x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Mezzoo
hmm?
Jeśli to prawda co czytam u koleżanki to wielka szkoda była by.
I One Piece na koniec , co było pozytywem.
Krótkie i fajne. : )
Coś szalonego....
Jest według mnie jeden z nielicznych anime,których nie widać różnicy pomiędzy wstawionymi wszędzie fillerami a fabułą mangową. I to jest wielki plus!
Sam bohater jest powodem oglądania. Charyzmatyczny samuraj będący cykrzyholikiem, czytający shounen jumpy i zajmujący się wraz z Shimpachim i Kagurą wszystkim co ludzie zlecą czyli Yorozuya.
201 odcinków, którym widzimy poczynania wszystkich w Ginatmie ,ale i wpakowaną sytuacje z historii. Zamiast przybyłych do Japonii amerykanów , przez których zaczęła się czasu unowocześniania przybyli z kosmosu Amanto (kosmici).
Najbardziej w pierwszej serii może ciekawić sama przeszłość Gintokiego.Mało co jest o niej powiedziana. Walczył z kosmitami i został przygarnięty przez Otose.
Ma ukazać się film o powstaniu„białego demona” , na co nie mogę się doczekać.
Co do muzyki to nie ma narzekać. Jest świetna. Choć to pierwsze anime w którym ending bywał na początku a opening na końcu odcinka xD. To nie zmienia faktu,że nastrajała pozywnie do oglądania.
Zacząłem 2 serie, która jest krótko mówiąc:boska!
9/10 i Polecam wszystkim tym co szukają oderwania od szarej rzeczywistości.
Nic nowego
Film nie zapowiadał wielkich sensacji. kliknij: ukryte Walka z robotami,cofnięcie się w przeszłości do miasta rządzonego przez dziewczynę. Nie spodobało mi się kolejnego powielania tego samego. Bohater umiący posługiwać się tylko Kage Bunshin i Rasenganem zaczyna kolejną przygodę. I co… Jak widzę jak walczy to też się odechciewa i raczej chce się wrócić do czytania mangi.
Naruciak zostaje wplątany w aferę pałacową , której ofiarą ma być młoda królowa. Tyle zdołałem skapować i wyszyłem z sali bo nudziło mnie.
Oczywiście powodem ,którym miało nakłonić widza do obejrzenia filmu było spotkanie przyszłego 4 Hokage – Minato z swym synem. Właściwie to głównie na tym skupiały się zapowiedzi tego filmu xD. Tak jak to było w przypadku „Kizuny”, który był masą skopaną i przekształconą w małego potworka.
Zgodzę się z recenzentem. Ten film na pierwszy rzut oka nie jest dobrym sposobem na spędzenie czasu. Widocznie ci z studia Pierriot nie mają pomysłów na utworzenie dobrego filmu utrzymanego w duchu shounen i trzymającego w napięciu. A takich jest niestety mało.
Dla wytrwałych. 4/10 i krzyk aby następny film był lepszy.
Re: Nie do zdobycia.
Romantyczne zakończenie
Zastanawiałem się czemu ja widzę w tej serii postacie z Chobitsa. Po dowiedzeniu się,ze to jest autorstwa Clampa to nie miałem nic do zarzucenia.
Wyglądało to dla mnie jak nałożenie dwóch światów. Tylko w Kobato nie ma PC`tów. ;) Za to pokazana jest rzeczywistość z pełną gamą czarów :)
Fajne,ale dla tych którzy lubią słodkości :P
8/10
W karainie czarów i marzeń.
Na początek wspomnieć trzeba,że świat tam jest dość intrygujący jak chodzi o sensowność istnienia świata który jest (jak dla nas) w ciągłej nocy oświetlany przez sztuczne słońce. Na pewno daje klimatu i wrażenia bycia w śnie, co zapewniają nas sami „Pszczeli listonosze” posługujący się bursztynem dusz oraz inne przykłady mangi i stworzenia o niezwykłych zdolnościach.
Co mnie raziło najbardziej od strony graficznej to same gaichuu, które były zrobione techniką komputerową co czasami psuło estetyczną stronę tego anime.
Sam pomysł listów będących przenośnikiem ludzkich uczuć jest dobry. Szkoda,że dzisiaj tak mało się pisze.
I dodać,że sama seria jest o przekazywaniu uczuć pośrednio czy bezpośredni sposób ;).
Nie zapomnieć trzeba o humorze jaki czasami towarzyszy pewnym scenom.
Bohater jest aż do głębi dobry i przy każdym nadmiarze uczuć jakie się w nim zbierają, że płacze przy każdej okazji. Choć jest też dzielny i pokazuje to przy każdym razem przy walce z gaichuu lub innymi przeciwieństwami.
Muzyka jest światna :D. Ubóstwiłem sobie pierwszy Opolanin :).
Eh.. I tak mało napisałem o tym anime :P.
Ogółem dobry shounen na zimowe spokojne wieczory :).Polecam, tym którzy lubią marzyć i niezrażaną się szczegółami.
Wstawiam 9/10 :)
Piłką przez boisko...
Świetne anime opowiadające niby o futbolu amerykańskim w japońskim stylu :D. Bohaterowie wznoszeni na pozycje prawdziwych herosów. Nie wspominając o klimacie jaki towarzyszy każdej walce na murawie boiska porównywanej do nadludzkich. Wszystko co jest tam ukazane jest specyficzne i unikalne dla tej serii. Ni ma co ukrywać, że rzadko takie serie się spotyka. Po za fabułą która odkrywa nam coraz to ciekawe poczynania każdego z bohaterów i ich relacje między nimi. Humor też jest super, a groteskowy uśmiech Hirumy jest między innymi tego powodem ;].
Jak każdym shounenie jest pogoń do bycia silniejszym, lepszym i bycia pełnym dumy wojownikiem. Co w Eyeshieldzie jest wspaniale przedstawione.
Według mnie Eyeshield jest takim gloryfikacją futbolu amerykańskiego i przedstawienie go jako ciekawy sport :).
Warte obejrzenia i zachwycenie się :). Mnie już nakłania do przeczytania mangi.
Wstawiam 10/10 :P.
I koniec!
Kocham teksty Nizumy to raz! Kreska jest fajna i miło się ją odbiera to dwa. Tak samo muzyka, którą lubię słuchać :) , to trzy. Fabuła, która nie jest skomplikowana w odbiorze i nakłania widza do oglądania poczynań bohaterów. Szkoda,ze tylko 25 odcinków , które minęły mi dość szybko :P.
Co jeszcze chce wspomnieć. To,że chciałbym mieć tyle mang co w tej pracowni. Miłość miedzy Miho a Mashiro była dla mnie dość niezwykła i tylko zazdrościć xD.
No i fajnie było by samemu tworzyć mangę choć to nie jest łatwe. I to wszystko! Czekam na drugą serie :).
10/10 ^ ^
O.O
Reczysiście...
Końcówka była przyjemna. Szacun dla Kazehayi,że potrafił publicznie wygłosić swoje uczucia do Sawako.
Ta seria może, nie którym wydawać się być przedłużona przez te pomyłki między zakochanymi bo było jasne jak się skończy. Fontana uczuć jak tryska z głównej bohaterki jest tak duża, że można się dziwić ,że takie uczuciowe postacie istnieją w rzeczywistości. Choć z tak dużą ilością naiwności to bym podziękował :P.
Rycerskie teksty Kazehayi były dla mnie zawsze powodem do wsłuchania się jaki on jest „cool” xD.
Seria mająca swój czar w pełnych gammy barw, humoru i indywidualności każdego bohatera, który swoimi działaniami interesował (mnie). Muzyka jest ładna i wpada w ucho.
Tym samym wystawiam może wygórowaną ocenę 9 :).
c.d bajki :)
Świetne anime dla lubiących spokojne nastrojowe powieści o szkolnych miłościach.
Re: Pudło
Ogon wróżki ....
Już dochodziło do moich uszu fakt taki,że tenże tytuł jest wzorowany na kilku innych tytułach. Cóż, czasami trzeba znaleźć coś nowego pośród tego co znamy. :)
W wersji animowanej na początku bardzo zwracało moją uwagę „słodkość” przedstawiania tego wszystkiego. A w szczególności Happy xD. Jak wiadomo to sprawka cenzury, która zmienia to co znane nam z mang i lubiane na bardziej możliwe do przyjęcia przez (też) młodszych widzów.
Polecano mi mange z racji na to, że lepsza od anime. Przyznam, że jest inaczej jak czyta się mangę tej serii. Jednak oglądając anime, to manga czyta mi się powoli.
Wszytko co zostało stworzone przez Hiro Mashime jest świetnie przedstawione. Cały świat , łącznie z gildiami magów. Oby ten świat był dalej tak ciekawy jak było poprzednio z każdą przygodą Natsu.
Oceniam na 8/10.
Re: Kurosz po raz drugi ; >
D.Gray-man
Piszę ten komentarz może z racji na to,że wcześniej z zachwytu napisałem go,krótko w samych superlatywach. xD
Wracając…Przedstawiony mamy XIX wiek,ale z innej perspektywy. Od strony tej bardziej mrocznej,gdzie są potwory Akumy i zwalczające je egzorcyści.
Akcja rozgrywa się dobrze. Akcja czasami zwalnia pokazując coraz to nowe fakty a po tym przyspiesza często bardzo mocno jak to bywa w dobrych shounenach.
Na pewno manga jest dobrym odnośnikiem od anime ,w którym dowiadujemy się też innych szczegół jaki mogły być nie brane pod uwagę. A co najważniejsze jest dalej kontynuowana od anime.I właśnie dla chętnych fanów spragnionych dalszych przygód Allena,którzy już są po 103‑odcinkowej serii polecam mangę.
Jak przypomina mi się to dla widza, czyli mnie męczącym trochę okresem wyczekiwania dalszych momentów wejścia bohatera w wir walki był ten czas kiedy kliknij: ukryte Allen stracił swoją rękę w Chinach. Trochę przecież trwało nim ją odzyskał…
Humor jest świetny.Muzyka też dobrana odpowiednio do klimatu całego tytułu.
Co do bohaterów nie mam żadnych zarzutów. Spełniali swoje role jakie zostały dane od autora. I są świetnie odtwarzane :).
Mnie ciekawi co dalej będzie z Allenem,ale już w mandze i oczywiście jakie ruchy zrobi Noah z Earlem na czele.
Polecam 10/10 :)
Spoilery się ukrywa…
moshi_moshi
Kurosz po raz drugi ; >
Od początku serii do połowy miałem wrażenie retrospekcji która przeżywa bohater i brakowało mi tekstów typu „czy tego już nie było”. I uważałem,że to pewien rodzaju przedstawiania w inaczej przygód Ciela od początku.
Jednak była to pomyłka. Przecież był Aloizy z swym Clodem. Te dwie postacie mi się nie podobały. Aloizy był obrzydliwy i okropny. Może ktoś jest kogo zachwyca ta postać ,ale u mnie budziła odrazę swym zachowaniem pełnym wulgarności i przemocy.
Kolejna sprawa to postać Sebastiana w drugiej odsłonie. Jego postać już została przeidealizowana. W jednej scenie pokazane zostało jak bardzo kocha on koty, co u mnie uaktywnił się odruch opadania szczęki. Było dla mnie nie do pomyślenia takie zachowania tego bohatera jakiego pamiętam z pierwszej serii.
Oprawa nie podobała mi się. Nie było tego klimatu jaki był w kiedyś. Zakończenie koślawe, ale zrobione jakoś.
Kontynuacja, która dla jednych jest źródłem do robienia costplayów yaoi, a reszty to średniego poziomu seria, która nie dorównuje do pięt swojemu poprzednikowi.
W rezultacie 7/10,bo jednak ogólnie biorąc to źle do końca nie było.
Standardowa sielanka
Spodobało mi się piękna opowieść o trzymającej się razem od dzieciństwa parze bohaterów,ale dalej prowadzone było niezbyt ciekawie.
Muzyka może ładna ale nie zniewalała mnie. Autor recenzji porównywał tą serie do Air z czym się nie zgodzę bo tam choć postacie były przedstawione w ciekawszy sposób a akcje prowadzona była lepiej choć klimat był spokojny.
Stawiam 6/10 :P. Dla lubiących romantyczne doznania ;].
Re: brak słów....
Powyższy przykład tylko upewnia jak niska jest świadomość dzisiejszej młodzieży. Pomaga w tym spora dostępność internetu gdzie takich treści jest dużo. U starszych nastoletnich dziewczyn to jeszcze zrozumiałem,ale już w podstawówce to raczej doszukiwałbym się szukania czegoś mocniejszego niż dostępne w TV serie anime. Wtedy wchodzą w świat pełen przemocy i sexu, czyli koniec końców dochodzi do deprawowania. :P
Mógłbym nazwać yaoi narkotykiem dla młodszych dziewczyn.
brak słów....
Chyba zostały pomylone gatunki. To jest shounen ;/.Gdzie nie ma miziania się ślicznych chłopców tylko raczej chodzi o bardziej wzniosłe ideały jak walka o wspominania drugiej osoby, w tym wypadku przesyłane przez list.
Czasami mnie zdumiewa jak bardzo „bogata” jest wyobraźnia młodych yaoistek. Eh…
.....
Re: Tytuł