Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Kamiyan3991

  • Avatar
    Kamiyan3991 28.12.2014 14:15
    Komentarz do recenzji "Ping Pong"
    No właśnie sęk w tym, że nie, to nie jest seria typowo sportowa, co samo w sobie czyni ją już oryginalną.


    Akurat pasja/talent vs. ciężka praca/psychika to stałe punkty sportówek, no może nie wszystkich.
    Właściwie wszystko co było w Ping Pongu znalazło się też w Hajime no Ippo — co prawda tutaj mamy wersję bokserską, a sama seria też stara (mówię o pierwowzorze), no i podana w innej czy tam bardziej urozmaiconej formie (ale to ze względu na większą ilość odcinków).
    Tylko to nie zmienia faktu, że całość się pokrywa, więc ja tutaj takiej oryginalności wcale bym nie szukał (ale to też przez to, że widziałem już coś podobnego wcześniej).

    A czym w takim razie są serie, które widziała mała ilość osób?

    Bajkami jak wszystkie inne, które reprezentują zróżnicowany poziom.
    Równie dobrze możemy pisać o starociach, które widziała mała liczba osób… ale czy przechodzimy wtedy na grunt: słabe lub wybitne?

    Bo w sumie nic się na przestrzeni lat nie zmieniło poza trendami czy ilością bajek — nadal mamy pełno gniotów, kilka dobrych, jedna czy dwie perełki — rok w rok to samo.
  • Avatar
    Kamiyan3991 28.12.2014 13:40
    Re: 13
    Komentarz do recenzji "Log Horizon 2"
    *ale w mandze

    Ten brak edycji jest frustrujący…
  • Avatar
    Kamiyan3991 28.12.2014 13:37
    Komentarz do recenzji "Kiseijuu: Sei no Kakuritsu"
    Między innymi.
    JoJo 80/90's było podobne pod tym względem.
  • Avatar
    Kamiyan3991 28.12.2014 13:37
    Re: 13
    Komentarz do recenzji "Log Horizon 2"
    Sprostowanie — ten odcinek jednak był w mandze (rozdział o Nyancie).
  • Avatar
    Kamiyan3991 28.12.2014 12:56
    Komentarz do recenzji "Kiseijuu: Sei no Kakuritsu"
    Bo kobiety mają bardziej paskudny charakter od facetów i zbyt wygórowane wymagania.
  • Avatar
    R
    Kamiyan3991 28.12.2014 12:54
    Komentarz do recenzji "Ping Pong"
    Heh, dycha?
    Baja dobra, ale troszkę tu popłynęłaś.

    W sumie nie zgadzam się też z twierdzeniem, które odnosi się do serii, jakie widziała mała ilość osób.
    Dla mnie PP był po prostu całkiem przyjemnym anime.
    Nie jest to żadna perełka, ani nie jest też to zwykły przeciętniak.

    Tematyka w sumie typowo sportowa, chociaż podane w nietypowej i nieco zbyt zawiłej formie.
    W sumie mamy też tam typowe, tanie chwyty fabularne, ale można przymknąć na nie oko.

    Takie 8/10.
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 28.12.2014 12:31
    13
    Komentarz do recenzji "Log Horizon 2"
    No, taki filler to ja rozumiem.
    Śmiechowe to było co nie miara (i lol z bystrości Naotsugu).

    Oprócz tego dostaliśmy trochę informacji o obecnej sytuacji i ostatnią „mhroczną” scenę… w sumie nie wiem, czy ktoś wie, ale jest ona jakby uzupełnieniem 25. odcinka 1. sezonu, gdzie opis Nurehy względem powieści był bardzo ubogi… bo generalnie ta babka była w realu po prostu paszczurem, co nie było jasno nakreślone wcześniej (a przynajmniej mnie trudno utożsamić coś takiego z powietrzem czy peleryną niewidką).

    No i cycki Kanami w zapowiedzi coś zmalały.
    Dobry znak!
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 26.12.2014 22:13
    Podsumowanie
    Komentarz do recenzji "Fate/stay night: Unlimited Blade Works [2014]"
    Przed nami jeszcze ostatni odcinek, ale wiele po nim nie oczekuję, więc pozwolę sobie na małe podsumowanie.

    Jak jest?
    Ano… średnio, a nawet trochę słabo.
    Spodziewałem się fajerwerków (w końcu Ufotable i UBW), a dostałem raczej „taki se” produkt, który ani ziębi, ani grzeje.

    Nie należę do osób, dla których grafika i muzyka są wszystkim (a nawet lubię tak specyficzne kreski jak np. w Kaijim czy JoJo), nie należę też do osób, które muszą mieć podaną na tacy garść akcji (ba, przyjemniej mi się ogląda takiego przegadanego Log Horizona, bo tam przynajmniej ma to jakiś sens).

    Co zatem ta seria mi oferuje?
    No niestety — niewiele.

    Generalnie wszystkie „gadkowe” momenty albo przesypiałem, albo przewijałem. Niewiele tak naprawdę wnosiły, a dialogi były słabiutkie (Kirei przynudzał i bredził bez ładu i składu, podobnie jak Archer, a gadka o niewolnikach w ogóle jakaś taka słaba).

    Walki… cóż, były niezłe bo niezłe, ale brakowało mi w nich czegoś poza animacją.
    Były różne bajery, ale same walki raczej nudne, ot takie „tankowanie” czy gadanie przez większość czasu, zamiast „robienie swojego” (trochę zalatywało mi nawet typowym bliczem czy naruto, ale tylko trochę).

    Generalnie do Gintamy to się nie urywa (owszem, do Gintamy, bo w poważniejszych arcach są tam ostre sieki bez zbędnego przerywania gadką, no i szybkie myślenie/wykorzystywanie otoczenia robi wrażenie).

    Kreska średnio mi się podobała, muzyka co najwyżej poprawna (taki se op/ed, Ufotable mogło bardziej się postarać).

    I szczerze mówiąc to… brakowało mi tego „czegoś”.
    Przy starej wersji studia DEEN bawiłem się naprawdę przednio i potrafiła mnie na swój sposób zainteresować.
    Remake niestety przynudzał mnie niemiłosiernie.

    I owszem, pewnie zaraz mnie tu ludzie zjadą, że sobie jaja robię i DEEN profanowało tę bajkę, a Ufotable ją ratuje… ale ja nie mogę się z tym zgodzić.

    Stara wersja bardziej mi się podobała i tyle.
    Co prawda obiektywnie nowa lepsza, ale nie wiem… czegoś tu po prostu zabrakło.

    Wystawiam 6/10 i nie jestem pewien, czy będzie mi się chciało sięgnąć po drugi sezon (chociaż ostatni odcinek pierwszego pewnie obejrzę).

    Ogółem — wielki zawód i rozczarowanie.
    Po tej adaptacji stwierdziłem, że DEEN to wcale nie takie złe studio.
  • Avatar
    Kamiyan3991 26.12.2014 21:11
    Re: O recenzowaniu słów kilka...
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    Czyli zatem dla kogoś, kto już dużo widział, żadna bajka nie jest dobra?
    Bo wszędzie znajdzie się sporo drobiazgów.
    Nie widziałem jeszcze produkcji idealnej.

    Dochodzi też kwestia tego, na ile obraz starej wersji jest prawdziwy.
    Trafna sformułowanie „widział dużo”... więc prawdopodobnie starą wersją dawno temu, co daje nam bardzo rozmyte, dziurawe porównanie.
  • Avatar
    Kamiyan3991 26.12.2014 20:10
    Re: O recenzowaniu słów kilka...
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    Chwileczkę… implikujesz, że po iluś tam obejrzanych seriach przyjemność z oglądania zależy od spadających bądź nie jabłek?

    A założenie i owszem — hipotetyczne.
    Jednak to właśnie skrajne przypadki poruszają sedno problemu.

    W sumie z tymi seriami zabawna jest sprawa jest taka (a widziałem obie), że wszystko co ludzie uznają w niej za zaletę dla mniej jest wadą.

    Oczywiście, tu znowu dochodzimy do tego subiektywizmu, ale mam wrażenie, że nie powinno się do problemu podchodzić jednostronnie.

    Burzyli się „jak oni mogli zmienić seiyuu”, a ja bym się burzył, gdyby tego nie zrobili.
  • Avatar
    Kamiyan3991 26.12.2014 19:27
    Re: O recenzowaniu słów kilka...
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    To wszystko wina Slovy. ^^
  • Avatar
    Kamiyan3991 26.12.2014 19:26
    Re: O recenzowaniu słów kilka...
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    Wybacz, ale czuję się tu traktowany jak wredny Marsjanin, który nie rozumie tego, że recenzent ma swoje zdanie.
    Ależ ja całkowicie rozumiem subiektywną opinię i nie neguję tego w żaden sposób… ale mówimy tutaj jednak czysto hipotetycznie pod kątem recenzji, więc nie powinno tu być mowy o 100% subiektywnej ocenie (jednak zawsze jakiś margines obiektywizmu się zachowuje).

    Jabłek, owszem, czepiłem się, ale chyba nie zauważyłaś, że:

    po przejrzeniu dyskusji okazuje się, że oprócz rzeczonych owocków Góralowi nie podobały się „nieudolna reżyseria, dobór seiyuu, brak odpowiedniego prowadzenia historii, przedstawienia bohaterów i wytworzenia odpowiedniej atmosfery


    Widzisz, ale według Górala „nieudolna reżyseria” to właśnie m.in. te „spadające owoce” i podobne temu pierdółki, na które tylko krytyk filmowy zwróci uwagę (ew. ludzie zajmującymi się mini wpadkami w filmach, jak np. pas/brak pasa w Krzyżakach… chociaż same jabłka były w mandze).

    Poza tym bezsensowne jest sprowadzanie tej serii do „głównego złego”, bo nie jest taka jak stara.
    Z seiyuu w ogóle się zgodzić nie mogę, historia była prowadzona zgodnie z mangą (stara wersja miała tu jakieś fillery), a „wytworzenie odpowiedniej atmosfery” to były m.in. te fillery ze starej wersji, które bezsensownie przedłużały wątek tej wyspy na początku, do której to już potem nie wracaliśmy i był jednym wielkim fillerem.

    W sumie wszystko można podsumować jednym słowem (a raczej dwoma) — pierdółki i wierniejsze trzymanie się oryginalnego materiału.

    Oczywiście, komuś może się to nie podobać i wystawiać słabe noty… ale jaką wartość ma recenzja, która neguje nową wersją, bo „nie jest taka jak stara”?
    Mamy tu jakiś obowiązek do oglądania starych, „lepszych” wersji?

    Nie, i taka recenzja w sumie jest mało rzetelna.

    A co do „normalności” jeszcze — chyba jasno napisałem o co mi chodzi?
    Fajnie by było, gdyby recenzenci byli widzami jak wszyscy inni, a nie krytykami filmowymi, którzy czepiają się głupot, bo pożytek z tego żaden.

    Podobnie, jak i z takiej „recenzji”.
  • Avatar
    Kamiyan3991 26.12.2014 15:11
    Re: O recenzowaniu słów kilka...
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    Jakie „again”?

    Napisałem „względnie normalny”, więc chyba wiadomo o co chodzi.
    Generalnie odnoszę wrażenie, że nie przeczytałaś w ogóle mojego postu albo po prostu mylisz recenzję z jakimś felietonem czy wpisem na blogu.

    Bo o ile się nie mylę, to recenzja ma za zadanie w miarę wyczerpująco opisać dany tytuł, tak, żeby potencjalny widz wiedział, czego może się spodziewać.
    No i problemem recenzji jest też to, że często patrzy się tylko na ocenę.

    I w sumie to sama sobie przeczysz.
    Z „prowadzeniem świętej wojny” bardziej kojarzy mi się czepianie jakiś spadających jabłek, mimo że nikogo to w sumie nie obchodzi (no może poza recenzentem i jakiś tam % krytyków filmowych).

    Ja doskonalę wiem, że każdy jest inny… ale tutaj ta inność jest trochę zbyt duża i przez to staje się dla czytelników niewartościowa.

    Jak mam poważnie odebrać ocenienie np. tak dobrej bajki na 5/10 i w argumentacji „bo przez 2­‑3 sekundy w jednej scenie spadały jabłka”?
    Naprawdę nie uważasz, że jest to trochę… po prostu idiotyczne?

    Zwracanie uwagę na szczegóły, a umniejszanie czemuś, czepiając się pierdółek to jednak dwie zupełnie inne sprawy.

    Dlatego cieszę się, że recenzji nie napiszę Tassadar czy Góral, bo byłaby chyba jedną z najśmieszniejszych na tym portalu (i pewnie wywołałaby większą dramę niż 2/10 Slovy dla Aldnoaha).

    O, to jest zresztą dobry przykład.
    Mamy 2/10 dla Aldnoaha dobrze uzasadnione — drama i tak będzie, ale widać, że recenzent podszedł do tego poważnie (a przynajmniej na tyle poważnie, na ile (nie)zasługują chińskie bajki).

    A teraz weźmy recenzję jednego z lepszych shounenów w ostatnich latach i dajmy mu 4/10, bo „spadały jabłka, a w starej wersji nie”... naprawdę zdziwi Cię fakt, że ludzie zaczną się pluć i nazywać recenzenta „krytykiem filmowym”, który zwraca uwagę na jakieś głupoty, zamiast skupić się na samej bajce i jej nowej adaptacji?

    Bo mnie w ogóle.
  • Avatar
    Kamiyan3991 25.12.2014 20:27
    Re: O recenzowaniu słów kilka...
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    A czy recenzenci nie dają im powodów?
    Widziałaś może wypowiedzi pod adaptacją HxH 2011?
    Był tam bodajże redaktor i/lub współpracownik (nie pamiętam) oraz też raczej rozpoznawalny Góral.

    Wyszło, że adaptacja jest „zua”, bo nie pilnuje detali, a tymi „detalami” były jakieś spadające jabłka, gdzie nie wiem, czy chociaż 1% ludzi kojarzy tę scenę, a tym bardziej zwróciło na nią uwagę.

    I teraz napiszmy hipotetyczną recenzję, czepiając się pierdółek i jednocześnie przypisując sobie rozłożenie tytułu na czynniki pierwsze (bo jak mniemam to tym właśnie jest recenzja)... czy to dziwne, że lud się burzy?

    Jeśli miałbym to jakoś dobrze porównać, to recenzje idą w stronę opinii krytyków filmowych, które są zresztą często bardzo wyśmiewane (i nie dziwota).

    Czy nie można odnieść wrażenia, iż recenzent uważa się za „wymagającego widza”, dla którego „liczą się detale”, czytaj — nadętego bufona?

    Bo jestem zdania, że można.
    Jestem też zdania, że recenzje powinni pisać względnie „normalni” widzowie, bo czepianie się takich błahostek jest absurdalne.

    A tym bardziej uzasadnianie tym bardzo niskiej oceny (co zresztą w wspomnianym temacie nastąpiło, ale tylko w komentarzach).
  • Avatar
    Kamiyan3991 25.12.2014 14:45
    Re: O recenzowaniu słów kilka...
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    Dodając jedno słówko nie zmieniasz drastycznie sensu wypowiedzi.
    To tak jak pomijanie „moim zdaniem” na początku zdania.

    I w sumie owszem, też czasem odnoszę wrażenie, że recenzenci to nadęte buffony i „znafcy” od siedmiu boleści.

    Podkreślam „czasem”.
    Inna sprawa, że na całym Tanuki czytam chyba tylko recenzje Slovy, bo uznaję je za wartościowe.

    Natomiast unikam recek Avellany, która zwykła oceniać totalne gnioty na 8/10 (StB ma tę samą ocenę co Index — rofl).
  • Avatar
    Kamiyan3991 21.12.2014 19:22
    Re: niespełna 3 minuty piękna...
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Bahamut: Genesis"
    A kogo obchodzi definicja?
    Oczekiwałem dobrego fantasy i tego nie dostałem.

    Zamiast tego mamy wszystko ostro zagmatwane i podane w polewie przeciętnej komedii.

    Na początku owszem, było całkiem całkiem, ale potem… ech, rozczarowanie.
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 21.12.2014 11:47
    Komentarz do recenzji "Gintama' [2012]"
    Nowy sezon wiosną 2015!

    www.crunchyroll.com/anime­‑news/2014/12/20/gintama­‑new­‑tv­‑anime­‑series­‑slated­‑for­‑april­‑2015
  • Avatar
    Kamiyan3991 20.12.2014 22:10
    Re: niespełna 3 minuty piękna...
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Bahamut: Genesis"
    Gdyby dobrze realizowało, to nie znudziłoby tak szybko.
    Generalnie z fantasy bym polemizował… średnio mi się to widzi.
    Za dużo przejść do bóstw i za mało przygody.

    Koniec końców komedia z tego średnia (a raczej słaba), fantasy trochę mało i ogólnie nudą wieję.

    Dostaliśmy przeciętna (podkreślam przeciętną) serię… no nie wiem.

    Z RPG to mi się też słabo kojarzy (a grałem w wiele).
    Niech mi ktoś rozrysuję to punkt po punkcie, bo albo jestem ślepy, albo tak słabo to wszystko wyszło.
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 20.12.2014 14:44
    Komentarz do recenzji "Log Horizon 2"
    Marie vs. Tetra = wiedz, że coś się dzieje.
  • Avatar
    Kamiyan3991 18.12.2014 20:31
    Re: Czy recenzent oglądał animu?
    Komentarz do recenzji "No Game, No Life"
    No nie wiem, dla mnie animacja była kiepska.
  • Avatar
    Kamiyan3991 18.12.2014 16:43
    Re: 11
    Komentarz do recenzji "Log Horizon 2"
    W sumie cała dyskusja do wywalenia, bo spoilerowa.
    A argument z czasownikami już zanegowałem niżej.
    Jak komuś mało to w angielskiej części internetu jest na ten temat fajny artykuł.
  • Avatar
    Kamiyan3991 18.12.2014 16:42
    Re: 11
    Komentarz do recenzji "Log Horizon 2"
    Yyy… nie.
    Poczytaj sobie, zamiast wymyślać jakieś farmazony.

    Porównanie z polskim jest kompletnie od czapy, bo u nas to błąd gramatyczny, a w japońskim jest to całkowicie poprawne.

    To jest kwestia tylko zwyczajów, lecz różnice i tak są małe i coraz więcej ludzi ma to zwyczajnie gdzieś.

    Poza tym — gdyby tak miało być, to Joseph Joestar musiałby zostać kobietą, bo w JoJo zdarzało mu się używać damskich czy nawet dziecięcych form.

    Dziewczyny zresztą teraz też używają form typu „boku”.
    Grubsza sprawa z tym związana była przy wokalistce Nano, która właśnie tej raczej męskiej formy używała.

    W skrócie — nie ma to takiego znaczenia.
    To nie jest polski, że połapiesz się po czasowniku.
  • Avatar
    Kamiyan3991 17.12.2014 18:08
    Komentarz do recenzji "Akame ga Kill!"
    Mieć to może i nie ma, ale to wyglądało wręcz identycznie (zresztą ta scena była pod koniec ostatniego sezonu GoT, czyli całkiem niedawno).

    No i z bajek czy jakich nowszych filmów sobie tego motywu nie przypominam… a całość to jakby 1:1 przenieść wiadomo scenę z GoT.
  • Avatar
    Kamiyan3991 17.12.2014 17:15
    Re: Akatsuki
    Komentarz do recenzji "Log Horizon 2"
    W sumie nie jest.
    Z tego co kojarzę to japońskie MMO nie są takie „noob friendly” jak np. WoW.

    Była całkiem niedawno recenzowana taka właśnie gierka od żółtych (niestety nie mogę sobie przypomnieć tytułu), gdzie raczej nie polecali tego hamburgerom, bo była po prostu trudna i czasochłonna.

    A co do WoWa — ja tam pamiętam końcówkę classica, całe TBC, Wotlk i początek Cata… na początku może nie był to taki LH, ale gra zdecydowanie była bardziej wymagająca i czasochłonna.

    PvP/PvE obrywało coraz mocniej wraz z każdym patchem, na 3.3 to robiło się ICC 10 tzw. „pugiem”, co było nie do pomyślenia za czasów TBC.
    Wraz z Cata przyszły kolejne ułatwienia…

    Wracając — polemizowałbym z enchanterem.
    On jest w sumie takim wowowym priestem disci, czyli taki masowy buffer, który sam niewiele może.
    Jednak jak widać w 11 odcinku, to nie jest do końca prawda (w końcu Shiroe sam był w stanie załatwić kilka summonów swoimi spellami).
    Shiroe w sumie mówił, że enchanter nie jest popularny.

    Chociaż niektórzy gracze zresztą lubią gracz drużynowo… sam tam expiłem swojego priesta (i robiłem też w disci 5­‑many), chociaż ja to raczej w shadow grałem (szczególnie mój ulubiony sp/rogue na areny, albo 3v3 z druidem i affi lockiem, czy na wotlku shatterplay'em).

    Rogal w Logu ma stealtha z profy?
    A skąd to wiesz?
    Bo nie pamiętam, żeby coś takiego było powiedziane w bajce.

    Jedyne z czym się mogę zgodzić to raid monitor, ale to też tak nie do końca.
    Tutaj jednak nie mamy klasycznego MMO zza ekranu monitora, nie ma też tzw. addonów, więc potrzeby jest gościu do ogarnięcia tego.

    W tym wypadku zajmuje się tym Shiroe, który zresztą jest bufferem, więc idealnie się do tego nadaje.
  • Avatar
    Kamiyan3991 17.12.2014 17:02
    Re: 11
    Komentarz do recenzji "Log Horizon 2"
    Nie spoileruj.