Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

JJ

  • Avatar
    JJ 15.07.2017 01:12
    Re: >franczyza
    Komentarz do recenzji "Little Witch Academia [2017]"
    Franczyza (fr. franchise) – system sprzedaży towarów, usług lub technologii, który jest oparty na ścisłej i ciągłej współpracy pomiędzy prawnie i finansowo odrębnymi i niezależnymi przedsiębiorstwami: franczyzodawcą i jego indywidualnymi franczyzobiorcam


    Za wikipedią.

    O franczyzach w fikcji mówimy potocznie jako o czymś znacznie szerszym niż seria czy film, takie Fate jest franczyzą bo od czasu oryginalnego porno o owocach morza wyszło z tego od groma gierek, mang i seriali „na licencji”.

    W przypadku odnoszenia się do konkretnej serii, która jest bezpośrednią kontynuacją OVA tworzonej przez tych samych ludzi to słowo jest trochę bez sensu. Zdanie krytykuje konkretny serial i gdyby słowo serial się w nim pojawiło, byłoby sensowne. Franczyza natomiast miałaby sens gdyby Tablis zastanawiał się nad wpływem artystycznej porażki na potencjalną sprzedaż breloczków z Akko.
  • Avatar
    JJ 20.06.2017 17:29
    Re: ep11
    Komentarz do recenzji "Re:Creators"
    nie wiem dlaczego większość oglądających jak słyszy coś takiego automatycznie zakłada, że postać 1) wie co mówi 2) nie popełnia gdzieś błędu logicznego 3) mówi prawdę.


    Ponieważ widzieli już setkę innych anime gdzie autor nie potrafił sensownie przedstawić procesów logicznego myślenia i wyciągania wniosków. Czemu zakładać że to jedno nie jest po prostu kolejnym?

    Chociaż nie wiem czemu piszesz to w odpowiedzi na posta w którym wyraźnie narzekam właśnie na to, że przy obecnym stanie wiedzy mamy przesłanki by sądzić, że Meteora NIE wie co mówi (tzn. jeden jedyny raz próbowała cokolwiek sprawdzić z wpływem kreatorów na postaci; spartoliła). A inne postaci nie negują tego do momentu w którym jest to akurat potrzebne dla dramatyczności. Taka ilość infodumpu ze strony postaci, która nie ma w zasadzie powodów do pozowania na autorytet bardzo mocno przyczynia się do uczucia gadania po próżnicy, które z tego co widzę jest powszechnie wytykane tej serii.

    (Swoją drogą jeden z twoich argumentów przeczy drugiemu – teoria z Evil Meteorą to słaby twist właśnie dlatego, że jawnie przeczy oryginalnemu charakterowi postaci z gry.)
  • Avatar
    JJ 20.06.2017 10:58
    Re: ep11
    Komentarz do recenzji "Re:Creators"
    Kurde, już zapomniałem jak się na Tanuki cytuje…
  • Avatar
    JJ 20.06.2017 10:57
    Re: ep11
    Komentarz do recenzji "Re:Creators"
    >Przykłady? Najlepiej takie, które faktycznie są zbędne i niepotrzebne, nie wnosząc nic do serii

    1) W zasadzie każdy monolog kreacji o tym, jak wspaniali są ich kreatorzy. Raz, że są one napisane na poziomie wykładów o NAKAMA POWER, dwa, że pozbawione niuansów (stojące po „dobrej” stronie kreacje muszą oczywiście dojść do wniosku, że kreatorzy są super fajni), trzy że pozbawione dystansu i autoironii które taka seria po prostu powinna mieć, cztery, że ze strony scenarzystów zajeżdża to zwyczajnym narcyzmem.

    2) Z perspektywy po dziesiątym odcinku – większość infodumpów Meteory. Wiemy teraz, że nie weryfikuje swoich mądrości empirycznie – próbowała raz i jej teoria okazała się błędna, ktoś zaproponował znacznie lepszą, ale tej już nie sprawdziła. Jak przewiniesz do komentarzy z pierwszych odcinków to kilka osób wprost to wytyka. Ktoś rzucił tam idealne podsumowanie sytuacji – prawdę powinno się odkrywać, nie ustalać przez aklamację. Meteora zwyczajnie nie ma podstaw żeby zrzucać na nas te informacje, więc jej dialogi wnoszą głównie świadomość, że autorom nie chce się, albo nie potrafią pisać całego procesu odkrywania. Przy czym w kontekście odkrywania mocy konkretnych postaci proces był napisany w sposób sensowny, więc zostaje opcja „nie chce się”.

    Trzeciego punktu nie mam, ale w sumie dwa pierwsze to gdzieś tak połowa serii do tej pory…

    Also

    >bardzo dobrze prowadzone tempo akcji.

    Teraz to już sobie jaja robisz, nie?
  • Avatar
    JJ 14.05.2017 10:24
    Re: Odcinek 6
    Komentarz do recenzji "Re:Creators"
    Czekaj na twist, w którym dowiemy się że główny bohater jest „kreacją” ze słabej haremówki :D To uratowałoby go trochę jako postać i wyjaśniło dlaczego dwie dziewoje trafiły akurat do niego (w końcu na tym polegają „moce” haremowych MC, nie?).
  • Avatar
    A
    JJ 25.04.2017 14:00
    Komentarz do recenzji "Ghost in the Shell [2017]"
    Stary Ghost in the Shell przeszedł do historii jako bodaj najbardziej przeintelektualizowany animowany film japoński.


    Nie pomylił ci się pierwszy film z Innocence? ;P
  • Avatar
    JJ 18.01.2017 18:10
    Komentarz do recenzji "ACCA 13-ku Kansatsu-ka"
    Nawet gorzej, bo w innych jpopopwych ciągle zdarzają się jeszcze laski które dają radę bez autotune'a.
  • Avatar
    JJ 15.01.2016 18:26
    Re: Taki mały błąd
    Komentarz do recenzji "HaruChika ~Haruta to Chika wa Seishun Suru~"
    To nie błąd, w notacji z H i przyrostkami -is/-es używa się B zamiast „Hes” do nazwania H z bemolem.
  • Avatar
    A
    JJ 7.01.2016 22:52
    Komentarz do recenzji "Musaigen no Phantom World"
    Jeden odcinek o niczym interesującym i już mamy 50 komentarzy z ludźmi kłócacymi się, czy Keion był kierowany do dziewczynek.

    Ach, magia KyoAni.
  • Avatar
    JJ 17.10.2015 13:31
    Re: Le sarcastico
    Komentarz do recenzji "Gatchaman CROWDS insight"
    Dla odbioru samej recenzji znaczy cholernie dużo. Nie znając ani serii, ani tym bardziej opinii „ogółu”, widzę autorkę piszącą coś o nonkonformizmie, a jednocześnie widzę że w obrębie swojej lokalnej społeczności (a przecież właśnie w takich tendencje do groupthink i niewyłamywania się są najmocniejsze) tylko potwierdza panującą opinie. A potem włażę w komenty i niespecjalnie zaskoczony obserwuję że tekstu bronią głównie redakcyjni komentatorzy.

    Ironia sytuacji jest tu dość przytłaczająca.
  • Avatar
    JJ 14.10.2015 21:19
    Re: Le sarcastico
    Komentarz do recenzji "Gatchaman CROWDS insight"
    Well, patrząc na to, że jedynym miejscem w polskim internecie gdzie widziałem pozytywne opinie o Insighcie jest #tanuki, to ogólna opinia nie jest zbyt pozytywna.

    To wiele wyjaśnia. A przynajmniej wyjaśnia mi, o co w ogóle w tym tekście chodziło. Serii, a tym bardziej internetowych dyskusji na jej temat nie śledziłem i czytając tę recenzję jak i koment Ave poniżej zachodziłem w głowę – o co w ogóle chodzi, jaki konsensus, jaka opinia ogółu? Jedyny ogół jaki tutaj widzę, to ogół redakcji. Jedyny konsensus to najwyższe oceny dla Gatchamana od wszystkich redaktorów i współpracowników.
  • Avatar
    JJ 11.10.2015 22:57
    Re: Le sarcastico
    Komentarz do recenzji "Gatchaman CROWDS insight"
    Ale to nie jest drwienie z odbiorcy. To drwienie ze strawmana. Różnica spora, bo pierwsze jest chamskie ale śmieszne, za to drugie już tylko nudne.
  • Avatar
    JJ 21.09.2015 22:23
    Re: Znajomość poprzednich części
    Komentarz do recenzji "Lupin III: L'avventura Italiana"
    Absolutnie nie, ciągłość fabularna w Lupinie nie istnieje i nigdy nie istniała. Jeśli poznajesz piątkę głównych postaci, oglądaj śmiało. Jeśli nie poznajesz to w sumie też.
  • Avatar
    JJ 23.08.2015 10:42
    Re: facepalm
    Komentarz do recenzji "Plastic Memories"
    skoro ktoś ją zaprojektował i zbudował, to dlaczego nie przewidział również sposobu na ściągnięcie i zachowanie ich pamięci?


    „Projektowanie i zbudowanie robota” to nie jest jeden konkretny, niepodzielny problem techniczny. Algorytmiczne rozwiązanie problemów sztucznej inteligencji a sprzętowe rozwiązanie problemu pamięci to dwie zupełnie różne rzeczy. Dla pamięci kwantowej na przykład to drugie może być wręcz fizycznie niemożliwe.
  • Avatar
    R
    JJ 22.08.2015 09:00
    facepalm
    Komentarz do recenzji "Plastic Memories"
    >Skoro udało się stworzyć tak nowoczesną technologię, to dlaczego nie znaleziono sposobu na zachowanie wspomnień należących do Giftii?

    Skoro dolecieliśmy na księżyc, to czemu nie ma jeszcze szczepionki na raka? O_o

    Żeby w tak pełnej mniejszych lub większych nieścisłości w fabule jak Plastic Memories wybrać do narzekania to jedno założenie, które jak najbardziej da się obronić, to trza mieć talent.
  • Avatar
    JJ 6.05.2015 20:33
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Amarena napisał(a):
    Jak od początku pisałam

    A ja od początku próbuję ci wytłumaczyć dlaczego to bzdura. Gdybyś pisała: „Robiłam wprawki na ustniku przez kilka dni, a nie potrafiłam zagrać na trąbce” to okej, jest tu jakieś logiczne powiązanie. Albo „Przepływam basen pod wodą, a mimo to miałam problem z wyciągnięciem wysokich dźwięków”, też miałoby sens. A tak nie ma, bo mieszasz dwa różne problemy. I z tego mieszania wyciągasz generalizacje typu:

    Amarena napisał(a):
    Nie sądzę więc, żeby mała dziewczynka była w stanie grać na tubie.
  • JJ 5.05.2015 21:57:22 - komentarz usunięto
  • Avatar
    JJ 5.05.2015 21:54
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Eh, miałem nie powtarzać po Cthulhoo, ale skoro muszę: polecam zapoznać się w słowniku z definicją reductio ad absurdum.

    I nie, sama pojemność w dalszym ciągu nie wystarczy żeby wydobyć dźwięk.
  • Avatar
    JJ 4.05.2015 20:58
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Yup, to samo zjawisko co flażolety.

    a na dobra sprawę w przy pewnym wysiłku można zagrać melodię bez wciskania wentyli?


    O ile ta melodia składa się tylko z dźwięków w szeregu harmonicznym, to tak. Hejnały i sygnały myśliwskie to dobry przykład takich melodii.
  • Avatar
    JJ 4.05.2015 18:33
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    A dalej poprzedni/kolejny alikwot. Zguglaj jak wygląda szereg harmoniczny w zapisie nutowym, to powinno pomóc zrozumieć o co chodzi. Przykładowo szereg harmoniczny dla tonu podstawowego C idzie: C -> c -> g -> c1 -> e1 -> g1 i cośtam dalej. To znaczy że jeśli mamy instrument którego częstotliwością naturalną jest C, wszystkie dźwięki w tym szeregu można naturalnie wydobyć kontrolując strumień powietrza/drganie warg. Najniższego dźwięku nie idzie zagrać, ale potem przerwa między kolejnymi to co najwyżej kwinta i wentyle ją całkiem wypełniają, przykładowo – g z trzema wciśniętymi wentylami naraz daje des, a pół tonu niżej można już zagrać jako c bez wentyli.
  • Avatar
    JJ 4.05.2015 13:08
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Obejrzałem scenę próby jeszcze raz i widać kilka osób siedzących w swoich sekcjach, ale nie mających instrumentów w ręku. Sądzę że to właśnie te pierwszaki. Po prostu nie pokazują każdego indywidualnie, bo początki nauki nie są aż interesujące i wystarczy, że widzimy je u jednej postaci plus wiemy, jak wyglądają proporcje (znacznie więcej osób z doświadczeniem z gimnazjum niż zupełnych nowicjuszy).
  • Avatar
    JJ 3.05.2015 20:34
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    w najmniejszym stopniu nie umiem sobie wyobrazić jak waltorniści czy trębacze mając trzy wentyle umieją zagrać wszystkie dźwięki. To jest nieogarnięte dla Sana i dopraszam się opinii eksperta… JJ?


    A proszę bardzo.

    Teoria: instrument dęty, czyli innymi słowy rurka, wzmacnia drgania o określonej częstotliwości i wielokrotnościach tej częstotliwości, aka składowe harmoniczne aka alikwoty. Częstotliwość jest przy tym odwrotnie proporcjonalna do długości, dlatego przedłużenie rurki o konkretną długość obniża dźwięk o konkretną wysokość. Wciśnięcie wentyla otwiera dodatkową rurkę, która przedłuża cały instrument, czyli obniża dźwięk. Wentyle obniżają dźwięk o odpowiednio 1, 2 lub 3 półtony – wciśnięte razem o 6. Wystarczy, żeby całkowicie wypełnić przerwy między kolejnymi alikwotami.

    Praktyka: palcowanie nijak ma się na pierwszy rzut oka do notacji, więc początkującym można po prostu podpisywać palce pod nutami dopóki się nie nauczą. Z prawidłowym palcowaniem możną lekko zafałszować, albo w ogóle nie trafić w pożądany alikwot, ale to drugie zauważy i szybko nauczy się poprawiać nawet największa lebiega.

    Nie wiem jak się zachowują dęte (zwłaszcza blaszane… chociaż stroiki do drewna też by mogły nieco ucierpieć) kiedy tak sobie leżą i kurzą.


    Stroiki akurat każdy kupuje sam. Blacha może zaśniedzieć i niektóre ruchome elementy mogą mieć problem, well, z ruchomością, ale to kwestia czyszczenia i smarowania raz na jakiś czas.
  • Avatar
    JJ 3.05.2015 19:22
    Re: Pytanie osobiste
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Na waltorni.
  • Avatar
    JJ 3.05.2015 12:00
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Podobnie jak przy śpiewe: dużo ważniejsza jest praca przepony oraz technika niż pojemność płuc. W dodatku dochodzą jeszcze odpowiednio wytrnowane usta.


    Wytrenowane usta są bardziej istotne niż cokolwiek innego na początku, zresztą to też pokazano w serii – początkująca zastanawiała się dlaczego samo dmuchanie nie wystarczy żeby wydobyć dźwięk, Kumiko pokazała jej jak w ogóle wprawić usta w drgania. Co prawda nauka z palcami jest trochę dziwna, bo do tego też istnieją odpowiednie akcesoria. Niemniej, „mam duże płuca, dmuchłam i dźwięk nie wyszedł” to idiotyczny argument.

    Also, co do dłuższych partii – grają utwór, w którym mogą wziąć oddech dosłownie co trzy nuty.
  • Avatar
    JJ 3.05.2015 11:40
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Tydzień mniej więcej zajęła mi nauka wydobywania dźwięku z instrumentu (nie tylko ustnika). Grająca na tubie bohaterka (powtórzę jeszcze raz – JEDYNA o której powiedziano że nie ma wcześniejszego doświadczenia z instrumentami) ma z tym ciągle problem i nie grała w zespole.

    Cthulhoo mniej więcej odpowidział na resztę głupot w twoim poście, więc nie będę powtarzał reszty.