Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Sulpice9

  • Avatar
    Sulpice9 29.08.2025 14:12
    Re: Droga bluza z butku za... 4000 jenów
    Komentarz do recenzji "City the Animation"
    To też prawda ;) choć zakładam, że wie, ile kosztują „normalne” ubrania ;)
  • Avatar
    Sulpice9 29.08.2025 13:35
    Re: Człowieka nie ma parę dni na portalu i tyle się dzieje :D
    Komentarz do recenzji "Kowloon Generic Romance"
    Miło mi poznać :) Jakby co, to poza pisaniem na tanuki jeszcze prowadzę operowego bloga, zapraszam ;)

    nie wiem czy w przypadku seiyuu nie jest podobnie.


    Nigdy o tym nie wspominałem w recenzjach, bo to raczej moje przeczucia, ale skłaniam się ku tej teorii. Z tym, że śpiewacy mają oczywiście trudniej, bo w czasie spektaklu nie pomaga im mikrofon i nie mogą robić dubli ani przerw.

    O, akurat „Opowieści Hoffmanna” to moje ulubione dzieło… Jednak może pomimo tych różnic jakoś się dogadamy. :)

    Serdecznie pozdrawiam.
  • Avatar
    A
    Sulpice9 29.08.2025 13:31
    Droga bluza z butku za... 4000 jenów
    Komentarz do recenzji "City the Animation"
    Wiem, że kurs japońskiej waluty jest wyjątkowo korzystny, ale jeśli ok. 110 zł to zawrotna kwota w luksusowym sklepie z ciuchami, to serdecznie zapraszam Japończyków do nas ;D
  • Avatar
    Sulpice9 29.08.2025 13:25
    Komentarz do recenzji "Food Court de, Mata Ashita"
    Dzięki :) Co do uwag:

    Wiele tych zagadnień się powtarza.


    Część na pewno. Akurat w tym akapicie bardziej chciałem uwypuklić, że omawiana tu nuda nie wynika z charakteru „tej dzisiejszej młodzieży” tylko faktu, że każde pokolenie ma swoją tematyczną topkę. Poza tym, te tematy ewoluują – dobrze to zademonstrowano na przykładzie obiektów westchnień. Jasne, że za mojej młodości chłopaki i dziewczyny kochali się w celebrytach, ale to były raczej gwiazdy kina niż „narzeczeni 2D” lub sławy z YouTube'a. Oczywiście, pozostaje pytanie czy to już nowy temat, czy stary w nowych szatkach.

    czy ta seria coś traci na tym, że jest anime?


    Moim zdaniem tak – środki artystyczne typowe dla serialu, transmisji lub skeczu bardziej by pasowały od tego co oferuje animacja.

    Tzn. czy ktokolwiek z Polski wiedziałby istnieniu tego dzieła? Bo o zapoznaniu się nie ma nawet co myśleć.


    Touche ;)

    Bo słuchanie radia to już w ogóle kosmos.


    Radio może nie, ale podcasty lub kanały na YouTubie, gdzie ktoś tylko opowiada do kamery swoje przemyślenia (więc można robić inne rzeczy jednocześnie) cieszą się wzięciem. Choć oczywiście prawda, to na pewno nie jest najpopularniejszy środek przekazu.

    „ekskluzywna animacja” – w jakim sensie ekskluzywna? Dopieszczona, dopracowana, „wyrobiona”?


    Tak. Można użyć synonimu „luksusowa”. Fakt, nie pomyślałem, że od czasu, gdy „inkluzywność” stała się bardzo modnym słowem, „ekskluzywność” nie jest już tak często używana jako wyrażenie luksusu.

    Serdecznie pozdrawiam :)
  • Avatar
    Sulpice9 13.08.2025 18:04
    Re: Człowieka nie ma parę dni na portalu i tyle się dzieje :D
    Komentarz do recenzji "Kowloon Generic Romance"
    I, szczerze, AI jako doradca językowy zawsze przyzna Ci rację i wychwali pod niebo, nawet jak napiszesz bzdurę… Sugeruję klasyczne słowniki.


    Jasne, po prostu na szybko szukałem potwierdzenia tego, czego używam na co dzień. ;)

    Poprosiłem redakcję o wzięcie słowa przyziemny w cudzysłowie.
    Pozdrawiam.
  • Avatar
    Sulpice9 12.08.2025 15:08
    Komentarz do recenzji "Kowloon Generic Romance"
    ;)
  • Avatar
    Sulpice9 12.08.2025 04:57
    Człowieka nie ma parę dni na portalu i tyle się dzieje :D
    Komentarz do recenzji "Kowloon Generic Romance"
    Pierwsza rzecz – Tomokazu Sugita ma w moim odczuciu niski głos. Owszem, nie jestem do końca przekonany, czy zgodziłbym się ze źródłami internetowymi, określającymi go jako głęboki bas. Moim zdaniem to bardziej bas­‑baryton lub wręcz baryton o dobrze rozbudowanym dole i środku rejestru (ale niech już będzie, że bas­‑baryton ;) ). Szczerze mówiąc, w pierwszej wersji tekstu miałem wspomnieć, że protagonista ma głos podobny do mojego, co ułatwiło mi nawiązanie więzi (wiek też się zgadza :D ).

    W każdym razie, nawet jeśli to nie najniższy głos, to według mnie „bardziej niski niż wysoki”.

    Druga sprawa – cóż, ujawnia się to, że napisałem przez te lata zdecydowanie więcej recenzji operowych niż poświęconych anime ;P Przy określeniach „ziemisty”, „herbaciany” lub „szklany”, „przyziemny” brzmi jeszcze dość zwyczajnie. ;) Choć z drugiej strony przepuściłem przez AI ten przymiotnik i akurat tym razem internety się nie dziwią: Może oznaczać zwykły, naturalny głos bez szczególnych cech, lub głos, który jest niski, pozbawiony rezonansu i ekspresji. To mniej więcej mam na myśli – głos wyzbyty wzniosłych emocji, skupiony na tu i teraz, gdzie romantyzm zostawiono za drzwiami.

    To może spróbujmy przykładem muzycznym, te jakoś na mnie działają (redakcjo, informuję, że wybrałem rzeczy oficjalnie dodane przez wytwórnie płytowe):

    Zamiast głosu przywołującego skojarzenia z młodym i naiwnym młokosem ([link] lub nawet romantycznym, ale już bardziej znającym życie amantem ([link], mamy wokalny cynizm, sceptyczny wobec wielkich uczuć, nauczony doświadczeniem, ([link].

    Dobra, jak na tak krótkie pytanie, to pewnie i tak za długa odpowiedź :D

    Serdecznie pozdrawiam. :)
  • Avatar
    Sulpice9 8.04.2025 14:34
    Komentarz do recenzji "Okinawa de Suki ni Natta Ko ga Hougen Sugite Tsura Sugiru"
    Bardzo dziękuję za listę. Analizując ją, to chyba nie było do tej pory anime „sponsorowanego”, które tak mocno skupiałoby się na Okinawie jako regionie, a nie jedynie na zawiązaniu miejsca akcji. ;)
  • Avatar
    A
    Sulpice9 6.04.2025 19:23
    Mieszane uczucia po pierwszym odcinku
    Komentarz do recenzji "Kowloon Generic Romance"
    Ciekawie narysowane, ładnie udźwiękowione, fabularnie też zapowiada się interesująco. Zastanawiam się tylko, czy nostalgia nie przysłoni fabuły. Mam też duży problem z panem Tomozakim Sugitą w roli głównej – świetny aktor, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nie pasuje do postaci.

    Mimo wszystko, póki co jestem na tak.
  • Avatar
    Sulpice9 6.04.2025 19:15
    Komentarz do recenzji "Okinawa de Suki ni Natta Ko ga Hougen Sugite Tsura Sugiru"
    O, bardzo dziękuję za listę! ;) Z ciekawości, czy któraś z tych serii poświęciła więcej miejsca regionowi ? Z tego zestawu znam tylko „Non, Non, Biyori Movie: Vacation” i jeśli pamiętam, to chyba przesadnie nie eksponowano Okinawy.

    Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam ;)
  • Avatar
    Sulpice9 25.03.2025 15:33
    Re: Podziękowania dla tych kilku użytkowników
    Komentarz do recenzji "Okinawa de Suki ni Natta Ko ga Hougen Sugite Tsura Sugiru"
    Jasne :) Dzięki, prace trwają ;)
  • Avatar
    Sulpice9 25.03.2025 14:56
    Re: Horror
    Komentarz do recenzji "Class no Daikirai na Joshi to Kekkon Suru Koto ni Natta"
    Nie ma sprawy, cieszę się, że mogłem kogoś uchronić przed tym wątpliwej jakości seansem.

    I ta mimoza ruda zachowuje się jak pies ogrodnika, bo nie przyzna, że w sumie to już jednak jest nam fajnie w tej parze, tylko cały czas idzie w zaparte że nie, a potem się wkurza na to, że dochodzi do pewnych sytuacji.


    W sumie streściłeś fabułę ponad połowy sezonu :D I tak, o ile wszyscy bohaterowie są napisani fatalnie, o tyle protagonistka wyróżnia się nawet na tle pozostałych. Niestety.
  • Avatar
    Sulpice9 25.03.2025 14:53
    Re: Podziękowania dla tych kilku użytkowników
    Komentarz do recenzji "Okinawa de Suki ni Natta Ko ga Hougen Sugite Tsura Sugiru"
    Recenzja jest w planach, prawdopodobnie będzie jako 2­‑3 tekst po sezonie. :) Czy „grafomańskie” mam traktować serio? Mimo wszystko, mam nadzieję, że to ironia ;)
  • Avatar
    Sulpice9 24.03.2025 17:42
    Re: Horror
    Komentarz do recenzji "Class no Daikirai na Joshi to Kekkon Suru Koto ni Natta"
    W bardzo dużym skrócie:

    - prawdopodobnie najgorsza para romansowa jaką kojarzę ze szkolnych romkomów. Jeżeli znasz Masamune­‑kun no Revenge, to jest to karykatura tamtejszego zestawu (dwoje okropnych licealistów z problemami pierwszego świata + haremetki dla protagonisty). Z tym, że ww. komedii to była zamierzona parodia, a tutaj mamy karykaturę karykatury, w dodatku prowadzoną na poważnie,
    - trzeba też dodać okropne aktorstwo, na czele z protagonistką, która albo mówi normalnie, albo drze się niemiłosiernie,
    - fabuła to schemat na schemacie, tylko pozbawiony jakiegokolwiek wdzięku i autoironii,
    - z bardzo złego romansu wchodzimy w bardzo złą haremówkę, z zestawem najbardziej ogranych stereotypów ( kliknij: ukryte , gdzie nikt nie budzi sympatii i w sumie nikogo mi nie żal,
    - oprawa techniczna może nie jest 1/10, ale powyżej 4/10 też bym nie dał – montaż bywa dziwaczny, montaż dźwięku leniwy, tam gdzie można zrobić komediowy uproszczony rysunek tam go robią,
    - reżyser nie ma zielonego pojęcia (albo mu się nie chciało) w jaki sposób buduje się sceny i jakiekolwiek emocje, bo zrobienie wiarygodnej emocjonalnej sceny nie jest w kręgu jego zainteresowań.

    Mam nadzieję, że tyle wystarczy. Daj proszę znać, czy zdecydowałeś się na seans. Jeżeli nie, to spełnię swój obywatelski obowiązek :) A jeśli szukasz jakieś lekkiej serii z sezonu zimowego, to zdecydowanie polecam: [link] , pomimo skromnej oprawy technicznej.
  • Avatar
    A
    Sulpice9 24.03.2025 15:44
    Podziękowania dla tych kilku użytkowników
    Komentarz do recenzji "Okinawa de Suki ni Natta Ko ga Hougen Sugite Tsura Sugiru"
    ... którzy namówili mnie na seans. Spodziewałem się cienizny, a dostałem moje najlepsze anime sezonu ;)
  • Avatar
    A
    Sulpice9 24.03.2025 15:42
    Horror
    Komentarz do recenzji "Class no Daikirai na Joshi to Kekkon Suru Koto ni Natta"
    Spróbuję w recenzji opowiedzieć szczegółowo, ale niełatwo będzie zebrać wszystkie obrzydliwości tego tytułu… W kategorii „seriali z którymi wytrwałem do końca” moje bez wątpienia najgorsze anime ostatnich kilku lat. Zdecydowanie przestrzegam przed seansem i, co istotne, to nie jest anime „tak złe aż dobre”; tutaj zabawy z artystycznej nieudolności ni ma.
  • Avatar
    A
    Sulpice9 2.03.2025 11:53
    Odcinek 8
    Komentarz do recenzji "Ore dake Level Up na Ken -Arise from the Shadow-"
    Urocza rozwałka, natomiast nie wiem, czy tylko mnie to rozbawiło –  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Sulpice9 7.01.2025 15:00
    Komentarz do recenzji "Frieren. U kresu drogi"
    Dokładnie tak i nie miałbym nic przeciwko, gdyby legalni dystrybutorzy byli w stanie to zrekompensować. Crunchyroll nie ma nawet polskich napisów, a pewne ograniczenia trzeba obchodzić VPN­‑em.


    No właśnie – która platforma streamingowa oferuje na przykład klasykę kina? Wiem, że średnio popularną, ale fajnie byłoby gdzieś ją znaleźć… I faktycznie, Crunchyroll bywa dziwny pod kątem dostępności – raz doszło do absurdalnej sytuacji, że musiałem zrezygnować z ich platformy na dwa tygodnie, kiedy byłem na wakacjach… w Japonii.

    Natomiast co do wyższości „Dungeon Meshi” nad „Frieren” się nie wypowiem, bo akurat ich popularność wśród moich znajomych co nie obcują z anime jest podobna. Choć z drugiej strony trafiłem ostatnio na dane, według których to Netflix więcej zarabia na dystrybucji anime, mimo, że nie specjalizuje się w japońskich animacjach.
  • Avatar
    Sulpice9 7.01.2025 14:23
    Komentarz do recenzji "Frieren. U kresu drogi"
    O, dzięki! Faktycznie, ciekawe – gdzieś w innym wątku dwoje użytkowników prowadziło rozmowę, że właśnie czasopisma shounenowe wpadają w pułapki wręcz „telenowelowych serii”, które jak dobiegną końca, to nie ma czyimi dziełami wypełnić po nich pustki… Fajnie, że ktoś w wydawnictwie był na tyle zapobiegliwy i wprowadził mangakę :)
  • Avatar
    Sulpice9 6.01.2025 11:24
    Re: Konserwa?
    Komentarz do recenzji "Frieren. U kresu drogi"
    Bardzo dziękuję! :) Co do dwóch poruszonych tutaj zagadnień, to napisałem na PW, wydawało mi się to bardziej odpowiednie. :) Pozdrawiam!
  • Avatar
    Sulpice9 30.11.2024 12:46
    Re: 5+/10
    Komentarz do recenzji "Sakura Quest"
    W Japonii 50­‑tys. to już mała miejscowość. Gdyby odwiedzałem nawet turystyczne mieściny, mające połowę tego, to już były miasteczka­‑widma. Do tego pamiętajmy, że na prowincji to już z połowę populacji stanowią emeryci (a będzie jeszcze gorzej), więc pod tym kątem pamiętam, że „Sakura quest” dość dobrze oddaje nastrój prowincji.
  • Avatar
    Sulpice9 17.11.2024 09:49
    Re: 7
    Komentarz do recenzji "Dan Da Dan"
    A prawda, pierwsze elementy były wcześniej.

    Co do:

    I chyba dodatkowo właśnie po to aby walnąć z zaskoczenia.


    Faktycznie, to też jest opcja. Z tej perspektywy, to kluczowe będą dla mnie następne odcinki. Ciekawi mnie, czy serial po prostu powoli, acz stanowczo przestawia się z czystej komedii w stronę serii, która chce bawić się naszymi oczekiwaniami (po świetnej jakości odcinka siódmego ma ku temu pełne predyspozycje), czy była to jednorazowa przygoda.
  • Avatar
    Sulpice9 16.11.2024 22:21
    Re: 7
    Komentarz do recenzji "Dan Da Dan"
    A ja powiem szczerze nie jestem do końca przekonany – to znaczy, to jest bardzo dobrze zrealizowane i gdyby to była osobna historia (miniatura) lub opowieść z bardziej melodramatycznej serii, to wziąłbym ten epizod bez zastrzeżeń. Tylko, czy to pasuje do tak absurdalnej komedii? Trochę mi się nie spina z klimatem pozostałych sześciu odcinków… Znaczy, jasne, Azjaci lubią mieszanki gatunkowe, tylko czy jednak nieco nie przesadzili?
  • Avatar
    Sulpice9 9.11.2024 11:24
    Re: 6 - jestem póki co bardzo zadowolony z seansu
    Komentarz do recenzji "Dan Da Dan"
    Ja przyznam się, że wkręciłem się dopiero po 4. odcinku. Ale dopiero kiedy zrozumiałem, że warto wyłączyć myślenie w czasie seansu. :D Jako parodia i komedia działa wybornie ;)
  • Avatar
    Sulpice9 16.10.2024 17:06
    Re: Dlaczego liczby potrzebują kontekstu
    Komentarz do recenzji "Giji Harem"
    Jako, że zostałem wywołany do tablicy, to parę drobnych wyjaśnień z mojej perspektywy. A jak wspomniałem w innej recenzji, im więcej piszę, tym najchętniej w ogóle bym nie wystawiał liczbowych ocen :)

    Przede wszystkim, gdy wróciłem do pisania jakieś półtora roku temu, od wielu, wielu lat prowadzę bloga o operze. Tam też robię recenzje i jest to trochę inna para kaloszy. Oceniając nagrania muzyki klasycznej, komentuje się różne interpretacje tego samego utworu. A to uczy, że mając nieraz setki wersji jednego dzieła niełatwo znaleźć coś idealnego, jak i bardzo, bardzo złego (no dobra, współczesne nagrania to w większości horror, ale to inna sprawa :) ). To się przekłada na inne gałęzie sztuki – taka analiza porównawcza sprawiła, że niechętnie wystawiam oceny 1­‑3, jak i 8­‑10.

    Poza tym, na tanuki mamy jeszcze opcję „seria ulubiona/film ulubiony” (i przyznam, że troszkę szkoda, iż przy recenzji to się nie pokazuje), co skłania mnie do tego, by własną przyjemność traktować jako mniej istotny element w stosunku do wad i zalet (przynajmniej w kwestii liczbowej). Jasne, jeśli seria mi się spodoba, to pojawi się chyba zrozumiała pokusa, że ocenę troszeczkę się podwyższy, bo przecież jesteśmy ludźmi, ale sympatia własna chyba nie powinna mieć decydującego wpływu. W każdym razie, choć staram się pisać raczej subiektywnie, to trzymam się tych czynników łatwo mierzalnych (reżyseria, dialogi, oprawa audiowizualna). Mam nadzieję, że jakoś mi to wychodzi. :) Spróbuję pod koniec roku napisać recenzję serialu, który prywatnie straszliwie mi się nie podobał, ale obiektywnie ma sporo dobrego do zaoferowania i oceny zdecydowane wyższe od tego, co sam bym wystawił, gdybym kierował się wyłącznie sympatią do tytułu. Może tam bardziej rozwinę ten temat.

    U mnie 6/10 oznacza rzecz udaną (wszystko co powyżej 5/10 już ma taką łatkę), ale posiadającą jednak wciąż wyraźne wady. Ewentualnie dotyczy bardzo nierównych serii.

    A jak kogoś ciekawi analiza kikudziesięciu pozornie tych samych rzeczy, to zostawiam przykład ;D [link]

    Jeśli ktoś chciałby jeszcze o coś jeszcze podpytać, to zapraszam na PW. Staram się odpisywać w miarę szybko ;)