Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

San-san

  • Avatar
    A
    San-san 15.04.2012 19:51
    słodko i infantylnie
    Komentarz do recenzji "Shining Hearts ~Shiawase no Pan~"
    Pierwsze wrażenie po 1 ep. właśnie takie: słodko i infantylnie. Skierowane zdecydowanie dla młodszego widza.
    Odbywa się prezentacja bohaterów:
    Amil, Neris, Aerie: trzy piekareczki w fikuśnych, kolorowych strojach, (obowiązkowo blondynka, brunetka i szatynka) z uśmiechami na śliczniutkich twarzyczkach, pracują ciężko i radośnie przy prowadzeniu piekarni;
    Rick: piekarz/bohater główny (niepotrzebne skreślić) interesujący z powierzchowności czarnowłosy, fioletowooki jegomość, który ma przyjemność obcowania z powyższą trójką na co dzień.
    Madera – konkurencja piekarnicza, babka Wiem­‑Dużo­‑Tajemniczych­‑Rzeczy.
    Alvin – elfowaty z charakteru elf. Jeśli elfy skojarzyć z ludkiem dumnym, długouchym i mającym dystans do ludzi jak stąd do Soul Society, to właśnie taki jest Alvin.
    Rana – wesolutka siostra Pana Elfa, która zaprzyjaźnia się z wszystkim co się rusza.

    Świat przedstawiony:
    Wyspa Wyndaria.
    Miasteczko odgrodzone wielgachną bramą przed lasem (powiało grozą). W lesie, jak ostrzegają kilkakrotnie przygodni ludzie z miasteczka, czają się niebezpieczne bestie. Nie jest nadzwyczajnym również słodki 'pokemonowaty' stworek, w którym bohaterowie rozpoznają sylfa.
    Na chwilę przystajemy przy kościele (katolicki… Czy me oczy dobrze widzą?).
    Grafika przyciąga oko. Postaci są (mym skromnym zdaniem) staranne tak samo nasycone kolorami tła. Las, okolice, miasteczko wyglądają dobrze. Ubolewam tylko nad tym, że konie w anime nigdy nie wyglądają dobrze >_<.

    Muzyka wpasowuje się zupełnie w klimat. Z tym, że ending jest żywiołowy, a opening raczej spokojny. Takie odniosłam wrażenie. Trochę dziecinne, ale całkiem dobre. Odsłuchałam do końca.

    Czekam na zaskoczenie. Coś co zrobi Bum! wobec sielanki tego świata i wprowadzi wartką akcję… Na 12 odcinków?
    Powrócę może do rzeczywistości i przygotuję się na przygodówkę, którą wiekowo przerastam zapewne dwukrotnie ;P…
  • Avatar
    San-san 13.04.2012 22:09
    Re: Najlepsza z serii ecchi w tym sezonie
    Komentarz do recenzji "High School DxD"
    Też jestem za Koneko­‑chan
    Przypomina Tachibanę Kanade aka Tenshi z Angel Beats.

    Kiba też mi kogośc przypomina, ale nie pamiętam kto to mógł być >_<
    Rias wolałam na samym początku, gdy była bardziej pewna siebie. Potem jakoś wyblakła ;P.

    Protagonista hurra! Precz z ciamajdami, Więcej Isseiów, nawet jak mają na myśli tylko o3-<

    Gagi dobre, ecchi nie przeszkadza mi jako takie… Ale czemu biusty muszą wydawać dziwne dźwięki i poruszać się jakby były z żelatyny >_< ... no why?
  • Avatar
    A
    San-san 1.04.2012 22:57
    Podsumowanie
    Komentarz do recenzji "First Kiss Monogatari"
    Mamy do czynienia z czymś do określenia czegoś potrzebuję 12 słów:
    Perła, Rewelacja, Imponujące, Majstersztyk, Ambitne, Atrakcyjne, Perfekcyjne, Romantyczne, Inspirujace, Liryczne, Impresywne, Subtelne.

    Takie własnie jest FKM.
    Pozdrowienie wszystkim!
  • Avatar
    San-san 1.04.2012 21:51
    Re: Nieporozumienie?
    Komentarz do recenzji "First Kiss Monogatari"
    Nun, każdy ma prawo do własnego zdania.
    Pozostaje nam tylko subtelnie skłaniać ich do naszej wersji.
    Skoro nie dostrzegają piękna tam, gdzie jak sądzę jest ono oczywiste, to trudno.
    Płakać nad nieoświeconymi ni będę :)
  • Avatar
    San-san 1.04.2012 18:58
    Re: yume!
    Komentarz do recenzji "First Kiss Monogatari"
    Stawiam swoje ulubione różowe pióro, ze warto! ;)
  • Avatar
    San-san 1.04.2012 18:57
    Re: yume!
    Komentarz do recenzji "First Kiss Monogatari"
    Jako umiarkowana aiwaistka dokładam się do protestu :)
    Ja pomyślałam, jeśli chodzi o tego tajemniczego faceta na koniec, że  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    San-san 1.04.2012 13:17
    yume!
    Komentarz do recenzji "First Kiss Monogatari"
    Myślę, że zainspirowano się tylko grą. Choć może i warto by ją zobaczyć, przekonać się samemu :)

    Tak bywa, że najpiękniejsze słowa powstają pod wpływem najzwyklejszych, najpowszedniejszych spraw.

    Dziś wieczorem chyba obejrzę jeszcze raz, bo już się stęskniłam. xD
  • Avatar
    San-san 1.04.2012 13:08
    Re: koszmar
    Komentarz do recenzji "First Kiss Monogatari"
    Cieszę, się że dziełko zyskało takie poparcie :*

    Marionette – Myślę, że niedługo powstaną jakieś fanfiki.
    Chciałabym również wiedzieć co się będzie działo z bohaterami dalej.

    Ale jeśli się nie mylę, First Kiss... Jest ekranizacją cudownej mangi, która ma chyba 3 tomy. Wpadło mi to w oko w zeszłym roku, ale wtedy nie zwróciłam na nią szczególnej uwagi. Z tego co pamiętam, jak czytałam komentarze, spora część akcji dzieje się już po wydarzeniach z anime.
  • Avatar
    San-san 1.04.2012 13:00
    Re: koszmar
    Komentarz do recenzji "First Kiss Monogatari"
    Gomen! Rzeczywiście zapomniałam to ukryć.

    To z emocji ;)
  • Avatar
    San-san 1.04.2012 09:55
    Re: koszmar
    Komentarz do recenzji "First Kiss Monogatari"
    Zaraz rycerz <rumieni się> ^^
    Ale prawda, że to było śliczne?
    To był chyba najładniejszy pocałunek spośród tych które widziałam w anime.
    No i Yoshihiko­‑kun był taki cool ;D
  • Avatar
    San-san 1.04.2012 01:03
    Re: koszmar
    Komentarz do recenzji "First Kiss Monogatari"
    Rewelka! Naprawdę mi się podobało.
    Nie miałam wielkich nadziei do tego oneshota. Zwłaszcza, że doprawdy trudno jest zawrzeć coś sensownego w niespełna pół godziny.
    Bardzo przyjemnie się rozczarowałam. Podobał mi się motyw klamry. Sam początek i jedna ze scen końcowych, powtórzenie sytuacji, podkreślone jeszcze przez słowa bohaterki. Wzruszyłam się nawet na końcówce.
    To anime pokazuje w prosty, czytelny sposób, jak nieporozumienia i głupstwa mogą zaważyć na szczęściu. Niby oczywistość, ale tutaj ukazana w tak plastyczny sposób, byłam pod wrażeniem.
    Kana­‑chan jest urocza. Dzielnie znosi rozstanie, mimo że, jak to w życiu bywa, przypadki sprzysięgły się przeciwko niej. Związek na odległość, to jeden z problemów poruszonych w tym oav’ku, jednak nie miałam poczucia przytłoczenia. Kana nie ma ojca i praktykant, który jest do niego tak podobny, to moim zdaniem bardzo sprytna sztuczka ze strony projektantów. Wszystko ładnie się ze sobą przeplatało i wynikało logicznie. Pojawienie się wuja (bardzo sympatyczna postać) jest blaskiem słońca. Obawiałam się, że twórcy pokuszą się o jakiś trójkąt, ale nie. Na szczęście, Shuogo pełni rolę brata i przyjaciela, wyciąga dziewczynę z depresji, nie wpycha się pomiędzy zakochanych. Jest tarczą, buforem by w odpowiednim momencie usunąć się na bok. (Choć szczerze mam nadzieję, że Kana­‑chan i reszta jeszcze go spotkają).
    Yoshihiko natomiast, mimo iż poniekąd jest powodem łez, nie wzbudzał we mnie złości. Wręcz przeciwnie. Szczerze żałowałam pary, że natrafiają na takie trudności.
    Większość anime pokazuję drogę do zakochania, a potem ”żyli długo i szczęśliwie”. Tutaj jest inaczej. Para przechodzi poprzez trudy rozstania, zazdrości, niepewności. Praca i nauka wysuwają się na plan pierwszy przed ukochaną osobę i to przecież znamy zupełnie dobrze z realnego życia. Trudność podjęcia decyzji i niemożność uszczęśliwienia drugiej osoby.
    Przeżywałam to niesamowicie.
    Wreszcie postaci drugoplanowe, siostra bohaterki, czy jej przyjaciółka, czyli nieodzowne wsparcie ;). Bardzo polubiłam też mamę Kany.
    Grafika nie jest nachalna, znakomicie pasuje do jakościowo i kolorystycznie. Wnętrza są jasne, słoneczne kontrastują z nastrojem Kany, to również zrobiło na mnie wrażenie. Ending również podobał mi się, wraz z projektami postaci w różnych strojach.
    Podsumowując, cieszę się, że da się jeszcze czasem wyłowić taką perełkę i miło spędzić wieczór (z paczką chusteczek w moim przypadku). Może jestem zbyt sentymentalna, ale na świeżo po obejrzeniu daję 10! Warto!
  • Avatar
    San-san 29.03.2012 21:46
    Re: sa-ka-ki-ba-ra-kun...
    Komentarz do recenzji "Another"
    12. ep czyli podsumowanie

    Ja do końca przeżywałam wszystko. Nie domyśliłam się dodatkowej osoby i nie czuję się zawiedziona.
    Mordobicie w końcówce i masowa umieralność przeszła moją normę, ale uważam, że skończyło dobrze, moi ulubieni bohaterowie przeżyli ;).

    Sielska końcówka nadal powodowała ciarki. Fakt iż się skończyło… Jest… Nieprawdopodobny. A przecież następna klasa i wszystko zacznie się na nowo. Straszne ^^.

    minus za nielogiczne momenty (drobiazgi, które w zasadzie do 10 odcinka nie miały takiego natężenia). Minus za nadmierną krwawość kiedy naprawdę nie była konieczna…

    moja ocena: 8
    Another i tak było epickie ;D
  • Avatar
    San-san 21.03.2012 23:01
    Re: sa-ka-ki-ba-ra-kun...
    Komentarz do recenzji "Another"
    11. ep

    Przymykam oko na wszelkie nielogiczności, a rzeczywiście jest ich w tym ep'ku sporo. Ogólnie owczy pęd, zbiorowa panika. A z drugiej strony ta bez­‑emocjonalność w niektórych momentach.
    Ale nie zawiodłam się. Wciąż mnie pociąga ta seria, a pilnie unikam wszelkich spojlerów.
    Tym którzy ulegli: Shame on you!
  • Avatar
    San-san 14.03.2012 20:52
    Re: sa-ka-ki-ba-ra-kun...
    Komentarz do recenzji "Another"
    Hiii >_< jak można dawać taki kuszący spojler!
    Nie ;(
    nie klikaj Nemu­‑sempai!
    (ja też nie)
    bo cały klimat Oni wezmą.
  • Avatar
    San-san 14.03.2012 14:33
    Re: sa-ka-ki-ba-ra-kun...
    Komentarz do recenzji "Another"
    10 ep

    Myślę, że wszyscy czuliśmy o co chodzi z tytułowym „szklanym okiem” ;). Ale w pewnym sensie rozumiem Misaki.  kliknij: ukryte 
    Jakbym miała takie oko to bym już doszczętnie zwariowała ;D.

    Muzyka w pewnym momencie się skiepściła. Zupełnie nie wpasowała się w klimat. No i  kliknij: ukryte  był nadto przewidywalny.

    Ale końcówka jak zwykle dobra /;>
  • Avatar
    San-san 11.03.2012 18:17
    Re: Różowa kurtka
    Komentarz do recenzji "Mouretsu Pirates"
    Ja obejrzałam 7 ep. i oglądam z ciekawości jak to się wszystko rozwinie.
    Grafika jest bardzo ładna, świat jest rozbudowany. Wszystko jest niby logiczne i… Aż za bardzo.
    Bohaterka jest w porządku, ale nie pałam do niej jakaś szaloną sympatią.
    Wszystko się dzieje woooono i niezbyt emocjonująco.
    Jak napisałeś – Solidna, ciepła, różowa kurtka. Popieram.
    (Różowe paskudztwo. Nie założę. Ograniczę się do przyglądania się temu przez witrynę sklepu).
  • Avatar
    San-san 9.03.2012 20:53
    Re: Usagi drop!
    Komentarz do recenzji "Papa no Iu Koto o Kikinasai!"
    O, ja dopiero jestem po 7 ep. ;)
    dotąd jej obecność była zupełnie znośna.
    Jeśli chodzi o absurdy, to dużym szokiem jest dla mnie także, że dziewczynki się nie kłócą. Sora i Miu zgodnie opiekują się Hiną… Dwie dziewuchy z różnych małżeństw! To jest uau. Nawet nie mają problemu z tym, że ich tata jest znowu z jakąś inną babą. Ba! akceptują ją w pełni jak się zdaje.
    hm. Może i dobrze, że twórcy oszczędzają nam krzyków i fochów płci przeciwnej… A zaraz, przecież wcale nie oszczędzają ;P. No więc Siostry idealne ;P.

    A motyw przytulania to w ogóle remedium na wszystko i wszędzie. A i jeszcze wszechogarniająca miłość. Nie ma to jak dobra polukrowana fikcja ^^.
  • Avatar
    San-san 8.03.2012 20:36
    Re: Usagi drop!
    Komentarz do recenzji "Papa no Iu Koto o Kikinasai!"
    Alart napisał(a):
    szczerze nienawidzę Hiny. Jej głosu, zachowania, wiecznie wyszczerzonej mordy, perfidnie sztucznego „dziecięcego” zachowania


    Ale ona ma 3 lata ;D
    Trzylatki takie w zasadzie są.
    Absurdalne wydaje mi się tylko jej podejście:  kliknij: ukryte  Dzieciak w jej wieku powinien po dwóch dniach beczeć przy byle sposobności, że chce do mamy :P
  • Avatar
    San-san 8.03.2012 20:22
    Re: sa-ka-ki-ba-ra-kun...
    Komentarz do recenzji "Another"
    To z kasetą było po prostu… Nie ma to jak wspomnieć o milionie nieistotnych rzeczy – „świątynia była prawdopodobnie finansowana przez miasto…” bla bla.
    Najbardziej nie lubię jak dzieje się coś czego się spodziewałam ;/
    A napięcie ciągle wzrasta, co chwila bałam się, że ktoś zginie.
    Machi napisał(a):
    nawet kurz mógł za chwilę zabić xd
     – popieram!
    Mei jest przerażająca ^^, Ekspresja +200 :P

    Uwielbiam pogodę w Another, deszcze, burze i ponure zaciemnione wnętrza. Niepowtarzalny klimat ;3
  • Avatar
    San-san 5.03.2012 23:39
    Re: Kolejne teorie spiskowe :P
    Komentarz do recenzji "Another"
    Nieee…
    Tak właśnie zrobili. Przecież  kliknij: ukryte  musi gdzieś siedzieć ;P
  • Avatar
    San-san 5.03.2012 22:52
    Re: Parufecto
    Komentarz do recenzji "Rinne no Lagrange"
    W takim razie bardzo się cieszę ^^
    Mój błąd. :)
  • Avatar
    A
    San-san 5.03.2012 17:58
    Parufecto
    Komentarz do recenzji "Rinne no Lagrange"
    Patrząc na statystyki wejść na RnoL aż dziw, że tak mało komentarzy.

    Ja (przyznaję) na mechowych anime zupełnie się nie znam.
    Ktoś mi powiedział, oglądając ze mną pierwszy odcinek, że pewien 'mechowy' schemat pozostaje.
    Nun, ja jestem noobem w tej kwestii zatem oceniam z mojej perspektywy laiczki.

    Mechy są fajne, podoba mi się to jak wyglądają ich transformacje. Walki mnie nie nudzą (są w zasadzie super­‑krótkie i nie w każdym epizodzie).

    Bohaterowie – patrz >>> bohaterki, są interesujące. Madoka jest trochę chłopczycowata, konkretna, pełna ducha swojego klubu „koszulkowców” (??), mówi co chce, jest szczera i nie obawia się spuścić komuś manto w razie potrzeby. Nie mam do jej charakteru żadnych 'wątów'.
    Lan – milcząca, ale wynika to raczej z wycofania i nieśmiałości. Z czasem się otwiera. Jest trochę niezdarna i przez to naprawdę urocza. Również wypada pozytywnie.
    Mmm… ruda (zapomniałam imienia)Sprawiała wrażenie przygłupiej idiotki, ale ma coś w sobie co pozwala ją lubić. Jej podejście do sprawy jest specyficzne. Motyw z jabłuszkiem – fajny :).

    Bardzo podobają mi się trzy krzesełka, które symbolizują trzy dziewczyny. Ułożenie krzeseł zdradza ich stosunek do siebie nawzajem. proste i Udane ;)

    Grafika – Mrrr, bardzo mi się podoba. Zwłaszcza zbliżenia na mimikę twarzy. Tak. Moge oglądać dalej dla samych bohaterek i grafiki. Zdecydowanie. Fabuła mi już niepotrzebna, jestem usatysfakcjonowana.

    Pewnie dlatego nie jestem zawiedziona. lekki spojler, do zarysu fabuły:  kliknij: ukryte 

    „O co chodzi” ujawnia się stopniowo. Czuć lekki chaos, który mam nadzieję zostanie objaśniony. Ale mam wrażenie, że akcja jest na drugim torze, a na pierwszym relacje między przyjaciółkami.

    Szkoda, że to tylko 13 odcinków, bo mam poczucie, że będzie ich zbyt mało by wszystko się ładnie zamknęło.

    No i nieco fanserwisu. Ale w wymiarze znośnym.

    Coś w sobie ta seria ma.
    Nie wiem jeszcze co przeważa, ale jestem na tak :)
  • Avatar
    San-san 29.02.2012 23:54
    Re: sa-ka-ki-ba-ra-kun...
    Komentarz do recenzji "Another"
    8 ep. – plaża

    Moim zdaniem fanserwis zredukowany do wersji zupełnie przyjemnej i odpowiedniej. Całość sielankowa, spokojna… Już naprawdę myślałam, że nic się nie wydarzy.
    W odpowiednim momencie zasłoniłam oczy. Godny przerażacz poprzednich ep'ków.
     kliknij: ukryte .

    Mei była urocza w tym odc. ^^
     kliknij: ukryte 

     kliknij: ukryte  nawet mi podbiła ciśnienie. Ale co prawda, to prawda – końcówka jak na Another przystało.
  • Avatar
    A
    San-san 25.02.2012 13:52
    Dzieciaki :)
    Komentarz do recenzji "Papa no Iu Koto o Kikinasai!"
    po 7 epkach

    postaci:

    Hina jest przeurocza. Choć i tak najbardziej lubiłam Rin­‑chan z Usagi Drop.
    Miu jest przedsiębiorcza i ma cudowną cechę nie robienia niepotrzebnego rabanu, obie dziewczynki są bardzo odpowiedzialne, ale Miu wypada lepiej. O wiele sympatyczniejsza niż mi się z początku zdawało.
    Raika­‑beznamiętna jojcząca dziewczyna. Ja chyba po prostu lubię takie postaci. I to jak przywala harisenem ;3 ha, wybornie!
    Sora – irytuje mnie ta dziewczyna. Zapewnia tonę zbędnego fanserwisu i masę podtekstów. Zupełnie mi ona nie w smak.
    Nimura – czyli gdzie się zdobywa takich przyjaciół? Poproszę na wynos.
    Yuuta – bez szału. Miły chłopak, ale daje sobą pomiatać trochę.
    Przewodniczący klubu KZ – straszny. Pod każdym względem. Paskud. (ale ładnie rysuje ^^)

    grafika:

    Tła są bardzo ładne. Dopracowane, o nasyconych barwach. Ładne wnętrze mieszkania dziewczynek, Klimatyczne (rzadsze) kadry z daleka – pogoda, dom, startujący samolot.
    Postaci również są w pewien sposób staranne, ale mają ohydne nosy (świńskie i zadarte). Oczy nieco za duże jak na mój gust ale można się przyzwyczaić. Denerwują mnie zaczerwienienia i bliki pojawiające się na ramionach, policzkach, łokciach i kolanach. Sprawiają wrażenie, że postaci są z plastiku. Ble.
    Dziewczynki mają anorektyczne, krzywe nogi. Wiem, że to taki kanon piękna, ale tutaj szczególnie mnie to razi. Zwłaszcza w openingu.
    Wdzianka dziewcząt są różnorodne i słusznie, ale są również prześwitujące i super krótkie. No dobrze jestem trochę pruderyjna… Ale znów odnoszę do Usagi Drop – Rin była słodka nawet w zwykłych dżinsach i bluzie.
    Stanowczy nadmiar majtek i staników. W takiej serii jest on jakby mniej wskazany. To dużo ujmuje tej serii.

    muzyka

    Opening jest jak dla mnie zbyt cukierkowy, przyjemniejszą muzykę ma ending. Szczególnie początek. Wpada w ucho. OP przewijam.
    W środku na muzykę kompletnie nie zwróciłam uwagi… Zaraz czy tam w ogóle była jakaś muzyka O_o?

    fabuła

    Zgłupiałam w momencie  kliknij: ukryte  Myślałam, że włączyłam nie ten odcinek, że coś mi ucięło… Ale nie.  kliknij: ukryte  Przynajmniej nie zrobiło się (mi) odbiorcy smutno. Ot, było minęło.
    Jak na razie problematyka mieszkania z trzema dziewczątkami. Trochę mi ich żal, cały dzień siedzą w domu. Zwariować można w takich ciasnych czterech ścianach dzień w dzień. Naturalnie super­‑akcji się nie spodziewałam, nie to, żebym była jakoś szczególnie zawiedziona. Nun, charaktery kilku postaci ratują przez zupełną nudą.

    Ot zobaczymy co dalej.
  • Avatar
    San-san 22.02.2012 13:25
    Re: sa-ka-ki-ba-ra-kun...
    Komentarz do recenzji "Another"
     kliknij: ukryte