Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Easnadh

  • Avatar
    Easnadh 8.04.2016 18:52
    Re: pytanie
    Komentarz do recenzji "Shouwa Genroku Rakugo Shinjuu"
    Yep. Wstęp jest dość niefortunny i w moim własnym odczuciu nieco krzywdzi anime – w sensie, że raczej nie zachęca do seansu, jeśli nie zerknie się przy okazji na ilość gwiazdek i nie przeczyta całej recenzji, a tak się może zdarzyć.
  • Avatar
    Easnadh 8.04.2016 05:55
    Komentarz do recenzji "Shouwa Genroku Rakugo Shinjuu"
    J ♣ napisał(a):
    Aż prosiło się, żeby pokazać  kliknij: ukryte , które obserwujemy de facto na zakończenie.
    W sumie dla mnie się nie prosiło – to byłoby bardzo OOC i to podwójnie, bo zarówno charakter  kliknij: ukryte . Jedno jest skryte, a drugie impulsywne, a oboje uparci jak osły.

    Ale zgadzam się, że druga seria może okazać się słabsza – albo raczej mniej interesująca, przynajmniej dla mnie. Wszystkie odcinki nie będące retrospekcjami wywołały u mnie raczej średnie emocje i średnie zainteresowanie, a już naprawdę niewiele mnie obchodzi życie i kariera tego tak, Jak Mu Tam, ucznia Kikuhiko (nawet nie pamiętam jego imienia…), Yotaro chyba, który w moim odczuciu jest irytujący.
  • Avatar
    Easnadh 4.04.2016 21:23
    Re: (*;゚;艸;゚;)
    Komentarz do recenzji "Kumamiko: Girl Meets Bear"
    Ależ ja nie mam zamiaru robić żadnej krucjaty i polowania z widłami na ogry, stwierdziłam po prostu, że ten „żart” (którego pointy nie doczekałam właśnie z tego powodu, że mi się ów żart nie sposobał i wyłączyłam odcinek, och, jak mi przykro…) po prostu skreślił to anime w moich oczach i nie mam zamiaru dawać mu drugiej szansy. Zwłaszcza że do tego momentu (jakieś pół odcinka) szału tak czy siak nie było, jak dla mnie.

    Ale nie zabraniam przecież nikomu tego oglądać, nie napisałam nigdzie: „Nie oglądajcie tego, to gniot”, wyraziłam tylko swoją opinię. Jak komuś się podoba – to fajnie, have fun.
  • Avatar
    A
    Easnadh 4.04.2016 18:35
    (*;゚;艸;゚;)
    Komentarz do recenzji "Kumamiko: Girl Meets Bear"
    Umm, nie, FUJ.
    Nawet podany w żartobliwy (powiedzmy…) sposób ten motyw u mnie nie przejdzie. I to jeszcze opowiadano to 9­‑letnim dzieciom, no na litość… Za samą tę wzmiankę mam ochotę dać anime 1/10, tyle że po prostu nie mam zamiaru kontynuować oglądania.

    Ale nie, nie powiem, że Japończycy są dziwni. I tak Kanadyjczycy są lepsi, u nich powieść pt. „Bear” wygrała w 1976 r. Governor General's Literary Award...
  • Avatar
    Easnadh 20.03.2016 11:09
    Re: Zniesmaczonam :|
    Komentarz do recenzji "Valkyrie Drive -Mermaid-"
    Koogie napisał(a):
    Troche mnie to bawi, bo ja w komentarzu nazwalem jedna z postaci krowa ;p. Wiem ze to tylko komentarz
    Właśnie. To tylko komentarz. Ja w komentarzach zwykłam wyrażać się nieco „soczyściej”, ale już jako recenzentka się hamuję i staram się wyrazić to samo, tylko w nieco łagodniejszy i kulturalniejszy sposób – bo uważam recenzję za coś bardziej oficjalnego niż zwykły komć.

    A co do Twojej ciekawości – w tym konkretnym fragmencie, jak dla mnie, KamilW nie mówi o biuście jakiejś konkretnej postaci czy też grupy postaci, tylko o własnych preferencjach (i warto zauważyć, że piersi o niewielkim rozmiarze, które woli, nazywa tutaj bardzo ładnie i taktownie) i kobiecym biuście w ogóle, tylko że przerośniętym, używając przy tym do określenia go słowa „mleczarnia” z równą łatwością, jakby był to ogólnie przyjęty społecznie nienacechowany emocjonalnie synonim i jakby mówił tak codziennie do swojej dziewczyny (jeśli ją ma, a jeśli tak i ona mu na to pozwala, to współczuję, ode mnie za taki tekst dostałby kopa w paróweczkę i jajeczka na miękko, bo na twardo to chyba nie – i jakby ktoś nie zauważył, to tutaj z premedytacją zastosowałam słownictwo o wydźwięku podobnie obraźliwym jak „mleczarnia”; myślę, że żaden facet nie ucieszyłby się z takiego porównania…).
  • Avatar
    Easnadh 19.03.2016 17:42
    Re: Zniesmaczonam :|
    Komentarz do recenzji "Valkyrie Drive -Mermaid-"
    Szarka napisał(a):
    jednak są pewne zwroty których ludzie poza mową bardzo potoczną używać nie powinni i które korektor raczej powinien łagodzić by nikogo nie raziły
    Znaczy o to mniej więcej mi chodziło w ostatnim akapicie mojej poprzedniej wypowiedzi, tylko najwidoczniej w stanie wzburzenia nieumiejętnie się wyraziłam.
  • Avatar
    R
    Easnadh 19.03.2016 14:02
    Zniesmaczonam :|
    Komentarz do recenzji "Valkyrie Drive -Mermaid-"
    KamilW napisał(a):
    Biusty przeczące prawom grawitacji i rozsądku to tutaj norma. Nie lubię tego typu przesady, dlatego chyba najbardziej polubiłem właśnie „drobną” Meifon, której oszczędzono przerostu mleczarni.
    Pewnie wyjdzie, że się czepiam, ale jakim cudem przez korektę została przepuszczona ta "mleczarnia"?! Szok desu.

    Jestem świadoma, że a) twórcy wiele razy sporo przesadzili, jeśli chodzi o rozmary biustu, bo obejrzałam kilka odcinków, włącznie z epizodem poświęconym tej nieszczęśnicy, która ciągle rosła; b) słowa „biust” i „piersi” pojawiają się w recenzji wiele razy, ale, doprawdy, drogi kolego recenzencie, czy trudno było poszukać jakiegoś innego synonimu i dodać do tego epitet w typie „ogromny”, „olbrzymi”, „gigantyczny”, „monstrualnych rozmiarów”? Nie, trzeba było od razu wyjechać z „mleczarnią”, co jest zwyczajnie wulgarne i prostackie (nawet jeśli nieco złośliwie wytykasz w danym momencie przesadę i szaleństwo twórców oraz animatorów). Zwłaszcza że w tym konkretnym kontekście nie użyłeś nawet cudzysłowu, a więc słowo „mleczarnia” jest dla ciebie całkiem zwyczajnym zamiennikiem słowa „biust”. Ech, żal, nawet double facepalm to za mało, żeby na to zareagować…

    Zaczynam żałować, że jednak Grisz tego nie zrecenzował. Może i nie zgadzamy się w wielu sprawach, ale on przynajmniej potrafi pisać.
  • Easnadh 6.03.2016 22:31:02 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Easnadh 5.03.2016 12:52
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Dyskusja o OPM powinna chyba toczyć się gdzie indziej, a nie w komentarzach do anime „Boku dake ga Inai Machi”.
  • Easnadh 25.02.2016 14:01:12 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Easnadh 21.02.2016 21:53
    Komentarz do recenzji "Shinmai Maou no Testament Burst"
    A może coś od Setony Mizushiro?
  • Avatar
    Easnadh 20.02.2016 21:28
    Re: Jestem hipsterem
    Komentarz do recenzji "One-Punch Man"
    Nah, po prostu sarkazmem trzeba umieć się posługiwać, a tobie to nie wyszło, przez co przeszedł on bez echa i zrozumienia. Jedynie szóste zdanie sarkastycznie daje radę, reszta to słabizna i brzmi całkowicie normalnie i prozaicznie. Tanukowicz (czyli ja) radzi ci poćwiczyć, ale najlepiej gdzieś indziej, nie tutaj.
  • Avatar
    A
    Easnadh 20.02.2016 11:10
    To nie całkiem to, o czym myślałam
    Komentarz do recenzji "Dimension W"
    Już w pełnych metafizycznego bełkotu odcinkach z tym pisarzem miałam złe przeczucia, ale odcinek z afrykańskim księciem (jego postać pozostawię bez komentarza;  kliknij: ukryte , no haha, gdzieś w tle mojego umysłu majaczy mi prześmiewczy cytat o prostytutkach z Sapkowskiego… A fragment z tą służącą­‑androidem w limuzynie już zupełnie mnie odrzucił, cóż za niski przykład bardzo taniego i niedwuznacznego fanserwisu) przekonał mnie, że ta seria idzie w całkiem inną stronę, niż na początku myślałam, że pójdzie. Na dodatek ten niewielki pierwiastek, niejasne uczucie, że jest tam w klimacie coś, co przypomina Bebopa, znikło. To już nawet nie jest ten poziom, co Darker than BLACK, tylko kilka stopni niżej. A myślę, że teraz już będzie tylko droga w dół.

    Cóż, zobaczymy. Może kolejny odcinek przynajmniej zaciekawi mnie to na tyle, żeby chciało mi się to anime dokończyć – jak nie, porzucę je w sumie bez żalu.
  • Avatar
    Easnadh 17.02.2016 12:32
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers More, Blood"
    Miało być „efektowne tortury, autokorekta w komórce.
  • Avatar
    Easnadh 17.02.2016 12:31
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers More, Blood"
    Myślałam, że gniot taki jak DiaLo to jednorazowy fail i temat zniknie. A tu nie, bo zrobili kontynuację. Drugą serię postanowiłam obejrzeć z ciekawości, jak bardzo spaczone pomysły może jeszcze stworzyć ludzki umysł i co oni tam wcisną, skoro już poprzednio nie było to dobre. I wg mnie było jeszcze gorzej.

    Jak dla mnie tam była eskalacja oraz pogłębione stłamszenie psychiczne głównej bohaterki. Przypomnę, że na początku Yui jeszcze próbowała się bronić i stawiać, teraz ma tak wyprany mózg, że zgadza się na wszystko. To są długoterminowe tortury, tylko bardziej wyrafinowane, bo psychiczne, a nie efektywne fizyczne rozciąganie kołem. Przypominam, że Yui siedzi tam już od dłuższego czasu – nie wiemy, jak długo. Czasem warto się zastanowić nad tym, czego anime nie pokazało wprost. Poza tym liczba oprawców się zwiększyła. A jeśli uważasz, że szarpanie, duszenie wzbogacone tekstem „Mogę cię zabić w każdej chwili” oraz ciągłe, wydaje mi się, że częstsze niż poprzednio, wysysanie (równoznaczne z gwałtem) to nie jest przemoc fizyczna, to gratuluję.

    I owszem, to ciągłe wysysanie byłoby nudne – gdyby nie było aż tak okropne. Chciałam drugi sezon tego anime wyśmiać, naprawdę, ale nie byłam w stanie.
  • Avatar
    Easnadh 17.02.2016 05:56
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers More, Blood"
    To znaczy?

    Bo ja większości tych fajnych serii mogłam, na przykład, nie oglądać. A też nie mam aż tyle czasu, żeby nadrabiać jakieś 4 sezony kosmicznej epopiei (i tak nie moje klimaty) czy coś.

    Nie wiem, czy zauważyłeś, ale większość najnowszych gierkowych haremówek jest recenzowanych przeze mnie (chyba od czasu, kiedy moshi_moshi została dobita przez „Amnesię”), więc powiedzmy sobie, że taką mam po prostu specjalizację.
  • Avatar
    Easnadh 16.02.2016 12:40
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers More, Blood"
    W sumie chyba nie powinnaś się ubawić… Poprzednią reckę pisałam nieco prześmiewczo, tę na poważnie, bo było mi zwyczajnie przykro oglądając to anime.
  • Avatar
    Easnadh 30.01.2016 09:56
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    Nope, wydaje mi się, że pierwsza seria UtaPri była pod tym względem pierwsiejsza, z tym, że tam do oglądania zachęcał ending, to był prawdziwy szał…
  • Avatar
    Easnadh 22.01.2016 10:55
    Re: Odc. 3
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    To wszystko, co napisała Nanami oraz:
    - wydaje mi się, że tłumaczenie „jej matka musi mieć intuicję, bo nie daje się jej przyłapać” brzmi jak bardzo słaba wymówka mająca za zadanie usprawiedliwić bądź zatuszować brak faktycznego działania. Zresztą, takie samo mam wrażenie odnośnie „ruszą tyłki z Sapporo po wezwaniu na interwencję, to mija kilka miesięcy”.

    Więc dla mnie, osoby nie znającej oryginału, sensei jest po prostu podejrzany.
  • Avatar
    A
    Easnadh 22.01.2016 06:03
    Odc. 3
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    No, odcinek 3 był mocny, aż mi łzy stanęły w oczach. Swoją drogą już w poprzednim odcinku zaczęłam się zastanawiać, co było nie tak z tą Japonią?  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Easnadh 11.01.2016 21:46
    Re: A ja raczej podziękuję
    Komentarz do recenzji "Sekkou Boys"
    joekp napisał(a):
    A swoją drogą to jestem w szoku, że zapoczątkowałam aż taką dyskusję, stwierdzając jedynie fakt, że mnie to nie rozbawiło.
    Myślę, że twoja wypowiedź nie zawierała w sobie nic kontrowersyjnego. Wszystko się posypało od komentarza Ariel­‑chan. Ty napisałaś, że ciebie to nie śmieszyło, ty spodziewałaś się czegoś innego i ty nie rozróżniasz seiyuu. No okej, rozumiem. Ale Ariel­‑chan napisała, że posągów nie da się odróżnić (a nie, że ona nie potrafi), więc odezwało się kilka osób, że one dostrzegają różnice (z tym, że ja dostrzegłam, ale dopasowałam trochę nie tam, gdzie trzeba).

    Aspektu parodystycznego poruszanego przez Tamakarę, Koogiego i Nicka nie skomentuję, bo nie chce mi się kłócić. Różnych ludzi śmieszą różne rzeczy, takie życie.
  • Avatar
    Easnadh 11.01.2016 21:18
    Re: A ja raczej podziękuję
    Komentarz do recenzji "Sekkou Boys"
    Serio? A niech to. A mnie się wydawało, że to święty Jerzy najwyższy jest i oni się przestawiają zawsze w tej kolejności, w jakiej wjechali na taczce do gabinetu Hansa Holbeina… (a jak przeczyta się to zdanie bez znajomości kontekstu, to brzmi ono cudownie abstrakcyjnie)

    No ale w każdym razie ich rozróżniałam, tylko że połowę błędnie rozpoznawałam xD
  • Avatar
    Easnadh 11.01.2016 18:55
    Re: A ja raczej podziękuję
    Komentarz do recenzji "Sekkou Boys"
    No właśnie! Jerzy łypie i ma jedną urwaną rękę wzniesioną, Mars ma hełm (jako jedyny!), Hermes jest taki smutaśny na twarzy i ma pelerynkę (jest więc ubrany w przeciwieństwie do poprzedników), a Medici nie dość, że ma najbujniejsze loki, to jeszcze jako jedynemu nie widać ani kawałka muskularnej piersi, bo ma w zasadzie tylko szyję.
  • Avatar
    Easnadh 11.01.2016 14:59
    Re: A ja raczej podziękuję
    Komentarz do recenzji "Sekkou Boys"
    Ariel-chan napisał(a):
    wtedy by szło ich odróżniać
    Ale ich się da odróżnić…
  • Avatar
    A
    Easnadh 10.01.2016 19:08
    Mam nadzieję, że tego nie schrzanią...
    Komentarz do recenzji "Dimension W"
    Opening mnie kupił całkowicie – zarówno piosenka, jak i animacja (ten fragment z tańcem!). Ale podobnie kupił mnie opening „Gangsta”, to nawet ten sam zespół, a jak się z „Gangsta” skończyło, wszyscy wiedzą… Mam nadzieję, że to nie będzie zły omen, bo jak na razie jest całkiem nieźle. Animacja ładna, fabuła jest, intryga jakaś też, bohaterowie wydają się należeć do udanych, ba!, nawet główna panienka jest całkiem sensowna – niby cały czas przeprasza i trochę leje po mordzie, ale w pewien sposób przypomina mi swoją niewinnością Hitomi z „Vision of Escaflowne”, która, gdy trzeba było, potrafiła pokazać, że ma jaja. No a poza tym Ishida Akira (aw yiss…) i OnoD – ha, czegóż chcieć więcej?