoś zabić, bo drama czy coś.

    W odcinku nie spodobała mi się końcówka i niezbyt efektowne wykończenie tego dużego Unknowna. Pierwsze, powiedzmy, ~15 minut nie było według mnie złe, nawet jeśli przemiana głównego bohatera to czysta sztampa (zresztą, za szybkie to było), to miałem frajdę z seansu i serial odbieram lepiej od wspomnianego przez Ciebie w poprzednim poście Ange Vierge. :D
  • Avatar
    Jokobo 31.07.2016 12:07
    Re: Quality Quality HAHAHAHAHAHA
    Komentarz do recenzji "Qualidea Code"
    Tak jak ze spadkiem jakości animacji się zgodzę, tak nadal oglądało mi się to bardzo przyjemnie. Nawet pomimo tego, że cały odcinek (włącznie z końcówką) był przewidywalny.
    Aczkolwiek jedno mnie zastanawia – co z tym E = mc^2? Czemu musiałeś po tym się uspokoić? Co Cię w tym zdenerwowało?
  • Avatar
    Jokobo 27.07.2016 20:11
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    A co ma właściwie do przemyślenia? Że jest w innym świecie? Że musi znaleźć sposób na powrót? Nie ma obecnie żadnej wskazówki, która mogłaby pomóc mu w poszukiwaniach, więc pozostaje mu płynąć z prądem – skoro (nawet w posiadłości) miał większe zmartwienia, to niech się na tym skupi, a nie zawraca sobie głowę tym, o czym może pomyśleć po rozwiązaniu wszystkich konfliktów związanych z Emilią czy kultem wiedźmy. Owszem, dla mnie brzmi przekonująco.
  • Avatar
    Jokobo 21.07.2016 19:16
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Według mnie nawet nie ma obecnie czasu, żeby rozmyślać nad powrotem do domu czy swojego świata. Jest teraz pochłonięty całą tą sytuacją związaną z Emilią, elekcją oraz kultem wiedźmy.
  • Avatar
    Jokobo 12.07.2016 16:50
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Jakże interesujący sposób na prowadzenie dyskusji okraszonej od góry do dołu ad personam. ^^
    Ba, nawet nikt Cię w żaden sposób nie musiał dyskredytować czy podważać Twoich informacji/teorii – sam to zrobiłeś, odpowiadając w tak arogancki sposób.
  • Avatar
    Jokobo 12.07.2016 16:36
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Z tym ginięciem to też mógłbym coś napomknąć, ale także sobie daruję. ^^
    Po prostu pomyśl sobie o Reinhardtcie jak o „trochę” mocnej postaci. Nie mam informacji (bo i nie chcę szukać) o umiejętnościach niedawno poznanych kandydatek, a także ich „prywatnych ochroniarzy”, ale na ten moment myślę, że jakby już Subaru miał się zwrócić do kogoś o pomoc, to Reinhardt byłby chyba najlepszym wyborem.
  • Avatar
    Jokobo 12.07.2016 15:21
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    No właśnie mnie balans mocy oraz jej przedstawienie w tym świecie odpowiada, włączając w to Reinhardta.
    Ale jeśli przeszkadza Ci siła Reinhardta, to radzę nie szukać sobie  kliknij: ukryte . :D
  • Avatar
    Jokobo 12.07.2016 14:56
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Nie doceniasz Reinhardta. Nie zdziwiłbym się, gdyby Reinhardt był potężniejszy od wymienionej przez Ciebie piątki razem wziętej. ^^
  • Avatar
    Jokobo 12.07.2016 14:51
    Re: Teorie teorie teorie
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    1. Za mało informacji, żeby cokolwiek stwierdzić. :D

    2. Ja osobiście zakładam, że po prostu  kliknij: ukryte .

    3.  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    Jokobo 12.07.2016 14:42
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    To akurat było od autora LN. :D
    Natomiast nie wiem czy była konsultacja z autorem w sprawie tejże sceny, ale jego komentarz brzmiał tak, jakby było to w 100% zamierzone.
  • Avatar
    Jokobo 12.07.2016 13:30
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    I to także może być zamierzony zabieg – w chwili obecnej zostają nam ukazane sytuacje, które można naprawić. A co, jeśli niedługo nastąpi zmiana i okaże się, że zdolność Subaru jednak nie jest lekarstwem na wszystkie problemy? To byłby bardzo wielki impakt dla Subaru, ale myślę, że dla części widzów także.
    Tak jak Koogie napisał – autor LN napomknął niedawno, że jeśli ktoś pomylił sceny ze sprzedawcą jabłek/zastanowił się nad tymi scenami, to autor osiągnął swój cel (czytaj: był to zamierzony manewr). Nawet takie szczegóły zostały przemyślane.
  • Avatar
    Jokobo 12.07.2016 13:23
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Hmm…
     kliknij: ukryte .
    Wnioskując po Twoim poście podejrzewam, że taki ciąg wydarzeń może się pojawić
  • Avatar
    Jokobo 12.07.2016 02:51
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Jesteś zdecydowanie zbyt pewny swoich informacji, które zresztą nie należą do szczególnie rzetelnych.
    Co do jakichś Twoich spekulacji – a spekuluj sobie, ja dałem zakryty tekst ponieważ ja wiem co się stalo (spoilery LN) a nie dlatego żebyś Ty się z tym kłócił :)

    Tak się składa, że Kurizu czytał LN, więc dość śmiesznie to brzmi, kiedy piszesz do osoby czytającej LN, że to tylko jego spekulacje, bo Ty wiesz lepiej, wszakże czytałeś LN (albo spoilery z LN). :D
  • Avatar
    Jokobo 10.07.2016 22:13
    Re: Odcinek #15
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Co do stwora:
     kliknij: ukryte .
  • Avatar
    Jokobo 9.07.2016 23:10
    Re: Śmierć ostatniego 'bohatera'
    Komentarz do recenzji "Corpse Party: Tortured Souls -Bougyaku Sareta Tamashii no Jukyou-"
    Cała sprawa wyglądała bodajże tak:
     kliknij: ukryte . Jeśli mnie pamięć nie myli, oczywiście.

    Natomiast w grach kończy się to zdecydowanie inaczej. Standardowe CP/Book of Shadows nie zawierają takiego bad endu, jeśli dobrze pamiętam.
  • Avatar
    Jokobo 9.07.2016 13:25
    Komentarz do recenzji "91 Days"
    Tak jak na pojazdach się nie skupiam, bo motoryzacja mnie zupełnie nie interesuje, to Thompsonem się zachwycałem. Tak jak mówisz – klimat zdecydowanie realniejszy od Gangsty, mam nadzieję, że nie znajdę w Daysach kogoś szarżującego z bronią białą na paru zbirów wyposażonych w broń palną. Natomiast to co zapaliło mi lampkę ostrzegawczą, to  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    Jokobo 9.07.2016 01:38
    Komentarz do recenzji "91 Days"
    Także jestem nieco sceptyczny, ale Gangsta imo była mierna od samego początku (nadal pamiętam tego Nicolasa szarżującego z mieczykiem na paru gangsterów z bronią palną w ciasnej uliczce), a tutaj został nam zaprezentowany całkiem mocny klimat. ^^
  • Avatar
    A
    Jokobo 8.07.2016 23:20
    Nah...
    Komentarz do recenzji "Amanchu!"
    A mnie pierwszy odcinek niemiłosiernie zawiódł. PVki mnie zaciekawiły, opisowo skojarzyło mi się z Flying Witch, tylko w nieco innej tematyce, tyle ohów i ahów słyszałem… no i na tym się skończyło.
    Po pierwsze i najważniejsze – twarze. Może i taki miał być styl, aczkolwiek myślałem, że takiego zabiegu twórcy użyją raz na jakiś czas, tymczasem żabia twarz zielonowłosej pojawiała się w co trzecim kadrze. O innych postaciach oczywiście nie wspomnę. Taka forma graficzna mi nie przeszkadza, ale tylko wtedy, kiedy zostanie użyta raz na jakiś czas i w celach humorystycznych – no ale niestety, ni to ładne, ni to zabawne, a na dłuższą metę bardzo irytujące. I tak jak nie mam nic przeciwko beztroskim, sielankowym okruchom życia, tak w tym wypadku już pierwszy odcinek mi się nieco dłużył. Bohaterki też niemrawe i jakoś nieszczególnie interesujące – ba, lubię żywiołowe bohaterki pokroju Pikari, ale ta wyjątkowo nie zyskała mojej sympatii. Natomiast pochwalę audio – opening i ending już zdecydowanie lepsze od zawartości pośrodku.
    Poczekam jeszcze na część tematyczną (nurkowanie), może wtedy seria się nieco rozwinie (oby w dobrym kierunku).
    A, jeszcze jedno. Czego złego nie powiem o tytule, to jedno muszę przyznać – derpy robi idealne.
    [link]
    [link]
  • Avatar
    Jokobo 3.07.2016 13:44
    Re: Fujka
    Komentarz do recenzji "Days"
    Nie mówię, że sam typ takiej postaci jest zły, są postaci dobrze zrealizowane, ale z reguły mnie taki archetyp irytuje. Simona postrzegam nieco inaczej niż takiego Midoriyę czy Tsukushiego.
    Natomiast tak jak mówię – liczę na to, że poziom gry podniesie się dość szybko, główny bohater potrenuje troszkę poza ekranem i już po paru odcinkach zaprezentuje sobą coś więcej na murawie, bez ochlapywania całego boiska krwią.
  • Avatar
    Jokobo 3.07.2016 12:16
    Re: Fujka
    Komentarz do recenzji "Days"
    Nie no, akurat rozumiem to, że można się mocno zniechęcić po pierwszym odcinku – jestem dość cierpliwym ludkiem, do tego początek odcinka mnie zaciekawił, więc dam temu szansę i zobaczę następne epizody, aczkolwiek nie dziwota, że główny bohater odrzuci sporą ilość osób od tego serialu.
    I tak, prawdopodobnie jego rola przez pierwsze parę odcinków ograniczy się do bycia ambitnym nieudacznikiem, który nie podda się i swoją jakże ciężką pracą osiągnie to, co reszcie przychodzi naturalnie, takie „od zera do bohatera”. Jak już mówiłem, bardzo podobną postacią jest Midoriya z Boku no Hero Academia, z tym, że w porównaniu do Tsukushiego był on zdecydowanie lepszy…
  • Avatar
    Jokobo 3.07.2016 11:16
    Re: Fujka
    Komentarz do recenzji "Days"
    Dzięks. Jeśli 2­‑cour, to może coś z tego jeszcze wyjść (chociaż pierwsze parę odcinków to i tak będzie pewnie trenowanie Tsukushiego, więc nastawiłem się już na dość słaby początek tej bajki).