x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Myślę, że gdyby seria poważniej podeszła do kwestii wojennych, to fajny klimat i udane kreacje drugoplanowych bohaterów nie zmarnowałyby się w cieniu dramatu personelu Argevollena.
4/10
Mam nadzieję że nie będzie kontynuacji.
Moja ocena wyewoluowała od 1 do 8/10, więc uważam że jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana serii tego typu (haremówki). Nawet jeśli nie każdy odnajdzie się w tej formie, to na pewno warto zobaczyć temat od nieco innej strony.
Ten tytuł nie istnieje.
Seria z roku 2014 ma 102 odcinki. Rave to tylko 10odcinków od 91 do 100.
Problem polega na tym, że nie uwzględniliście w ogóle w serwisie dwóch ostatnich odcinków: 101 i 102. O ile serię można SE podzielić na 90+10, o tyle wywalenie dwóch ostatnich jest głupie.
No jest jedno – nie ma haremu. Więc jak ktoś alergię, to może sobie obejrzeć z większą przyjemnością niż inne serie, ale dla mnie bez różnicy.
5/10.
Połowa serii odbywa się w ramach wesołego czworokąta z yandere na czele. Na pewno fajne jest to, że Kokkuri to „mamusia”, a tego chyba nie da się zrealizować w „tradycyjnym” haremie. Shigarakiego w wersji damskiej też się nie spotka (kto był chciał mieć w haremie taką dziewczynę).
Dobrym manewrem maskującym jest też to, że Kokkuri jest „najgłówniejszym” bohaterem, postać która smętnie zażera zupki chińskie nie ma szans ukraść widowiska.
To, że Tobie się spodobało to inna sprawa. A ja napiszę, że rzeczywiście jako świetnie i nowatorsko zrealizowany (reverse) harem ta 9 być może należy się całkiem obiektywnie. To że nie udało Ci się tego zidentyfikować to zupełnie normalne. Ja nie dam wyższej oceny bo to jednak jest komedia i aż tak wesoło mi nie było.
Szkoda że haremy maja tych haremetek zwykle 5+ i przez to są źle zrobione. Gdyby więcej serii skupiło się na treści, a nie na dodawaniu kolejnych bezsensownych postaci…
Ale ogólnie jest nieźle, komedia nawet fajna. Bohaterów jest niewielu, co zawsze zaliczam na plus, ale mogliby się bardziej postarać. Gdyby dodali kolejnego bożka którego można opisać jednym słowem ktoś mógłby się skapnąć i ciężko byłoby napisać, Mnie już ten tengu zaczął razić, dobrze że nie wystąpił więcej. No i z niektórymi żartami też takie deja‑vu.
Ogólnie daję 7/10, pośmiać się jak najbardziej można.
Bardzo dobry harem ale nic więcej
Ode mnie 8/10
Re: Poprawka
Co do jakości ecchi to rzeczywiście można byłoby wyciągnąć więcej, ale pisanie o liszajach…
Oczywiście seria nie nadaje się dla osób, które nie lubią tych klimatów. Ja nie oglądam anime muzycznych i sportowych, tak samo serdecznie polecam żeby osoby nie lubiące haremówek po prostu sobie odpuściły. Ewentualnie ostatnio w internetach reklamuję taką specjalną maść dla osób które robią coś czego nie lubią, a potem narzekają.
Ode mnie w cyferkach 8/10.
Pytanko jedno
Pomysłów jest sporo i są świetne. Nie tylko mechy, ale też intryga, która rozwija się przez pierwsze odcinki kliknij: ukryte (spisek przeciwko Hodrowi, najpierw otwarcie granic dla Orlando, a potem ktoś chciał jego śmierci jako warunku pokoju). No i wszystko fajnie, Zess, czwórka przyjaciół – świetnie.
Niestety jednak intryga zostaje zakopana i przeniesiona na 10plan, Zess znika i zostaje Rygart miotający się w swoim Gundamie kliknij: ukryte i niezbyt wierna żona.
Ogólnie jest dobrze, pojawiają się fantastyczne postaci, walki są na niezłym poziomie. Ale Break Blade początkowo uważałem za kandydata na dychę, a sumarycznie daję 7/10.
nowe sceny
Tak zostawiam tutaj jakby ktoś się zastanawiał.
Re: Czy to jest reverse harem?
Inni mają inne kryteria, np. kiedyś była duża grupa widzów, którzy nie lubili ecchi i wszędzie o tym pisali. Też ktoś mógłby się upierać że golizna nie wpływa na fabułę/przekaz. A chyba nikt nie zaprzeczy, że większość anime ecchi zbytnio skupia się na tym aspekcie i wiele serii na tym traci.
Re: Czy to jest reverse harem?
Wybacz za „bełkot”. Nie lubię gdy brakuje istotnej informacji, która pozwoli mi zaoszczędzić 3godziny i podniesie moją średnią ocen.
Jest to ważne dlatego, że gatunki josei i shoujo mają z reguły inne tempo akcji niż shouneny i ogląda mi się je tragicznie.
Czy to jest reverse harem?
Jak zwykle super recenzja.
Recenzja jak zwykle 10/10.
Re: Jedna uwaga do tej klapy
Co nie zmienia faktu, że ta lepsza część jakaś wybitna nie była.
Re: Jedna uwaga do tej klapy
Daerian, Twoje argumenty mnie nie przekonują.
Re: Jedna uwaga do tej klapy
Teraz tylko pytanie o ważność tego wątku, ja utrzymuję że czasowo to było 60% serii, więc problemy życiowe jurjura to główny wątek, lalki to tło fabularne, a nie odwrotnie. Twórcom nie wyszło.
Jedna uwaga do tej klapy
No i w tym wątku też jest duża dziura. Wbrew temu co deus ex machina wprowadza w ostatnim odcinku Jun jest kiepskim pracownikiem. 2 dni urlopu na żądanie, bo robi lalkę, zarywa noce i aktywnie pomaga w teatrze… Wątpię, żeby został uznany za tak świetnego pracownika.
2/10 ode mnie.
Chcesz rozrywki lekkiej i przyjemnej – nie oglądaj.
Łatwo zasypiasz przy nudnych seriach – nie oglądaj.
W zasadzie Hyougue Mono jest tylko dla prawdziwych fanów japońskości.
Moim zdaniem seria byłaby dużo lepsza, gdyby bardziej wprowadzała w historię (zbyt wiele postaci 3planowych historycznie, sam miałem problem żeby rozeznać co się dzieje) i gdyby twórcy byli bardziej zdecydowani kto jest głównym bohaterem (tak 15 odcinków Oribe, potem Rikjou i tak chyba zostało).
Poza tym seria powinna mieć 12 odcinków, gdybym wiedział, że ładują się w 39 odcinków to raczej bym się dwa razy zastanowił i sprawdził, że to jest o piciu herbaty.
Po prostu nudni ,,Krzyżacy'' w wersji japońskiej. Tyle mam do napisania.
Poprawione. M.
Re: Jak z tym ecchi?