x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: dialogi
Próbowałam. Po pierwszym, chyba kompletnie przypadkiem atrakcyjnym odcinku, zafundowałam sobie dodatkowe trzy… w stężeniu te dialogi brzmią jak jakaś kompulsywnie powtarzana mantra, może zemdlić.
trochę taki Double Decker
Format zresztą podobny, ponownie mamy dwóch skrajnie różnych od siebie protagonistów i wianuszek dziwacznych postaci/miejsc/zdarzeń w okół nich.
też drop
To co się tutaj wykluło to jakiś istny koszmar, no nie idzie tego oglądać, nawet dla głupawki, bo poziom absurdu tynk z sufitu zdziera zamiast śmieszyć. Szkoda czasu.
Po 2 epku
Serie podobne: słodkie, kolorowe, ciepłe i sympatyczne:p choć niestety fabularnie i 'parodystycznie' baaardzo lekko zaznaczone xp szkoda, że nie dało się im nieco bardziej tego zrównoważyć :|
Od czasu „Kobayashi‑san Chi no Maid Dragon” i „Centaur no Nayami” nie oglądałam innej tak uroczej serii, która dodatkowo by mnie zaciekawiła i emocjonalnie zaangażowała -_-"
Co do wiedzy i umiejętności, ot zwyczajnie większość z tych lat spędziła wśród swojej rasy, która jest dość zamkniętą społecznością, z szerszym światem ma styczność od stosunkowo niedawna, dopiero gdy zdecydowała się zostać podróżniczką.
Jeśli chodzi o gobliny… te zwykłe faktycznie nie stanowią jakiegoś wyzwania, jeśli mieli z nimi problemy to głównie w wyniku niesprzyjających okoliczności kliknij: ukryte (np: Ogra się przecie nie spodziewali :p to tak jakby podczas siekania mobów nagle jaki bos wyskoczył xD ).
Strata czasu
Minusy: Cała reszta.
Re: prawie jak X Clamp'a...
Zwłaszcza, że gatunki nieco rożne :p ( choć na moje oko, jednak ciut gorszy śmieszny dramat niż nieśmieszna komedia xp ), acz śmiało, próbuj, a nuż swoje wątpliwości rozsądzisz xD jeno nie wiem czy zdrowia i czasu jednak nie żal :p
prawie jak X Clamp'a...
Czyli tony patosu, mhrroku i groteskowych potworków wyglądających jak odpady po Digimonach. To się nie mogło udać.
Dodajmy do tego enigmatyczny bełkot upstrzony Szekspirem, o przeznaczeniu, poczuciu winy, tragicznie rozdzielonych kochankach, śmierci, magicznej krwi, złowieszczej czerwonej mgle i takich tam kwiatkach…
Na koniec dosypmy tonę sztampowych postaci z dykty, tajemniczą gothic lolitę w masce i głównego surowego kartofla, znaczy bohatera, a otrzymamy irytująco nieznośny bigos, niezdatny nawet na komedię pomyłek. Szkoda nerwów.
Bałagan
Film wygląda jak zlepek różnych pomysłów które ktoś bardzo nieudolnie próbował ze sobą na siłę posklejać… zszywaczem, niestety wcześniej wrzucił je do worka, wymieszał, a na koniec jeszcze okładał łopatą.
Przez co postacie i ich zachowanie kompletnie gryzie się z historią i settingiem, a klimat radośnie próbuje sobie skakać od mrocznej dystopii po fikuśny infantylizm. Ogółem potworne marnotrawstwo czasu i środków.
Madoka w Krainie Czarów ;)
Prawdę mówiąc podobały mi się w pełni jedynie trzy epizody:
a.) 10 odcinek ze względu na totalne WTH…?!
b.) 6‑7 odcinki o Alicji, ze względu na setting rodem z „Madoki w Krainie Czarów” xD (nawet było coś na kształt Wiedźmy xD ), oraz oczywiście psychodeliczny klimat x3
Smartphone 2.0
Kompletnie tego nie rozumiem, jak już kopiować to może z lepszych tytułów?!
Albo żeby chociaż ulepszyli ten patent, ale nie, idziemy po najmniejszej linii oporu.
Dodamy jedynie „tatusia” i „starszego brata” coby było 'pikantniej'... aż mdli człowieka od tak 'genialnych' pomysłów.
sena woda po kisielu xp
O ile tamte serie pal licho, że wtórne, zwyczajnie rozczarowujące czy nużące, to chociaż mogły robić za letni odmóżdżasz albo uspakajającą porcję melisy przed snem xD tak seans 'Diabla' od początku mnie po prostu irytował.
Nawet nie starają się ukryć, że nie mają fabuły, charaktery postaci to jakieś klisze‑klisz, albo wręcz robią za nie kocie uszy i elfie biusty, a akcje to tanie kapiszony zamiast fajerwerków.
Serio, dla jakiego elementu ktoś by to miał oglądać? :p
Re: UWAGA! UWAGA! UWAGA!
Absolutnie taki 'humor' do mnie nie przemawia, jak wyżej wspomniano 'żarty' wyglądają jak jakiś zlepek dziwnych pomysłów które gdzieś tam w odległej galaktyce, potencjalnie jawiły się komuś jako zabawne… bardzo odległej.
Re: Bigos, czyli przegląd dekady
Oglądając obie serie miałam przed oczami taką scenkę rodzajową:
Amerykanin składa zamówienie na serię anime, bada obecny rynek i najpopularniejsze tytuły, życzy sobie z nich parę chwytliwych elementów:
'dajcie mi po trochu trochę z tego i tamtego, podlejcie ostro sosem z akcji coby nie było widać, że mielonka się kupy nie trzyma, będzie hit anime!'.
Ech, no nie będzie bo gołym okiem widać, że fast food i półprodukt, sklecany kompletnie bez serca i duszy.
Szkoda, bo mogli pójść kompletnie w drugą stronę i spróbować stworzyć w gatunku coś z kompletnie innej perspektywy.
Cóż, może jeszcze spróbują… o ile kolejna seria nie będzie skrzyżowaniem wielkich robotów, pokemonów, magicznych dziewczynek i Godzilli.
Re: żenujące i puste
Seria wydawało się, że będzie miała przynajmniej interesujący świat i dokądś zmierzać, ale od tamtej pory dosłownie stoi w miejscu a cała treść oscyluje w okół spacerków, herbatek i pikników z słodkimi dziewczątkami.
No litości… po co ten cały wymyślny setting, jeśli równie dobrze wszystko mogłoby sprowadzać się do ciągłych pogaduszek w ciastkarni?!
Trochę tak jakby na początku obiecali smoki, demony, wywerny, magię, różne człekokształtne istoty, dungeony… no wiecie, emocje, a ostatecznie zaserwowali sernik na zimno i latte macchiato.
Nie twierdzę, żeby od razu robić z tego serię akcji, ale u licha, jakaś mogłaby być.
rozczarowanie
Niestety, ciężko mi się nie zgodzić. Smutne to zwyczajnie, zwłaszcza, że przecież już sama ilość adaptacji mang i novel Shoujo‑ai/yuri nie rozpieszcza, to jeszcze z pośród nich trzeba się porządnie nakopać coby coś fabularnie rozwiniętego wyszukać :(
Szkoda całkiem sympatycznej kreski i budżetu na tego typu niesmaczne histerie. Jak wyżej już wspomniano, pierwsze odcinki powinny widza zachęcić do dalszego śledzenia tytułu, a nie od niego skutecznie odstręczyć.
Evangeliony z Digimonami zmutowali...
Jeśli komuś jednak ewidentnie centralnie promowana postać 02 nie przypadnie do gustu, to w sumie nie wiele mu zostaje. Mnie akurat nie przekonała.
A wszelkie te elementy niezamierzenie komiczne, miejscami wręcz topornie ordynarne, przy jednoczesnej pompatyczności stylu, po prostu czynią seans niestrawnym, więc nawet na kolorowo‑fazową głupawkę się średnio nadaje.
Do tego ten kompletnie absurdalny desing mechów i ich adwersarzowych potworków, jakby ktoś próbował Evangeliony z Digimonami zmutować, szpetota potworna, człowiek patrzy na te ichnie tragikomiczne ewolucje i nie wie czy śmiać się czy płakać.
Taki mało udany recykling z tego wyszedł. Trochę z tego, trochę z tamtego, na koniec posklecać zszywaczem, upudrować, zalać fanserwisem a jakoś obleci. I tylko całkiem płynnej animacji szkoda.
Re: Genialne
Do tego gama interesujących, niemałoletnich postaci :) niestety serii z dorosłymi bohaterami jest jak na lekarstwo więc za każdą tym bardziej trzymam kciuki x3
Po pierwszych odcinkach jestem nadal zaintrygowana i absolutnie nie porzucam dalszego seansu.
Re: Po 3 epkach
Podchodziłam do tej serii z nadzieją na jakieś sympatyczne okruchy życia, sądząc po przedziale wiekowym bohaterów, kresce i miejscu akcji, takie trochę 'w starym stylu', bez nachalnego fanserwisu i inszych udziwnionych fajerwerków.
W sumie połowicznie to dostałam, niestety formuła kompletnie się dla mnie nie sprawdziła i okazała zwyczajnie zbyt nużąca. Dodatkowo to o czym wspomniałaś, Takagi mająca być w zamyśle główną, uroczą zaletą programu, szybko wyrosła na jego największą, irytującą wadę. A, że ostatnio jest w czym wybierać jeśli chodzi o Okruchy Życia, te porzucam bez żalu.
Re: Dobra reklama
W tym przypadku poglądowe trzy odcinki naprawdę nie są warte takiego heroicznego poświęcenia :p
Ręka, noga, majtki, mózg na ścianie xp
Samą średnią grafikę jeszcze bym zniosła, zwłaszcza, że w komediach nie jest dla mnie jakoś najważniejsza… pod warunkiem, że ta komedia, no bawi xp
Victor, Łyżwiarstwo i potencjalny Romans.
1. Plusy: a.) Victor, b.) Tematyka łyżwiarstwa, c.) Potencjalna szansa na ciekawa romans.
2. Co mnie rozczarowało? Adekwatnie do powyższego: a.) Postacie drugoplanowe (zwłaszcza po macoszemu potraktowany Yuri Plisetsky),
b.) 'nierówny' budżet, c.) niewykorzystanie owej szansy na ciekawy romans, brak odwagi do grania w otwarte karty, łapanie dziesięciu srok za ogon, smutny triumf pazerności, zalew gagów i asekuracyjnego fanserwisu.
3. Czego bym sobie życzyła? Więcej odważnych seriali takich jak wspomniane już, kultowe „Torchwood”, gdzie osoby o różnych orientacjach seksualnych będą równoprawnymi członkami pierwszoplanowej obsady, z tak samo traktowanymi wątkami i romansami.
Świat idzie do przodu, telewizja wreszcie powinna przestać się przed tym bronić i nadgonić, najwyższy czas.
Re: Dropp
Póki co jeszcze od czasu do czasu zerkam, z powodu tej namiastki klimatu pierwszego Garo, ale tak prawdę mówiąc bez zaangażowania xp ot kiedy nie mam nic innego pod ręką xp
Ale równie dobrze jak mnie do reszty znudzi, mogłabym bez żalu machnąć ręką na tutejsze 'co było dalej' xp
Re: Magi: Sinbad no Bouken
Mogli dać jakieś ostrzeżenie coby kto oavki widział oglądał już od treści ich nie obejmującej xp inaczej może się lekko zniechęcić zdublowanym początkiem xp