Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

tamakara

  • Avatar
    tamakara 10.10.2013 16:28
    Re: Eh...
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    No tak, jak się komuś coś nie podoba, to powinien uciec jak najszybciej. Czasami jednak trauma jest tak wielka, że trzeba ją z siebie wyrzucić ;) aczkolwiek mi też zdarzyło się wchodzić w polemikę z osobami krytykującymi serie, które polubiłam, więc trochę rozumiem Twój punkt widzenia.
  • Avatar
    tamakara 10.10.2013 11:52
    Re: Eh...
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    Nie ma cie? Ależ jestem! :D ok, wybacz, to było złośliwe.
    Może ktoś ogląda, bo liczy, że akurat tym razem będzie inaczej. Ktoś z czystej ciekawości. Ktoś inny, bo jeszcze nigdy nie widział czegoś podobnego i chce spróbować. Albo ktoś lubi takie anime, ale odrzuciły go relacje między bohaterami. Komentarze nie są przeznaczone wyłącznie dla osób zachwyconych serią, ale też dla uwag krytycznych.
  • Avatar
    tamakara 10.10.2013 09:25
    Re: Eh...
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    „nie mamy gustu”, bo preferujemy inne fetysze niż Ty? jakie to miłe xD
  • Avatar
    tamakara 9.10.2013 22:41
    Re: (nie) do rozgryzienia
    Komentarz do recenzji "Uchouten Kazoku"
    Nie wiem, czy ona nawet chce być lubiana ;) całkiem dobrze odnajduje się w roli nemesis.
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    tamakara 9.10.2013 20:44
    Komentarz do recenzji "Love Lab"
    myślę, że jak na tak krotką listę komentarzy, jedna sprzeczka o gatunek wystarczy :P możesz zgodzić się na ugodę w postaci „komedii shoujo”?
  • Avatar
    A
    tamakara 9.10.2013 19:23
    Komentarz do recenzji "Love Lab"
    Na początku myślałam, że to będzie bzdurna seria jakich tysiące i omijałam szerokim łukiem ponieważ z zasady mam shoujo w głębokiej pogardzie :| a tu proszę, niespodzianka! znaczy owszem, love lab jest bzdurne, ale w absolutnie kochany, ciepły i przezabawny sposób. Pięknie naśmiewa się ze stereotypów shoujo i jednocześnie jest shoujo w stu procentach. Śmiałam się w głos na każdym odcinku, a pod koniec nawet trochę powzruszałam ;3
  • Avatar
    tamakara 8.10.2013 20:23
    Re: (nie) do rozgryzienia
    Komentarz do recenzji "Uchouten Kazoku"
    przyszłam tutaj napisać właściwie to samo :)
    co do fabuły, rzeczywiście trudno ją zinterpretować. myślę, że przydałyby się do tego szybkie studia nad zen. Z jednej strony historia jest wybitnie prosta, z drugiej wymyka się słowom, dokładnie jak piszesz.
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    tamakara 8.10.2013 15:17
    Komentarz do recenzji "Yowamushi Pedal"
    Wrażenia po pierwszym odcinku mam dość mieszane. Niby jest kolorowo i wesoło, ale, no sama nie wiem, coś mi zgrzyta. Przede wszystkim główny bohater, który jest kretynem i ofiarą. To powinny być jego selling points, ale są zbyt jaskrawo przerysowane i przez to drażnią. Może później się wyrobi? Przepisowa dziewoja też mnie denerwuje, trochę psychopatka. Poza tym nic poza standardy nie wychodzi, więc zapowiada się dość przeciętna seria sportowa. Członkowie drużyny kolarskiej pozują na mutantów z kosmosu, a po openingu i endingu widać, że pojawią się jeszcze ciekawsze indywidua. To trochę straszne.
    Jedyną nadzieją, jak na razie, jest chłopiec z limuzyny, jak­‑mu­‑tam. Wydaje się mieć aspiracje do bycia wielowymiarową postacią, poza tym idea rewanżu zawsze mnie pociągała.
  • Avatar
    tamakara 8.10.2013 09:36
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Myślę, że w działaniu Twojego mózgu nie ma żadnych nieprawidłowości, ale gdzieś niżej napisałaś coś takiego

    Chłopaki naprawdę musieliby patrzeć na siebie maślanymi oczami, prawić sobie komplementy rodem z tanich romansideł albo wieszać się na kolegach i płakać za nimi, żebym zaczęła mieć jakieś podejrzenia co do ich odmiennej orientacji.


    Znaczy coś musiałoby być jawnie (tanim) yaoi, żebyś zaczęła mieć wątpliwości, czy przez przypadek nie jest yaoi XD No i ok, skoro pozwala Ci to spać w nocy. Dodam przy okazji, że tak skonstruowane yaoi nudzą mnie i męczą w równym stopniu co typowe shoujo. Nie lubię się tak męczyć :| W temat męskich łez nie będę nawet wchodzić, bo wyjdzie mi jeszcze większy esej.
    Myślę sobie również, że brak jasnej deklaracji o orientacji seksualnej jakiejś postaci nie powinien mieć wpływu na docenienie sposobu, w jaki jest narysowana/animowana. Kurczę, nawet jawna deklaracja nie powinna mieć wpływu, ale masz prawo do innego zdania.
    Nie odbieraj moich słów jako personalnego ataku, nie było to moim celem, ale naprawdę zabrzmiałaś dość dramatycznie i poczułam się z tym dziwnie.
    Liczę, że będziesz mieć wspaniały dzień.
  • Avatar
    tamakara 7.10.2013 21:51
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Tak się emocjonujesz, że to aż niezdrowe O_o oddychaj. Wpadasz ze skrajności w skrajność. Widać nie trafia do Ciebie pojęcia fanserwisu, a przecież o tym cały czas mówię. To smutne, że coś robione tylko dla zabawy i bez zobowiązań fabularnych tak strasznie Cię przeraża i rzuca cień na jakąś osobę/postać. Tak samo smutne, jak fanki, które gotowe są umrzeć za prawdziwość swojego otp.
  • Avatar
    A
    tamakara 7.10.2013 21:11
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Odchodząc od wesołej dyskusji, którą przypadkowo zainicjowałam niżej, chciałabym powiedzieć coś o Free! jako takim.
    Anime podoba mi się bardzo. Wyczułam to już przy pierwszym odcinku i zdania nie zmieniłam. Tyle radości, tyle śmiechu!
    Cudowna animacja, zwłaszcza scen w wodzie. Bohaterowie rysowani są prześlicznie i wszystko jest dopieszczone. Ale wiadomo – kyoani. Opening jest dynamiczny, a do endingu przyjemnie się gibało i strasznie uporczywie trzymał się zakamarków mózgu. Że fanserwis to wiadomo, wiele słów na ten temat już padło, ale nikt (?) nie wspomina o bardzo ważnym elemencie obsady. Gou! Gou jest cudowna i niepospolita. W odróżnieniu od większości dziewcząt pałętających się przy męskich drużynach, charakteryzuje się czymś więcej niż inteligencją spłoszonej kury. No i jest jawnym fangirlem, stąd chyba cały fandom ją kocha. Kocham ją także i ja, bo jest urocza i niegłupia. (ona i Kaisei z uchouten kazoku to moje ulubione bohaterki sezonu).  kliknij: ukryte 
    Już dla niej samej warto dać o gwiazdkę wyżej :3
    Oczekuję na drugi sezon i mam zamiar przeżyć tyle samo miłych chwil, co przy sezonie pierwszym.
  • Avatar
    tamakara 7.10.2013 20:46
    Komentarz do recenzji "Free!"
    aż poszłam na google i znalazłam oficjalnego arta z Kise w różowej koszulce xD jest też inny, gdzie nosi różowe spodnie! -100 do męskości! Przewinął mi się również Kiyoshi, który kompromituje się bluzeczkami w odcieniu lila wrzos i barbie pink D: Przy okazji trafiło się to i to, równie oficjalne. O skanach z magazynu, gdzie Kise ściera Kuroko sos z twarzy nawet nie wspominam :P Wiadomo, jak to wśród kolegów.
    Ale żaden z nic nie jest homo i homo nie będzie. Byłabym szczerze zaskoczona, gdyby twórcy któregokolwiek z nich przedstawili -oficjalnie- jako geja. Nie miałabym tego za złe, ale zdziwiłabym się.
    O rany, mam straszny ubaw…
  • Avatar
    tamakara 7.10.2013 20:05
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Powtarzam, bycie gejem nie jest równoznaczne z zniewieścieniem, trzepotaniem rzęsami i wystawianiem małego palca. Idąc tym tropem każda dziewczyna­‑chłopczyca musiałaby być lesbijką. Fanserwis i podteksty nie oznaczają, że bohaterowie są gejami, xD nie musisz więc przyjmować takiej dramatycznej postawy obronnej ;)
    Rada: nie oglądaj endingu i obrazków „do zobaczenia za tydzień”, bo się załamiesz.
  • Avatar
    tamakara 7.10.2013 17:58
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Musiałabym być albo nastolatką z buzującymi hormonami, albo mieć coś nie tak z głową (często jedno z drugim się łączy), żeby dopatrywać się gejowskich podtekstów w scenach walki o piłkę etc :| wypraszam sobie. Takie sceny są atrakcyjne z zupełnie innych powodów…
  • Avatar
    tamakara 7.10.2013 17:50
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Po pierwsze bycie gejem nie oznacza bycia zniewieściałym. Ja wiem, że to taki fajny humorystyczny stereotyp i też mnie bawi, ale bez przesady.
    Po drugie dołączę się do Kysz i zapytam: Wy tak na serio? xD
    Chudi X tam wyżej wyzwał/a mnie do znalezienia podtekstów w Slam dunk. Obejrzałam kilka odcinków i rzeczywiście, trzeba się specjalnie starać i oglądać z wyraźną intencją. W Kurobasach nie muszę się starać wcale.
    Nie bardzo chce mi się oglądać całą pierwszą serię i szukać „momentów”, ale już samo budowanie fabuły na, choroba jak to neutralnie nazwać, współpracy Kagamiego z Kuroko i praktyczna nierozłączność tych dwóch jest jak podawanie ich fankom na tacy. Grają razem, jedzą razem, myją zęby razem, Kuroko smyra Kagamaiego psią łapką po twarzy. Albo Kise i ta chwila, kiedy po raz pierwszy zobaczył Aomine w akcji. Scena jakby wyjęta żywcem z shoujo :P Właśnie o takie sytuacje mi chodzi.
    Przytaczając myśl mojej koleżanki – w tenipuri też pewnie nie ma żadnych podtekstów?
  • Avatar
    tamakara 6.10.2013 17:12
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Wiem, a słowo yaoistka jest passe xp

    W takim kurobasie nie ma ani grama gejowskich podtekstów


    Oczywiście, że nie ma, w ogóle, bądź moim światłem, zupełnie nic, wymieńmy się pierścionkami na znak braterstwa, całe zero :D
    Nagisa mówiący do wszystkich „chan” jest 'podejrzany', ale Kise zdrabniający do „kocchi” i zachowujący się równie infantylnie już nie. Wybacz, ale mam straszną ochotę Cię wyśmiać, nie bierz tego personalnie :|
    Sportowe anime o chłopcach są specyficzne właśnie przez zdrową męską przyjaźń wykuwaną na wspólnych treningach i zdrową męską rywalizację podczas zawodów. Pot, łzy i kwaśne teksty o poświęceniu etc. To przemawia do wyobraźni omawianej przez nas grupy. Tylko zauważ, że w ostatnich latach takich kwaśnych tekstów, łapania się za ręce i ogólnego rzucania przeciągłych spojrzeń jest jakby więcej. Nie twierdzę przecież, że bohaterowie naprawdę się gejami, ale że robią fanserwis. Fanserwis się sprzedaje – sprawmy, żeby było co sprzedawać. Niech bohater A zezuje trochę na bohatera B, albo walnijmy w endingu obrazek z tymi dwoma, najlepiej spoconymi, na jakiejś wąskiej ławeczce. Na fabułę to nie wpłynie, a dziewuchy będą miały zaciesz. Zwiększymy oglądalność i sprzedamy więcej plakatów/breloczków – czysty marketing.
  • Avatar
    tamakara 6.10.2013 11:04
    Komentarz do recenzji "Free!"
    :D to wyzwanie jakieś? Mogę Ci zaprezentować gejostwo w czymkolwiek sobie zażyczysz, pytanie, czy się ze mną zgodzisz. Tsubasę nie bardzo pamiętam, ale wiem, że moja znajoma miała swoje otp, więc coś tam dostrzec musiała, a Slam dunk nie znam za dobrze, daj mi jednak obejrzeć kilka odcinków… W myśl zasady, że sprawne oko wszędzie bl zobaczy i zaraz mi powiesz, że jestem spaczona. Owszem, jestem. Jestem też za stara, by latać z wywalonym jęzorem i wszędzie doszukiwać się gejów, spokojnie, ale nic na to nie poradzę – zostajesz fujoshi i już się nie wyleczysz. Może więc powinnam napisać, że „każde sportowe anime w którym występuje więcej niż jeden chłopiec BĘDZIE gejowskie, jeśli umiesz patrzeć.” Albo Ty możesz zinterpretować moją powyższą wypowiedź jako hermetyczny dowcip. Z taką intencją zresztą to napisałam. Bez emotika nie zabrzmiało dość jasno? Przepraszam :P
    Co prawda w nowszych produkcjach więcej jest tego dwuznacznego fanserwisu -nalitośćwszystkiegokuroko-, bo twórcy czują, że to się sprzedaje wśród pewnej specyficznej grupy odbiorców. Ale ta grupa powstała znacznie wcześniej i na czymś musiała się wyhodować.
    Free! jest jednak wyjątkowe, bo tutaj nikt nawet nie udaje, że chodzi o coś więcej niż hinty. Jest to anime robione jakby wyłącznie dla wszelkiej maści fangerli.
  • Avatar
    tamakara 6.10.2013 08:32
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Każde sportowe anime w którym występuje więcej niż jeden chłopiec jest gejowskie, każde.
  • Avatar
    A
    tamakara 19.09.2013 09:46
    Masochizm w czystej postaci
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    Wiedziałam, że tak będzie, ale i tak obejrzałam pierwszy odcinek. Odpokutowałam srodze swoją decyzję. Całe szczęście trwało to tylko kwadrans.
    Cóż, pierwszy raz spotkałam się z tym tytułem w wersji słuchowiskowej i zdecydowanie mi się nie spodobało. Stwierdzenie, że to nie mój typ fetyszy, to za mało. Po prostu mnie skręciło. Że też to jest takie popularne. Co też siedzi w naszych, kobiet, głowach? Fantazjowanie o yandere? Jasne, ale o byciu wyzywaną od dziwek, pomiataną w każdej możliwej formie no i oczywiście to wysysanie bez ani grama romantyzmu? Cudowna sprawa, zwłaszcza ta część o dziwce. We mnie wywołuje jedynie niesmak i bardzo wiele negatywnych emocji. Również do siebie samej, że słucham tego czegoś.
    Anime wzbudziło taką samą reakcję, ale podniesioną do potęgi, bo tym razem wszystkie te urocze inaczej typy pojawiają się jednocześnie. Czuję agresję, obrzydzenie i chęć chwycenia za porządnie naostrzony osikowy kołek.
    Główna bohaterka jest idealną ofiarą, smutną sierotką i nawet trochę mi jej szkoda. Współczucie jednak nie przekłada się na chęć obserwowania jej cierpień. Za bardzo to wszystko kojarzy się z gwałtem.
    Fabuła? Widzę zalążek jakiejś, ale nie mam zamiaru poznawać jej dalej. Zawiązana jest jednak dość kulawo no i ten nieszczęsny Kościół, który ma dodać jeszcze pół grama mistycyzmu.

    Chyba pójdę pod prysznic, czuję się brudna :/
  • Avatar
    tamakara 7.09.2013 14:40
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Powiedziałabym, że umyka Ci sens takiego zachowania i doszukujesz się problemu, gdzie go nie ma. Dlaczego oni mają być „super męscy”? Co to w ogóle znaczy? Cała głupota tego anime jest doskonale przemyślana i zamierzona. Nawet angsty bohaterów są kreowane na fanserwis. Rei jako postać jest jednym wielkim puszczaniem oka. Ma chłopak fetysze, cóż poradzić? A shoto­‑podobny (cudowne sformułowanie :D) Nagisa to taki uroczy, pogodnie nastawiony do życia chłopczyna, który korzysta z ostatnich chwil niefrasobliwości. Zakładam, że gdyby żył w realiach Armina, raczej nie szczebiotałby do wszystkich per chan :D A gdyby Armin był postacią we Free! też pewnie by nie szczebiotał, bo ma inny charakter. Oczywiście mogłabym się tu bawić w robienie profilów psychologicznych, ale to byłoby bez sensu, bo tak naprawdę chodzi o to, żebyśmy miały rozrywkę. Rozrywkę niezbyt skomplikowaną, a do tego wystarczy, żeby bohaterowie byli sympatyczni. Ci tutaj są, bardzo.

    Co do drapania się w krocze, zakładam, że u osobnika, który 24/7 nosi elastyczne majtki, taka czynność byłaby wręcz wskazana ;D
  • Avatar
    tamakara 5.09.2013 17:04
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Osobiście wolę jak facet zachowuje się jak facet a nie jak piz…ekhm.

    zadumałam się nad tym zdaniem i nagle mnie olśniło. Nikt tam nie dłubie w nosie ani nie drapie się po kroczu! masz rację, beznadziejni z nich faceci XD

    btw, nie wiesz co to prawdziwy ból przy oglądaniu, dopóki nie masz ochoty przewiercić głowy bohatera kantem stołu *kiwa głową*
  • Avatar
    A
    tamakara 12.08.2013 09:37
    Komentarz do recenzji "Makai Ouji: Devils and Realist"
    Miałam jakieś tam oczekiwania wzlgędem tej serii. Niestety, nie pamiętam już jakie. Może chodziło o fabułę? Haha Dostałam plejadę bishounenów. Demonów, aniołów, długowłosych pastorów i innego tałatajstwa, na których może i miło popatrzeć, ale kiedy zaczynają mówić albo robić cokolwiek, to krew człowieka zalewa, takie to „mądre” :D
    Momentami jest dość zabawnie, ale jakoś nie na moje nerwy. Może to wina głównego bohatera, który budzi we mnie wiele skrajnych emocji? Niby nie jest idiotą, ale jak czasem się odezwie… Arogancki mały gbur!
    Zazwyczaj kwestie religino­‑teologiczne w anime traktuję bez „zawodowego zaangażowania”, ale to co dzieje się tutaj jest tak żałosne…  kliknij: ukryte  Awww.
    Z założenia miał to być lep na fudziosie i pewnie (duża?) część z nich będzie radośnie fantazjować do końca, ale ja sobie daruję, tak jak darowałam sobie karneval. Shoujo w przebraniu drażni mnie chyba bardziej niż jawne shoujo.
  • Avatar
    tamakara 11.08.2013 19:21
    Re: Anime - ocena
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Specjalnie poszłam na oficjalną stronę SnK i nie dowiedziałam się absolutnie niczego poza tym, że planowane jest wydanie czegoś w 2014. Mam nadzieję, że chodzi o grę. Gra by mnie naprawdę ucieszyła.
  • Avatar
    tamakara 11.08.2013 13:37
    Re: Anime - ocena
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Live action? HAHAHAHA XD
    Z jednej strony mam nadzieję, że to tylko plotka, z drugiej… Nie mogę się doczekać, taki to będzie ubaw!
  • Avatar
    tamakara 11.08.2013 13:34
    Re: Anime - ocena
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Ja kocham głos Kamiyi :| (może z wyjątkiem chwil, kiedy śpiewa, bo to mu niekoniecznie wychodzi ^^;). Jest bardzo wysoko na liście moich ulubionych etc, dlatego strasznie mnie dziwi i trochę śmieszy, kiedy ktoś na niego narzeka. Ale nawet odsuwając na bok wszelkie biaslisty, nie wydaje mi się, żeby brzmiał gorzej od reszty. Powiem wręcz, że cała obsada spisuje się bardzo dobrze.
    Oczywiście wszystko jest kwestią gustu, ale wpisywać to na listę wad serii? Cóż. Ktoś ma jakieś straszne traumy.