x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Araburu Kisetsu no Otome-domo yo po 1 odcinku
BTW dzięki Polacy Rodacy za newsa, że to coś istnieje! 😁
Lord El-Melloi II Sei no Jikenbo: Rail Zeppelin Grace Note po 1 odcinku
Re: Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 1 odcinku
Teraz będę się posiłkował cytatem z sieci.
kliknij: ukryte Tak naprawdę po zjedzeniu mięsa potwora jego ciało zaczęło się powoli rozkładać, kości łamać, mięśnie i skóra topić itd, a w między czasie woda go leczyła i tak w kółko wraz z cierpieniem głównego bohatera, co spowodowało finalnie totalne rozwalenie psychy i zmianę koloru włosów na biały (znany wszystkim syndrom Marii Antoniny). A nie tak jak pokazano tutaj, od strzała, z ciach . Niestety tego typu ciach pocięć powodujących bezsensowne sploty kolejnych scen jest więcej.
Dalej już nie ma sensu wypisywać. Już sama manga jest o wiele lepsza, mroczniejsza, a już na pewno bardziej logiczniejsza niż to coś. Dam wam dwa screeny, które nic nie spoilerują, a powinny zachęcić bardziej do sięgnięcia właśnie po komiks niż ten animowany szajs. Bohater po zrytej psychice i przemianie: [link]
Dobra. Sugeruję używanie synonimów. Dno dnem, ale lepiej się do niego nie zniżać, ne?
IKa
Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 1 odcinku
Vinland Saga po 3 odcinkach
Po 1 odcinku: Cieszy praktycznie całkowity brak cenzury, nie iście na kompromisy jeśli chodzi o stronę techniczną, bardzo dobra i klimatyczna muzyka, a szczególnie pod koniec epizodu wraz z endingiem od Aimer oraz solidny opening z wpadającą w ucho muzą (aż mi się otwarcie Kiseijuu i zamknięcie HxH 2011 przypomniało), ale niestety nie wyróżniający się niczym szczególnym, przynajmniej w pierwszym kontakcie. Natomiast smuci użycie CGI, które jest widoczne szczególnie na początku odcinka (nie jest źle wykonane, ale nie jest to coś co lubię), ogólny klimat, który wydaje się być chyba nie dla mnie i co za tym idzie też niska moja przyjemność z oglądania, ponieważ sama historia, a także motyw wikingów raczej nie trafia w mój gust i coś mi się wydaje, że momentami będę się strasznie męczył podczas seansu w przyszłości (oby nie) oraz utrata 8 owiec, gdyż bądź co bądź na tamte czasy to towar raczej dochodowy i niezbędny, więc bez zbędnych ceregieli lecę od razu z numerem 2.
Po 2 odcinku: Zafascynował mnie strasznie zarys fabularny i przyszłych wydarzeń (końcówka na pierwszym planie), oraz ogólny charakter postaci, na czele rzecz jasna z Thorsem (twardym na zewnątrz, ale wydającym się być miękkim w środku, zwłaszcza po tym co przeszedł w przeszłości), a także jego synalkiem Thorfinnem, nie zapominając o ich relacji jakie zostały wstępnie ukazane już w tym odcinku, ale chyba i jedne z ostatnich. Widać, że młody ma chęci, zapał albo i nawet cel by stać się wojownikiem takim jak jego ojciec. Spodobało mi się jego podejście, więc z miłą chęcią będę śledził jego dalsze poczynania w tym kierunku. Również na plus odbieram fakt jak wikingowie ogólnie traktują wojnę, że udział w niej mają we krwi, jest dla nich jakby nagrodą, czy nawet dobrą zabawą, na której z ochotą oddadzą życie. Oczywiście znowu pierwsze skrzypce według mnie gra bardzo dobra strona techniczna, ale przede wszystkim świetne udźwiękowienie otoczenia wraz z genialnie dobranym soundtrackiem. Oby tak dalej i może wcale nie będzie aż tak źle z moją przyjemnością z oglądania tak jak myślałem/odczuwałem po pierwszym epizodzie.
Po 3 odcinku: Coś przeczuwałem… szczególnie analizując sceny z openingu… że właśnie tak skończy się foch Thorfinna. I to zdziwienie ojczulka… bezcenne. :D Zresztą tak samo jak ładowanie w kufer za karę, tak pasujące do świata przedstawionego. ;) Btw. Jeśli chodzi o otwarcie to z odcinka na odcinek coraz bardziej zaczynam go doceniać za aspekty wizualne. Niektóre momenty są naprawdę świetnie zmontowane, na przykład bieg młodego Thorfinna z molo na ląd, ale jest tego więcej. Natomiast przechodząc do dalszej części to coraz bardziej zaczyna mi się to wszystko po prostu zwyczajnie podobać. Tempo kolejnych wydarzeń jest wręcz odpowiednie, ani nie za szybkie, ani nie za wolne, trzyma równy poziom przez cały czas. Klimat również jest teraz niczego sobie (szczególnie po scenie z płynięciem po oceanie), czego się bardzo obawiałem jeszcze w trakcie pierwszego odcinka. Oczywiście chyba wiem jak ta akcja się finalnie zakończy i pewnie też otrzymamy time‑skip, bo opening nieźle to spoileruje, ale i tak niezmiernie czekam na dalsze epizody, dalszy rozwój charakterów, a także na więcej informacji o świecie przedstawionym. Natomiast nie będę już chwalił strony technicznej, ponieważ wydaje się trzymać identyczny, a zarazem bardzo wysoki poziom przez wszystkie trzy odcinki, z czego można wywnioskować, że raczej przygotowali je już wcześniej. Oczywiście CGI nadal występuje, ale już nie tak nachalnie i widocznie jak to miało miejsce na samym początku, więc w tym przypadku jest akurat lepiej. Miejmy tylko nadzieję, że kolejne nie stracą w tym aspekcie, a wtedy będzie już tylko lepiej, jeśli chodzi o postęp fabularny i rozwój postaci, a przynajmniej tak mi się wydaje/tego bym sobie życzył.
Podsumowując bardzo krótko te 3 odcinki, które o dziwota otrzymaliśmy w pakiecie, to ja jestem osobiście bardzo pozytywnie zaskoczony i jestem nawet wstanie stwierdzić z wyprzedzeniem, że będzie to niezły hicior na miarę sezonu, albo i nawet roku, dlatego nie pozostaje mi nic innego tylko niezmiernie wyczekiwać kolejnych epizodów. To tyle ode mnie na ten moment. Pozdrawiam. ;)
Sounan Desuka? po 1 odcinku
Kimetsu no Yaiba po 14 odcinku
Re: 14 odcinek
Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika Weiter
Odpowiedź na komentarz użytkownika Kamen
Granbelm po 1 odcinku
Nie polecam, ale zarzekałem się przed sezonem, że ja mimo wszystko jakoś to skończę dla prywatnych statystyk, więc na razie 1:0 dla mnie, ale mecz ciągle trwa i wszystko może się wydarzyć.
Kanata no Astra po 1 odcinku
Odpowiedź na komentarz użytkownika Weiter
Odpowiedź na komentarz użytkownika Weiter
Enen no Shouboutai po 1 odcinku
Dr. Stone po 1 odcinku
Natomiast moje zastrzeżenia na ten moment dotyczą głównie przemiany w kamień. Gdy mamy sceny w których są pokazane różne strony świata i jak ludzie się przemieniają w kamień (kwestie jak do tego doszło na razie pozostawmy, bo dajmy szansę twórcy, że wyjaśni/wyjaśnił to w dalszych rozdziałach pierwowzoru) jest jedna w której mieszkańcy miasta stali się głazami, a pies na smyczy nie. Lecz w drugiej połowie odcinka jak na zaprzeczenie tego widzimy (mam na myśli tutaj prowizoryczne laboratorium, ukamienowane ptaki i eksperymenty na nich), że jednak zwierzęta również przemieniły się w kamień. Czy mam przez to rozumieć, że nie wszystkie „żyjące ciała” ulegają przemianie, czy też nie wszystkie zwierzęta? No nic, może się to jakoś wyjaśni w dalszej części.
Sprawy takie jak utrzymanie zdrowego rozsądku Senkuu (bo liczył) oraz Taiju (bo chce wyznać uczucia) przez 3700 lat w postaci kamienia pozostawię, bo nie ma sensu tego nawet ruszać. Po prostu wyjątkowo ustalmy, że to shounen i idziemy na pewne ustępstwa. Coś w stylu dziury na pół klaty Ichigo z Bleacha chociażby.
Zauważyłem również teraz poniżej, że użytkownik Weiter ma zastrzeżenia co do budynków, przemieszczania się ciał etc. Akurat ja tego bym się najmniej czepiał. No bo ja na przykład nie wiem jak zachowuje się nietykalna przez człowieka przez taki długi okres przyroda, więc jestem w stanie zrozumieć, że budynki pod wpływem ciężaru roślinności w końcu się rozpadły itd., a co za tym idzie również przemieszczanie się ciał jest możliwe. W pewnym okresie mogła nawet rzeka powstać i poprzenosić wiele rzeczy, potem zniknąć, a odległość tutaj nie ma znaczenia. Jak widzimy do Yuzurihy drzewo przyrosło na amen i ją trzyma kurczowo, a wielkoluda wywiało, co mogło spokojnie nastąpić. Chyba kwestia wyobraźni i tyle, autora rzecz jasna.
Ale pamiętajmy, żeby nie brać tego tak za bardzo na serio, chociaż z drugiej strony jak widać po pierwszym odcinku, autor mangi zagadnienia naukowe chce brać na serio, więc pod względem logiki trochę brak tu konsekwencji, ale… TO SHOUNEN. Przed odpaleniem epizodu już przeczuwałem, że tak będzie, więc tego nie krytykuję, ale przyjmuję do wiadomości jako standard gatunkowy. Ma bawić oraz ciekawić, a uczyć przy okazji, ale nie obowiązkowo i na razie to robi, dlatego zastrzeżeń w tej kwestii ode mnie brak.
Tyle ode mnie po pierwszym odcinki i czekam na kolejne. Oczekiwań większych nie mam, więc może pozytywnie się zaskoczę dalszym rozwojem historii.
Fruits Basket (2019) po 13 odcinku
UWIELBIAM TO!
No i przepraszam wszystkich bardzo, ale ja inaczej nie potrafię. W przypadku tej produkcji to mnie po prostu wewnętrznie zatyka, tracę racjonalne myślenie i nie wykrywam wad – są jakieś w ogóle?
Przez każdą sekundkę każdego odcinka naprzemiennie uśmiech, wzruszenie lub wyraz podziwu (w zależności od danego momentu, klimatu oraz emocji) z mojej twarzy nie znika i wręcz nie jestem w stanie już inaczej uargumentować tego jak obecnie wybitnie się bawię przy seansie. Pa licho historię, tutaj każda postać jest dla mnie świetna, wyidealizowana i dziecinna Honda kompletnie mnie nie irytuje, co jakaś nowa się pojawia to lepsza od poprzedniej, a (wspomniane już wcześniej przeze mnie niejednokrotnie) ich relacje, dialogi, zachowania i zabawne momenty w nimi w roli głównej tylko dopełniają spełnienia jakie odczuwam po każdym odcinku i jednocześnie przy świetnym muzycznie endingu Vickeblanki. A jak pisałem poniżej, że enjoyment już dawno poza skalą, to teraz gra aktorska do tego zacnego grona dołącza. I na koniec błagam, powiedzcie mi, że to do samego końca tak będzie wyglądać, bo nie wycierpię jak coś się tutaj (zapewne za sprawą Akito…) nieładnie spier…
Carole & Tuesday po 12 odcinku
Połowa seansu za mną i jeśli miałbym jakoś wstępie podsumowywać to jestem mimo wszystko zawiedziony, a już na pewno seria jak na razie nie spełniła pokładanych w nich nadziei, jakie miałem tuż po pierwszym epizodzie. Tak naprawdę pierwsze 12 odcinków ratuje wspominany przeze mnie już wielokrotnie utwór Loneliest Girl i nie wiem czy to też na dłuższą metę nie będzie wadą produkcji. Twórcy przywalili genialnym ostem już na początku i teraz nie potrafią tego pobić. Tak czy siak, miejmy tylko nadzieję, że w drugiej połowie to zrekompensują i będzie lepiej.
kliknij: ukryte A, i co to w ogóle za pierdl, w którym telewizor tak z dupy przed kratami stoi?!
Midara na Ao-chan wa Benkyou ga Dekinai po 12 odcinku (koniec)
Re: Shingeki no Kyojin Season 3 Part 2 - rozkmina przed finałowym odcinkiem
Istnieje też informacja, która jakoby potwierdza mój wcześniejszy komentarz, ale nie wiem na ten moment czy jest ona w 100% prawdziwa, że Mareńczycy wykorzystali swoje wpływy, by sfałszować historię Imperium Erdii, która odtąd głosiła, iż Erdianie prowadzili czystki etniczne wymierzone w inne rasy przez te tysiąc siedemset lat, a Ymir Fritz zdobyła swoje moce dzięki zawarciu paktu z Diabłem Ziemi, przez co Erdianie byli nazywani nasionami Diabła. Włączmy do tego zmyśloną legendę Karla Fritza o Helosie, wojnę domową później znaną jako wojna tytanów i mamy kolejne miszmasze informacyjne. Więc im bardziej się zagłębić w historię świata przedstawionego i dostępne informacje z komiksu, to tym więcej można napotkać nie tyle co sprzeczności, co pytań bez odpowiedzi, a je jedynie otrzymamy (miejmy nadzieję) jak już manga się zakończy. Pozostaje nam teoretyzowanie.
Odpowiedź na komentarz użytkownika Nikodemsky
Re: Shingeki no Kyojin Season 3 Part 2 - rozkmina przed finałowym odcinkiem
Nie traktuj też liczb wypisanych powyżej w pierwszym komentarzu, jako konkretnych lat, tylko odległością czasową i wcale to nie musi być dokładnie 1885 lat. Miało to tylko na celu ukazanie, że od Ymir (nie wiemy kiedy też dokładnie otrzymała moc, czy 1820 lat temu, czy 1885, czy jeszcze kiedy indziej) otrzymującej moc od Demona Ziemi do przypuszczalnej śmierci Erena (nie wiemy też czy życie mu się nie przedłuży i czy faktycznie umrze) minie mniej‑więcej 2000 lat, tyle ile widnieje w tytule pierwszego rozdziału mangi i pierwszego tytułu anime. Dochodzą jeszcze inne rzeczy, których nie zawarłem, jak pierwsza scena z komiksu i anime w której Eren śpi na polanie w obrębie murów i budzi się ze łzami w oczach. Ujrzał wtedy w niby śnie ciekawe wizje, które mogą mieć bardzo ważne znaczenie na końcu historii. Trzeba po prostu czekać, a później wtedy ewentualnie narzekać lub chwalić.
Shingeki no Kyojin Season 3 Part 2 po 10 odcinku (koniec)
Dodajmy do tego również radosny fakt zapowiedzi, wstępnie na jesień 2020, finałowego sezonu tytanów, co akurat w moim przypadku powoduje podwójne szczęście, bo już były smutne plotki, że to będzie ostatnia seria jaką ujrzymy z tego uniwersum. W tym momencie to już nawet pa licho studio, które jeszcze nieznane, ale miejmy nadzieję, że WS jednak pozostanie za sterami, bo jak widać świetnie ekranizują pierwowzór.
Zresztą, wracając do oceny, już gdzieś w poniższych komentarzach napisałem, że ja tego sezonu do samego finału raczej nie skrytykuję i słowa oczywiście dotrzymuję, bo niczym mnie nie zawiódł, a nawet przerósł moje oczekiwania pod względem technicznym, gry aktorskiej, klimatu, powodowanych emocji i ogólnie przeniesienia mangi na ekrany. Kończąc, czysto subiektywnie uważam, jak zawsze oczywiście, że jest to najlepszy sezon tytanów jaki powstał do tej pory (i bynajmniej nie jest to zasługa tylko 10 odcinków, chociaż… kto wie…), a z racji tego, że poprzednie oceniłem prawie maksymalnie (fanboy może, fanboy robi :P), to teraz nie pozostaje mi nic innego, tylko postawić najwyższą możliwą notę przy tym konkretnym sezonie, oraz w imieniu swoim, a także wszystkich zainteresowanych, miejmy ogromną nadzieję iż kolejny sprosta oczekiwaniom i twórcy przewyższą poprzeczkę jaką sobie zawiesili w tym momencie.
Tak więc jak obiecałem, więcej rozpisywać się nie będę, ponieważ robiłem to nawet w nadmiarze i na bieżąco z każdym nowym odcinkiem, więc dam teraz szansę innym, aby wyrazili swoje opinie i wrażenia po seansie. No chyba, że ktoś będzie chciał ze mną podyskutować na bardziej szczegółowe tematy (oczywiście na miarę posiadanej przeze mnie wiedzy i informacji), to jakby co, ja zawsze jestem chętny. ;) Pozdrawiam i do usłyszenia!
Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 13 odcinku (koniec)
Kenja no Mago po 12 odcinku (koniec)
PS Ta scena z ostatniego odcinka i starcik UM z różnokolorowymi efektami za każdą z postaci aż mi przypomniała memy z Mirai Nikki i Power Rangers: [link]. 😁