x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
:D
Ja się modlę do wszystkich bogów i demonów o drugą serię <3.
Re: Podsumowanie serii <3
Re: Odkopane z odmętów
Mnie też urzekł blond Arslan. Błękitnowłosy też mi się podoba, ale już go mogli blondynem zostawić xD.
Ja obstawiam, że to farba, ale może i glony… może z glonów robią tam farby xD
Re: Podsumowanie serii <3
Czekamy na drugą serię!
Albo spinoffa o samorządziku.
OAVkę albo cokolwiek XD
Re: Odkopane z odmętów
Dla mnie dwa pierwsze były znośne i do ogarnięcia, trzeci już nie do końca. Może to dlatego, że ponoć dwa pierwsze to były filmy kinowe, a reszta już OAVki. Dlatego nawet ja widzę zmianę na gorsze w animacji w dalszych odcinkach. I w ogóle skrócenie czasu trwania O.o
I tak samo w tych „oavkowych” odcinkach coraz więcej było pobocznych postaci (które, o dziwo, mało mnie obchodziły), a coraz mniej Arslana i Narsesa (Narsesa lubię, bo wygląda jak Hotohori z FY… i chyba nawet ma tego samego seiyuu xD). Główni gdzieś się zagubili w tle xD
A co nie tak było z Etoile? Przecież to dziewczynka była i jakoś nie widziałam niczego innego. xD
Re: Odkopane z odmętów
Jest jeszcze jedna piękna rzecz w tym anime – muzyka. Soundtrack jest prześliczny, urokliwy jak to muzyka z tamtych lat, jak z jakiegoś Kenshina albo Slayersów. Teraz w kółko słucham wszystkich trzech OSTeków i nie mam dość. Coś pięknego <3
A fabuła… No cóż, strasznie zagęszczona, jak to napisałaś. Jeszcze dwa pierwsze odcinki były w porządku i w miarę zrozumiałe. No, nawet trzy pierwsze. Potem zrobił się z tego jeden wielki kocioł imion, nazw własnych i ciężko było cokolwiek zrozumieć xD Jakby chcieli zmieścić 20 tomów książki w 4 odcinkach anime xD Nie wyszło. Ale mimo tego, że nie wyszło, to i tak było przyjemne. Dla kreski, bohaterów i muzyki. Amen <3.
Odcinki 21-22.
Ale chyba nie taki zły, choć to też na wyrost powiedziane.
Podobało mi się, że pokazali trochę charakteru Saphiro i przede wszystkim, że kliknij: ukryte Saphiro wyjaśnił niejako postępowanie brata. Próbował nam je usprawiedliwić. Chodzi mi o to, że pierwotnie nie chcieli zniszczyć Ziemi, tylko Diamandowi troszkę… odbiło. I nawet Usę za to przeprosił! Coś pięknego. Znaczy no, tak w granicach infantylności tej serii nawet nieźle. Ale już potem mnie zawiódł na całej linii xD kliknij: ukryte Najpierw ją przeprasza i generalnie stwierdza, że źle robią, a jego brat jest świrem, po czym próbuje Usę zabić. No nie wiem no xD Też jej nie lubię w tej wersji, ale jakoś mi się to nie spodobało.
Potem ten kliknij: ukryte „Over Power” z… tyłka wzięty xD Znaczy no, ja wiem, że Srebrny jest potężny i takie tam, ale i tak miałam wrażenie, że Usa nagle zmieniła się w jakiegoś He‑mana. Podłogę rozwaliła, dziewczęta wyczuła „nosem” – nie wiem – chyba nauczyła się od Goku wyczuwania ki xD czy coś takiego xD
Poza tym nie mówiłam chyba jeszcze o Chibiusie kliknij: ukryte i jej przejściu na złą stronę. W starej serii Mędrzec przekabacił ją na jego stronę, bo wmówił jej, niejako ją zahipnotyzował, że jej rodzice „byli dla niej źli”. Ale miało to jakieś podstawy. Chibiusa pamiętała fragment niemiłego zdarzenia, a resztę Mędrzec przeinaczył i wyrzucił z jej pamięci. Tutaj jakim cudem udało mu się ją zahipnotyzować? Bo Chibiusa stwierdziła, że jej tatuś bardziej od niej kocha mamusię. Bo Pluton bardziej kocha jej tatusia niż ją. Ee, że co? Serio? Co to ma być? Ciężko to nawet określić słowami.
Podobała mi się zdziwiona mina Diamanda, kliknij: ukryte gdy tam próbował se dotknąć Usę xD Poza tym, wracając do odcinka 21 – jakoś nie chciało mi się go komentować wcześniej… kliknij: ukryte Diamand ją pocałował O.o Yeah! W starej Rce mu się nie udało. Mi się podobało. Ja jestem za xD Tak, Usa miała traumę, a ja się cieszyłam xD Generalnie to było takie: Jesteś 100 razy ładniejszy (nawet w Crystalu!) i miliard razy fajniejszy od tego okropnego Mamoru (nawet tego z Rki xD), a weź se ją. xDDDD Nie no, to było akurat fajne. Więcej już nie pamiętam z tego odcinka i w sumie – chwała Bogu xD
Co tam jeszcze w 22 było? O, jak Saphiro kliknij: ukryte porównywał brata do planety też było całkiem fajne. Za to Rubeusa szkoda. Kolejna nic nie warta śmierć xD A Chibiusa – jak to zauważyli tłumacze z Commie – w zapowiedzi trzy razy pod rząd gada słowo „ankoku” („ciemność”). Ja natomiast zauważyła, że chyba z pięć razy na odcinek było o połączeniu sił i użyczeniu sił, i niet, nic zbytnio nie dało się z tym zrobić xD Czyli dialogi w dalszym ciągu takie se i pełno powtórzeń xD W sumie pierwszy raz tłumaczyłam nie z Horrible Subs i deczko lepiej, choć niektóre kwestie musiałam podpatrzyć w HS. Ale jeden i chyba największy plus taki, że Commie nie dzieli zdań tak debilnie jak HS (czyli każde dłuższe niż 5 słów zdanie dzielimy na dwa czasy, bo po co to w jednej linijce robić?! No po co? Żeby się lepiej czytało?! xD).
Re: lipiec 2015!!!!
Ale może choć trochę go naprawią?
Re:
Wreszcie ktoś dodał ten tytuł do bazy tak w ogóle -.-'
Re: O Chryste... (ep.20)
To przecież oczywiste! Czemu nikt ich nie rozpoznaje, mimo że po przemianie i przed wyglądają tak samo ^__^
kliknij: ukryte Bo mają mozaiki panoramiczne na gębach! xD Tylko o tym nie wiedzą. Taka trochę inna technologia pewnieXDDD
Re: O Chryste... (ep.20)
Ach, tak se powiedziałam o kliknij: ukryte tych hipokrytach, ja wiem, że to jest całkiem normalne w animcach, że my to my, bo my jesteśmy lepsi i my możemy, a reszta to pospólstwo xD To z kochanym samorządem w Binanie też tak było. Jechali na ludzi, jacy to są brzydcy i prostaccy, a sami byli tylko ludźmi – pięknymi i nieprostackimi, ale jednak tylko ludźmi i w końcu mało moralnymi, biorąc pod uwagę, że chcieli… co oni właściwie chcieli? No, „podbić świat” xD W sumie ta ich filozofia też była pokrętna jak dla mnie, ale i piękna <3 Właśnie ta pokrętna hipokrytyczna filozofia Czarnego Księżyca mi się podoba, tylko to było praktycznie jedno zdanie, dla mnie to jest za mało na szczegółowe analizy XD
Re: O Chryste... (ep.20)
Wynika z tego, że w Crystalu Chibiusa kliknij: ukryte doskonale wiedziała, że Usa i Mamo to jej rodzice. To jest całkiem logiczne, biorąc pod uwagę, że Mamoru i Usa niczym z wyglądu się nie różnią od swoich przyszłych ja i czemu by miała ich nie poznać? Ale skoro tak, to dlaczego była, krótko mówiąc, taka wredna dla Usy? Przecież specjalnie przybyła z przyszłości, by ratować swoją ukochaną matkę, tymczasem jak ją spotyka ledwie parę lat młodszą… WTF? O_o Normalnie dziecko nie powinno spojrzeć z gwiazdkami w oczach i powiedzieć „Mamo, ty żyjesz, jak się cieszę!”?! Oczywiście, nie mogła tego powiedzieć ani pomyśleć, bo wtedy widz/czytelnik, kapnąłby się kim jest, ale takie rzeczy idzie zrobić chociażby wzrokiem, zachowaniem, dać do zrozumienia, że o, udaję wredną gówniarę, ale w rzeczywistości cię kocham, mamo, tak?
Pod tym względem Rka była o wiele lepsza. Chibiusa nie kapła się, że to jej rodzice i mogła niejako traktować ich wszystkich jak intruzów, jak obcych. A że ich nie poznała… No cóż, dla niej jej rodzice to byli, podejrzewam, Król Endymion i Królowa Serenity, a nie żadna Tsukino Usagi i Mamoru Chiba. W dodatku miała jakieś 6‑7 lat, a jej rodzice naprawdę – po samych rysunkach w Rce – wyglądali inaczej niż Usa‑tachi. O wiele doroślej. Według mnie miała prawo ich nie poznać i w związku z tym zachowywać się jak smarkula. W Crystalu tego ni cholerę nie ogarniam xD
O Chryste... (ep.20)
Generalnie zawsze się zastanawiałam, jak to było z tym Kryształowym Tokio. Skleroza nie boli, ale wydaje mi się, że też i w Rce za dużo się o tym nie dowiedzieliśmy. A tutaj dowiedziałam się, że raz: kliknij: ukryte Srebrne Millienium, czyli Tysiąclecie to Srebrne Millenium, bo mieszkańcy Księżyca średnio żyli po tysiąc lat. Mało tego – dzięki Srebrnemu Kryształowi cały świat się zrobił długowieczny. Jakoś mi to zawsze w Rce było mętne, niezrozumiałe, kojarzyłam, że główni bohaterowie są w jakiś sposób nieśmiertelni, ale nigdy nie wiedziałam, co było z całą Ziemią – ludzie sobie normalnie umierają, a wojowniczki robią za wampirki? xD A teraz się wyjasniło. Choć w dalszym ciągu zastanawiam się, jakim cudem oni zostali władcami Ziemi xD No bo co, wszystkie państwa tak o im oddały władzę? xD W sumie skoro długowieczne istoty pochodzące z Księżyca dały całej ludzkości prawie że nieśmiertelność no to może i wszyscy się zgodzili, by zostali władcami, czemuż by nie? xD To taka rozkmina jeszcze z poprzedniej serii.
Dowiedziałam się też, że Serenity urodziła w wieku 22 lat, a potem jej starzenie się zatrzymało. To wyjaśnia, dlaczego Królowa Serenity w Rce wyglądała tak młodo. Nawet jakby w Rce jej starzenie się nie zatrzymało (skleroza, nie pamiętam za wiele z tej serii), to i tak Chibiusa miała może 6 lat, więc kobieta przed 30ką w dalszym ciągu jest młoda, prawda? (bardzo proszę o nie wyprowadzanie mnie z błędu XD)
Diana‑chan mi się podobała. Jakaś taka urocza w porównaniu do Luny i Artemisa. Główki tych biednych kotków wyglądają jak rysowane od cyrkla, nie wiem jak to inaczej określić -.-' Strasznie nieładne, Diana natomiast jakaś taka ładna im wyszła.
Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że nie tylko Kotono Mitsushi się nie nadaje do tej roli. Jakoś seiyuu Chibiusy mi tak dziwnie brzmi, piszczy i w ogóle. Araki Kae zawsze lubiłam, tutaj mam wrażenie, że samych amatorów zatrudnili – a zaznaczam, że zazwyczaj mi się seiyuu podobają i jakoś specjalnie nie zwracam uwagi na takie rzeczy.
Kreska jest w dalszym ciągu paskudna. Jak Chibiusa się ukłoniła, własnie nie dość, że mi to brzmiało sztucznie, to jeszcze narysowane tak paskudnie, że nie ma porównania ze ślicznym „dygiem” Chibiusy w Rce -.-'
No tak, przechodzimy do konkretów, czyli „rzucania mięsem” xD Znaczy tego, krytyką xD Pomimo ze mi się ten odcinek podobał, to i tak miałam jakieś fejspalmy, rozkminy i w ogóle reakcje z cyklu „Ee, tego, ale…”
Z rzeczy pomiędzy dobrem a złem:
kliknij: ukryte Z tego odcinka wynika, że Czarny Księżyc to są ludzie. Tacy z Ziemi. Serio? Ja zawsze myślałam, że to kosmici. No bo tego no… Najeżdżają Ziemię, mają czarny znak na czole… Może mi się coś potentegowało, a może to różnica między mangą a anime. Aczkolwiek generalnie z tego co zrozumiałam wynika, że oni są ludźmi, którzy się zbuntowali przeciwko długowieczności. I w sumie nawet się ucieszyłam, bo mamy jakiś motyw. Wiecie, to tak jakby nagle cała Ziemie stała się długowieczna, a moherowe berety zaczęły robić bunt, że to wbrew naturze, wbrew Bogu, bo w końcu człowiek powinien żyć góra 100 lat i umierać. E, no dobra, Boga w to nie mieszajmy, Czarny Księżyc z pewnością niczego takiego nie miał na myśli, pewnie są ateistami xD Ale jakoś tak mi się skojarzyło. Stwierdziłam po prostu, że ten ich „motyw” jest całkiem logiczny i nawet nie taki mętny jak na tę serię. Choć z drugiej strony podejrzewam, że sami są długowieczni, więc to trochę zakrawa na hipokryzję, ale ucieszyłam się z samego tego, że o! Jest jakiś motyw. Od czegoś się zaczęło! Chcą przejąć Ziemię, ale od czegoś się zaczęło! Dobra, może trochę zbyt wiele widzę w tym odcinku xD I tak to jest za mało „fabuły”, by cokolwiek o czymkolwiek powiedzieć, a o motywach antagonistów to już w ogóle xD
Och, kliknij: ukryte i Sailor Pluto rumieniąca się przez Endymiona? Rubeus zarywający do Esmeraldy? xD Całkiem urocze, choć szkoda, że Esmeralda zaś padła od jednego gupiego ataku i chyba nie mamy co liczyć w tej serii na jakiekolwiek „romanse”. xD Akurat Pluto to mnie zdziwiła. Wyglądała jak zakochana piętnastolatka, a nie żyjąca wieki, poważna kobieta. W końcu coś było, że jest najstarszą żyjącą istotą xD Normalnie awansowała jak cholera. Mało tego, w serii starej, mimo że miała lat ledwie 16, zawsze była poważną dorosłą kobietą. Tutaj ta jej nastoletniość z jednej strony mnie zirytowała, z drugiej… no, nie tak źle jak na Crystala. XD
Z bardzo „inteligentnych” rzeczy:
kliknij: ukryte Mamoru i Usa chyba mieli jakieś zaćmienie umysłu w tym odcinku. Chibiusa woła na Króla Endymiona per „tato”. Przedstawia się jako córka Nowej Królowej Serenity i Króla Endymiona. Król Endymion nazywa ją córką oraz oznajmia Mamoru, że jest przyszłym nim. Ale nieeee, dopiero jak im po tym wszystkim powiedział prosto z mostu, że „ta dziewczynka jest waszą córką” to się zdziwili. E, tego, ale to się szło kapnąć już przy pierwszej „aluzji”, albo przynajmniej przy trzeciej XD Rozumiem, że szok itp., ale to i tak…
Fajnie też, że kliknij: ukryte Usa i Mamoru zaczęli znikać. Dziw, że poza Super Ską tego paradoksu czasowego wcześniej nie było. Choć z drugiej strony „inteligencja” Króla Endymiona mnie zabiła. „O cholera, musicie wracać do przeszłości!”. E, tego, wczesny jest, naprawdę. Gada od pół odcinka z przeszłym sobą i dopiero jak zaczęli znikać kapnął się, że chyba tak nie powinno być -.-'
Fajnie też, że kliknij: ukryte przeszły Srebrny Kryształ nie działa w przyszłości. Nie fajnie zaś, że biedna Esmeralda dostała jakieś dziwne łapska i zginęła od gupiego Taxido La Smoking Bomber. Nie żebym ją lubiła, bo jakoś ją nie, no ale i tak XD
Well, rozpisałam się, ale mniej więcej chyba przekazałam sedno, połowę rozkmin pewnie zapomniałam, ale dobra tam, ileż można nad tym myśleć XD
Re: A jednak
Ano wiem że w tym kliknij: ukryte odcinku o gejach świecił gołą klatą. Ale nawet wtedy się nie kapłam, że to facet xD Uroki dzieciństwa xD Dopiero po latach to odkryłam o.O że to moj pierwszy trans… Ee, gej? A nie Nuriko? Sama nie wiem, którego mam liczyć xD
Re: Fan Film
Re: A jednak
Ska, tak bardzo chwalona, za Harukę, Michiru, Hotaru, doktorka, klimat itp. oczywiście jest świetna, ale ma najgorszych wrogów. Wiedźmy były… no, nieciekawe. Może nie nudne jak flaki z olejem, ale najmniej barwne, nie tak świetne jak wrogowie z każdej innej serii. Najmniej je pamiętam, nigdy żadnej specjalnie nie lubiłam. Mimet się trochę wyróżniała, ale ona mnie jakoś irytowała swoim głosikiem i polowaniem na idoli xD Tylko tak naprawdę Uran i Neptun ciągnęły tę serię, bo wrogowie im nie wyszli (co nie znaczy że byli źli… znaczy byli źli, bo jak wrogowie mogliby nie być źli… znaczy tego… wiadomo o co chodzi XD).
A Super Ska. Boże. Moje uwielbienie do Fish Eye i w ogóle całego mężnego Tria sięga… sufitu XD Znaczy tego, zawsze będą dla mnie numerem 1 w serii xD Piękna Nehelenia, Cyrkonia, która mnie rozwalała darciem mordy i ruszaniem tą ręką (zawsze się z tego lałam). Wspaniała muzyka Cyrku i w ogóle cały soundtrack. Cudny Pegaz. Humor. Nigdy nie zapomnę podwójnej randki Miny xD I jeszcze raz: Ryba w sukienkach *_* I bez sukienek też xD Do dzisiaj uważam go za numer jeden wśród dziewcząt płci męskiej (no jest najpiękniejszy) i przynajmniej nikt mi tego nie odbierze <3 XD Jak się zbiorę, to se przetłumaczę jego odcinki, tak żeby mieć <3 XD
Re: Fan Film
Napisy bym mogła zrobic, ale jakbym miała angielskie (ze słuchu to ja za głucha xD), a jak to oglądałam to ich nie widziałam…
Re: Odcinek 19
Re: Odcinek 19
A ta domniemana miłość jest płaska, sztuczna, infantylna i nic sobą nie reprezentuje… Ani jej nie widać, ani nie widać przyjaźni Usagi z dziewczętami. Nic nie widać, wszystko jest na zasadzie „domyśl się sam” xD
Jedyny plus historii z mangi jest taki, że jest INNA od anime. Nie wiesz, co będzie, inaczej wszystko tam się potoczyło. I to jedyny plus. Bohaterki nie mają charakterów, za to mają jeden wspólny mózg, jest nuda, zero humoru, infantylne dialogi i nie tylko Diamand został pozbawiony „jaj”, tutaj wszyscy wrogowie są pustymi wydmuszkami. Z ewentualnymi „przebłyskami” charakterów gdzieniegdzie. Tak mówię w razie gdybyś nie przebrnęła przez ten miliard komentarzy na dole, bo ja już komentowałam każdy odcinek z osobna, oglądając każdy po trzy razy i wiem, co mówię xD Nie polecam. Obejrzeć starą, to omijać szerokim łukiem, chyba że ktoś chce zobaczyć jak bardzo sprofanowali nasze anime dzieciństwa XD
Re: Odcinek 19
A tak bardziej serio: z sentymentu do starej serii. Zrobili nową serię z czegoś, co kocham, więc choćby nie wiem, jak beznadziejna, obejrzeć trzeba, choćby po to, by wiedzieć, co skarzanili.
Co niby takiego dobrego jest w tej części? W poprzedniej przynajmniej kliknij: ukryte generałów nie ubili. Niewiele im to pomogło, ale zawsze coś. A tu? kliknij: ukryte Siostrzyczki miały po 2 minuty czasu na ekranie, zginęły od jednego głupiego Moon Princess Halation jak pospolite demony. Jakbym ich nie znała, to ani bym nie zapamiętała, jak się nazywają i pewnie bym się zastanawiała, jaki był sens ich pojawienia się xD W starej serii przez nie „beczałam”. Ich miłości, problemy, nawrócenie. Znaczy uzdrowienie xD Petz i Safiro, jego śmierć. Koan uratowana przez Rei, Beruche uratowana przez Koan. Naprawdę mam dalej wymieniać? xD
Re: Odcinek 19
Mnie akurat razi to, że w shounenach nie ma romansów jakichkolwiek (także pod względem tego o czym gadamy kliknij: ukryte czyli przespania się Usy z Mamoru xD), zupełnie jakby takie rzeczy nie istniały. Nie mówię, że w każdym tak jest ani nie mówię, że ma być ckliwie i romantycznie jak w shoujo, no ale żeby tak nic nie było? To aż nienormalne xD Ale nie o tym mieliśmy tu gadać xD
Re: Odcinek 19
Między pogodzeniem się a wyprawą w przyszłość, mówisz? Może i, ale to już spekulacje jak dla mnie. Najlepsze z możliwych, ale spekulacje. W ten sposób można by też umieścić filmy z Ski i Super Ski pomiędzy jakimiś odcinkami. Na chama między odcinkami 122‑125 w Sce. Uch, nie pamiętam dokładnie numerków, ale tam pomiędzy zabiciem Mimet a Telulu. Jeszcze się główna kończąca akcja nie zaczęła i można założyć przynajmniej, że Haruka i Michiru już się trochę przekonały do Usy. Ale nie, to tak na chama za bardzo xD Serio, nie wiem, gdzie to umieścić…
Bo kinówkę Super Ski to można między odejściem (H)eliosa a ponownym pojawieniem się Nehelenii.
I co do „czasu” kinówek – Ska i Super Ska też w czasie realnym długo się pewnie nie działy, to też mogły być 2‑3 dni. Równie dobrze można założyć, że oba te filmy działy się pomiędzy działaniem Bractwa Śmierci i Cyrku, bo to były tylko 2 dni i nasi wrogowie nie kapli się, że ktoś im odbiera rolę głównych antagonistów xD
Dobra, bo już za dużo kombinacji xD
Re: Odcinek 19
Spójrzmy prawdzie w oczy – ta scena nie była po to, by nam powiedzieć kliknij: ukryte „O patrzcie, oni się znają już od małego! Cóż za przeznaczenie!”. Jak dla mnie to właśnie było naciągane, że akurat ze wszystkich dzieci na świecie to właśnie przyszła miłość Mamoru pojawiła się w tym samym czasie w szpitalu i dała mu różę. No jakim cudem?! No, cudem zwanym „przeznaczeniem” xD Ta scena była tylko po to, by się Fiore nawrócił i kapnął „Ach, więc ta róża była od Czarodziejki z Księżyca!”. Scenarzyści w tym momencie niekoniecznie musieli pamiętać o tym, że różnica wieku trochę im się nie zgadza xD