x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
5/10 po prostu
6/10 Armed detective Agency znów w akcji...
Mimo że większość postaci występuję i coś tam walczy z… To wszystko tak trochę na oklep i po skrócie, słomkowy chłopak (tak go nazywam) z nadprzyrodzoną siłą nawet nie wydusił jednej linijki dialogu. Szefowie – agencja i mafii portowej, odegrali tak przewidującą i epizodyczną rolę że można było by ich zdegradować do podrzędnych szeregowców.
Nawet Dazai nie popisał się swoim niecodziennym poczuciem humoru, czego bardzo mi brakowało.
Mimo wielu słabych momentów dla miłośników BSD pozycja nie obowiązkowa lecz przy nadmiarze wolnego czasu można obejrzeć.
Pozdrawiam
Kontynuacja, piąch siniaków i wewnętrznych krwotoków....hahahaha
Baki jeszcze raz i jego piąchy idą w ruch….
Tak jak napisałem przy pierwszej części… Produkcja dobra jako reset i odpoczynek dla umysłu.
Widz ogląda a szare komórki śpią. Można obejrzeć o każdej porze, przy popcornie albo pomidorówce z ryżem…. hahahaha
Pozdrawiam – i…. zapraszam na odpoczynek przy Baki :)
Piąchy, siniaki i wewnętrzne krwotoki...hahaha
Produkcja przeznaczona wyłącznie dla fanów krwawych jatek nie przymuszających widza do użycia chociażby jednej szarej komórki.
Żadnego mix`ów tematycznych, pchania pod górę tematu – od czysta łupanina.
Uważam Baki za dobrą produkcję swego typu, gdyż dobrze służy jako reset po kilku obejrzanych nie udanych produkcjach.:)
Nie będę się czepiał ani zachwycał, po prostu Baki….(jak w temacie)
I o co tyle hałasu i gwiazdek ?? 5/10 z górką
Postacie bardzo miałkie, postać głównego bohatera „widmo” (czy naprawdę on jest główną personą??) bardzo słaba mieszanka lalusia‑szpiega‑Mcgyver`a który każdym swoim zadaniem ratuje świat – nonsens. U boku niego jest zabójczyni, która trochę ratuję sytuację swoim zabawnym zachowaniem, lecz szału nie ma. I na samym końcu najmilsza i najzabawniejsza postać Anyi, dzięki której dotrwałem do końca serii.
Już na samym początku widzimy że fabuła nie odgrywa jakoś znaczącej roli, co pokazanie pewnego wzorca, kształtu rodziny.
Bez oglądania drugiej serii (chyba się nie skuszę) wiemy do czego to wszystko zmierza. kliknij: ukryte „stworzenia idealnej kochającej rodziny za pomocą lekkiej dramaturgii pod przykrywką wykonywania szpiegowskiego zadania”
Graficznie bez szału, takie tam wygładzona grafika z lat 90`tych.
Muzyka ?? byłaa jakaś, nawet nie przykułem uwagi. Jest czy jej nie ma nie robi tutaj żadnego wiekszego znaczenia.
SpyxSpy uważam za bardzo niedopracowany i spóźniony projekt, gdyż nie ma tutaj niczego o czy można było by podyskutować i zacząć się zachwycać. Kolejne anime typu „z braku laku…”
10/10 Obejrzane wieki temu i do dziś nic się dla mnie nie zmieniło
Uważam że dużą rolę odgrywają personalne uczucia co do osobistych wydarzeń w życiu. Jak dla mnie jest to magiczna produkcja, którą rozumiem na swój sposób i podobieństwo życiowych wydarzeń.
Samo zrozumienie uczucia jakim jest „miłość” i „poświęcenie” jest dla każdego inaczej rozumiane jak i odczuwane.
Makoto Shinkai stworzył produkcję ponadczasową nie zostawiającą żadnych złudzeń co do w/w uczuć. Z jednej strony może jest ukazana nad wyraz albo surrealistycznie wyolbrzymiona.
Czy można było by się pokusić o określenie niespotykanej perfekcji miłosnej, nie wiem ale wiem jedno.
Produkcja magiczna
Nie chcę wchodzić w szczegóły graficzne, muzyczne itp. Tutaj nie ma to najmniejszego znaczenia. Magia jest gdzieś indziej.
Niech ktoś mi powie, że obejrzenie tej produkcji późnym cichym wieczorem ze swoją drugą połówką (mowa tutaj o płci pięknej) na kanapie, nie złapie jej za serce i nie spowoduję….. magicznej chwili.
Pozdrawiam
8/10 dobra relaksująca rozrywka w shounenowym wydaniu
Odcinek 1szy a ja pokładam się ze śmiechu hahahaha bez spojlerowania trener po rzucie kulą hahahahaha do tej pory jak sobie przypomnę to mam uśmiech na twarzy.
Tak na wstępie powiedzmy sobie szczerze, nie znajdziemy tutaj niczego nadzwyczajnego, ale będziemy mieli tutaj okazję spotkać dobrze wyważony misz‑masz.
Postacie sympatyczne, szczególnie Gotou i jego zabawne gagi jak i zachowanie. Reszta postaci też jest dobrze zrobiona, nie ma żadnych irytujących płaczków czy nad wyraz zrzędliwych dzieciaków i wciśniętych na przymus zapychających fabułę postaci.
Fabularnie hmmmm no jest ok, żadnych odkrywczych o nieprzewidywalnych momentów raczej nie uświadczymy, ale za to mamy dobrze i dosyć równy scenariusz.
Graficznie, mogło być ciekawiej, kilka iskier i ekstra błysków nadało by więcej dynamiki i soczystości walkom. Coś w stylu oczy…., kto widział ten wie o czym mowa :).
Fajna muzyka wpadająca w ucho, lecz zabrakło kilku nut aby w pewnych momentach złapać trochę mrocznego klimatu.
Ot taka to produkcja coś jest ale czegoś brakuje i tak można by tu pleść opowieści o tej produkcji.
Widać również rozbieżności w komentarzach, jedni wow a inni hmmm.
Chociaż najważniejsze w tym wszystkim że anime nie powinno nikogo zawieść jako lekka shounenowa rozrywka.
Pozdrawiam i….. zachęcam do obejrzenia produkcji.
8/10
Co do samej produkcji, uważam że stoi na bardzo dobrym poziomie shounen action hack and slash :)
Postacie sympatyczne dające się lubić od pierwszych chwil. Nie spotykamy żadnych irytujących i nierównych zachowań.
Graficznie cała seria utrzymuje dobry poziom, choć podkręcenie graficzne do „K Project” miało by tu jak najbardziej sensowne zastosowanie:)
Produkcja godna polecenia dla fanów gatunku.
8/10 dobrze, spójnie.....tylko dlaczego urwali w samym sdku akcji....
Gangsta pokazuje nam bardzo ciekawy klimat sensacyjno‑kryminalny z domieszką Cerberererereru…(kto oglądał wie o czym prawie).
Fabuła jest bardzo dobrze technicznie wykonana i przyzwoicue prowadzona. Nie mamy do czynienia z ciągnącymi się fillerami aby usilnie przeciągnąć serię, tutaj dostajemy akcję przeplataną z lekko wysublimowanym dramatyzmem w otoczce gangstersko mafijnych biznesów i porachunków.
Główni bohaterowie spokojnie można stwierdzić że większości widzom przypadną do gustu. Dostajemy nie przesadnych i nie napompowanych twardzieli, którzy muszą sobie radzić w codziennym życiu i w brutalnej ludzkiej rzeczywistości zachowując kamienną twarz nawet w ciężkich sytuacjach.
Świetnie wyważony podział między policją a światem przestępczym, gdzie mimo układów dalej starają się wykonywać swoje obowiązki (mówię tutaj chociażby o przykładzie kliknij: ukryte aresztowania Worrricka I Nicholasa).
Postacie drugoplanowe również bardzo dobrze spinają całość, nie ma tutaj zbędnych charakterów, których ukazanie się nie wnosi absolutnie niczego do całej produkcji.
Można by rzec że świat przedstawiony w Gangsta jest jak jeden organizm i wszystko synchronicznie współpracuje i zależy od siebie.
Dałem tej produkcji lekkie 8/10 gdyż graficznie jest hmmm średnio, nie ujrzymy tutaj żadnej magii efektów czy nad wyraz szczegółowo dopracowanych postaci. Kolejną płycizną graficzną jest otoczenie i tła hmmm też jest średnio. Może ktoś uznać za zalęte bo dodaje to jakiegoś klimatu ale jednak wolałbym zobaczyć kilka efektownych kresek.
Kolejnym i chyba największym minusem całej produkcji jest moment w którym się ona kończy…..(hmmm jak by to opisać dla osoby która nie miała okazji oglądać tego anime) Pomyślcie że oglądasz film i widzisz że jesteś w środku fabuły która się dopiero rozpędza a tutaj…..........Koniec.
Urwane w momencie gdzie wszystko zaczyna się wyjaśniać.
Ogólnie polecam tą nie dokończoną produkcję wszystkim widzom lubiące gangstersko‑mafijne klimaty.
Pozdrawaiam
Re: 4/10 czy tu naprawdę mało się dzieje czy....?
W skrócie – chyba wyszło jak zawsze…. manga jest o wiele ciekawszą i rozbudowanie fabularną produkcją niżeli to co mieliśmy okazję zobaczyć w anime.
Toteż oceniłem produkcję pod względem animowanym i nigdy nie mam zamiaru zjechać jak burą….. samego Ao No Exorcist, gdyż jak wcześniej napomniałem nie mam żadnej wiedzy na temat mangi co do tej produkcji. A i na to składa się też tysiące innych powodów.
Anime oceniane pod kątem fabularnym, graficznym jak i aspektem muzycznym tak więc oceniłem co widziały gały :) a nie za bardzo tego chciały hahahahah.
Pozdrawiam
6/10 Cały sezon przeciągnięty...
Czuję się że ta produkcja sama rozgrywa widzami i robi z nich NPC`ów :)
No nic czekamy na miejmy nadzieje że finałowy sezon V z 26 odcinkami i kończymy to w finezyjny sposób aby móc co wspominać.
8/10 po raz kolejny
Dr Stone i jego wynalazki w akcji.
Nic się więcej nie zmienia dalej mamy tutaj dobrą produkcję z fajnym przebiegiem sytuacji i sympatycznymi postaciami na której czele stoi młody naukowiec Senku.
Jak ktoś polubił 1szą częśc (od której obowiązkowo trzeba zacząć) tutaj dostanie to samo w wydaniu 11 odcinków.
Pozdrawiam
8/10 bardzo spójna i rzeczowa produkcja
I tak cała fabuła tego anime jest bardzo prawdopodobna, zawierająca realne wynalazki (jak i ich odkrywanie) i koleje losów ludzkości, które sprawiają że widz z czystej ciekawości ogląda więcej i więcej:)
Postacie są na dużym plusie. Mamy tutaj do czynienia z bardzo młodym wynalazcą jak i wieloma innymi indywiduami które bardzo się od siebie różnią tworząc sympatyczną i wybuchową mieszankę charakterów.
Chociażby sam główny bohater Senku i jego miny przy tzw. podstępnych planach hahahaha.
Zdrowa rywalizacja połączona z pomocą Chroma nie raz powodowała u mnie uśmiech na twarzy.
Niczemu i nikomu sobie nie równy Kaseki rzemieślnik i jego moment uniesienia przy każdej nowej produkcji :))))
Graficznie było ok, fajnie było by przyprawić tę produkcję o kilka iskierek i kolorów które, mogły by cieszyć na dużym ekranie w jakości 4k.
Muzyka ok, nie porwała mnie ani nie zawiodła.
Jak w temacie, produkcja bardzo równa jeżeli chodzi fabułe i jej prowadzenie. Można się przyczepić do intencji i ckliwości pewnych pomysłów ale też dzięki nim anime można śmiale polecić młodszej widowni jako bardzo dobrą przygodówkę.
4/10 czy tu naprawdę mało się dzieje czy....?
Fabuła Ao jest tak płytka jak wyschnięta kałuża po zeszłorocznej ulewie. Nie ma o czym tutaj pisać, są tutaj zlepki wszystkich innych shounenowych produkcji. Błyskające miecze z super mocą, udawana braterskość okazująca się słodką i najlepszą w swoim rodzaju, drugo planowy bohater który się nie nawidzi z pierwszoplanową (a jak zawsze są najlepszymi przyjaciółmi z ckliwymi tekstami itp.). Panienka która łzami ratuje wszystko i wszystkich i tak dalej i tak dalej.
Nie ma tu za wiele a zamiast mamy tu wiele niedomówionych wątków (inni bracia Fausta, koleś z lalką na ręku, który nie zrobił absolutnie nic itd.)
Walki i przeciwnicy baaaardzo słabe, jakieś ćmy i inne do niczego podobne kreatury na dodatek w bardzo małej dozie.
Grafika średnia, przez co uprzedziła mnie na przyszłość do niebieskich płomieni (za dużo ich i po nic)
Szkoda tracić na to czasu jest wiele więcej (nawet średnich) produkcji które są o wiele lepsze.
5/10 hmmm przewidywalne i nieskomplikowane
Takie tam netflixowe (tam oglądałem) anime kategorii B
5/10 Coś tam Coś tam ale jednak....
Fabuła jak już wiele osób wspomniało prosta, sztampowa bez żadnych fajerwerków.
Tak jak
3/10 Ale się dłużyłooooooo
Dałem się nabrać na wątek fabularny bo tu niby demoniczny lokaj, jakieś kontrakty, wymiany dusz, shinigami i .... więcej kiczu obwianymi dobrymi nazwami po których widz czeka aby coś się wydarzyło i przymyka oko na tą nędze która się „wyprawia” na jego oczach.
Ciel – główny bohater jest tak samo irytujący jak tekst lokaja „Jestem tylko demonicznie dobrym lokajem” -(czy jakoś tak w kółko powtarzana fraza – jestem na etapie zapominania całej produkcji.:):)
Nie wiem nawet dla kogo jest to anime gdyż jest tu miks wszytskiego po trochu, ani lokaj nie za specjalny ani cała ta plejada z domu, która jest absolutnie zbędna.
bez rozpisywania bo słąbizna że aż wstyd że wytrzymałem 24 odcinki, po 8‑9 odcinkach co odcinek miałem ochotę porzucić ten tytuł bo nie dawałem rady z tym ciągnącym się tasiemcem.
Wytrzymałem tylko w myśl iż „Aby móc ocenić produkcję, trzeba do końca ją obejrzeć” ahhhh i tak się stało\
Pozdrawiam
Re: 8/10 kontynuacja dobrego shounen`a
Chciałbym podkreślić że wypowiedź o moich przewidywaniach zakończyłem głośnym śmiechem.
Taka ckliwa sugestia, nie pokryta żadnymi faktami, została przeze mnie napisana z jednego i wyłącznie powodu.
Cały sezon był poświęcony jednemu filarowi tak więc czemu producenci nie mieli by rozciągnąć to na sześć sezonów i odbiec od fabuły z mangi. ???
Jeżeli zrobią jeszcze jeden sezon z zakończą fabułę też mi pasuje, nie ma po co rozciągać tematu Rosyjski Rycerzu :):):)
PS. A tak poza tym trochę kiczowaty nick jak na obecne czasy.
Pozdrawiam
4/10 Banda psychopatów w budynku o niekończącej się powierzchni
Bez rozpisywania się, produkcja gore, sado, creepy z całkiem ciekawym zakończeniem hahahaha.
obejrzeć można tylko gdy nie ma co się z czasem zrobić.
8/10 kontynuacja dobrego shounen`a
Przewiduje jeszcze 6 sezonów – do tej pory jeden sezon jeden filar :):):):)
7+/10
Pociąg się kliknij: ukryte wykoleił a ja jadę dalej po kolejny sezon Kimets no Yaiba :) hahahahaha
8/10
Postacie trochę płytkie, jak już wszyscy dostrzegli że Zenitsu i dziku podciągają całość swoim zabawnym zachowanie które pomaga zapomnieć że siedzimy przed czymś co wyjadaczy anime jednak nic w tej prosukcji nie urzecze a tym bardziej nie powali na kolana.
Pozdrawiam
Miłego oglądania
5/10 sezon 2 stracił wiele pozytywów z 1`go na rzecz braku logiki
Apatyczność Legoshiego wzrosła do poziomu Kilimanjaro, no ile można tak ciągnąć brak logiki w tym zachowaniu ???
Rozmowy z Hal były już tak wymęczone że cała relacja zeszła na plan epizodyczny.
Sinusoida napięcia akcji, tak skakała jak ciśnienie przy zawale serca.
Przykład: Świetne pierwsze spotkanie z mordercą, trzymająca w napięciu atmosfera…. a potem .... nielogiczne dochodzenie. Chodził, pytał, węszył a odkrył poprzez…. żenada.
Nawet sytuacja z pamiętnikiem, po co ?? Jak i tak nic z niego nie wynikało – fillerowanie odcinków takimi bzdetami jest tu na każdym kroku.
Kolejna bez użyteczna postać – strażnik szkoły – przeciąganie przez 2 odcinki i po co ??? Wpływ na fabułę taki że trochę pokrzepiających słów Legoshi dostał.
Walki z zabójcą wymęczone tak że szkoda tego komentować, kliknij: ukryte końcowa przerwa na pogawędke to już zakrawa na największy drama‑debilizm.
Treningi Legoshiego typu Cobra kai czy jakieś inne tanie granie, padaka.
2 sezon wygląda jak by zrobiony był tylko po to aby zarobić szybko kasę bo terminy kontraktowe z netflixem trzeba było dopiąć.
Od czasu do czasu były sekundy trzymające w napięciu i dlatego daje 5/10.
O jeleniu nie będe wspominał….ahhh
Reszta jak w pierwszej częsci.
7/10 dobrze wykonana animalizacja - personifikacja
Beastars jako jedno z niewielu przedstawia świat gdzie występują jedynie zwierzęta.
Cała fabuła opiera się na hierarchii występujących postaci. Mowa tu o segregacji na gatunki, które podzielone są na mięsożerców i roślinożerców.
Jest to jedną z głównych rzeczy na którym oparta jest cała fabuła ów produkcji, tworzy to dość dziwny świat w którym żyjące ze sobą dwa gatunki muszą radzić sobie z wieloma trudnościami i zagrożeniami udawając że na co dzień wszystko jest ok.
W żadnej innej produkcji gdzie tyle postaci jest gotowa na śmierć bez żadnego większego strachu. (mały spoiler :) kliknij: ukryte w 2 sezonie już idą na potęgę z tym, aż robi się mdło) .
Produkcja ciekawa i trzymająca w napięciu, jednakże ocenię to jako całość, gdyż obejrzałem 2 sezony jednocześnie. A ponieważ mało kto zostawia niedokończone tytuły na pewno sięgnie po 2 częśc. Niestety produkcja jest jedną z tych kategorii, którą można śmiało nazwać „Im dalej w las tym, mniej ....wilka”
Humor występujący w tym anime jest tak niewykrywalny, że gdy coś podobnego do humoru występuje…. – nie smakuje.
Graficznie ok
Ending fajny.
I to tyle .
Re: 7/10 Postacie,postacie ...i jeszcze raz postacie
Pozdrawiam