x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Inna rzecz, że narobiłoby to problemów, oj narobiło. Zwłaszcza, gdyby się po Polsce rozpowszechniło i gdybyśmy dorobili się własnych magów. Bo generalnie:
- pojawiają się problemy z bezpieczeństwem. Bo generalnie taki mag ma siłę ognia baterii artyleryjskiej, ale z drugiej strony: broni nie ma. Napaść na bank albo uprowadzić samolot takiemu będzie łatwiej.
- pojawiają się problemy z przekroczeniem obrony koniecznej. Bo niech takiemu dresiarz da po mordzie.
- pojawiają się problemy z wszelkiego typu oszustami, wyłudzeniami, wyłudzeniami ubezpieczeń etc. Bo mag może przewidzieć wynik losowania lotto i zawsze trafia szóstkę. Bo mag może wejść do banku, rzucić Mind Control i poprosić o przelanie mu na konto miliona złotych. Bo mag może kupić ubezpieczenie od Następst Nieprzewidzianych Wypadków, upozorować wypadek i trwałe kalectwo, a potem rzucić Healinga.
- Pojawiają się wreszcie problemy z dyskryminacją. Bo skoro maga należy traktować jak trwale uzbrojonego, to oczywiście do banku albo na lotnisko wejść nie może. A co to znaczy, że wejść nie może?
Po pierwsze: tkaniny. Łatwo przewieźć, nie są ciężkie, a trudno je wyprodukować. Do XIX wieku handel tkaninami był podstawą wszelkiego handlu.
Po drugie: artykuły gospodarstwa domowego. W zasadzie większość podstawowych sprzętów domowych znana była już w średniowieczu. Jednak techniki produkcji były bardzo mało wydajne, w rezultacie więc były bardzo drogie. Zresztą, nawet w latach 20‑tych i 30‑tych XX wieku nadal drogie były bardzo.
Po trzecie: środki ochrony roślin i nawozy sztuczne. Szybko znaleźliby dla nich zastosowanie.
Po czwarte: technologię. Średniowiecze trzeba błyskawicznie zelektryfikować. Na pewno będą też chcieli telefony. Porządnych dróg, lotnisk, mostów czy linii kolejowych my im raczej nie zbudujemy, ale nawet takie jak w Polsce powinny im się spodobać.
Sprowadzać warto:
- żywność ekologiczną
- złoto
- i personel ludzki. Zwłaszcza magów‑uzdrowicieli. Czarownik, który potrafi leczyć ludzi bez sprzętu za miliony złotych przydałby się wszędzie.
To, co się dzieje ma jak najbardziej uzasadnienie w teorii politologii. Mortenau w „Polityka Między Narodami: Walka o Potęgę i Pokój” twierdzi kultura jest ważnym elementem stosunków międzynarodowych, gdyż stanowi nośnik wartości. Jeśli nasi przeciwnicy czy potencjalni partnerzy przyjmą te wartości za swoje istnieje większa szansa, że podporządkują się woli państwa, które je głosi.
Podobnie uważa Nye i jego naśladowcy ze swoją teorią Soft Power. Czyli „siły miękkiej”, atrakcyjności polityki obcego państwa, która sprawia, że mieszkańcy i władze państw trzecich sami chcą jej ulegać.
A tak na serio…
Szklane paciorki. Europejczycy kupowali ziemie i bogactwa od dzikich za szklane paciorki. Japońce: za mangi i plastikowe laleczki.
Dawno mnie żadna reklama tak nie zirytowała.
Re: Broń energetyczna
Broń energetyczna
Re: Mała nieścisłość fabularna
Jednak prawda jest taka, że liczby w Toaru nie mają najmniejszego sensu i traktować je należy z przymrużeniem oka (np. moneta wystrzeliwana przez railgun Misaki porusza się niewiele prędzej od normalnego pocisku do strzelań snajperskich). Stiller przy okazji tłumaczenia „Sztuki Wojny” Sun Zi pisał, że w kulturach wschodu liczby pełnią inną funkcję niż u nas i służą jedynie podkreśleniu doniosłości czegoś.
Widać to właśnie po Toaru.
Re: Najlepsza część Toaru..?
Re: 3/10
Zdajesz sobie sprawę, że właśnie na tym, co jest w dialogach polega fabuła?
Re: Nowomowa
Re: Nowomowa
Re: Nowomowa
Słowo rycerz odnosi się wyłącznie do średniowiecznego wojownika feudalnego. Wojownik jest pojęciem szerszym i ogólnie określa każdego gościa posługującego się bronią białą.
Tak więc mamy wojownika wikingów, wojownika Zulusów, wojownika japońskiego, wojownika chińskiego, greckiego i perskiego.
Re: Zegarmistrzu
1) Z książkowej wersji Kawalerii Kosmosu Roberta A. Heinleia wzięto Arachnidów oraz konflikt kosmiczny toczony za pomocą mechów, co nie jest jakoś szczególnie oryginalne. Dodano też jego ideę praw obywatelskich nadawanych za zasługi w boju i militaryzm bohaterów.
2) Z Wiecznej Wojny Joe Haldemana ponownie wzięto koncepcje wojny kosmicznej (obie książki są bardzo podobne jeśli chodzi o realia, różnią się jednak tym, że Heinlei, zawodowy wojskowy był militarystą, a poborowy walczący wbrew swej woli w Wietnamie Haldeman był radykalnym pacyfistą), wiecznej wojny bez szans na zakończenie toczonej z obcymi oraz ludzkości tracącej swe ludzkie cechy by w konflikcie przetrwać. Z tamtąd wzięto też część elementów dotyczących np. kontroli prokreacji.
3) Jeśli chodzi o sygnalizowaną wizję społeczeństwa przyszłości, to inspiracje Nowy Wspaniały Świat Aldous'a Huxleya są nader czytelne.
4) Podobnie wizja zalanej Ziemii jest żywcem wzięta ze starego, niestety kiepskiego filmu Wodny Świat.
5) Związek pilota i mecha przypomina mi natomiast twórczość Keitha Laumera (w szczególności tzw. Uniwersum Bolo) oraz niektóre wątki prozy Davida Webera.
Widać gigantyczny przekrój wiedzy na temat dystopijnego i militarnego Science Fiction.
Czekam na kolejne odcinki, żeby zobaczyć co będzie jeszcze.
Re: Yyyy?
Twój wymarzony dzień nazywa się zeszła niedziela
Re: 9/10
Właśnie o to chodzi w recenzowaniu.
A tak nawiasem mówiąc system oceniania jest zły. Ja osobiście obniżyłbym WSZYSTKIE oceny na Tanuki.p (może poza 5‑10 wyjątkami) o 2 stopnie i wprowadził skalę ujemną.
Re: Touma/Mikoto FTW!
Re: Touma/Mikoto FTW!
Re: Touma/Mikoto FTW!