x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: wtf ?!?!?
Zechciej mi – jako całkowitemu ignorantowi – powiedzieć, którym to państwa na świecie stoją na krawędzi unicestwienia w nuklearnej wojnie ze swym radzieckim kumplem, jednocześnie pomału pogrążając się w gospodarczej zapaści wynikłej z ciągniętej od 50 lat konkurencji z ZSRR?
Gulasz wołowy?
Uwaga spoiler: kliknij: ukryte
istota zwana Akirą rozwijając się i zyskując coraz większą moc doszła do stadium, w którym jej ciało zmieniło się w coś, co filozofowie nazywają „Węgierski gulasz z kociołka z papryką, chili, pieczarkami i makaronem, porcja dla tysiąca osób z dostawą do domu” po czym wybuchła przenosząc się lub – jak chcą inni – tworząc – do innego wszechświata (i przy okazji wywyołując III Wojnę Światową. Teraz tą samą drogą podąża kolega głównego bohatera.
To takie głębokie i niosące takie doniosłe przesłanie, że aż się śmiać chce, gdy się widzi jak ludzie się tym onanizują.
I jeszcze jedno: ty tymczasem naucz się znaczenia słów „różnica poglądów”, „tolerancja”, „dobre wychowanie”, „kulturalne zachowanie w miejscach publicznych”.
Nie pozdrawiam.
Re: luki...
Recenzje alternatywne są publikowane, jeśli spełniają wymogi formalne (napisane zostały po polsku, zgodnie z panującymi normami ortografi, gramatyki i interpunkcji).
Serdecznie zapraszam, jeśli ktoś ma ochotę.
Re: Tak na marginesie ;)
2) Wiesz… Ktoś może – pomimo tego, że przeczytał recenzje – próbować oglądać to anime. Nie mogę zdradzić wszystkich niuansów fabuły, bo zepsółbym mu zabawę.
Re: pojawienie sie chidori..
Po drugie: ja rozumiem, że jestem odbiorcą wtórnym, zjawiskiem, które autorów FMP absolutnie nie obchodzi. Nie mniej jednak zauważ, że całość tej strony przeznaczona jest właśnie dla widzów wtórnych: Polaków. Nie ma sensu pisać recenzji z punktu widzenia Japończyków z prosetj przyczyny: oni nawet nie są w stanie przeczytać tych recenzji. Dla nich równie dobrze moglibyśmy zapewne pisać w języku Suachili.
Re: nie..
Cóż… Powiedzmy sobie szczerze: Redakcja w tej chwili nie posiada ani jednej osoby kompetentnej do wykonywania zawodu Krytyka Filmowego. Nikt z nas nie kończył Szkoły Wyższej Filmowej, ani też innej uczelni artystycznej, a nawet Dziennikarstwa, chyba tylko ja (a i to po łebkach) wiem, na czym polega Ingardenowska Teoria Sztuki, ba – nikt z nas nawet nie robił czegoś takiego wcześniej.
Może to i okrutne, ale poważnie rozczarowałby się ten, kto mniemałby, że strony takie jak ta prowadzą stateczni, dojrzali już mędrcy oraz krytycy, którzy o anime i sztuce filmowej wiedzą wszystko. Jest znacznie gorzej – to dzieła zapaleńców, głównie studentów i licealistów, którzy nawet nie wiedzieli, na co się porywają.
Re: pojawienie sie chidori..
Jako, że recenzja dotyczy serialu, to – przynajmniej ja – skupiam się tylko na tym, co widze na ekranie, traktując to jako dzieło autonomiczne, oderwane od innych pozycji z tego samego tytułu: powieści, mang, innych serii TV, OAV i Filmów Kinowych. Powód jest prosty – wyłączając przypadki specjalne (np. kontynuacje, eksperymenty itd.) – uznaje, że seria POWINNA być zrozumiała dla każdego. To, że Deus Ex Machina popełnione w ostatnim odcinku jest wyjaśnione w książce w rzaden sposób nie przekłada się na poprawę jakości serii TV. Ekranizacja, której nie da się zrozumieć bez znajomości książki jest po prostu kiepska – jak np. polski „Wiedźmin”. Co więcej: pisze recenzje serii TV. Nie powieści, nie mangi, nie OAV, nie kinówki.
Gdyby FMP: TSR był dziełem eksperymentalnym, które od razu zakładano by wydać jako Powieść i serię TV przy czym obydwie stawałyby się zrozumiałe po poznaniu obydwu tytułów twoja krytyka byłaby zasadna. Nie mniej jednak w tym wypadku mamy do czynienia z produktami samodzielnymi.
Po drugie: recenzja pisana jest dla Typowego Czytelnika. Za takowego przynajmniej ja uważam żyjącego w Polsce człowieka, w przedziale wiekowym 15‑25 lat, który biernie posługuje się językiem angielskim, o anime nie wie nic (bo, gdyby wiedział wszystko to nie szukałby informacji na stronach), a już na pewno nie sprowadza z zagranicy i nie czyta japońskich powieści sensacyjnych.
Re: boooooskie ^^
Re: pojawienie sie chidori..
Z punktu widzenia psychologii postaci to skrajna głupota. Z punktu widzenia logiki: to skrajna głupota. Z punktu widzenia spójności scenariusza też: nagle, jak diabeł z pudełka wyskakuje Chidori i Sagara zaczyna zachowywać się normalnie, krótka rozwałka i koniec filmu, a widz siedzi i go diabli biorą na takie zakończenie.
Ma w sobie coś
Re: Berserk - ocena recenzenta
...albo posiadania własnego zdania i nie zachwycania się byle czym tylko z powodu bluzgającej na wszystkie strony juchy.
Re: nieporozumienie
Jednocześnie nie da się go rozumieć: owszem, nawrzucano do niego masy mądrości, ale nic z nich nie wynika, służa tylko do tego, żeby były i brzmiały w sposób mądry i nadęty, nie tworzą spójnej całości. Z filozfią to wiele wspólnego, „odczucia” są domeną sztuki.
Nawet fajne:
Re: klasyka dark fantasy
Re: Nie za ostro?
Re: Ajajaj.... GENIALNE... NIAH NIAH NIAH.....
Re: P.S
Jeśli patrzeć by od strony historycznej i użytego wyposarzenia, to wojna w Berserku zajmuje miejsce gdzieś pomiędzy Oblężeniem Helmowego Jaru, bitwą między Lodową Wiedźmą, a Aslanem i Storm of Chaos – czyli jest całkowicie zmyślona i maksymalnie oddalona od jakichkolwiek realiów. Rzeczywiście wyposażeniem (minus automatyczne kusze, superskuteczną altylerie, noże przebijające zbroje etc.) rzeczywiście bliższa jest wojnie 13 letniej jeśli nie Stuletniej.
Charakterem działań – przewlekłością konfliktu, jego rujnującym wpływem, szerokim użyciem najemników – bardziej jednak przypomina wojnę 30 letnią w Niemczech. I to właśnie miałem na myśli używając tego porównania.
Re: Niezgoda
Tak mało dziś dobrego fantasy
W prawdzie wyraźnie widać, że jest to niedokończona ekranizacja , nie mniej jednak styl snucia opowieści jest wyraźnie różny od typowego dla anime. Dodatkowo seria urzeka przemyślanym, spójnym, choć bardzo odmiennym od naszego światem, bardzo dużo czerpiącym ze starożytnych Chin i ich wierzeń. Dobrym pomysłem było oparcie intryg głównie o politykę, a nie przygody dzielnych bohaterek (choć i tych nie zabraknie). Urzekający pomysłowością jest rónierz skomplikowany i rozbudowany bestiariusz (choć w terminologii i nazewnictwie stworzeń można czasem się pogubić).
Lektura obowiązkowa dla wszystkich fanów fantasy w starym, dobrym stylu profesora Tolkiena.
Re: Recenzant miał po prostu oczy
- stereotypowy przeambitniony idealista?
- stereotypowy mroczny psychopata z mieczem?
- statysta nr ileśtam?
W prawie każdym.
Re: FullMetal - Jedno z najlepszych anime.
Nie zgodzę się z twierdzeniem, że kreska i muzyka są na bardzo wysokim poziomie. W porównaniu z takim GitS 2: Innocence, Mononoke Hime albo choćby starutką Laputą rysunek wypada dość słabo (co chyba nie jest niczym dziwnym, tamtym tytułom nic nie jest w stanie się równać) i jest „jedynie” na przyzwoitym, rzemieślniczym poziomie. To samo dotyczy dźwięku – to rzemiosło, nie dorównujące znowu GitS, Trinity Blood czy niedościgłemu Fantastic Children.
PS. Masz dobry styl, co widać po sposobie pisania komentarza. Nie chciałbyś napisać recenzji alternatywnej / recenzji kinówki?
Re: bzdura
Ta przedstawiona w anime jest zwyczajnie denna – nawet jak na filozofie z anime. Pomijając już fakt, że nie widze tu wpływu rzadnego z dominujących nurtów, to jest ona o parę stopni gorsza od tej z GitS, nie mówiąc już, że takiemu Kino no Tabi nie może się ona równać.
kliknij: ukryte Zresztą co to za filozofia kilkoro oferm życiowych umarło, zmartwychstało i dało się sterroryzować siedmiolatkowi.
1 odcinek to za mało...
Jak mówiłem kilka tygodni temu: nigdy nie dam 10 na 10 za muzykę! Nigdy więcej też nie dam 10 na 10 za fabułę!
Re: Pfff
2) Recenzja… Cóż, recenzje służą ani do tego, żeby pokazać, co o anime myślą na innym serwisie, ani co o tym myśli niedookreślony tłum, tylko, żeby pokazać, co INDYWIDUALNIE myśli o nim autor recenzji. Tłum, jeśli chce, może swoje myśli wyrażać: pisząc komentarze, pisząc na Forum, wystawiając oceny urzytkownikow. Jeśli tłumowi to nie wystarcza, to tłum może napisać zbiorową Kontr‑Recenzje i wysłać na stronę, gdzie – jeśli będzie dobra i nie będzie zawierać błędów merytorycznych – zostanie opublikowana, jak to się już kilka razy zdarzyło.
Re: Pfff
Re: takei sobie ...
To jest wykonalne… Dziadek Jana III Sobieskiego na ten przykład przepłynął Wisłę w pełnej zbroi (fakt udokumentowany historycznie), jeden z przedstawicieli rodu Ciołków (słynnego z krzepy, zresztą od niego wywodzi się określenie na kogoś silnego, ale głupiego „ty ciołku”) skręcał karki bykom gołymi rękami. Ciekawą, niezwykłą kobietą była też księżniczka słupska Elżbieta żona Karola IV Luksemburskiego. Jej popisowy numer, którym zabawiała gości polegał najpierw na złamaniu podkowy, a potem darciu zbroi jak papier.
Tacy to ludzie kiedyś u nas mieszkali.