x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Ciekawe jest ta seria.
Ja bym się nie dziwił jakby to sama Ferieren była bezpłciowy, nijaki w swych reakcjach, ale jednak jest inaczej. Taką postawę mamy u prawie wszystkich.
W ogóle sposób prowadzenia fabuły i koncept jest znany, ale jednak inaczej przedstawiony. Motyw wiecznego podróżnika mi się podoba. Przygody okraszone wspomnieniami sprzed lat jako próba wywołania wzruszenia i zaciekawienia bohaterem. Seria mnie od 1 odcinka ujęła sposobem przedstawieniem historii. Na pewno będę wyczekiwał drugiego sezonu.
Rewatch
Chyba najbardziej nuży sam schemat relacji między bohaterami. I te psychologiczne pogadanki mające wyciągnąć na wierzch coś na temat danej osoby. Wątek demoniczny jest najciekawszy i utrzymuje uwagę. Rzecz jasna anime jest utrzymane w dobrej atmosferze, specyficznej w swojej naturze i nie do tego co zarzucić. Tak samo do fabuły. Jedynie dla mnie już chyba taki content miksu mistycyzmu, psychologicznego dramatu i ecchi za bardzo do mnie nie dociera. I chyba odpuszczę sobie przedzieranie przez kolejne spin‑off`y. Aktualnie dałbym takie mocne 7/10 .
Re: Drop
To nie to
Nie jest szałowo z poziomem.Ładna kreska. Żarty są takie w porządku. I tworzony klimat sprawia, że przyjemnie się ogląda bez zanudzania. Dostępność na Netfixie to też plus.
Może być po 1 odc.
Piętą achillesową są demony i świat Mato. Tak średnio wygląda. Trochę kuje CGI w oczy.
Klasyk harem i dużo scen z podtekstami gwarantowany. Seria nie zachwyca,a zaciekawia. Takie 6,5/10 bym dał.
Wątek miłosny jest w porządku. W rzeczywistości to bym zawahał się stwierdzić, że by było by pikantniej (hehe xD) i by się wiele działo, ale to anime i musi być grzecznie, a na koniec Ryuu ucieknie po usłyszeniu komplementu Bella.
Bez żadnych ogródek trzeba stwierdzić, że sans było dobry. Ciekawie przedstawiony przebieg akcji okraszony wątkiem miłosnym( chociaż wyznań nie było) i jak zawsze pełno tutaj bohaterstwa Bella. Zazwyczaj stawiałem tej serii 7/10, ale ten sezon zasługuje na 8/10.
Sentyment, sentymentem, ale...
Specjalnie przeczekałem półtora roku aby nie oglądać kanonicznych zapychaczy i zacząć od 282 odcinka nowy arc będący ekranizacją nowelki o Sasuke. I też z mojego punktu widzenia wydaje się średni. Chyba Naruto powini dawno zakończyć nie tworząc kolejne twory mające korzystać z popularności poprzedniej serii.
Jednak z jednej strony to niezbyt wygląda, ale z drugiej ogląda się, bo chcesz zobaczyć co się dzieje dalej w świecie shinobi. Ciekawość jest często za silna. ;)
Po pierwszym odcinku mało co można osądzić. Średniak a miał być niby przebój.
Lalala~~
Muzyka też miła w odbiorze. Takie 8/10. :)
Nastepne proszę...
Ah...
Jak nie często spotyka się film, gdzie świetnie jest poprowadzne losy bohatera. Jego uczucia, relacje i inne sytuacje miedzy postaciami przestawionymi w filmie bez żadnych zgrzytów.
Polecam!
Polecam. Ideał to nie jest,ale dobra pozycja.
Re: Moje oczy...
Moje oczy...
Widząc wysyp negatywnych komętarzy na temat grafiki i ogólnie stworzenia zastanawiło mnie czy w ogóle oglądać. Tak było w przypadku DBS, gdzie spaprano po całości i uznałem,że podziwianie(a nie oglądanie) przygód Goku napisanch na kolanie z kiepską grafiką nie ma sensu.
W tym przupadku, że tak określe:pojechano po całośi,po bandzie. Wiadomo,że od kilku lat prawie wszytkie anime tworzy się już komputerowo, co pozwala na szybszą produkcję serii. Jednak wcisanie na siłę animacji komputerowych lub ich mieszanie wg mnie zakłuca taki estetyczny ład. Grafika komputerowa w tym odcinku nie została w ogóle dobrze zrobiona aby była jakaś płyność w wykonywaniu czynności.Też próba odwzorowania stylu Miury, przez co mam wrażenia jak bym oglądam miejscami animacje „drzeworytu z średiowiecza” z tymi dziwnymi cieniami.
Co dziwne Studio 4°C wyonało 3 filmy z Golden Arc, opierając na animacji komuterowej i wypadło to świetnie, więc tu winowajcą jest wykonawca,czyli Linden Films. Zany razczej z anime o średnich notach.
Grafika to jedno,a rozłożenie scen to drogie. Tu też rzuca się w oczy. Masakra…Nawet Pluc nie jest zabawny ja spotyka Gutsa. ;_; Za sztucznie wygląda. Jak bym widział animacje do gry…
Dochodzi do walki, gdzie pownno być tylko ekscytacja się sceną pewną wartiej akcji i krwi. A tu jakoś nie ma tego. Muzyka nie tworzy tego klimatu, a animacja tym bardziej. I rzeczywiście odłos miecza, raczej daje wrażenia akby był pusty w środku. Chciano podkreślić jaki super. No nie wyszło. xD
Muzyka nie pasuje mi tu w ogóle. Chyba w ciemno wybierali wykonawców.
Jak na razie radził bym mocno zastanowić czy warto zabijać czas oglądając serię obnarzaącą brak profesjonalizmu studia.
Re: Argh....
Po zakończeniu...
Po serii zabijania się, akcji i podchodów. Przechodzimy na koniec do olepanego motywu z wielu filmów s‑f podróży w czasoprzestrzeni. W tym wypadku chciano dobrze. A odebrałem średnio i więcej motania było w tym „kolte fabularnym”,niż trzeba.
Tu podkreślę fakt zabójstw jakich pełno było w serii. Yuno dźga ogoś, a Yuki nie przeżywa tego aż, że pada na kolana i nie chce zbliżać do oprawczyni. Przyjmuje ze spokojem. Już mówi to,że Yuki ma skrzywioną psychikę i to mocno. W ogóle bohaterowie zabijają bez ukrywania,że tak nie chcą.
Jeszcze jest motyw chorej miłości miedzy Yuki a Yuno. Salkerka i jej ofiara razem. Słodkie? Na pewno, ponieważ na serio przeradza się w miłość.I ja jako widz zastanawiam się, w którym momęcie w anime przegięto na prawde, bo zliczyć trudno wszytiego.
Co do Deusa. Starasznie w tym wypadku uczlowieczyli jego postać. Ma dużo z człowieka i jest słabszy. Już samo to,że umiera mówi samo przez siebie. Urywa przed swoim sługą,który sam narzuca swoje zasady gry…To jest lekka przesada. Wiem,że japończycy mają lekie podejście do swych bóstw, ale jakieś granice są.
Jak Deus chciał skasować Akise to te obronił się wpisem w swym kotatniku. Gdzie ta cała boskość…
Bohater staje się bozią i wszyscy jesteśmy szcześliwi. Nie! Musi wpis w jego pamiętniku zmienić i mamy kontynuację…Mózg roz****ny. xD
Co do kreski. Ogólnie w mandze okładki przykuwaja uwagę i chce się kupić i czytać.I od tej strony nie zawodzi się czytelnik. Gorzej jest z anime, gdzie postacie robiące za tło są często narysowane na szybko i koszmarnie słabo. Takie 5/10 .
Muzyka w tym wypadku średnio pasowuje w moje gusta. Też dla mnie pierwszy opening na siłe był wciskany.Lepiej z drugim openingiem, który wpasowywał się w klimat tej serii.
Powiem tak. Jak ktoś uważa tą serię za arcydzieło lub za coś badzo dobrego to jest mega ignorantem. Tu są takie babole fabularne i oklepane momętami pomysły.
Ja daje takie 5/10. I dalej oglądać nie zmuszajcie. Mangi czytać też nie zamierzam.
Pozytywnie
Grafika – zwyczajna, lekkie , ciepłe barwy raczej nastawiajace pozytywizmem widza. Tylko muzyka jakoś dla mnie nie była mocną stroną tej serii,ale to mały szkopuł.
Jak dla mnie 8/10!
Koniec drugiej serii
Anime fajne,mające swoje specyficzne elementy lecz nie będące tytułem „z wyższej półki” z gatunku shounen jak One Piece.
Ciekawy jestem jak długo będzie trzeba czekać na kontynuację.
Re: Przeciwnie...