x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Nie rozpisując się za bardzo, jest to dla mnie seria z wyższej półki, posiadająca wspaniałą duszę, poprowadzoną w bardzo nierówny sposób. Dla mnie 8.
Mangę przeczytałam dawno temu i zajęła ona w moim sercu szczególne miejsce, pomimo jako takiej kreski.
Ta ekranizacja jest po prostu… przepiękna. Zachowuje ducha oryginału, kreska i muzyka jest absolutnie przepiękna. Każdy odcinek podnosi mnie na duchu i generuje ogromne pokłady ciepełka w moim wnętrzu. Oby taki poziom utrzymał się do końca :)
Re: Ymir i Historia
kliknij: ukryte Co do Historii tak to póki co wygląda, chociaż temu stanowisku zdecydowanie się sprzeciwia Eren, który robi ostatnio… „wiele rzeczy”. Więc jest to wciąż wątek otwarty :)
Co do drugiego akapitu ogólnie masz rację, ale początkowo Miecz i Łuk wykazywali samodzielność w myśleniu i byli jednak o klasę wyżej niż Włócznia, później te różnice zaczęły się zamazywać.
Sam hajp może wystarczyć, aby sięgnąć po serię. Ot chociażby z ciekawości, ale żeby wytrwać przy serii 24 odcinki, oj tu już potrzeba czegoś więcej. Nie podobało Ci się, szkoda. Ale mi ta seria dała dużo frajdy, pomimo pewnych błędów.
kliknij: ukryte W temacie pierwszego zagadnienia jest tak, jak piszesz. Zasada 13‑tu lat działa również w przypadku tytana pierwotnego. I tak Eren jest teraz właścicielem „fuzji tytanów”. I ,uwaga spoiler, później po prostu próbują go zjeść, aby przejąć tytana pierwotnego. Więc robią się z tego trochę pokemony pt. „zjedz je wszystkie”. Sama się zastanawiam, co by się stało, gdyby w jednej osobie ponownie się połączyło wszystkich 9 tytanów.
Drugie zagadnienie nie zostało potwierdzone wprost, ale coraz więcej wskazuje, że pełne wykorzystanie koordynatu jednak wymaga członka rodziny królewskiej w postaci tytana. Dotknięcie ludzkiej postaci powoduje tylko przeciek tej mocy.
Co do trzeciej poruszonej przez Ciebie sprawy, jest teoria, wciąż nie potwierdzona w 100%, ale że „drogi” pozwalają na swobodną migrację wspomnień z przeszłości do przyszłości i z przyszłości do przeszłości. Przy Historii trochę pomieszali. Te przecieki od Ymir były po prostu opisane w liście. Scenarzyści musieli wybrnąć z sytuacji, że przeszłość Ymir pokazali już w sezonie 2, i głupio by było pokazać dwa razy to samo. I też mi się wydaje, że Erena zalały wspomnienia ojca i Krugera po dotknięciu książki. Bo w trakcie aresztu Armin spisywał wspomnienia Erena i porównywał z tymi z książki.
Mam nadzieję, że coś rozjaśniłam i nie zamąciłam dodatkowo :)
Re: Pytanie
Re: Odpowiedź na komentarz do anime Shingeki no Kyojin Season 3 Part 2
Re: Shingeki no Kyojin Season 3 Part 2 po 7 odcinku
Ciekawe...
Ale piosenki mi się w sumie podobały i w zasadzie seans sprawił mi w sumie przyjemność. I to w sumie jest dla mnie najważniejsze :)
Re: Shingeki no Kyojin Season 3 Part 2 po 6 odcinku
Re: Wit porzuca tytany.
Re: *.*
*.*
Dziwne...
Szalenie przyjemna seria
W swojej kategorii stawiam tylko troszkę naciągane 9.
Re: Po połowie 1 odcinka
Tutaj jakoś te moje ulubione schematy zostały zdeptane, pierwsza minuta – bach mamy doskonałą dziewuszkę, druga minuta – buch, mamy doskonałego młodzieńca, trzecia minuta – buch, bach, mija pół roku i zaczynają się zawody. A ja ani nie zdążyłam poznać głównej dwójki, ani uwierzyć, że ich na serio do siebie ciągnie. Jakoś mnie to odrzuciło wciągu tych 12 minut.
Ale, cieszy mnie informacja, że konwencja się zmienia, komentarze, jak widzę, są dosyć pozytywne, może kiedyś zajrzę ponownie…
Po połowie 1 odcinka
Cieplusieńskie chociaż nieco nudnieńkie
Historia ta z początku była powolna, wręcz nudnawa, a jednak w jakiś niezrozumiały sposób utrzymała mnie przy sobie. I absolutnie tego nie żałuję, bo spędziłam z tą serią przeciepłe chwile. Jest mi na serduszku cieplutko i dobrze po tym seansie i dlatego daję bardzo subiektywne 9.