x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Pierwszy sezon zakonczony :) 9/10
Fabuła narazie niczym nie zaskakuje, jednakże ciekawi mnie czy czarny król to kliknij: ukryte Jezus – przebite dłonie, i moc uzdrawiania hmm czy może byc ktoś inny ??? – Jak kogoś zżera ciekawość co jest pod ukrytym tekstem niech w komentarzach zasugeruje swoje domysły.
Nie sposób się niezgodzic z Uratugo ,kreska przypomonająca Hellsinga, co jak dla mnie jest na plus. Dawno czekałem na coś takiego. Seinen z dynamiczną akcją, łatwy prosty i relaksujący.
Do plusów również zaliczam nie naciąganą dawke humoru, świetnie dobrana i umiejscowiona w czasie, nie wybija z rytmu nawet przed walkami.
Muzyka również jest dobra i wpasowywuję się w klimat, sam opening ani ending, nie porwał mnie co nie znaczy że są kiepskie.
Ocena aniem wystawiona jest poprzez pryzamt tego gatunku,gdyż nie chciałbym porównywac tej 9 do 9 którą dałem dla „Mimi wo Sumaseba”
Oglądajcie i oceniajcie – fajna produkcja
7/10 bez porywu
Produkcja stoi na dobrym poziomie fabularnym, muzyka bardzo dobra.
Jak już zauważyłem we wcześniejszych komentarzach (do nich również się przyłączam), anime nie robi aż takiego wrażenia jak chwali go recenzent, czy chociażby wysoka ocena.
W ten tytuł naprawdę trzeba się bardzo mocno wczuć przy jego oglądaniu, stworzyć dobrą do oglądania atmosferę i na pewno będzie lepiej smakowało:)
Za dużym minusem uważam długości odcinków – ostatni 2 godzinny można było by spokojnie okroić z niepotrzebnych scen o co najmniej 20‑30 minut.
Uważam że ocena jest bardzo dobrze trafiona jak dla kara no kyoukai i jeśli ktoś będzie bazował na moim komentarzu czy obejrzeć ta produkcje to niech sprawdzi sobie 1 epizod ów produkcji. Jeśli trafi w gust śmiało polecam.
Jeśli nie, to niech nie traci czasu.
7/10
8/10
Bohaterowie tego anime szybko przypadają do gustu, świetnie wywarzone charaktery głównych postaci nie pozwolą widzowi się męczyć przy oglądaniu. Inne postacie towarzyszące naszym bohaterom przez całą serię również bardzo dobrze odgrywają swoją rolę i znaczenie. Nie ma żadnych rozwrzeszczanych bachorów stającymi się superbohaterami czy innego zbytecznego badziewia.
Świetnie poprowadzona fabuła, sam zamysł i ideologia wspaniałe.
Znajdziemy tu bardzo dużo wątków które nie są przesadzone ani nie są ciągnięte na siłę. Mamy bardzo dobrą akcję z teorią spiskową. Bardzo dobre momenty dramaturgii bohaterów jak i codzienne postawy ludzi które są lepsze i gorsze (tak to ująłem bo jak wcześniej napisałem nie ma tu wymuszonych łez czy przesadnych zachowań).
Bardzo dobre rzeczowe dialogi, prowadzące fabułe do przodu jak i rozwój bohaterów.
Muzyka, ok – nie bedę się rozpisywał, bo chyba przechodze metamorfozę muzyczną i zmieniają mi się gusta.
Napewno jedno jest pewne – była bardzo dobrze dobrana do produkcji.
Grafika też fajna, dobrze poprowadzona kreska, chociaż czasami miałem wrażenie braku szczegółów na twarzy u postaci jak i kształty głów były…hmmm, coś na wzór amerykańskich kreskówek. No ale to może tylko ja.
Ogólnie produkcja bardzo dobra, tylko nie mogę odnaleźć tego czegoś co sprawiło by że dał bym 10/10.
Końcówka świetna, lekka, rzeczowa, smutna a zarazem pokrzepiająca.
Pozdrawiam i zachęcam do oglądania.
Re: cd
Nie wiem jak długo oglądasz anime, ale wiedz jedno. Każdy pro widz japońskich produkcji powie ci, że te perły ogląda się żeby coś z nich wynieść; podziw, zdumienie, łzy, oczarowanie, śmiech… Anime to nie bajka, to nie film hollywood. To kultura – kultura kraju kwitnącej wiśni, gdzie widz może odnaleźć więcej niż efekty komputerowe czy zadziwiać się ilością wystrzelonych naboi, które oferuje zachodnie kino (pod każdą postacią).
W produkcjach japońskich, często zawarte są symbole kraju, tradycja, metaforyczne przesłania..etc. Oglądając powinnnaś/ieneś wczuć się w produkcje i odszukiwać wszystkiego co magiczne.
Trzepanie komentarzy, aby poklikać na klawiaturze albo zaistniec na forum komentarzy mija się z celem. Komentarze są po to aby pomogły zdecydować czy warto zabrać się za oglądanie produkcji pod kątem widza, czy chociażby przeprowadzić konwersacje z fanem danego anime.
Można było by jeszcze wiele podstaw napisać i wytłumaczyć, ale mam nadzieje że jakoś zreflektujesz się do mojej odpowiedzi. I nie bedziesz zawalał/a miejsca ospowiadając sobie :):):)
7/10 :) za tą piękna mimike twarzy :) hahahaha
Ale postawmy kilka „ale” fabuła może razić prostotą ale zawiera dużo ciekawych i zabawnych środków stylistycznych, chociażby paradoks najsilniejszego bohatera dostającego najniższą rangę w lidze bohaterów. Małe rzeczy potrafią naprawdę ucieszyć i rozbawić widza.
Sam zamysł na stworzenie wizerunku superbohatera + dołączenie zwykłych ludzkich kompleksów jak wypadnięcie włosów od wysiłku związanym z treningiem. Czy chociażby zazdrość wobec pozycji Genosa w lidze bohaterów.
W anime spotkamy jeszcze wiele ciekawych dobrze stworzonych bohaterów którzy będą wspierać naszą dwójkę.
Bardzo fajnie jest ukazana postać Mumen Rider`a który tak naprawdę może być potraktowany jako metafora – nie super moce tworzą bohaterów lecz bohaterskie czyny.
Co do grafiki to całkiem dobra kreska nic ujmującego jest ok.
Muzyka fajny open`ingowy track.
A i na szczególna uwagę zasługuje mimika Saitamy :) – I love it – nie raz zagościł u mnie uśmiech na twarzy widząc, gag wyrażony samym wyrazem twarzy głównego bohatera.
Produkcja jak najbardziej udana, trochę śmiechu trochę akcji i stworzyło się dzieło pełne satysfakcji :) hahahhaah
Re: 7/10 i....rozczarowanie
5/10
I jak wielu juz zauważyło biedniej.
Waste of time :(
7/10 i....rozczarowanie
Od samego początku łatwo zauważyć brak logiki w działaniu bohaterów, lub jest tak złożona że ani autor ani widz nie bedą w stanie odgadnąć o co im chodzi. Przykładów jest mnóstwo (chociażby ten który dostrzegła SALLY.)Aby nie być gołosłownym przytocze chociażby sam początek gdzie kliknij: ukryte Touka widziała jak Kaneki zmierza z Rize w ciemną uliczke nie uratowała go wtedy, wiedząc i znając zamiary Rize. A tu lada chwila ratuje go w ciemnej uliczce przed ghulem i wsadza mu flaki aby się nażarł i żył. A pozatym Rize była też z Anteiku (tak niby wszyscy się tam trzymali razem, to dlaczego nie zabili/zeżarli Kanekego na początku za to że Rize zgineła przez niego i jest w nim.
Troche się rozpisałem o braku logiki, lecz niestety to przykuwa najwieksza uwagę w całej produkcji.
Grafiką też nie poszaleli producenci, bardzo ubogie pomysły na QUINQE i ghoulowe power`upy – oprócz tego że nie są to jakieś innowacyjne pomysły to co gorsza większość ghouli ma takie same lub podobne – żenada.
2 ostatnie odcinki są dobre gdzie pojawia się Ghoul klasy SS Jason. Przypomina mi to troche film z Samuel`em L Jacksonem – Unthinkable.
Postacie ni jakie, ani na + ani na -, przechodze do oceny obojętnej.
Muzyka całkiem spoko fajne wejścia w odcinkach, z dobrą liryką – lubie takie klimaty.
Największym minusem tej produkcji…(zaczne nowe zdanie żeby było dźwiecznie i dosadnie)
KURWA!!!.. kliknij: ukryte jak można zakończyć anime w środku rozwijającej się histori/fabuły/akcji/wątku. Poprostu klaps koniec, czekajcie rok na kolejny odcinek. Gdyż kolejna seria zaczyna się od momentu na którym sie skończyło ów anime. Po Shingeki no Kyojin stało się to tak modne że aż głupie.
Dobrze że obejrzałem to teraz (2 serie na raz) bo chyba bym dał note 1.
Sumując, anime średnie, shounen`owcy beda mieli troche frajdy i to wszystko.
hmm komentarz który nie mozna pominąć :)
Ciężko ocenić samego siebie przez pryzmat swoich wad i zalet, jak i określić jak bardzo jest się
*oczytanym
*oświeconym.
Bagaż doświadczeń również nie ma miary, no chyba że można go uogulnić poprzez wiek (mój 30 lat). Chociaż mówiąc szczerze żadna to miara bo niektórzy mądrzeją z wiekiem a inni wolą ukierunkowywać się w drugą stronę:).
A co do horyzontu, w tym przypadku raczej nazwałbym to światopoglądu, jest on zbudowany na miarze tolerancji tak wysokiej jak góra Fudżi, pozwalającej docenić również szczyt jak i zauważyć samo podnóże.
Trochę zmieniłbym definicje artyzmu jeśli chodzi o japońskie produkcje anime. Uważam że artyzm przejawia się gdy autor treści pozwala zrozumieć widzowi coś wyjątkowego i wybitnego widziany na swój sposób.
Nad definicjami „symbolu” i innych rzeczach które są a ich nie ma to, już konwersacja innego formatu. Jednakże wspominając o tym potwierdzasz moje założenia o nadinterpretacji treści i symboliki przez widzów, którzy wypowiadają się o tym dziele jak o sztuce.
Co do trzeciej części komentarza to podpisuje się dwoma rękoma – krytykiem nie jestem.
W tej produkcji mnie nic nie przerosło, myślę wręcz że jest tu dokonany przerost niezrozumienia, tak samo jak w wykonaniu produkcji jak i ludzi komentujących to anime.
Gdy zobaczysz grupę stu osób, ja będę tym co będzie stał z przodu – nigdy w tłumie.
Nie idę za masą, mam własny nurt w życiu, nie będę komentował i kopiował czyichś poglądów.
Zauważyłem w twoich ocenach anime, notę dla „Ergo Proxy” i tu myślę że różnica, bardzo dobrej produkcji, jak i przesłania nabiera pełnego wymiaru. I powiem że nie jeden tęgi umysł musiałby pauzować anime w wielu momentach i rozważyć wypowiedziane kwestie.
Co do końcowej części ostatniego komentarza, to się nie wypowiadam bo coś o burakach i kartoflach, płaczu itp- chyba jakaś artyzm wziął górę i nie potrafię skomentować tego w konstrukcyjny sposób.
Pozdrawiam :)
Przeprosiny :) hihihi
Pozdrawiam
Od tego czasu obejrzałem wiele anime (Ergo Proxy,Kino no Tabi; Cały Ghost In the Shell,Steins Gate; Hellsing Ultimate…itp) troche tytułów wymagających myślenia jak i loooznych Hellsingowych hack&slash.
Przebrnąłem przez „Pana Lodowego Ogrodu” – w trakcie czytania „Gry o Tron”.
Reasumując wierze że czytanie i ćwiczenie swoich zwoii mózgowych porawia koncentracje i pozwala widzieć dalej:).
Ocena tego anime jak dla mnie dalej 1/10 dajcie możliwość ocenić na 0 a zrobie to.:)
Czytnąłem komentarze które się pojawiły po którym dodałem sam wcześniej i moja reakcja jest zeszło roczna BUAHAHAHAHAHA.
Ludzie co wy piszecie, przestańcie używać słowa artyzm. To że sami nie rozumiecie o co chodzi to nie artyzm, a komentarze typu cyt. UNA „Wszystkie symbole możemy interpretować według własnego upodobania".
Co oznacza patyk wbity w ziemie nieopodal kamieni „Stonehenge” które odwiedziłem ostatnio – PO PROSTU NIC !!!!! A robienie z tego mitycznego artefaktu jest bzdurą. Taką samą bzdurą jest tworzenie fabuły, przenośni i metafor do tej produkcji.
Jeszcze malik cos sensownego napisal ale tez nie usprawiedliwia to tej produkcji że jest słabo i bezdźwiecznie.
1/10 ot to :)
Pozdrawiam
mocne 8/10
Anime jak najbardziej godne uwagi:
*Sama koncepcja wehikułu czasu stworzonego przez – great!!!!
Fabuła – zaskakująca nie idzie się nudzić, po kazdym odcinku chce się jeszcze i jeszcze.
Bardzo sympatyczne postacie, dobrze wykreowane indywidua.
Z jednej strony mamy naukowca fantazjujacego prze różne wymyślne nazwy a z drugiej Super Haka Daru namiętnie upajającego się henati`em który świetnie ripostuje główną postać (przezabawne dialogi).
Muzyka – jest ok :) nie ma co tu za duzo o niej napisać:)
Polecam gorąco ten tytuł, 24 odcinki idą jak masło dla wytrawnego widza:)
Re: Wielkie nadzieje pogrzebane w piachu :( 6/10
Straciły również swoją nutkę psycho grozy, a humor…. jednego śmieszy to drugiego tamto:) tak więc…
A nie szukałem dramatu, tylko przyzwoitego action anime, gdzie będą odpalali kręgi al`a onmyoji, zabrzmią spluwy Danteg`o i spotka się ciekawe postacie otoczone dobrymi historiami.
A tu porażka- postacie/wampiry ltóre miażdżył Al`ec nie miały za sobą żadnej historii, widowiskowych super power`upów – poprostu były bo musiały.
Taki mały wycinek z recenzji do tego anime napisaną przez Diablo „Absurd goni tutaj absurd, Alucard i spółka za nic mają prawa fizyki, prując z sześciostrzałowego pistoletu bez przeładowania serie kilkudziesięciu kul ze święconego srebra czy innego uranu”
hahahaha pieknie powiedziane – absurd, troche za duż naciągactwa w tej nowej produkcji.
Re: Wielkie nadzieje pogrzebane w piachu :( 6/10
Tak jak by ktoś odświeżył dragon balla (nie mówmy o wersji Kai – uważam to tylko za poprawę stylistyczną), zmniejszył efektywność walk, wypaczył dialogi etc…
Jak już coś powstało to idźmy za ciosem i to kontynuujmy, robmy serię nr 2, albo chociaż idźmy w tył i prequel a tu, co ??
Re: Wielkie nadzieje pogrzebane w piachu :( 6/10
Re: Wielkie nadzieje pogrzebane w piachu :( 6/10
Wielkie nadzieje pogrzebane w piachu :( 6/10
Za duzo trupów a za mało spójności w fabule. A i taki mały szczegół – Spotkanie Allucarda i Andersona w hellsing: The Dawn – wyglądało jakby się pierwszy raz spotkali. A przecież poznali się we wcześniejszej produkcji!!! Czy ja gdzieś pominąłem słowo „Prequel” – do produkcji z przed kilku lat ????
Masa niedomówień i nie uzasadnionej siekaniny – Paszet.
Jak dałem 10/10 pierwszej części to tu mierne 6.
Walki Allucarda nie były za specjalne ani efekciarskie, czasami wolałem żeby kogoś z kalacha przeciągneli niż super hiper moce wołające o pomste do nieba – zakańczające przeciwników w mgnieniu oka.
Cholernie monotonne – 99% z nich zaczynało sie tak samo kliknij: ukryte (strzelamy w Allucarda, rozrywamy ciało pociskami a potem regeneracja i rozpierducha)- ziewałem.
Grafa też nie powalała na kolana, człowiek nacieszył oko takimi tytułami jak „Mardock Scramble” czy „K Project” a tu po prostu… nothing special.
Muzyka była w ogóle jakaś??? Jeśli tak to była niezauważalna, ogólnie mogli też wyciszyć niektóre dialogi, może fabuła by się polepszyła :)
Nie wiem czy polecać nawet fanom Allucarda tą produkcję – cinko ojjj… cinko :)
Re: ahhhh jaka szkoda
.... ciach sie pryzdalo do komenta – moderator nie usunal calosci. hehehe
Mimo iż nie powaliło mnie anime na kolana z chęcią zobacze drugi sezon.
Pozdrawiam:)
8/10
Uważam to za cos dobrego, gdyż twórcy coś zmienili zachowując stary kontekst całości. A nikt nie chce oglądać serii bez żadnych zmian.
Dostaliśmy troche patosu Tachikomy który fajnie zmiękczył całość produkcji.
Świetnie zachowane postacie (odwołuje się do wcześniejszejgo anime – nie do mangi).
Muzyka i animacja na dobrym poziomie.
Powem krótko jeśli kogos interesują taka tematyka napewno się nie zawiedzie – szczerze powiedziawszy trudno było by mi porównać GITS`a do jakiejkolwiek tak dobrze zrobiomej produkcji. I to równiez czyni go nr1 w tej dziedzinie :)
Pozdrawiam
8/10
Od pierwszej pełnomatrażowej ekranizacji Ghost in the shell (1995) niesie za sobą od kult Cyber Punk`u. W odsłonie odcinkowej również dobrze zachowała się pierwotna struktura i przekaz dla widzów.
Świetna fabuła, wielowątkowść poszczególnych odcinków, niby nie związanych szczególnie z główną fabułą zawsze potrafią ponieść akcje tak że dadzą kilka wskazówek do głównego wątku.(troche zagmatwane ale trzeba zobaczyć żeby wiedzieć o co chodzi)
Jak poprzednicy juz wspomnieli, treść nie jest dla najmłodszych a wręcz powiem nawet że dla ludzi potrafiących się skupić – terminologia, nazwiska, filozoficzne zagadnienia i inne nazwy własne powodują że czasami można się pogubic o co chodzi.
Trudna konstrukcja scenariusza jeszcze bardziej świadczy o nituzinkowości tej produkcji.
Bohaterowie hmmm… – poważni, dorośli tak jak i przekaz calego anime.
Tutaj nie bedzie mowy o tą postać lubie a tą nie – one nie chcą być lubiane, inna kategoria ludzi wsiąknięci w swoją pracę, system i problemy społeczne.
Animacja jest dobra, zważywszy na tamte czasy to można powiedzeć
że jest bardzo dobra – oglądając to dziś, nic mi nie przeszkadzało.
Co do muzyki to ok – ja i tak pamiętam Wamdue Project – king of my castle podłożony do pełnomatrażówki z 1995 ahhhhh co za moc:)
8/10
Od razu trzeba powiedzieć że FMA jest dobre i nie ma czemu tu zaprzeczać.
Jest to jedyne anime z którym się spotkałem gdzie przy tak wielu odcinkach, nawet można rzec niewielu odcinkach – NIE BYŁO FILLERÓW!!!!! Nietypowa liczba odcinków mogła zostać podwojona jak i potrojona przez studio BONES, ale pomyśleli i zamiast męczyć widza dali „dużo” w odpowiedniej ilości.
Oprócz zawięzłości odcinków mamy bardzo dobrą fabułę i sympatycznych bohaterów.
Mimo że tytułowi bohaterowie to dzieci fabuła jak i problematyka jest raczej ukazana pod kątem dorosłego życia. Mamy wojsko, głowę państwa, problemy związane z konfliktami zbrojnymi jak i codzienne życie ukazane od strony młodych ludzi jak i dorosłych ojców i żon.
Autorowi trzeba pochwalić wpasowanie siedmiu grzechów głównych, które miały swój wydźwięk metaforyczny, w szczególności przy wypowiedziach bohaterów/humunkulusów i pokazywały świetne odbicie ludzkich słabości.
Jeśli chodzi o bohaterów, których jest bardzo wielu ciężko podzielić na epizodycznych czy drugoplanowych, gdyż świetnie poprowadzona fabuła przeplata nam ich z danymi wątkami tak abyśmy o nikim nie zapomnieli.
(nie chcę rozpisywać się na ich temat, gdyż nie chce spoilerować i psuć frajdy z oglądania)
Jeśli chodzi o kreskę to było ok, nie męczy oka, nie przerysowana
czysta i przejrzysta.
O wadach anime nie zamierzam pisać bo jest sympatyczne, i dla trochę młodszej widowni ode mnie – (nie mylić z dziećmi) na pewno ręka pójdzie w stronę 10/10
Daje tej produkcji 8/10 gdyż doświadczenie nabyte przy oglądaniu
anime nie pozwoliło mi dać więcej.
Re: Takiego *** dawno nie męczyłem
Dalej nawijasz o bajkach, a ja nie wiem co to (raczej zapomniałem – bo dawno nie oglądałem). Coś mi wydaje się że mózg nie pozwolił ci przeczytać całego komentarza, pewnie zasnąłeś, bo tekst za długi.
Coś o starej liście anime – myśle że dodanie wiecej tytułów i tak by nic nie zmieniło twoich nieskoordynowanych działań i ocen.
Użyłeś za dużo razy bardzo trudnych słów (pseudo.. to pseudo… tamto) i chyba zgubiłeś sens wypowiedzi.
Słowacki hmmm a w pierwszym komentarzu cos mówiłeś o piernikach i wiatrakach a tu Słowacki do porównania hmmm.
Widze żę wybitniejsze anime cię nudzi, ale pewnie styki nie wyrobione i mózg zapada w letarg.
Pozdrawiam
I zrób nam obydwóm przyjemność nie pisz już nic bo i tak z tego nic nie wynika.:)
Re: Takiego *** dawno nie męczyłem
Już ci szybko odpowiadam; NIE !!!! bo to nie jest komedia, to że są tępe texty nie znaczy że to komedia albo zaraz efekt zamierzony.
Tylko że ciebie one śmieszą a mnie irytują nie ma żadnych podstaw aby twierdzić że to komedia.
Prosze pokaż mi gdzieś że to jest komedia – tanuki i inne portale nie skategoryzowały tego jako komedia.
Używanie tego pojęcia (komedii) jest niczym innym jak bronienie tępoty marnych dialogów.
Każde anime jest stworzone dla rozrywkii a mówienie i wciskanie mi słów których nie wypowiedziałem jest żenujące
cyt anonim;„Komediom też zarzucasz, że nie są ambitne”
Przeczytaj komentarze dokładnie i znajdź w nich sens żeby napisać wrtościowy koment do rozmowy a nie paplać co ci przyszło na język
6+/10
Grafika stoi na bardzo wysokim poziomie (troche pusto gdzie niegdzie ale…to chyba mały szczegół), porządnie wykonany rendering z ciut słabszym motion capture.
Co do fabuły to chyba dla fanów mangi, gdyż oglądałem wcześniejsze tytuły (oprócz Appleseeed XIII) i nie mam pojęcia skąd, na co, po co i dlaczego wszytsko się stało.
Przez chwile miałem uczucie a`la Resident Evil, gdzie musisz przewertować wszystko/wszelakie produkcje żeby wiedzieć coś więcej o fabule.
A ona sama dosyć ciekawa, z wartką akcją i bohaterami których da się szybko lubić.
Nie bede opisywał szczegułów żeby nie spoilerować, natomiast dodam że warto zapoznać się z wcześniejszymi prodkcjami, które nie do końca były udane, lecz pozwolą nam się dowiedzieć czegoś więcej.
Anime dajne, jednak bardziej dla fanów – jeśli ktoś chce nim
zostać myśle że odnajdzie w tym wszystkim frajde :)
Pozdrawiam
Koment krótki mniej szczegółowy, gdyż produkcja wychodzi w długich odstępach czasowych i obejrzałem bardziej z ciekawości do tytułu niżeli jego dużą fascynacją.
Ot tak Appleseed pomiędzy anime :)