Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Zomomo

  • Avatar
    Zomomo 17.11.2025 16:01
    Komentarz do recenzji "Muchuu sa, Kimi ni"
    To nie miała być polemika, ja często robię skróty myślowe i wydaje mi się, że każdy zrozumie o co mi chodzi. Jakoś bardzo trudno mi to zmienić, a i styl miewam przyciężki 🙏🏻Cenię sobie MAL, bo tam też można znaleźć dobrych recenzentów, ale za stary już jestem na wiarę w jakiekolwiek autorytety :) Chciałem tylko dać do zrozumienia innym, jak ja uczulonym na BL, że jednak warto „Muchuu sa, Kimi ni” spróbować. Istnienie nurtu yaoi w niczym mi nie przeszkadza, ani nie odczuwam awersji w stosunku do jego fanek i fanów. Anime tego typu z reguły omijam, ale jak widać czasem trafią się takie seriale, które można różnie interpretować :)
  • Avatar
    A
    Zomomo 16.11.2025 13:50
    Komentarz do recenzji "Muchuu sa, Kimi ni"
    Dzięki za recenzję, ominąłem to anime, bo na MAL­‑u nie było oznaczone tagiem komedia, a jednak można było się od czasu do czasu uśmiechnąć.
    Co do potencjalnego BL, to nie odczułem tego w najmniejszym stopniu. Żaden z recenzujących/komentujących na MAL­‑u, którzy obejrzeli całość również nie. Jedna osoba określiła ten serial jako bromance, kilka natomiast określiło te interakcje jako typowe w ich szkolnych doświadczeniach.
    Sytuację na szkolnym dniu sportu od razu zinterpretowałem jako wygłup Emy (tak są nawet przedstawione jego myśli tuż przed), a następnie złośliwe odgrywanie się na nim Hayashiego w każdej możliwej sytuacji :)
    Jedynym minusem była dla mnie animacja, przez którą postacie wyglądały czasem nienaturalnie sztywno.
    Polecam jako szybki, 2­‑godzinny seans w depresyjną pogodę :)
  • Avatar
    A
    Zomomo 15.11.2025 05:14
    Całość
    Komentarz do recenzji "Ame to Kimi to"
    Jako iyashikei do obejrzenia wieczorem po ciężkim dniu – spełnia swoją rolę znakomicie. Jako okruszki z magicznym stworzeniem – jest przeciętne. Tutaj zgadzam się w 100% z recenzentem, a nawet dodam jeszcze jeden minus. Tanuki, jako stworzenia magiczne potrafią transformować swoje ciała do ludzkich postaci oraz przedmiotów, potrzebują do tego tylko liścia na głowie. Rozczarował mnie więc bardzo zmarnowany potencjał na znacznie ciekawsze wykorzystanie tej postaci. Wyłącznie jako iyashikei dałbym 9, jako serial który powinien czymś zainteresować 5. Średnio wyszło mi więc 7/10 :)
  • Avatar
    A
    Zomomo 15.11.2025 03:16
    Całość
    Komentarz do recenzji "Mikadono San Shimai wa Angai, Choroi"
    Dodam do komentarza Arde, że mamy tu konwencję „girls power”, a autorką jest kobieta, co mimo znajomych klisz jest wyraźnie odczuwalne in plus. Serial jest relaksujący, bez zbędnych dram. Pojawia się czasem toksyczny tatuś, ale rzadko i jest wyłącznie częścią osi fabuły, pozostając z reguły w tle. Pomimo, że pojedyńcze kadry mogą się graficznie wydawać średnie, to całościowo animacja sprawia bardzo dobre wrażenie. Humor sytuacyjny, gagi wszystkim dobrze znane, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało :)
  • Avatar
    Zomomo 12.11.2025 13:09
    Re: Posypanie głowy popiołem
    Komentarz do recenzji "City the Animation"
    Co do tego akapitu, to krytyka była półżartem, a nie myli się tylko ten, co w ogóle nie pisze :)
    Ja bym wolał oceny według gatunku, ale nie da się tego w praktyce zrealizować, chyba że w całkiem nowych serwisach. Nowe gatunki jak iyashikei praktycznie nigdzie nie są uwzględniane. Np. Ame to Kimi to są średnie okruszki, ale rewelacyjny iyashikei.
    Myślę, że najlepsza opcja to ocenić jako serial anime, ale w recenzji dodać swoją opinię i potencjalną ocenę w odniesieniu do gatunku isekai.
  • Avatar
    Zomomo 11.11.2025 12:48
    Komentarz do recenzji "City the Animation"
    Też sobie tylko zażartowałem :) W tym przypadku to nie autoplagiat, tylko specyficzny styl artysty, zazwyczaj oczekiwany przez fanów. Ale 9/10 za grafikę to super ocena, w końcu wiadomo, że 10/10 może mieć tylko Miyazaki i od biedy Shinkai :)
  • Avatar
    Zomomo 11.11.2025 08:46
    Komentarz do recenzji "City the Animation"
    1) O ile fabułę można ocenić w miarę obiektywnie (ale ja w to wątpię), to ocena grafiki i muzyki może być wyłącznie subiektywna – to kwestia gustu i wiadomo „de gustibus non est disputandum” :)
    Mnie również niespecialnie podoba się ta grafika, chociaż uwielbiam prostą kreskę z Hisone to Maso­‑tan.
    2) Istnieje coś takiego jak autoplagiat. Karalny oczywiście nie jest, ale wątpliwy etycznie i owszem, chociaż głównie zdarza się w środowiskach naukowych :)
    [link]
  • Avatar
    A
    Zomomo 3.11.2025 18:53
    Obejrzane przypadkiem :)
    Komentarz do recenzji "Busu ni Hanataba o"
    Tylko dlatego, że na MAL­‑u było otagowane jako komedia. Na Tanuki poprawnie podano gatunki, boków zrywać nikt nie będzie – „Busu ni Hanataba o” bliżej do gatunku iyashikei, więc większych dramatów również nie należy się spodziewać.
    Całość schematyczna i przewidywalna, co raczej w takiej produkcji nikogo nie zaskoczy ani zniechęci. Pierwsza miłość głównych bohaterów, więc wiadomo – mnóstwo nieporozumień i emocjonalnych autorefleksji – jednak wszystko to rozgrywa się powoli i bez zbytniej egzaltacji. Ciekawa galeria bohaterów drugoplanowych sprawia, że nie jest tak nudno jak można by się spodziewać i ze względu na to podzieliłbym to anime na mniej więcej dwie połowy. Pierwsza mnie nieco wynudziła i trochę przewijałem, bo na drugim planie niewiele się działo. Druga połowa znacznie lepsza i tę obejrzałem z przyjemnością :)
  • Avatar
    Zomomo 29.10.2025 16:09
    Re: 2/10
    Komentarz do recenzji "Fermat no Ryouri"
    Najgorsze są chyba te kulinarne bzdury jak to matematyka chyba sprawia, że główny bohater jest świetnym kucharzem bez żadnej uprzedniej praktyki np. potrafi kroić warzywa w idealną 3mm kostkę :) Albo te widelce podgrzewane do 45 stopni, zresztą ta pierwsza genialna potrawa to spaghetti z ketchupem zamiast sosu :)
  • Avatar
    A
    Zomomo 30.09.2025 17:18
    Po obejrzeniu całości
    Komentarz do recenzji "Summer Pockets"
    Zacznę o błędnego otagowania tego serialu – nawet na MAL­‑u. Na Tanuki są to „okruchy życia” i wbrew pozorom jest to bliższe prawdy niż „romans” na MAL­‑u. Na Tanuki pojawił się tag „harem”, nie wiem dlaczego, bo nie ma tu czegoś takiego jak jednoczesny związek głównego bohatera z wieloma partnerkami. Nigdzie natomiast nie uprzedzono, że jest to fantastyka i dramat.

    Nie znam pierwowzoru, ale jak zrozumiałem, w visual novel zalicza się wątki Kamome, Ao, Tsumugi i Shirohy, po czym odpala się automatycznie główny wątek całej gry. W anime wygląda to kiepsko, bo trzy pierwsze nie mają między sobą i główną fabułą logicznego powiązania, poza samymi postaciami i „motylami”. Po zakończeniu wątków czas resetuje się do momentu pojawienia się Hairi na wyspie. Pomysł całkiem dobry, tylko nie zadano sobie trudu jakiegoś sensownego uzasadnienia takiej sytuacji. Ogląda się całkiem dobrze, ale po finale pojawia się rozczarowanie. Trudno mi było zrozumieć po co, w takim razie, zrobiono te początkowe odcinki.
    Błyszczy tu niewątpliwie wątek Shirohy i jeszcze jednej postaci (ale nie będę spoilerować). Mimo, że znacznie lepsza, to i ta część ma niestety swoje wady. Fabuła zostawia niewiele czasu na romans (dla mnie to ok, ale niektórzy mogą być rozczarowani), a wzruszające sceny są sztucznie wydłużane i czuć, że twórcy na siłę chcą wycisnąć z widza ostatnie łzy. Czegoś takiego nie znoszę, bo wtedy zanika stopniowo immersja a rośnie irytacja. To można było zrobić lepiej, ale jak gdzieś czytałem Key tak już ma. Polecam, głównie dla elementów fantastyki, chociaż nie było to zupełnie anime jakiego się spodziewałem. Możliwe też, że czegoś nie zrozumiałem, o co łatwo w tym anime :)
  • Avatar
    A
    Zomomo 26.09.2025 17:24
    Po całości
    Komentarz do recenzji "Zutaboro Reijou wa Ane no Moto Kon'yakusha ni Dekiai Sareru"
    Da się to obejrzeć dla relaksu, pomimo płytkich postaci i paru idiotyzmów. To jednak można zrzucić na karb bajkowej konwencji i mimo to bawić się dobrze. Prawdziwym problemem może być fabuła (której mamy tu jedynie pozory), jeśli od bajki oczekuje się czegoś więcej niż tylko szczęśliwego zakończenia :)
  • Avatar
    A
    Zomomo 19.09.2025 03:18
    Komentarz do recenzji "Rock wa Lady no Tashinami Deshite"
    Ja szczególnie zachwycony nie jestem, chociaż obejrzałem całość bez przewijania :)
    Serial muzycznie i wizualnie bez zarzutu, opiera się głównie na ukazywaniu emocji bohaterek. Dla zwiększenia siły przekazu emocje te skontrastowano z codziennym życiem w elitarnej szkole dla panienek z bogatych rodzin, co miało być chyba dodatkowo śmieszne. Poza tym pomysł ten niczego więcej do fabuły nie wnosi, a sama historia mogłaby się wydarzyć wszędzie i chyba w każdym możliwym do wyobrażenia przypadku przekaz nabrałby tylko mocy i wiarygodności. Trudno też polubić postaci o których przeszłości i motywacji do grania rocka niewiele się dowiemy lub będą to jakieś androny. Jak dla mnie, udaną warstwę wizualno­‑muzyczną pociągnęła w dół miałka fabuła opierająca się głównie na rywalizacji i słabe akcenty humorystyczne.
  • Avatar
    A
    Zomomo 10.08.2025 02:22
    Po obejrzeniu całości
    Komentarz do recenzji "Wieśniak mistrzem miecza"
    Nie ma tu haremu, nie jest to też parodia czy komedia, a bohater nie jest przygłupem, chociaż rozumiem, że może to tak początkowo wyglądać. Mamy za to fantasy, w którym ktoś poważniej potraktował zasady fechtunku, co w anime jest niestety rzadkością. Jak ktoś ogląda czasem jakieś seriale samurajskie, to zauważy trochę odniesień. Kolejny plus to wiek bohatera uzasadniający poniekąd jego umiejętności.
    Na minus – ubogie, sztampowe światotwórstwo, ze złą organizacją wzorowaną na Kk w roli głównej. Na dodatek szkolącą na swoje potrzeby jakichś ninja :) Fabuła niespójna i nudna, być może rozwinie się w zaplanowanym już drugim sezonie. Mimo paru wad z przyjemnością obejrzałem cały serial :)
  • Avatar
    A
    Zomomo 27.07.2025 08:28
    Komentarz do recenzji "Isshun de Chiryou Shiteita no ni Yakudatazu to Tsuihou Sareta Tensai Chiyushi, Yami Healer to Shite Tanoshiku Ikiru"
    Typowa haremówka tylko, że z nietypowymi panienkami :) MC to przepak, czyli kolejna klisza, ale też trochę nietypowy. To wszystko sprawia, że jednak można obejrzeć całość i się nie męczyć. Ponadto jest tu jakaś konkretna fabuła, niestety niezbyt umiejętnie poprowadzona, generyczna i z lukami, których wypełnienie przewidziano chyba na 2 sezon – scenarzysta się nie popisał. Jednak można się przy tym zrelaksować i jak dla mnie ilość wad równoważy ilość zalet, więc zgodnie z wytycznymi Tanuki – 6/10 :)
  • Avatar
    Zomomo 25.04.2025 13:55
    Re: Lubię to! :)
    Komentarz do recenzji "Kono Kaisha ni Suki na Hito ga Imasu"
    Główna para to przeciętne osoby w przeciętnym związku, przez co ten wątek jest rzeczywiście wiarygodny i jego rozwój pokazano niezwykle realistycznie jak na anime. Poboczna para jest znacznie oryginalniejsza chociażby z powodu różnicy wieku i pozycji w firmie. Odbiór będzie zależał od oczekiwań. Ja uwielbiając oglądać związki nieprzeciętne a nawet szalone, przynajmniej jak w Tomo­‑chan wa Onnanoko! tutaj nudziłem się jak mops :)
    Co do firmy to też mi się wydaje, że większy nacisk położono na te ciekawsze jej aspekty jak indywidualne projekty, kursy, możliwość awansu np. poprzez przejście do ciekawszego lub bardziej poważanego w firmie zespołu.
    Najsłabszy jednak był aspekt komediowy, bo cóż śmiesznego jest w ukrywaniu związku w firmie, w której nikogo to tak naprawdę nie obchodzi (może jedynie na poziomie ploteczek w przerwie na kawę) i są tam pary chodzące ze sobą praktycznie oficjalnie. Jedyny problem mogłaby mieć chyba tylko Shizuno Hayakawa, ale nawet tego wyraźnie nie zaznaczono. Dla porównania, w komedii z poprzedniego sezonu Kekkon suru tte, Hontou desu ka, bohaterowie próbują przekonać przełożoną i współpracowników, że są w związku, aby nie delegowano ich do nowej filii na Alasce – na tym da się już coś zbudować (aczkolwiek wyszło przeciętnie) :)
  • Avatar
    A
    Zomomo 23.04.2025 11:12
    Komentarz do recenzji "Kanojo ga Flag o Oraretara"
    Ciekawe, eksperymentalne połączenie parodii haremówek z doprowadzoną do sztampowego zakończenia fabułą w konwencji science fantasy. Doceniam oryginalność koncepcji 8/10 :)
  • Avatar
    A
    Zomomo 21.04.2025 15:23
    Komentarz do recenzji "Netoge no Yome wa Onnanoko ja Nai to Omotta?"
    Nic ambitnego, ale przyjemne i relaksujące. Polecam tylko napisy en, bo polskie na które trafiłem, w stylu Kapitana Bomby, mogą od razu zniechęcić do oglądania.
  • Avatar
    A
    Zomomo 30.03.2025 13:22
    Komentarz do recenzji "Guild no Uketsukejou Desu ga, Zangyou wa Iya nano de Boss o Solo Toubatsu Shiyou to Omoimasu"
    Jako zapychacz sezonu sprawiło się to anime nieźle, głównie dzięki elementom humorystycznym, bo bez tego byłaby to tylko kolejna nawalanka w lochach. Również liczyłem na ciekawsze wykorzystanie motywu przewodniego, ale też nikt przed emisją nie przekonywał, że to będą okruszki, więc oszukany się nie czuję – 7/10.
  • Avatar
    A
    Zomomo 30.03.2025 11:07
    Trudno ocenić
    Komentarz do recenzji "Kono Kaisha ni Suki na Hito ga Imasu"
    Dobry iyashikei – 7/10
    Nudny romans bez żadnej fabuły w tle – 5/10
    Równie nudna komedia, temat przewodni słabo wykorzystany, to już Kekkon suru tte, Hontou desu ka było śmieszniejsze – 5/10
    Bohaterowie równie nudni, dużo lepsza była para drugoplanowa Hayakawa i Somei i za to tylko 7/10.
    Technicznie, jak na tego typu produkcję, było zadowalająco – 6/10.
    I tak wyszło mi średnio 6/10 :)
  • Avatar
    Zomomo 28.03.2025 13:10
    Re: 12
    Komentarz do recenzji "Akuyaku Reijou Tensei Ojisan"
    I ja polecam. Dla jasności – bohater nie jest starym zbokiem i nie ma tu żadnego fanserwisu :) Bardzo udany isekai w settingu otome game.
  • Avatar
    Zomomo 26.03.2025 17:34
    Re: Horror
    Komentarz do recenzji "Class no Daikirai na Joshi to Kekkon Suru Koto ni Natta"
    A myślałem, że to moja ocena będzie najniższa :)
    Na MAL­‑u seria dostała 6,8 więc jeszcze nieźle, warto jednak spojrzeć na recenzje, bo tu na 25 mamy zaledwie 4 rekomendacje. Myślę, że to anime jeszcze parę lat temu byłoby całkiem znośne, ale obecnie jest arcybanalne, choć niektórzy cenią sobie mangę i uważają ten serial za zaledwie jej reklamę.
  • Avatar
    Zomomo 24.03.2025 10:04
    Komentarz do recenzji "O ruchach Ziemi"
    Co do kwestii samego światotwórstwa to polecam fachową literaturę: [link]
    Jest to też ostatnio popularny temat wielu kursów on­‑line.
  • Avatar
    Zomomo 24.03.2025 09:54
    Komentarz do recenzji "O ruchach Ziemi"
    Nie, chodziło mi o konkretny okres historyczny – zasady są takie same jak w przypadku fikcyjnych światów, czy to będzie np. cykl kryminalny jak „Saga o detektywie Eberhardzie Mocku” Krajewskiego, czy cykl S.T.A.L.K.E.R. Gołkowskiego – nie ma tu różnicy. Wiarygodność przekazu wynikająca ze znajomości przez autora danego okresu historycznego, czy fikcyjnego uniwersum jest siłą takiej literatury czy filmu itd.
    Ja serię porzuciłem – bez oceniania jej, bo zdaję sobie sprawę z różnej tolerancji widzów na ten aspekt światotwórstwa, jednak podoba mi się, że ta kwestia została poruszona w recenzji :)
  • Avatar
    R
    Zomomo 24.03.2025 09:13
    Komentarz do recenzji "O ruchach Ziemi"
    Świetna recenzja. Licentia poetica nie dotyczy podstaw funkcjonowania dobrze ugruntowanego uniwersum, to jest podstawowy błąd światotwórczy, którego nie popełni żaden szanujący się autor. Stąd też np. powszechna krytyka „Pierścieni Władzy”, a przecież mówimy tu o czasach historycznych, dobrze naukowo udokumentowanych. Wyjątkiem są oczywiście światy alternatywne/równoległe i pomysł z Królestwem P. mógłby sugerować taki kierunek, ale zabrakło w tym wiarygodnej konsekwencji.
  • Avatar
    A
    Zomomo 8.02.2025 10:29
    Komentarz do recenzji "Itazura na Kiss"
    Jeśli ktoś chciałby zobaczyć tym razem dobrą komedię, z tego samego okresu i o podobnej tematyce, to polecam School Rumble.