Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Amarette

  • Avatar
    Amarette 15.01.2015 16:18
    Pimp My Ride √A
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul √A"
    Cóż, sama nie wiem co sądzić po tym pierwszym odcinku xp trochę jakbym oglądała inną serię z zupełnie nowym protagonistą xD lepszą, gorszą od starej jeszcze nie wiem, będzie potrzebny drugi odcinek by zweryfikować ten chaos który tu namodzili xp

    (ech 13 rozdziałów mangi wpakowane do jednego odcinka Oo” rekord chcieli pobić czy jak? xp to w zasadzie chyba jakiś skrót im wyszedł tak lecieli po tych wątkach xp
    Aż się nie chce wierzyć, że autor mangi trzyma rękę na pulsie xp albo może nadgarstki mu się pomyliły -_-" ).

    Może i Kaneki stał się silniejszy, lecz równocześnie sztywny i anemiczny jak cholera.

    Silniejszy to mało powiedziane xD zaserwowali nam „Pimp My Ride” w wersji „Odpicuj mi Protagonistę” xD bo to co z nim zrobili to była jakaś skomplikowana transplantacja osobowości xD

    A i wygląd od razu bardziej cool zyskał xD biedactwo zamiast traumy po tym koszmarnym ostatnim odcinku pierwszej serii nabawił się prania mózgu -_-" ech…

    Może to i efektowne ale jakakolwiek psychologia w stosunku do niemal każdej postaci w tym anime ma absencję wieczystą xp
  • Avatar
    Amarette 15.01.2015 14:24
    Re: Egipcik
    Komentarz do recenzji "JoJo no Kimyou na Bouken: Stardust Crusaders - Egypt Hen"
    Ano wiesz, Boston Terriery to ogólnie raczej taka mało piękna rasa jest xD ale Iggy prawdziwie paskudne to ma te swoje obyczaje xD

    Ale no kto to widział, żeby biednego psa tak dokarmiać kofeiną?! xD nic dziwnego, że potem biedaczek z lekka nadpobudliwy jest xD (psy jak są bardzo sfrustrowane często potrafią własną sierść kępkami wyrywać -_-" a ten proszę jaki spryciarz, po co swoją jak może cudzą xD swoją drogą dobrał się do najbardziej dyskusyjnej fryzury w drużynie ;p ten pies ma wyczucie stylu xD ).
  • Avatar
    Amarette 15.01.2015 10:34
    T jak Trauma
    Komentarz do recenzji "M3 ~Sono Kuroki Hagane~"
    Absolutnie uroczy ten twój komentarz :) zwłaszcza dygresja o mikrofalówce ;D oraz to, że praktycznie zgadzam się z nim w całej rozciągłości. Niestety seria rozczarowuje i to potężnie -_-" im dalej w przysłowiowy las tym mniej logiki i sensu (a w pewnym momencie w ogóle wylatują sobie radośnie przez okno trzymając się za rączki by nigdy nie powrócić xp ).

    Twórcom udało się systematycznie kłaść każdy element któremu poświęcili dłuższą chwilę. Postaci jak wspomniałaś jest wiele, na pierwszy rzut różnorodnych coby widz mógł sobie upatrzyć jakąś ciekawą dla siebie, ale to pozory, niestety mamy odczynienia z klasycznym zbiorem nawet nie archetypów ale kalek z kalek -_-"
    Papierowych do bólu i tańczących jak im scenarzysta zagra, często w sprzeczności z zdrowym rozsądkiem, własnym charakterem i takimi tam detalami (zresztą to i tak pod warunkiem, że któreś z nich posiada te szczątki charakteru, bo główna sympatia protagonisty oddycha, porusza się i to byłoby na tyle jeśli chodzi o osobowość :/ ).

    W zasadzie nawet nie ma się za bardzo nad czym pastwić bo każdy z elementów mógłby posłużyć tutaj za przysłowiowego chłopca do bicia xp scenariusz, fabuła, postacie, wielki finał… Machnijmy ręką na to nieszczęsne anime i prędziutko o nim zapomnijmy xp nawet już nie chodzi o to czy było bardzo złe ale raczej jak ostatecznie nijakim, bezbarwnym i miałkim się okazało. Nie wartym ani oglądania ani by się o nim dłużej rozpisywać -_-".
  • Avatar
    Amarette 13.01.2015 23:39
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    oj moje biedne szare komóreczki xD czy ja właśnie przeczytałam przerobione „Let It Go” na pieśń Yurisiową? xD Dobra, muszę przyznać, co za frapujaco­‑nieklasyczne poczucie humoru :p
  • Avatar
    Amarette 13.01.2015 23:01
    Re: “make pasta, not war” :p
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    moment… a no tak… „Yuri Kuma Arashi” świadomie parodiuje motywy z SNK łącznie z inwazją misiów­‑tytanaów oraz murem… xD

    ok już rozumiem do czego zmierzałeś i zwracam honor :p chciałeś nawiązać do tych motywów parodystycznych a wyszło troszkę niejasno, albo ja jestem już przewrażliwiona, że mi wszyscy tak obsmarowują ten nieszczęsny SNK xD wybacz!
  • Avatar
    Amarette 13.01.2015 22:00
    “make pasta, not war” :p
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    Oj ludzie no błagam -_-" nie dogryzajmy już sobie kompletnie nie na temat xp no chyba, że komuś NAPRAWDĘ się „Shingeki no Kyojin” kojarzy z „Uteną” :p

    Ja tam uwielbiam jedno i drugie i absolutnie ani się tego nie wstydzę ani nawet nic w tym specjalnie dziwnego nie dostrzegam xp „Utena” ma dla mnie walory artystyczne i emocjonalne, „SNK” rozrywkowe i adrenalinowe xD nie ma co ani tych tytułów z sobą porównywać, ani fanów jednego czy drugiego wytykać palcami :p
  • Avatar
    Amarette 13.01.2015 21:41
    Re: Sailor Boys Love Making! xD
    Komentarz do recenzji "Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Love!"
    Dokładnie xD od razu mi się Wombat z Migim skojarzył xD biedna inteligentna istota z kosmosu musi używać takich uwłaczających metod do publicznej egzystencji na ziemi xD ps: Shinichi miał jednak sporo szczęścia, że trafił akurat na Migiego ;D (chociaż w Kiseijuu też było na początku parę zabawnych scen ;p ).
  • Avatar
    Amarette 12.01.2015 13:37
    Komentarz do recenzji "Junketsu no Maria"
    Postacie bardzo łatwo przyszło mi polubić jest w nich taka pozytywna energia, elementy ecchi były delikatne i zachowane w koncepcie całego show, z klasą krótko mówiąc.
    Jedyne co mnie może martwić to że fabuła pójdzie troche w zbyt japońską strone? Tutaj to by nie pasowało aż tak bardzo. Trzymam kciuki by poziom został zachowany.

    Wszystkiemu z powyższej notki mogę przytaknąć, zarówno plusom jak i obawom.

    Dodatkowo faktycznie miejscami seria wędrowała w naprawdę fajne klimaty. Zwłaszcza sekwencje na wsi, w lesie, w miasteczku i podczas bitew, czuć było w nich dokładnie to o czym wspomniałeś, miały taką 'europejską, średniowieczną' atmosferę.
    Póki co też będę trzymać kciuki za udaną serię ;) i nie zaprzepaszczenie jej zbyt udziwinymi pomysłami xp
  • Avatar
    A
    Amarette 12.01.2015 13:31
    ot kolejna siurpryza
    Komentarz do recenzji "Junketsu no Maria"
    Jestem w szoku przez ten początek sezonu, zbija mnie on z tropu xp serie które uważałam za 'pewniaki absolutne' odrzucają mnię na kilometra długie -_-" a serie po których niczego nie oczekiwałam xp albo wręcz oczekiwałam ale czegoś zupełnie okropnego xD konfundując zaskakują i intrygują Oo” świat staje na głowie a ja się turlam xp

    Przy okazji też pochwalę, że owszem fanserwis jest ale taki mało rażący po oczętach xp (to, albo po obcowaniu z „Yuri Kuma Arashi” teraz wszystki fanserwis będzie mi się jawił jako subtelny -_-" ).
    Gdyż główny jego obiekt, urocza Sowa­‑Sukkub mimo iż prawie nieodziana, jakoś zgorszenia nie budzi głównie dlatego, że wygląda jak dorosła, świadoma swego ciała kobieta a nie kolejna nieletnia moe­‑lolitka, słuszna odmiana.

    Dodajmy sympatyczne postacie, udane sekwencje bitewne oraz imponujące Wejście Smoka xD (tak, smok był boski x3 a choć sekwencja jego wyczarowywania dość sadystycznie niewygodna xD to jakaż efektowna x3 ).

    I tylko mam nadzieje, że ten cały absurdalny wątek 'dziewictwa i utraty mocy' zostanie potraktowany jako pretekstowy i czysto komediowy (albo zepchnięty na dalszy plan xp ), bo jako główny, poważny problem fabularny niesie z sobą takie monumentalnie niewygodne kwestie, że naprawdę dla dobra tej póki co sympatycznie zapowiadającej się serii mam nadzieję, że autor w niego na serio za bardzo nie brnął -_-". Pożyjemy zobaczymy, ale pierwsze wrażenie nie jest złe.
  • Avatar
    A
    Amarette 12.01.2015 12:58
    Pozytywne zaskoczenie :)
    Komentarz do recenzji "The Rolling Girls"
    Nie oczekiwałam zbyt wiele po tej serii, może dlatego pierwszy odcinek mnie tak miło rozczarował x3
    Przede wszystkim jest pozytywnie, radośnie i niezwykle sympatycznie x3 cała szata graficzna aż tym promieniuje x3 urocze postacie wydają się od razu do polubienia :3 a co więcej, wreszcie odpocznę sobie od fanserwisu! xD

    W pierwszym odcinku fanserwisu w ogóle nie zaobserwowałam ^^ co cieszy mnie niezmiernie x3 takich serii jest niestety coraz mniej i to naprawdę odświeżająca odmiana x3

    Co do tego powierzchownego podobieństwa do „Kill La Kill” o którym wielu wspomina… ja tego tutaj nie czuję, dla mnie te serie w ogólnym wydźwięku budzą zupełnie różne wrażenie pod względem panującej w nich atmosfery i klimatu:
    Jedna to czyste szaleństwo, chaos i akcja na speedzie xD druga jak na razie wydaje się zwariowaną, ale bardziej przyjazną dla oczu i zmysłów, ciepłą, miłą serią.
    To że sekwencje walk w obu są jak barwne fajerwerki… w większości zwariowanych serii były takie szalone sceny akcji, choćby „Star Driver”, „Sengoku Basara”, „Soul Eater”, „K” etc. Nawet ostatnio takie „Witch Craft Works” xD które już bardziej pasowałoby klimatem niż KLK, że o takim „Yattaman” nie wspomnę ;)
    Tak czy inaczej, póki co pozytywnie nastawiona będę serię „The Rolling Girls” śledzić i trzymać za nią kciuki. :3
  • Avatar
    Amarette 11.01.2015 23:16
    Komentarz do recenzji "Sengoku Musou"
    Ach, jak możesz xD ranisz serducha fanów xD nawet tak nie mów :p miłośnik Capcom'u ! ;p (tak wiem, że nie wiesz o co chodzi ale gra Sengoku Musou była pierwsza xD to nic, że się biedactwo z wersją anime tak bardzo spóźniła xp ps i w sumie to Capcom też lubię xD choć za gry, nie ich politykę pieniądza xD ).

    Całym serduchem trzymam kciuki za tą serię x3.
    ps: Jak Ci się „Judge End” nie podobał to najwyżej odczekaj na zakończenie emisji „Sengoku Musou” i na już spokojniejszy umysł, zmierz się jeszcze raz :) może wtedy się bardziej spodoba. Pozdrawiam :)
  • Avatar
    Amarette 11.01.2015 17:36
    Re: Skonfundowana do kwadratu xp
    Komentarz do recenzji "Ansatsu Kyoushitsu [2015]"
    Cóż mnie się przez pól odcinka też to przytrafiło xD a dopiero chuligańskie­‑trio rozwiało wątpliwości (przynajmniej na coś się jednak panowie przydali -_-" ).
  • Avatar
    Amarette 11.01.2015 17:27
    Re: tylko kolejna reklamówka mangi?
    Komentarz do recenzji "Ansatsu Kyoushitsu [2015]"
    Cóż miłość od pierwszego obejrzenia mi faktycznie w tym przypadku raczej nie grozi xD

    Ale faktycznie póki co lepiej wstrzymam się z anime i poczekam na zakończenie jego emisji oraz to co ostatecznie z tej serii wyniknie ;) pozdrawiam.
  • Avatar
    A
    Amarette 11.01.2015 17:22
    Skonfundowana do kwadratu xp
    Komentarz do recenzji "Ansatsu Kyoushitsu [2015]"
    Głowa mnie boli -_-" to spore osiągnięcie, które udało się do tej pory niewielu pierwszym odcinkom xp ale o to jestem, siedzę i próbuję zapędzić szare komóreczki do analizy tego czego moje niemodre oczęta właśnie doświadczyły, nie idzie, strajkują jak wszyscy w tym kraju :/
    Zaintrygował mnie opis fabuły, jednak nie przewidziałam, że jego wykonanie będzie takie… konfundujące Oo”. Nie mam bladego pojęcia jak ja mam się właściwie do czegokolwiek tutaj odnieść.
    Czy jako widz powinnam sympatyzować z sympatycznym acz prawdopodobnie mocno niestabilnym emocjonalnie nie­‑kosmitom planującym anihilację ziemi? Czy z biednymi, nieszczęsnymi dzieciątkami wybranymi (wylosowanymi?) do jego zabicia wciągu najbliższego roku?

    Problem w tym, że po mimo traumatycznych okoliczności obie strony mimo okazjonalnych wrzasków przerażenia, zachowują się nadzwyczaj… sielsko, zwyczajnie i pogodnie.
    Zerkam do gatunków, no tak komedia... w takim razie coś poszło nie tak bo kompletnie nic mnie nie rozbawiło. Może to jedna z tych trudnych do rozgryzienia ukrytych parodii? Ale kogo, czego? Systemu nauczania? (Baardzo ryzykowne w takim wydaniu). Komedii szkolnych? Horrorów w stylu Higurashi? xD
    Dramat? Owszem piętno nadciągającego końca ludzkości wisi w powietrzu ale bohaterowie zdają się (mimo powtarzania tego w kółko z offu) co pięć sekund o tym zapominać, uśmiechając pogodnie. Do tego praktycznie przez rok są właściwie fizycznie nietykalni bo nie­‑kosmita obiecał gwarantować im bezpieczeństwo ( kliknij: ukryte ).
    Główny bohater... (czy to był główny bohater czy mamy tu bohatera zbiorowego w formie klasy? xp a może głównym bohaterem jest jednak domniemany antagonista? xp ), uściślę: główny ludzki bohater pierwszego odcinka, ma jakieś problemy wewnętrzne i rodzinne (tak poza tą nadchodzącą zagładą planety), otwiera przed widzem swe udręczone serduszko i wyjawia, że nikt go nigdy nie dostrzegał…
    Cóż mój ty smutny, niebieskowłosy moe­‑chłopcze o uczesaniu w dwa kucyki i przekonujących zdolnościach kamikadze, zapewniam, że każdy widz po tej stronie ekranu zauważył cię od pierwszego kadru, a pan odpowiedzialny za kasting powinien zmienić branżę i się prędziutko przekwalifikować (ech, tak tylko mówię, że w tej roli byłby ktoś o nieco zwyczajniejszym wyglądzie trochę bardziej wiarygodny :p ).

    Ogólnie ekranie panował taki chaos, że ciężko się było skupić  kliknij: ukryte  W każdym razie jak się właśnie dowiedziałam, anime to będzie prawdopodobnie tylko kolejną reklamówką wychodzącej mangi więc na razie wstrzymam się z nim, poczekam aż seria zakończy emisję by sprawdzić czy będzie mieć jakiś sensowne domknięcie.
  • Avatar
    Amarette 11.01.2015 16:48
    tylko kolejna reklamówka mangi?
    Komentarz do recenzji "Ansatsu Kyoushitsu [2015]"
    Czyli to będzie tylko kolejna reklamówka mangi? :(

    Szkoda, akurat ten motyw to był praktycznie ten jedyny który naprawdę mnie zainteresował -_-" och, no trudno, w takim razie wstrzymam się z anime i poczekam aż autor skończy mangę i dopiero wtedy sobie doczytam na spokojnie. Arigato za cynk :)
  • Avatar
    A
    Amarette 10.01.2015 14:26
    Rysy na porcelanie
    Komentarz do recenzji "Helter Skelter"
    Dla mnie ten film był momentami bardziej przerażający niż horrory które ostatnio oglądałam -_-" już nawet nie chodzi o scenę operacji plastycznej (która nawiasem mówiąc była absolutnie okropna i musiałam odwrócić wzrok bo mam na takie obrazki za słabe nerwy xp ) ale o ogólny wydźwięk.

     kliknij: ukryte 
    Nie wiem jak innym ale mnie dosłownie było po tym filmie zimno xD i musiałam sobie zaparzyć zielonej herbatki na uspokojenie skołatanych nerwów xD

    Czy polecać? Osobom o mocnych nerwach jak najbardziej ;) choć podejrzewam, że nie wszystkich aż tak mocno podziała taka mieszanka dramatu­‑psychologicznego. Na pewno do mnie ten film bardziej przemówił niż manga, może dzięki feerii barw i muzyce, oraz przekonującej grze aktorskiej co do której tym razem nie miałam, żadnych zastrzeżeń.
  • Avatar
    Amarette 10.01.2015 13:58
    Re: Odc. 13
    Komentarz do recenzji "Kiseijuu: Sei no Kakuritsu"
    Zgadzam się niestety, ten opening to jeden wielki spoiler -_-" nawet to, że  kliknij: ukryte  lekka przesada xp
  • Avatar
    Amarette 8.01.2015 19:17
    Re: Odc. 13
    Komentarz do recenzji "Kiseijuu: Sei no Kakuritsu"
    Oj ja cię rozumiem, aż mi się przypomniało to jak w którymś odcinku Migi pierwszy raz testował możliwości poruszania się z dala od żywiciela, w tym dokładnie wyliczając na jaką odległość może sobie na to pozwolić oraz na jak długo…

    Tylko widzisz, w tym wypadku wydaje mi się, że scenarzysta, Shouji Yonemura był trochę bezsilny xp zwykle tak ładnie te 'smaczki i kwiatki' z mangi wygładza, czyniąc niemal cuda, ale ta scena akurat zajmowała w mandze z pół rozdziału xp a ogólna sytuacja w tym opuszczonym budynku cały xp więc widać biedak nie miał jak tego obejść -_-"

    Ja podział na zasługi widzę trochę tak: plusy nasz drogi pan scenarzysta Shouji Yonemura :) a wszelkie mankamenty i zażalenia niestety należy kierować już do autora mangi, która prawdę mówiąc perełką raczej nie jest i to co z niej scenarzysta oszlifował do tej pory to naprawdę kawał dobrej roboty :)
  • Avatar
    Amarette 8.01.2015 19:10
    Komentarz do recenzji "Kiseijuu: Sei no Kakuritsu"
    tfu! dobrego scenarzysty* xp w tym przypadku czyniący niemal cuda z materiałem źródłowym pan Shouji Yonemura :)
  • Avatar
    A
    Amarette 8.01.2015 13:04
    Lilia która utonęła w miodzie :(
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    Pierwszy odcinek to był… szok… nawet sama sobie nie dowierzałam, jak bardzo jestem nim rozczarowana i… zażenowana, nawet zniesmaczona, niestety :(

    Nachalny Yuri­‑Fanserwis który dosłownie atakuje widza z ekranu, sceny epatujące erotycznymi podtekstami które w zamyśle może miały być metaforycznie subtelne ale były zwyczajnie łopatologiczne, ( kliknij: ukryte  )

    To było takie, toporne, wręcz wulgarne… -_-" a piszę to jako fanka Shoujo­‑Ai, nie przeciwniczka! Nie chcę nawet domniemywać jak na te 'kwiatki' reaguje przeciętny widz -_-" I to nam daje współtwórca „Uteny” ??? Przecież to aż przykro się człowiekowi robi :(

    Wyraźnie też brakuje tej eleganckiej 'Utenowej kreski', projekty postaci są do bólu współczesne… moe dziewczątka które wyglądają na dużo młodsze niż są co w kontekście dziejącym się na ekranie sprawia podwójnie niesmaczne wrażenie :/ nie podobało mi się to w „Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei!” nie zachwyca i tu :/

    Obawiam się, że gdzieś kompletnie zapomniano o postaciach i fabule, o tym by widza porwała sama historia i ewentualnie jej barwne zaprezentowanie a nie na odwrót -_-"
    Anime­‑wydmuszek zbudowanych z samej kolorowej otoczki, z którą nie sposób się zżyć emocjonalnie ani dostatecznie w nią zaangażować mamy już aż nadto -_-" i nie potrzebujemy więcej :/

    Chciałabym znów poczuć te uczucia które towarzyszyły mi przy pierwszym seansie serii telewizyjnej „Uteny”, emocje niezwykłej, pasjonującej przygody, historii która mnie porywa, przykuwa do ekranu, fascynuje odkrywając coraz to nowe elementy roztrzaskanej, metaforycznej układanki.

    Serii pełnej cudownie zaprojektowanych postaci, tworzonych wyjątkową kreską o charakterystycznym, wyrafinowanym stylu, które jednak szczerze pokochałam za ich osobowości, zalety i wady.

    Zwariowanego humoru który bawił mnie do łez, i chwil wzruszeń które wstrząsały dogłębnie tym bardziej, że zżyłam się z tym niezwykłym, frapującym światem i jego przewrotnymi aktorami ;3 Tak, „Utenę” chłonęłam jeden odcinek za drugim, dogłębnie oczarowana, dosłownie zmuszając się do robienia przerw 'bo przecie jutro nie wstanę' xp

    Tymczasem emisję „Yuri Kuma Arashi” póki co zawieszam po pierwszym odcinku, tym razem zawiedzione nadzieje okazały się dla mnie zbyt wielkie, nie mam po prostu siły na kolejne :(
    Może, podkreślam może, wrócę do niej gdy będzie już ukończoną serią i ktoś komu ufam zapewni, że jednak warto.
  • Avatar
    Amarette 8.01.2015 13:04
    Re: Przereklamowane
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    Chyba streściłeś właśnie moje największe obawy powstałe po pierwszym odcinku :(

    Bywa, że twórcy tak koncentrują się na elementach (tudzież dziwactwach), z których są znani, że zapominają, o tym co istotne – postaciach i fabule. Przykładowo w ten sposób P.A. Works (znane choćby z True Tears) popełniło takiego potworka jak Glasslip. Zobaczymy czy z Yuri Kuma Arashi będzie lepiej.

    Dokładnie, obawiam się tego samego -_-".

  • Avatar
    Amarette 8.01.2015 12:19
    odcinki vs rozdziały mangi xp
    Komentarz do recenzji "Kiseijuu: Sei no Kakuritsu"
    Nie jestem pewna czy całą, ale biorąc pod uwagę, że manga jest ukończona i zamknięta to wydaje mi się, że raczej całą.

    O ile dobrze liczę, do tej pory ekranizowali mniej więcej, średnio trzy rozdziały mangi na odcinek anime, np patrząc na dwunasty odcinek był to z 5 tomu, zdaje się chapter: 29 „Kana”, 30 „Superpowers” i 31 „Red Tears”.

    W sumie tomów jest 10, i mają 64 rozdziały… no to się trochę nie zgadza bo dzieląc na dwa wychodzi mi 21 odcinków xD ale może jednak coś miejscami zmieniają… kurcze musiałabym przejrzeć mangę vide każdy odcinek a mi się nie chce xD
  • Avatar
    Amarette 8.01.2015 10:35
    Komentarz do recenzji "Kiseijuu: Sei no Kakuritsu"
    A wiesz, chyba ujołeś w sedno receptę przyciągania tej serii x3 to trzymanie widza w napięciu i ciągłej chęci sięgania po kolejny odcinek x3 umiejętne podgrzewanie ciekawości x3.

    No ale powiedzmy sobie szczerze, masę serii ma z tym ogromne problemy więc to nie jest taka całkiem prosta sprawa ;) choć widać potrzeba dobrego reżysera :)
  • Avatar
    Amarette 8.01.2015 10:28
    Komentarz do recenzji "Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Love!"
    Dokładnie xD
    Swoją drogą przemiany bohaterów, jak i wykorzystywanie przez nich mocy są zanimowane całkiem nieźle

    Właśnie, czy to nie ironia, że Crystal nie dało rady sklecić jednej porządnej przemiany a tu, w parodii sypią nimi jak z rękawa? xD oj, Crystal, Da się? Da się xp wystarczy chcieć xp
  • Avatar
    A
    Amarette 8.01.2015 10:23
    Sailor Boys Love Making! xD
    Komentarz do recenzji "Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Love!"
    Zakochałam się od pierwszego odcinka! xD To było absolutnie boskie! xD A pomijając już fakt, że twórcy zadbali o uroczą oprawę wizualną, autentycznie zabawne! x3

    Całkowicie pokochałam te wszystkie autoironiczne dialogi i narracje xD postacie same zwracają uwagę widza i wyrażają swoje niezadowolenie, wręcz krytykę pomysłów twórców xD kapitalny pomysł!
    I nawet nie nadążyłam rejestrować wszystkich nawiązań! W samym pierwszym odcinku sparodiowali chyba najpopularniejsze anime zeszłego sezonu! xD

    Już nawet pomijając klasyczne „Sailor Moon” w wersji chłopięcej xD (przemiany, ataki, przemowy, pozy a w endingu nawet dramatyczne stanie wrogów na tle księżyca xD ), to pierwszy odcinek zaczęli od nawiązań do „Free!” ;3 potem mamy już tradycyjne 'wpadnięcie kosmity do wanny' xD (np „Fate/Kaleid Liner Prisma Illya”, „To Love­‑Ru” etc. ;)

    Który to kosmita ostatecznie okazuje się Różowym Wombatem xD (maskotka dla MG jakiej jeszcze świat anime nie widział xD i jego mroczny adwersarz,  kliknij: ukryte  xD ).

    Następnie mamy jeszcze dojechaną parodie „Kiseijuu: Sei no Kakuritsu” xD a nawet klub podobny do „Hero Club” z „Yuuki Yuuna wa Yuusha de Aru” xD i te wszystkie kostiumy (zwłaszcza stroje bojowe xD oraz mundurki wrogów w cywilu i po przemianie ;D ). Uf, nie sposób wszystkiego wymienić, muszę obejrzeć jeszcze raz xD

    Tak czy inaczej, jestem kompletnie zauroczona od pierwszego seansu xD moja reakcja w trakcie i po => [link] xD