Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

aotoge

  • Avatar
    aotoge 8.02.2013 22:01
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    Zapewne chodzi o  kliknij: ukryte 

    I proszę nie obrażać normalnych facetów.
  • Avatar
    aotoge 6.02.2013 18:35
    Re: Zaproszenie w smugę blasku
    Komentarz do recenzji "Hotarubi no Mori e"
    Również popieram, a nawet powiem, że z nieba mi spadłaś jako ilustracja mojego poglądu, że recenzja to tylko lepiej umiejscowiony komentarz a nie niepodważalny wyrok na dany tytuł, którego potem trzeba bronić armią mrówczych komentarzy. Odwołam się do twojego tekstu w dyskusji o Tonari.
  • Avatar
    aotoge 2.02.2013 11:02
    Re: Smutno
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    Powinnaś jednak inaczej wypozycjonować swoją wypowiedź, bo trochę dziwne wygląda twoje pierwsze zdanie przy moim pierwszym i ostatnim.
    Niespecjalnie widzę sens w tym co mówisz. Ja akurat mam w planach lekturę oryginału właśnie dlatego, żeby sprawdzić, co dokładnie zostało zmienione i zepsute. I tak, anime powinno bronić się samo, bo jest osobnym dziełem. Bez znaczenia jest fakt, że to jakieś uzupełnienie oryginału. Nie pierwszy raz wersja pierwotna jest lepsza od filmowej interpretacji, nie ma żadnego powodu, żeby tak usprawiedliwiać miernotę animowanej wersji.
  • Avatar
    A
    aotoge 1.02.2013 11:56
    Smutno
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    Choć nie miałam zupełnie żadnych oczekiwań do tego tytułu, jestem niesamowicie rozczarowana. I czuję się obrażona. ^^
    Pierwsze 14 odcinków ogląda się bardzo płynnie i przyjemnie, w okolicach szóstego pojawiło się wrażenie, że ma się za sobą dwa razy tyle epizodów. Fajna, ale nie wybitna rozrywka, miło spędzony czas, dla mnie to ważne. Jednak już  kliknij: ukryte  mogło zwiastować katastrofę w drugiej części. Nie spodziewałam się tylko, że będzie to tak totalny i bezwstydny pogrom.
    Druga część to zło, coś, co nigdy nie powinno ujrzeć światła dziennego tym bardziej, jeśli poprzedziła ją dość dobra historia. Tyle tandety, głupoty, fabularnej fuszerki i chamstwa wobec widza naprawdę się nie spodziewałam. To było jeszcze gorsze niż szycie w zakończeniu Death Note.
    Asuna zarówno w pierwszej części jak i w drugiej nie jest nawet muśnięta wyraźniejszą osobowością, charakterem. To tylko panna, która potrafi wywijać mieczem, ale jeśli jej go zabrać, jak na dłoni widać, jak miałka z niej koza. Szkoda Kirito, który mógł być zapamiętany jako  kliknij: ukryte  a zamiast tego wypycha ten obraz wizja  kliknij: ukryte 

    Niczego nie oczekiwałam a jednak rozczarowanie trzyma się mnie już przeszło tydzień.
  • Avatar
    A
    aotoge 18.01.2013 10:49
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    No jednak nic z tego nie wyszło. Mei z odcinka na odcinek popełnia coraz większy regres osobowościowy i ciągnie w tym za sobą Yamato. Ich funfle jak z czytanki zerżnięci.
    Wydumane problemy, sztuczne dramaty, postaci płytkie jak kałuża a wszystko pięknie zebrane i dodatkowo nadmuchane w ostatnim odcinku. Tak żałosne zamknięcie mogło po prostu zostać widzom podarowane.
  • Avatar
    aotoge 7.01.2013 20:55
    Re: Zakończenie
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    :D Przyznaję, że zrobiłam takie ciche „ooo” na twoją teorię i też mi fajnie pasowała, więc również i ja przeżywam teraz mały zawód.
  • Avatar
    A
    aotoge 27.12.2012 13:11
    To po prostu zła seria jest.
    Komentarz do recenzji "Vampire Knight Guilty"
    A jednak mogło być gorzej niż w pierwszej części. I to o wiele gorzej. Tym razem do nudy dołączyła głupota fabuły, potęgując wypranie postaci z jakiegokolwiek sensu. Nawet Zero został wyżęty i przewieszony niedbale przez sznur. Chociaż scena  kliknij: ukryte 
    Natomiast Kaname przepięknie kroczy z rozwianym płaszczem. Cały sezon chodził w zapiętym, więc w końcu sobie poszalał.

    Uporałam się wreszcie ze skojarzeniem, które męczyło mnie od pierwszego sezonu: wiedziałam bowiem, że już gdzieś w przyrodzie widziałam ślepia (bo przecież nie oczy) Yuuki. I gdzieś w piątym odcinku olśniło mnie (osoby nieprzepadające za stworzonkami o liczbie odnóży 4+ proszone są o ominięcie linku): [link]

    Się zmęczyłam tym badziewiem.
  • Avatar
    aotoge 16.12.2012 13:13
    Re: Rom... a nie to nie to, chciałam powiedzieć komedia.
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Nie rozumiem, co ma tu na celu przywlekanie metryki. Nie interesuje mnie, ile masz lat, ale zakładam, że dobiegasz czterdziestki, bo Nanaka na dziesięciolatkę nie brzmi. To, że ktoś ma więcej lat, nie znaczy, że więcej widział i więcej wie od tego, kto ma lat dwadzieścia, paradoksalnie. A już na pewno ta jego wiedza nie jest i nie musi być „jedyną słuszną”, bo poparta wiekiem.
    A „robisz to źle” w związku oznacza tyle, według mojego widzenia tej parki, że wszyscy o związku wiedzą, gadamy o tym, trzymamy się za rączki, czasem się do siebie smętnie uśmiechniemy, ale przez większość czasu jesteśmy tak daleko od siebie, że obcych sobie ludzi w tramwaju łączy większa duchowa więź.
    Bo tu problemem nie jest ani Mei ani Yamato (jałowy i jeszcze bardziej nijaki od swojej panny), ale ten ich, pożal się boże, związek, który ledwo jest „chodzeniem ze sobą”.
  • Avatar
    A
    aotoge 27.11.2012 11:18
    Komentarz do recenzji "Vampire Knight"
    Ogląda się zaskakująco gładko, miłe dla oka buźki, śliczne oczka, fabuła pląsa gdzieś w kąciku, a jedyny sensowny bohater, Zero, ewidentnie czuje się głupio w tym stadzie kukieł. Widać po nim. Przypomina aktora, który serdecznie nie cierpi partnerującej mu aktorki, ale musi grać totalnie jej oddanego. Postać zupełnie z innego świata osobowości, podczas gdy wspomniana aktorka, Yuuki, świetnie dobrana została z innym gwiazdorem, Kaname. Naprawdę są siebie warci, jednakowo niemrawi.

    Druga seria? Pewnie, że obejrzę, przecież tu chodzi o Miyano w super formie (ojej!).
  • Avatar
    aotoge 23.11.2012 23:06
    Re: Nieeee!
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Jaka konwencja? Jakie „drażni”? Jeśli historia nie posiada rąk i nóg a do tego jest pozszywana na odwal się z wytartych strzępków, to może być romansem lub komedią, a nie spodoba mi się tak samo.
    Naiwnie i słodko nie znaczy „odgrzane po raz 65438 i pozbawione jakiegokolwiek rysu charakterystycznego”. Ten tytuł jest – jak dotąd – tak bezwstydnie nijaki, że nawet nie stać go na bycie naiwnym i słodkim.

    W realnym świecie, a w animowym tym bardziej, jeśli facet kreowany na szlachetnego (i raczej takim będący) dostaje taką propozycję od dziewczyny i się na nią godzi, w jednej chwili robi z siebie karykaturę „w porządku faceta”. Jak to jest „typowa, życiowa, licealna sytuacja”, to ja chyba żyję w odrealnieniu.
  • Avatar
    aotoge 23.11.2012 11:33
    Re: Nieeee!
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Bez szaleństw z tym autyzmem. Ludzie usposobieni jak Mei istnieją dość licznie i są zupełnie zdrowi. Nie powiedziałam, że bohater jest niewiarygodny, tylko, że para coś fałszuje. I jeśli nawet przymknie się oko na ich wymuszoną, cholernie sztuczną relację, to już obok wykwitów typu:  kliknij: ukryte czy przyjaciel pojawiający się znikąd i proponujący coś niewiadomo po co lub to, o czym pisałam wyżej, całość wygląda koszmarnie.
    Że już o lasce, która schudła parę kilo a rozstępy ma jak po pozbyciu się kilkudziesięciu, nie wspomnę…
  • Avatar
    A
    aotoge 23.11.2012 11:15
    Nieeee!
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Modeling? Sweet­‑gwiazdeczka z katalogów? Serio? Nie dość, że para kompletnie niewiarygodna, to jeszcze takie wycinanki. Dobrze, że tylko 13 odcinków.
  • Avatar
    aotoge 4.11.2012 00:08
    Re: pisownia
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    Tak.
  • Avatar
    aotoge 31.10.2012 23:50
    Re: mistrzostwo.
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    Czytam uważnie, chciałam jednak dociec, czy widz ma jakiś konkretny pomysł, co chciałby zobaczyć w kontynuacji historii, która faktycznie została opowiedziana do końca. Tyle.
  • Avatar
    aotoge 31.10.2012 17:18
    Re: mistrzostwo.
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    O czym konkretnie miałaby opowiadać druga seria? Co mogłoby być jej sensem?
  • Avatar
    aotoge 24.10.2012 20:20
    Re: Polecam :D
    Komentarz do recenzji "Speed Grapher"
    Piękny spoiler.
  • Avatar
    aotoge 14.10.2012 18:07
    Re: Czas trwania
    Komentarz do recenzji "Houkago no Tinker Bell"
    Czas trwania znalazłam w dwóch miejscach, w tym na MAL­‑u, ale nie wiem, czemu nie wpisałam. Umknęło mi.
  • Avatar
    A
    aotoge 12.10.2012 01:05
    Komentarz do recenzji "Lovely Complex"
    Bardzo zależało mi na wydłubaniu ze swojej listy anime do obejrzenia czegoś, co autentycznie mnie rozbawi, odpręży i zwyczajnie zainteresuje. LoveCom wchłonęłam w trzy dni (co jak na tę ilość odcinków jest moim rekordem) i doszłam do wniosku, że dla moich oczekiwań jest to idealny romans komediowy.

    Rozciągnięty w czasie, bez nagłych emocjonalnych olśnień, banalnego lukrowania i rażących zmian w osobowości bohaterów. Mimo wrzasków, głośnych śmiechów, okładania się różnymi przedmiotami i kończynami, realistyczny pod względem osobowości głównych postaci, ich reakcji na nowe uczucia jak i samego uczucia. Otani wędruje na wysoką pozycję w mojej skrycie prowadzonej liście bohaterów męskich, których bez wahania przeciągnęłabym z anime na real.

    Główna bohaterka, choć na początku zyskała moją sympatię ze względu na pozytywne podejście do życia i prostolinijność, zmienia się, stopniowo przechodząc przemianę w zapłakaną nastolatkę przeżywającą ciągłe huśtawki nastrojów i wykazującą się w podejmowanych decyzjach stałością porównywalną do chorągiewki na wietrze.

    Nie potrafię wymyślić, co recenzentce w takim poprowadzeniu postaci nie odpowiada i jak wg niej Risa powinna reagować na te wszystkie nowości i rewelacje, jakie pojawiają się między nią a Otanim lub tylko w jej emocjach. Koniec końców, Risa JEST nastolatką, dziewczyną prostolinijną, żywiołową, która nie dość, że przeżywa swoją pierwszą miłość, to jeszcze musi poukładać się z ze swoimi kompleksami. O jakiej stałości (poza tą podstawową, która kręci się wokół Otaniego) tu może być mowa? Poza tym, huśtawki nastrojów w sytuacji, gdy  kliknij: ukryte  jest czymś zupełnie naturalnym.

    Co gorsza, na ekranie często pojawiają się wyjątkowo brzydkie super deformed, wywierające okropne wrażenie estetyczne.
    Chrzanić estetykę. Mordki są czasami naprawdę okropne, ale niesamowicie dobrze pasują do nieco niedbałej, szurniętej stylistyki całości.

    To, co wyraźnie mnie drażniło nosi następujące imiona: Haruka i Maity.
    Ten pierwszy zamiast być na serio rywalem Otaniego pojawia się raz na ruski rok, okazując potworne oburzenie faktem, że Risa znów zbliżyła się z karzełkiem.
    Drugi natomiast, to taki deus ex machina, którego rolę spokojnie mógł spełnić Haruka. Do tego typ tak cichutko nawija swoim jedwabistym głosem, że połowę jego mruczanda zagłusza muzyka.

    Ogólnie, seria zrobiła na moim nastroju spore wrażenie, jeśli zaś chodzi o estetyczne doznania, to niektóre fryzury Risy chyba sobie skopiuję.
    Mocna 8 i gwiazdka w ramach pogrubienia.
  • Avatar
    aotoge 31.08.2012 13:19
    Re: Nic specjalnego.
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    Można znaleźć o wiele lepsze anime, niż to tutaj, ale dla fanów gatunku czy nawet nie, polecam.

    Też lubię być za, a nawet przeciw.
  • Avatar
    aotoge 27.07.2012 21:50
    Re: zakończenie
    Komentarz do recenzji "Chobits"
    Tyle tylko, że owe komplikacje i cierpienie mają pojawić się po upływie dopiero jakiegoś czasu, a nie o tym jest ta historia. Tu opowiedziany jest początek, wstęp, romantyczne preludium do poważniejszego i trudniejszego etapu.
    Hideki pewnie zrozumiałby, do czego to doprowadzi. Pewnie wie o tym od początku. Tylko dlaczego ma się tym przejmować (to wcale nie jest tak durne pytanie, jak może wyglądać)?
  • Avatar
    aotoge 27.07.2012 20:58
    Re: zakończenie
    Komentarz do recenzji "Chobits"
    Bardzo ciekawi mnie, jak w takim razie mogłoby wyglądać to zakończenie, by nie wypadło naiwnie? Tak w przybliżeniu chociaż? Wydaje mi się, że to o czym mowa w tej dyskusji jest tematem na drugą, zupełnie inną w wymowie serię.
  • Avatar
    aotoge 27.07.2012 11:40
    Re: zakończenie
    Komentarz do recenzji "Chobits"
    Trochę dziwi mnie nazywanie tego zakończenia „naiwnym”. Zawsze uważałam, że bliżej mu do słodko­‑gorzkiego, właśnie przez to, że jedno z tej dwójki będzie się zmieniało i odchodziło a drugie nie i to już widz może sobie sam „doprodukować” w głowie.
  • Avatar
    aotoge 19.07.2012 10:37
    Re: Fuj
    Komentarz do recenzji "Kimi to Boku 2"
    Oddychaj.
  • Avatar
    aotoge 19.07.2012 10:37
    Re: Fuj
    Komentarz do recenzji "Kimi to Boku 2"
    Samodzielna refleksja jest wtedy, kiedy opinie powstają w oparciu o inne źródło i potrafią z nim polemizować zależnie od każdego osobnego przypadku a nie przyjmują jeden punkt odniesienia i przykładają go potem radośnie wszędzie, gdzie tylko może się wydawać, że pasuje (rok mieszkałem z yaoistą i widzę rzeczy, stąd wyraźnie widzę, że w grupie kumplujących się kolesi jest drugie dno).
  • Avatar
    aotoge 18.07.2012 19:05
    Re: Fuj
    Komentarz do recenzji "Kimi to Boku 2"
    I bardzo szkoda, że neutralna bliskość i sympatia między grupą chłopców jest odbierana jako wada.