Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Easnadh

  • Avatar
    Easnadh 29.09.2014 22:00
    Re: komentasz i zaproszenie do ogladania
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    Nie mam zielonego pojęcia, ale komć jest pełen fantazji i wart print screena xD

    Przepraszam modów za mój komentarz, ale czasami człowiek zwyczajnie nie może się powstrzymać… ^^;
  • Avatar
    Easnadh 27.09.2014 11:07
    Komentarz do recenzji "Zankyou no Terror"
    A wiesz, jak mijające się z celem jest podawanie przykładu z polskiej literatury w odniesieniu do zachowania Japończyków (nawet takich z anime)?
  • Avatar
    Easnadh 13.09.2014 02:21
    Re: Banda z cyrku
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji: Book of Circus"
    Tylko że  kliknij: ukryte 

    Ale co do reszty się zgadzam. Jakiekolwiek zakończenie inne niż te w mandze byłoby po prostu nie Kuroszowe.
  • Avatar
    Easnadh 4.09.2014 19:05
    Re: troll level: master :P
    Komentarz do recenzji "Free! Eternal Summer"
    Idźcie se na gadu­‑gadu albo gtalka, co?

    Właśnie m.in. przez takie puste, płytkie, fangirlowe dyskusje na forach publicznych Free! zbiera niesprawiedliwe opinie i oceny nawet bez jakiejkolwiek próby obejrzenia samego anime.

    Żadne uke, seme, seke czy co tam jeszcze – o ile się nie mylę, żaden z panów się oficjalnie nie przyznał do bycia gejem, KyoAni też nie otagowało Free! jako yaoi, chociaż podpuszcza widzów niemożebnie w prawie każdym odcinku i na prawie każdym oficjalnym arcie. Więc może headcanonami dzielcie się prywatnie?

    Swoją drogą – „uke” to rzeczownik jak każdy inny, po co wielka litera?
  • Avatar
    Easnadh 25.08.2014 21:34
    Komentarz do recenzji "Mekaku City Actors"
    God dammit. Faktycznie. Coś mi się tytuły popultały. Yuukei było tylko w jednym odcinku, normalnie to faktycznie było days, nawiązujące nazwą do openingu daze i dwóch wersji nazwy cyklu, Kagerou Days/Daze, zanim Jin podał oficjalną wersję. Dzięki za zwrócenie uwagi :)
  • Avatar
    Easnadh 21.08.2014 18:43
    Re: wtf ?
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    Yyyyy, serio? Melmothia nie jest laikiem jeśli chodzi o serie shounen, lubi je oglądać, a dobrą według niej serię potrafi docenić.

    Masz strasznie szowinistyczne podejście. Aż mi cię szkoda. Termin shounen to nie jest zasada, której złamanie karane jest śmiercią, tylko wyznacznik, podpowiedź. To tak, jakby zabronić kobietom czytać, nie wiem, kryminały albo gszety o samochodach i grach komputerowych. A paszły won do działu z romansami i gazet z łzawymi historiami z życia wziętymi! Aż brak mi słów, naprawdę…

    I w ogóle co ma płeć do bycia obiektywnym? O_o'

    Plus wikipedia jako źródło, no lol.
  • Avatar
    Easnadh 21.08.2014 18:31
    Daj Bebopowi szansę...
    Komentarz do recenzji "Toradora!"
    Niestety, muszę z żalem stwierdzić, że 4 odcinek Bebopa (mojego najukochańszego anime ever forever, tak swoją drogą) to w moim własnym odczuciu jeden z tych nieco mniej interesujących, sama go nigdy nie obejrzałam po raz drugi. Gorąco polecam go zwyczajnie przeskoczyć (nie pociąga to ze sobą żadnych konsekwencji) i zasiąść od razu do Session #5 „Ballad of Fallen Angels”, jednego z najlepszych odcinków w anime :)
  • Avatar
    A
    Easnadh 17.08.2014 10:25
    Komentarz do recenzji "Zankyou no Terror"
    Zazwyczaj nie piszę komentarzy do anime w połowie sezonu, zwłaszcza hejtujących, ale tym razem zwyczajnie nie mogę się powstrzymać, bo anime jest dobre, ale jeden element zgrzyta tak straszliwie, że aż nie daje się tego oglądać.

    Naprawdę nie rozumiem, jaki cel (poza ściągnięciem przed ekrany płci żeńskiej, maybe?…) miało wciśnięcie do anime Lisy. Jeśli twórcy chcieli spróbować użyć podpatrzony w „Higashi no Eden” całkiem udany wątek romantyczny z udziałem zwyczajnej dziewczyny i terrorysty, to im jak na razie nie wychodzi. Tutaj wątek romantyczny jest raczej bardzo, bardzo pseudo­‑romantyczny, dziołcha jest nijaka, irytująca, a co najgorsze – nie wprowadza do anime zupełnie niczego. Ani romansu, ani jakiejkolwiek pomocy dla głównych bohaterów, a już najbardziej dobił mnie typowy dla japońskich oferm i laików tekst z 6 odcinka, że ona się zna się na bombach i tak dalej, ale… BĘDZIE SIĘ BARDZO STARAĆ! Szkoda, że Nine jej nie powiedział, gdzie może sobie wsadzić to staranie.

    Niech ją ktoś odstrzeli, please…
  • Avatar
    Easnadh 17.08.2014 09:13
    Re: Kimi ni Todoke
    Komentarz do recenzji "Kimi ni Todoke"
    Anime nie znam, ale jest taka manga: Heroine Shikkaku. Przez dość długi czas spełnia wymaganie „nie zamierza zwrócić się ku głównej bohaterce”.
  • Avatar
    Easnadh 20.05.2014 18:23
    Komentarz do recenzji "Isshuukan Friends"
    Akurat Kiryuu w relacji dwójki głównych bohaterów niewiele zmienia, na obecnym etapie jedyną jego zaletą jest to, że równoważy ilość dziewcząt w ich małej grupce, przez co Yuuki nie czuje się zażenowany bardziej, niż normalnie. Kiryuu jest trochę jak Kyon z „Melancholii Haruhi Suzumiyi”, tylko bardziej niedorobiony – to nie mieszający się obserwator. O wiele wieksze zasługi ma tutaj Saki. Przyznam, że z jej przylepnością, tonem głosu i sposobem mówienia od pierwszej sekundy wzbudziła u mnie ogromną niechęć – która z minuty na minutę malała. Saki akceptuje siebie, a jako że postrzega Kaori tylko jako gorszy przypadek tego, co ona sama ma, nie widzi powodu, dla którego Kaori miałaby nie akceptować siebie. Podczas gdy Kiryuu przez kilka pierwszych odcinków jest praktycznie wyłącznie biernym, marudnym obserwatorem i słuchaczem (pomijając początkowe kopnięcie kumpla, żeby zaprzyjaźnił się z Fujiiya, skoro tak na ten temat jęczy i jęczy), Saki faktycznie zmienia życie Kaori – gdyby nie ona i jej otwartość w klasie, relacje Yuukiego i Kaori nadal ograniczałyby się do dachu.
  • Avatar
    Easnadh 17.05.2014 10:23
    Re: wszystko fajnie...
    Komentarz do recenzji "La Corda d'Oro: Blue Sky"
    Kiniro no Corda:
    - dzieje się 8 lat po wydarzeniach z La Cordy
    - jest zrobione na podstawie całkiem innej mangi
    - i całkiem innej gry.

    Nie liczyłabym więc na Hino, chyba że w jakichś wspomnieniach. Ale główna bohaterka ma to samo seiyuu (podobnie jak i połowa obsady).
  • Avatar
    R
    Easnadh 11.05.2014 12:44
    Komentarz do recenzji "Gin no Saji [2014]"
    Muszę przyznać, że jest to recenzja, na którą czekałam najbardziej, biorąc pod uwagę zeszły sezon. Niesamowitą przyjemność sprawia mi czytanie rzetelnej recenzji osoby, która naprawdę wie, o czym pisze, zwłaszcza jeśli moja wiedza w tym zakresie jest zerowa albo mała. Świetne jest też to, że zazwyczaj osoba taka zwraca uwagę na drobne, pozornie nieistotne elementy, ciekawostki, które laik potrafi przeoczyć.

    Good job, Piotrek ( ・∀・)=b
  • Avatar
    Easnadh 7.05.2014 22:00
    Re: Błąd w tekście
    Komentarz do recenzji "Gifuu Doudou!! Kanetsugu to Keiji"
    Wskazuje jak wskazuje, jestem na 99,99% pewna, że jakiś pierwszy lepszy niezaznajomiony z tematem random z ulicy przeczytałby „siogun” jako „s­‑i-o­‑gun. Żeby było całkiem dobrze, powinna obowiązywać pisownia „śogun”, ale wtedy chyba umarłabym ze śmiechu.
  • Avatar
    Easnadh 15.04.2014 17:40
    Re: ...Co ja przed chwilą właściwie obejrzałam...?
    Komentarz do recenzji "Mekaku City Actors"
    Akurat z tymi nastoletnimi dramami to niewiele się pomyliłaś, więc nie masz za co przepraszać. Fabuła KagePro to zwyczajnie TRAUMA w różnych odsłonach, okraszona miejscami całkiem niezłym poczuciem humoru.
  • Avatar
    Easnadh 11.04.2014 18:36
    Komentarz do recenzji "Kamigami no Asobi"
    Kaprys twórców?
  • Avatar
    Easnadh 8.04.2014 18:19
    Komentarz do recenzji "Kamigami no Asobi"
    Czerwona róża – wiadomo.
    Czerwona (niby kwiatki wyglądają na ciemniejsze, ale zakładając, że są czerwone) kamelia – znikając z wdziękiem (w Japonii, bo w świecie zachodnim znaczy co innego: moje przeznaczenie jest w twoich rękach).
    Innymi słowy, biorąc pod uwagę emo zachowanie Hadesa, można to odczytać jako: Kocham cię gorąco całym sercem, ale jako że przyciągam nieszczęścia, taktownie i z gracją usunę się w cień i zniknę z twego życia, aby cię nie skrzywdzić. No lol xD
  • Avatar
    Easnadh 6.04.2014 09:50
    Komentarz do recenzji "Kamigami no Asobi"
    tamakara napisał(a):
    Te kwiaty wyrastające z głów, coś wspaniałego xD
    Ej, kwiatki są ważne! Na bank trzeba rozszyfrować ich znaczenie (nad czym siedzę już od pół godziny), ino mały problem jest, bo większości habazi nie mogę rozpoznać (zwłaszcza, że są narysowane dość dziwnie, te stokrotki u Apollona są wielkie jak kwiaty rumianku…), plus są różnice między mową kwiatów w Japonii, a w świecie zachodnim. Ale chyba warto się nad tym pomęczyć, bo z wymowy kwiatków emo Hadesa się uśmiałam.
  • Avatar
    Easnadh 5.04.2014 21:42
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Orihimcia napisał(a):
    Po prostu, niektórzy krytykują tę serię, tylko dlatego, że jest popularna.
    Nope. Niektórzy krytykują tę serię, bo im się nie spodobała. Po prostu.

    Chociaż anime ogólnie prezentowało się nieźle, a 3D Maneuver Gear zanimowano po prostu epicko, nie da się zaprzeczyć niepotrzebnym dłużyznom i przegadanym odcinkom, przez co akcja nieraz stała przez dłuższy czas. To (oraz znajomość mangi, bo zazwyczaj dłużą mi się anime, których pierwowzory już znam) właśnie było powodem, przez który odpadłam w którymś momencie i już do anime nie wróciłam.
  • Avatar
    A
    Easnadh 5.04.2014 21:32
    Komentarz do recenzji "Kamigami no Asobi"
    Podoba mi się. Już podczas pierwszego odcinka popłakałam się ze śmiechu 3 razy. Mam nadzieję, że wraz z kolejnymi odcinkami będzie coraz lepiej xD

    Ładne toto, zabawne (transformacja Apollona mnie zabiła), a bohaterka jest jak na razie jedną z najbardziej sensownych, jakie widziałam ostatnimi czasy – może w końcu dostaliśmy całkiem niezłą adaptację gry otome?
  • Avatar
    Easnadh 31.03.2014 21:30
    Komentarz do recenzji "Inari, Konkon, Koi Iroha"
    Anime bez dramy nie poszłoby do przodu w ogóle (chociaż koniec końców i tak zatoczyło koło, to jednak część postaci dokonała niejakiego postępu wewnętrznego), trzeba w jakiś sposób zbudować napięcie, a perełki, gdzie wszystko jest idealnie wyważone jak np. w „Natsume Yuujinchou” są rzadkością. Już nie przesadzajmy, nikt nie oglądałby anime nudnego jak flaki z olejem. Zresztą, w większości odcinków te pomniejsze dramy nie rzucały się w oczy i nie przeszkadzały.

    Błędem, i to dość sporym, była jednak ta ogromniasta drama z ostatniego odcinka, zwłaszcza że w mandze oddanie mocy miało o wiele spokojniejszy przebieg (i przez to efekt był w sumie smutniejszy). Plus serio – czy 5­‑minutowa scenka z krzyczeniem „HEJ­‑HO!!!” była aż taka potrzebna? Ja tam po 30 sekundach to przewinęłam…
  • Avatar
    Easnadh 28.03.2014 18:26
    Re: Zaraz będę miał poczucie winy, że komuś na odcisk nadepnąłem
    Komentarz do recenzji "Free!"
    A skąd Rosja, to za Chiny nie rozumiem. Jakiś stereotyp?
    Czyżby umknęło ci to epickie tęczowe trollowanie Olimpiady w Soczi oraz powody tego trollingu (głównie chodzi tu o rosyjski ban na tzw. gej propagandę)? Ggrks.

    peregrinus napisał(a):
    Jak na mój gust za dużo w nim kolokwializmów, ale i tak się fajnie czyta.
    Bo to recenzja fazowego anime, a nie nekrolog. Potrafię pisać poważnie i oficjalnie, ale Tanuk tego nie wymaga, a poza tym posługuję się językiem polskim już od wystarczającej ilości lat, by mieć wypracowany swój własny styl pisania. Tym niemniej cieszę się, że czytało się fajnie. Nawet pomimo używania w recenzji słów związanych ze światem mangi i anime, chociaż akurat tego zarzutu nie rozumiem, bo to w końcu strona poświęcona mandze i anime, więc jakich słów miałabym używać…?

    W multikulturalizm i gender pchać się nie będę bo to not my division (chociaż gender miałam na studiach daaawno temu). Ogólnie mam wrażenie, że zwyczajnie nie zrozumieliśmy się nawzajem, ale skoro twój komentarz był do recenzji, poczułam się zobligowana odpowiedzieć.
  • Avatar
    Easnadh 27.03.2014 20:43
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Tworzysz zbyt wielokrotnie złożone zdania, więc niekoniecznie wszystko dobrze zrozumiałam. Póki nie znajdę odpowiedniego translatora, istnieje szansa, że coś pokręciłam. Nie chciałabym też, żeby zabrzmiało to wyjątkowo czepliwie i agresywnie, ale taka mała uwaga: jeśli myślałeś, że jak użyjesz dużej ilości trudnych, długich słów, to nikt się nie skapnie, że część twoich argumentów nie ma sensu, to jednak trochę ci nie wyszło.

    peregrinus napisał(a):
    są kultury, gdzie faceci są trochę „cieplejsi” (mimo wszystko tu nie w kontekście homo), ale nie jest to raczej kalką jakiś obserwacji mężczyzn, do tego sportowców
    Znaczy się, co rozumiesz poprzez „do tego sportowców”? Każdy sportowiec musi być totalnie męski, twardy (jednym pierdnięciem rozwalać wraże drużyny), hetero i w ogóle? W Rosji mieszkasz?

    peregrinus napisał(a):
    W Japonii też mamy społeczeństwo patriarchalne.
    A co ma jedno do drugiego? Wydaje mi się, że definicja społeczeństwa patriarchalnego ma się właściwie nijak do tego, jak zachowują się faceci (pomijając fakt, że zachowują się, jakby byli bogami i panami wszelkiego stworzenia, ale my tu nie o tym): „ciepło” czy „macho”. Daleko nie szukając, patriarchalny model społeczeństwa obowiązywał już, dajmy na to, w starożytnej Grecji. I w starożytnym Rzymie. A jestem pewna, że dało się tam spotkać facetów o różnym poziomie natężenia wskaźnika „macho”. Co więcej, jeśli już upieramy się przy kwestii homo albo nie­‑homo, ani tu, ani tu faceci raczej się nie ograniczali odnośnie tego, w stosunku do której płci będą się zachowywać cieplej.

    peregrinus napisał(a):
    W Tamako była nawet jedna, co ewidentnie czuła coś więcej niż przyjaźń do głównej bohaterki lub przynajmniej tak jej się wydawało.
    Owszem, była. I zostało to jednoznacznie stwierdzone przez samą bohaterkę. We Free! poza rzucanymi dość często tekstami „Chcę z tobą pływać!” (...omg, już nigdy więcej nie powiem do koleżanki: „Mam ochotę obejrzeć z tobą film!”), nie padło ani jedno zdanie jednoznacznie świadczące o tym, że któryś z bohaterów czuje coś więcej do kolegi. Póki tak się nie stanie – wszystkie domysły i kombinacje to czysty hedcanon. Jak napisałam w recenzji – oficjalne arty od KyoAni, na podstawie których fanki tworzą te headcanony to już co innego.
  • Avatar
    Easnadh 18.03.2014 21:13
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji"
    Jak czytam takie komentarze, odnoszę nieprzyjemne wrażenie, że produkowałam się z recenzją „Kuroshitsuji II” totalnie na darmo…
  • Avatar
    Easnadh 27.02.2014 21:14
    Re: ...Yuri...?
    Komentarz do recenzji "Inari, Konkon, Koi Iroha"
    Nie rozumiem.

    Czemu nazywasz to 'zboczeniem”? – to raz.
    Czemu „wyleczy”? – to dwa. To nie jest choroba.
    Co w tym przypadku i ogólnie ma preferencja seksualna do jakości postaci? – to trzy. Że niby jak się przerzuci na chłopców, to nagle cudownie nabierze werwy i koloru jako postać? Wątpię.
  • Avatar
    Easnadh 25.02.2014 20:47
    Komentarz do recenzji "Noragami"
    Wiem, że nie pisałaś o Yukine, ale mam irytujący zwyczaj odpowiadania za jednym zamachem w jednym poście na kilka osobnych postów ^^;