Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Orzi

  • Avatar
    A
    Orzi 6.01.2020 10:00
    Komentarz do recenzji "Boogiepop wa Warawanai"
    Oglądam teraz Boogiepop i jedną rzecz bardzo, bardzo doceniam. Postaci kobiece mają różnorodne, łatwo rozpoznawalne twarze. A przy tym wyglądają bardzo naturalnie. To rzadkość we współczesnych anime, gdzie większość kobiet ma takie same twarzy (np. w seriach PA Works). Dobra robota MADHOUSE!
  • Avatar
    Orzi 29.12.2019 18:44
    Re: 7/10
    Komentarz do recenzji "Beastars"
    Och, skoro tak to też będę musiał się zorientować w wersji mangowej. Możesz mi zaspoilerować ten „jeden prosty zabieg”?
  • Avatar
    A
    Orzi 29.12.2019 14:21
    7/10
    Komentarz do recenzji "Beastars"
    Bardzo dobry romans/historia o dojrzewaniu ze świetnie poprowadzonym wątkiem roślinożercy/mięsożercy na dokładkę, z ABSOLUTNIE DEBILNYM wątkiem  kliknij: ukryte  i urwanym zakończeniem bo „2 sezon”
  • Avatar
    A
    Orzi 29.12.2019 11:59
    Najgorszy sezon Precure
    Komentarz do recenzji "Yes! Precure 5 Go Go!"
    Z recenzjami Avellany, wytrwale opisującej kolejne serie Precure, zazwyczaj się zgadzam. Wyjątkami są moje opinie na temat Heartcatch (podobał mi się bardziej), KiraKira (mniej) i Yes5. Pierwsze Yeski, mimo oparcia na większej ilości cliche gatunkowych od innych serii z cyklu i lekkiego dysonansu między bohaterkami, miało sporo zalet. Przede wszystkim dobry rozwój wszystkich bohaterów, niegłupia fabuła oraz poświęcanie każdej postaci dobrej ilości czasu antenowego (z tym w Precure bywa różnie, często niektóre bohaterki są traktowane po macoszemu. W Yes5 nawet maskotki i szalona redaktorka z tła miały swoje satysfakcjonujące wątki).

    Tym bardziej rozczarowało mnie to, że w GoGo postanowiono wyrzucić wszystko to, co stanowiło o sile pierwszego sezonu, nie oferując nic w zamian. Postacie z dynamicznych stały się statyczne, i przez to brak chemii między nimi był widoczny. Seria o wiele mocniej kręci się wokół Nozomi, której jednak daleko do Tsubomi czy Haru pod względem ciekawości. Nuts i Coco zostali zepchnięci do roli mebli. O ile nie byłem fanem wątków romantycznych z Yes5 (głównie przez fakt, że jedna z par to było nauczyciel x uczennica gimnazjum), ale GoGo udając, że nic nigdy nie było wydawało się puste. Wątek fabularny jest słaby nawet jak na standardy tej serii, a żaden antagonista nie zbliżył się charyzmą nawet na milimetr do psychopatycznego Kawarino z pierwszego sezonu.

    Większość sezonu skupiała się na okruszkach życia, ale znowu – tutaj położyła je charakterystyczna dla Yes „sztywność”. Smile również było sezonem opartym na SoLach, ale robiło to z o wiele większym wdziękiem, kreatywnością i nieskrępowaną radością, a przy okazji potrafiło trafić prosto w serce jak robiło bardziej dramatyczny odcinek. GoGo nie potrafi w takich odcinkach wykrzesać z siebie tej energii, z paroma wyjątkami (jak np. Detektyw Komachi).

    Podsumowując, to mój najmniej ulubiony sezon Precure, którego grzechem jest przede wszystkim ogólna nijakość. Na szczęście po GoGo twórcy postanowili, nomen omen, odświeżyć serię Freshem, co wyszło czarodziejkom zdecydowanie na dobre.
  • Avatar
    A
    Orzi 11.11.2019 22:48
    Komentarz do recenzji "Wirtualna Lain"
    Zabawnie tak czytać komentarze w tym wątku.

    Pierwszy raz obejrzałem Lain mając ogromny staż w anime i będąc już raczej wiekowym widzem. I szczerze powiedziawszy nie wstrząsnęło mną, ani nie dało do myślenia – widziałem już podobne motywy. Zresztą jak ze wszystkim, „filozoficzne i głębokie” anime nie oglądam dla filozofii i głębi, bo wydaje mi się, że poznałem wszystkie zagadnienia i teorie jakie wymyślono, i nie wyobrażam sobie żeby jakaś seria przekazała mi coś, co jeszcze nie zostało przekazane. Niemniej jednak Lain zgrabnie opowiedziała punkt widzenia, który chciała pokazać.

    Żartobliwie wręcz powiem, ze jest to najlepsza creepypasta, jaką zdarzyło mi się obejrzeć.

    Co zaś mnie urzekło to prezentacja. SEL w mistrzowski sposób buduje klimat, gra obrazem i dźwiękiem. Niektórzy narzekają, że jest nudno. Cóż, na pewno seria nigdzie się nie spieszy. ALe dzięki temu tworzy niepowtarzalną atmosferę. Naprawdę, odebrałem to anime bardziej jako doświadczenie, niż historię.

    Na pewno nie jest to seria depresyjna. Jest zbyt odrealniona i artystyczna, abym mógł poczuć jakąś więź z bohaterami.

    Takich anime już się niestety nie robi, a ja mam po Lain ochotę na więcej. Cóż, czas zabrać się za Texhnolyze, Ergo Proxy i inne tego typu serie, których obejrzenie zawsze odkładałem, a po SLE nabrałem na nie ogromnej ochoty.
  • Avatar
    Orzi 15.07.2019 08:39
    Komentarz do recenzji "Senki Zesshou Symphogear XV"
    W sumie… To brzmi dobrze. Nadal uważam pierwszy sezon za jedyne warte uwagi doświadczenie związane z tą serią, więc jeśli wracają do tamtych klimatów chętnie dam XV szansę.
  • Avatar
    A
    Orzi 14.07.2019 16:47
    Komentarz do recenzji "Maou-sama, Retry!"
    Z jednej strony tak jak napisał blob – tandetne i wtórne, a do tego wyraźnie budżetowe.

    Z drugiej zaś wydaje się tej wtórności i tandety świadome, głównie ustami głównego bohatera. Np. scena wyjaśniająca zachowanie czterech tandetnych, tokenowych wieśniaków znęcających się nad nieRem kiepskimi zdolnościami pisarskimi protagonisty zupełnie odwróciła jej odbiór. Jeżeli postawi właśnie na tę samoświadomość i mocniej pójdzie w parodię może wyjść z tego niezła komedia wyśmiewająca schematy gatunku. Jeżeli.
  • Avatar
    A
    Orzi 14.07.2019 16:41
    Komentarz do recenzji "Chou Kadou Girl 1/6"
    Smutne to czasy, że jako zalety anime trzeba pisać że bohaterowie zachowują się i traktują siebie nawzajem jak ludzie…

    Acz recenzja mnie zachęciła, wrzucam na listę do obejrzenia. Tak króciutka seria nie powinna być stratą czasu.
  • Avatar
    Orzi 7.07.2019 19:44
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Chyba odpowiedziałeś nie tej osobie :P
  • Avatar
    Orzi 23.06.2019 15:59
    Komentarz do recenzji "Precure Super Stars!"
    Na razie widziałem tylko dwa filmy, poza Smile także ten z Heartcatch, i zgadzam się z tym co piszesz. Heartcatch ograniczył te elementy do minimum, co pozytywnie odbiło się na samym filmie który oglądało się jak dłuższy odcinek serii TV z wyższym budżetem. Mam nadzieję, że jeszcze kilka będzie prezentowało podobny poziom.
  • Avatar
    A
    Orzi 23.06.2019 14:16
    Komentarz do recenzji "Precure Super Stars!"
    Przeczytałem opis fabuły w recenzji i to brzmi kropla w kroplę jak ta z filmu Smile, który niedawno obejrzałem. Naprawdę kinówki od Precure potrafią tak wręcz bezczelnie powielić schemat?
  • Avatar
    Orzi 20.06.2019 14:19
    Re: Polski tytuł
    Komentarz do recenzji "Stalowy alchemik: misja braci"
    Czyli leciało jako „Hagane no Renkinjutsushi”?

    Nie rozumiem tego bezzasadnego wstrętu do polskich nazw i zachwycania się, jak to za granicą wszystko lepiej brzmi. „Stalowy alchemik” to bardzo dobre tłumaczenie. Acz przyznam, ze zamiast „Misji Braci” o wiele chętniej zobaczyłbym „Braterstwo”.
  • Avatar
    A
    Orzi 9.05.2019 06:51
    Komentarz do recenzji "Precure All Stars DX: Minna Tomodachi - Kiseki no Zen'in Daishuugou"
    „azwyczaj nie ma sensu zatrudniać większej liczby gwiazd do jednego filmu: publika przyszłaby nawet na pojedyncze znane nazwisko, a w przypadku ich mnożenia gaże zeżrą cały zysk, zaś gwiazdy będą próbowały zaćmiewać się nawzajem.”

    Z cyklu stwierdzenia, które nie zestarzały się zbyt dobrze. Patrząc na to, jak sobie Avengersi poczynają…

    Jakby się nad tym zastanowić to Precure miały swoich Avengersów w czasach, o których Marvelowi się nawet nie śniło.
  • Avatar
    Orzi 15.04.2019 19:09
    Komentarz do recenzji "Shoumetsu Toshi"
    Wątpię, aby Łanpancz był w kwestii tego co studio woli…
  • Avatar
    Orzi 13.04.2019 00:31
    Komentarz do recenzji "JoJo no Kimyou na Bouken: Ougon no Kaze"
    Powiedziałbym, że jedyny (przynajmniej od czasów dwójki) którego ekranizacja ulepszyła. W mandze był to jedna z moich najmniej lubianych części, w anime ogląda mi się to o wiele lepiej. Pewnie przez to, że jest to część pełna efektownych walk i scenerii, które przy wysokiej jakości adaptacji DP wyglądają naprawdę obłędnie.

    Dla odmiany Diament zdecydowanie wolałem w formie komiksu.
  • Avatar
    Orzi 12.04.2019 16:27
    Komentarz do recenzji "Carole & Tuesday"
    Bo śpiewają amerykańskie aktorki :P
  • Avatar
    Orzi 11.04.2019 19:52
    Komentarz do recenzji "Kaguya-sama wa Kokurasetai ~Tensai-tachi no Ren'ai Zunousen~"
    Mam inne zdanie. Owszem, ta seria zrobiła parę rzeczy lepiej niż zazwyczaj (choćby to, w jaki sposób poprowadziła antagonistów), ale ogólnie uważam, że poległa na paru frontach. No ale to chyba nie materiał na rozmowę pod Kaguyą :D

    W każdym razie polecam starsze sezony, a w szczególności Heartcatch.
  • Avatar
    Orzi 11.04.2019 19:35
    Komentarz do recenzji "Kaguya-sama wa Kokurasetai ~Tensai-tachi no Ren'ai Zunousen~"
    Powiedziałbym, że z tych GoPri jest lepsze od KiraKira, chociaż ja uważam poprzednią epokę Precure (od Fresh po Smile) za najlepszą.
  • Avatar
    Orzi 10.04.2019 21:23
    Komentarz do recenzji "Kaguya-sama wa Kokurasetai ~Tensai-tachi no Ren'ai Zunousen~"
    A co gorsza, uważa KiraKira za najlepszą z serii Precure. A na to nie ma już wytłumaczenia.
  • Avatar
    A
    Orzi 17.03.2019 11:27
    Spełniło moje oczekiwania
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Nastawiałem się na niezbyt ambitną siekankę fantasy i to dostałem. Świat gry był stylizowany na papierowe RPGi aż za bardzo (ach te odniesienia do bogów rzucających kośćmi), ale nie przeszkadzało mi to. Z postaci zdecydowanie na plus tytułowy bohater, którego dość subtelna przemiana była jedną z najfajnieszych części widowiska. No i duet elfka/krasnolud – standardowy, ale bardzo lubię przekomarzanki między tymi dwiema rasami w stylu właśnie pokazanych w tym anime (i to, że oboje pokazano jako równych sobie, a nie jak w filmowym LotRze gdzie Gimli był tłem dla idealnego Legolasa).

    Przerywnikowe „okruszki życia” raczej kiepskie, ale były potrzebne do budowy innych elementów. Eksterminacja goblinów w pomysłowy sposób jak najbardziej na plus. Gwały tudzież inne kontrowersyjne sceny o dziwo nie rzucały się w oczy, ani razu nie czułem że twórcy chcą zagrać na taniej sensacji (jak np. w SAO), okrucieństwa był naturalną częścią świata przedstawionego, w którym niełatwo przyszło bohaterom żyć. Zakończenie niby otwarte, ale ładnie podsumowało pewien etap. Generalnie mocne 7 i z chęcią obejrzę hintowany drugi sezon.
  • Avatar
    Orzi 17.03.2019 11:22
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    No to nic dziwnego, wszystko co im pokazywałeś było raczej kierowane dla przedziału wiekowego gimnazjum­‑liceum. Myślę, że bardziej dorosłe fantasy w stylu Berserka czy Claymore bardziej by chwyciło.
  • Avatar
    Orzi 10.03.2019 13:49
    Komentarz do recenzji "Non Non Biyori: Vacation"
    Nie wydaje mi się, że to kwestia starzenia się. O filmie mam podobne zdanie, a niedawno robiłem rewatch serii TV które po ponownym obejrzeniu doceniam jeszcze bardziej niż za pierwszym razem. Wydaje mi się, że to przez mniej nostalgiczny charakter filmu (wakacje w tropikach raczej nie są czymś, z czym chłopak wychowany na polskiej wsi mógłby się utożsamiać) i deko gorsze tempo. Oryginalna seria TV naprawdę potrafiła skupić się na najzwyklejszej czynności przez dłuższy okres nadając jej niesamowitego uroku. Kwintesencja Mono no Aware. W filmie brakowało tego odczucia.
  • Avatar
    Orzi 24.02.2019 19:20
    Re: Się zestarzałam chyba jednak
    Komentarz do recenzji "Kanon [2006]"
    Oj oglądałem, oglądałem… Air przynajmniej nie skakał po panienkach, jak po kwiatkach i miał naprawdę dobrą końcówkę, której nie spodziewałbym się po ekranizacji VN. Ale fakt faktem seria wręcz opływała w nadnaturalny bełkot.
  • Avatar
    Orzi 24.02.2019 14:27
    Re: Się zestarzałam chyba jednak
    Komentarz do recenzji "Kanon [2006]"
    Ja sam bardzo niedawno obejrzałem Kanona po raz pierwszy i cóż… Też jestem bardzo zawiedziony. I mówię to jako ktoś, kto lubi ckliwe dramaty i zdarza mi się ronić łzy przy anime ze wzruszenia. Wszystkie historie na jedną nutę, postacie poza znakomitym Yuuichim przesłodzone do granic możliwości i różnią się głównie jedzeniem, które lubią, duże porcje historii to mistycyzm bez wyraźnej treści… Tragiczne nie było, ale daleko jestem od peanów jakie na temat tej serii pisał Zegarmistrz chociażby. Obecnie nawet niektóre odcinki Precure lepiej grają na emocjach.

    Dodam jeszcze, że nie widziałem Clannada.
  • Avatar
    Orzi 25.12.2018 23:17
    Re: Ogólnie syf, ale mieli dobrą szansę, żeby to zmienić.
    Komentarz do recenzji "Release the Spyce"
    Jak Kysz daje serii ze słodkimi dziewczynkami 2/10 to naprawdę kiepsko to wróży :( . A szkoda, bo byłem Przyprawą naprawdę zainteresowany. A nuż jednak mi się spodoba…