x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: nie wiem
A Yukine owszem, jest denerwujący – ale on ma taki być. Musimy pamiętać, że to faktycznie dziecko. Chłopak w wieku gimnazjalnym. Wszyscy byliśmy wtedy durni. Yukine jest niestety w takim głupim wieku, że gdy dostaje faktyczną opiekę (no, powiedzmy…), ale bez jakichkolwiek nakazów, zakazów czy zasad (bo Hiyori nie jest w stanie mu ich narzucić czy wyciągnąć konsekwencji złego zachowania, do tego lata wokół niego jak typowa opiekuńcza mamusia albo żoneczka), bezwstydnie to wykorzystuje. Plus trzeba dodać, że chłopaczek umarł właściwie na początku swojego życia, szwendał się samotnie zanim Yato go nie przygarnął, chociaż w sumie teraz wcale nie jest jakoś lepiej – Yato nieszczególnie nadaje się na opiekuna dla nastolatka z problemami. Yukine nadal czuje się samotny, do tego niechciany, bo przecież jest jeszcze Nora – a w jego stanie emocjonalnym wydaje mi się, że najbardziej potrzebowałby ze strony Yato nieustannych zapewnień, że tak, jest jego shinki, Yato wybrał jego i nie chce innego, jednak nie przesadzając przy tym z nadmierną opiekuńczością i rozpieszczaniem. Innymi słowy – Yukine trzeba po prostu porządnego rodzica. Albo szoku – co dostanie. I mu przejdzie, jak każdemu nastolatkowi.
Chociaż muszę przyznać, że anime nie podołało zadaniu pokazania tego wszystkiego. W anime Yukine faktycznie zachowuje się głupio i jakoś tak bezsensownie. Manga pokazuje więcej i jest w tym punkcie nieco głębsza.
Re: drogi randomie
Re: drogi randomie
Z trzeciej strony – porównanie „puste jak wydmuszka” byłoby już okej :)
Re: Niegodny poprzednika
Poza tym – taki jest już charakter Teppeia. To taki duży, silny, misiowaty dork, „tatuś” drużyny, który ma wbudowaną funkcję opiekowania się wszystkimi. Istnieją tacy ludzie. Plus jeśli dodamy do tego jego popartą własnym doświadczeniem świadomość o tym, jakie ograniczenia czy właściwie kres hipotetycznej kariery mogłyby spotkać jego przyjaciół po zetknięciu się na boisku z Hanamiyą, nie powinien dziwić fakt, że Teppei, który i tak już miał wszystko stracone, chciał ochronić przed tym innych.
Re: Nie zawiodłam się
I po odcinku nr 2...
DROP.
Oddajcie mi te 50 minut, które zmarnowałam na dwa odcinki tej beznadziei. Mogłabym je wykorzystać o niebo lepiej, np. na gapienie się w ścianę albo sufit.
Gratka dla Japońskich fanek
Tak się robi pieniądze, proszę państwa! xD
Re: "Nie podoba mi się, bo nie było zgodne z moimi oczekiwaniami" - wut?
- trucizny, a więc Reiji: kliknij: ukryte Beatrix, matka jego i Shuu, wiecznie stawiała Shuu na pierwszym miejscu, totalnie olewając osiągnięcia Reijiego, więc się w końcu biedaczek wnerwił, wynajął łowcę wampirów (tego księżula od Yui), żeby zaciukał mamusię, tyle że mamusia umierając była szczęśliwa, co jeszcze bardziej wnerwiło Reijiego, który teraz przeprowadza eksperymenty, żeby znaleźć sposób na przywrócenie Beatrix do życia, aby – uwaga! – móc ją zabić jeszcze raz;
- gniew, czyli Subaru: kliknij: ukryte a ten to akurat zestresowany jest dlatego, że jego matka, która siedzi tam w tej wieży, wcale nie chciała zostać wampirem, Karl Heinz ją użarł, bo była najpiękniejszą kobietą i miał na nią ochotę. Kobieta jest teraz ogólnie bardzo nieszczęśliwa i chce umrzeć, więc non stop męczy w snach Subaru, żeby ją zabił, a on akurat, w odróżnieniu od swoich braci, własnej matki nigdy zabić nie chciał. Subaru jest najmłodszy, taki nastolatek w okresie buntu w sumie, więc nie umie sobie radzić z emocjami i frustracją oraz zmęczeniem psychicznym, no i wyładowuje się na tym i owym;
- rozpusta (tu w sumie wlicza się większość, ale jeden z panów w szczególności), czyli Laito: kliknij: ukryte ten to już w ogóle jest skrzywiony, bo jego matka, której już najwyraźniej znudził się Reheater i cała banda innych facetów (z którymi się seksiła na oczach Kanato, tak swoją drogą), stwierdziła, że pouprawia sobie seks z własnym synem.
Re: Ile wampira w wampirze?
Nie wyguglałeś celów powstania anime i założeń scenarzystów, bo są one oczywiste – kasa. Chodzi o to, żeby więcej dziewczyn kupiło grę, special CD, poduszki z podobiznami bohaterów, plakatów i całej masy różnych innych tokenów. Twórcy musieli dojść do wniosku, że się opłaca, skoro co rusz powstaje jakieś bidne romansidło z takim samym zestawem bishounenów i mdłych panienek.
Jeszcze odnośnie zakazu zabijania i wystarczalności bohaterki jako woreczka z krwią (to bardziej jest odpowiedz do ostatniego postu tamakary, ale napiszę tutaj za jednym zamachem). W grze ma to o wiele większy sens, jako że wąpierze z DiaLo są niesamowicie zaborcze – ten, który upatrzy sobie Yui, warczy, gdy któryś z jego braci chce sobie possać dziewojkę. Dlatego jeśli wybierzesz sobie takiego Ayato, wysysa cię głównie on, a nie całe stado co 5 minut. kliknij: ukryte W części zakończeń dodatkowo praktycznie cała banda oprócz wybrańca bohaterki jest zabijana, w innej części zakończeń Yui zostaje prywatną seks‑niewolnicą, zamkniętą gdzieś na cztery spusty, więc już w ogóle problem niewystarczalności się rozwiązuje. Chyba tylko jedno zakończenie jest takie, że Yui w sumie ma jednego pana, ale daje sobie upuszczać krwi na prawo i lewo przez wszystkich, bo jest już tak sfiksowana seksualnie. Czy jakoś tak. Dochodzi do tego jeszcze fakt, że kliknij: ukryte Cordelia, której serce jest w Yui, jest córką jakiegoś Demon Lorda, a więc jej krew jest wyjątkowo potężna i dodająca wampirom mocy – więc prawdopodobnie nie potrzeba jej tak wiele, aby zaspokoić głód.
Re: Za wysoko.
Poza tym grafika była mniej więcej na poziomie „Amnesii”, a moshi dała tam 5/10.
Re: Na początek trzeba pomyśleć...
Przykładowo ja wychodzę z założenia, że jeśli mam już coś skrytykować, to powinnam obejrzeć całość, aby mieć pełny obraz i czyste sumienie do krytykowania. Dałam serii szanse, nie odpuściłam, do końca miałam nadzieję – i klops.
NOPE.
Ogólna rada jest więc taka, żeby wszyscy fani Kamiyana unikali Brothers Conflict.
Re: Nie zamierzam oglądać,ale...
Re: Eh...
Re: początki...
Re: YHYM....
Re: YHYM....
Re: YHYM....
Re: cud miód i malina, szkoda tylko że zasypiałam
Re: Alois, Claude, oraz reszta...
Re: jak na razie 3/10 ale to pierwszy odcinek dopiero....