x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: AOTY?
Odradzam
Główne bohaterki są tak bezbarwne, że aż przezroczyste. Zero osobowości, chyba żeby za 'charakteryzację postaci' uznać posiadanie jednej nietypowej cechy, jak umiejętność gubienia się czy obżarstwo.
Praktycznie cała seria to fillery i nie byłoby w tym nic złego, gdyby chociaż te fillery przyjemnie się oglądało. Ale gdzie tam. Zapychacze są schematyczne i prowadzone tak chaotycznie, że momentami nie wiadomo, o co chodzi. Anime w żadnym momencie (poza żywiołowym i powodującym niedosyt pierwszym odcinkiem) nie przykuwa uwagi. Nie wzrusza. Nie śmieszy. Nie skłania do myślenia. Jest nad wyraz jałowe.
Seria posiada momenty, które w zamierzeniu miały chyba wzruszać czy rozbawić widza, niemniej jednak trudno mi jednoznacznie stwierdzić, gdyż praktycznie przez cały seans moje odczucia przybierały postać mantry 'aleocochodzi‑kiedyzaczniesięrobićciekawie‑ktokogo‑amogłampoczytaćksiążkę'.
Co do strony wizualnej: tła są ładne i nietypowe, ale rysunek postaci jest momentami tak niechlujny, że aż boli. Animacja raczej minimalna.
Ścieżki dźwiękowej nawet nie pamiętam, natomiast piosenek nie da się słuchać.
Ostateczny werdykt: WIT pokpiło sprawę.
Re: Postarali się dopiero pod koniec.
Re: pv 3
Re: CGI absolutnie fatalne :(
gdgd Fairies
Re: CGI absolutnie fatalne :(
Naprawdę się zawiodłam. Pierwsza część anime jest może zbyt wolna, ale jest za to pełna napięcia, ludzkich dramatów i dylematów moralnych. W drugiej połowie to wszystko szlag trafia i zaczyna się bezmyślna (i raczej komiczna) rąbanka. Mieć takie pomysły jak dyskryminacja na tle etnicznym czy prześladowania przez kolegów ze szkoły i całkowicie je zmarnować – oto jak wywołać niesmak u widzów.
Re: hm
Bardzo to wspaniałomyślne z waszej strony, że w tak uprzejmy sposób odpowiadacie komuś, kto nazwał was 'kołtunem' a wasze opinie nt. tej serii określił mianem ' histerycznego jazgotu'.
Hehe. ┏(´ヮ`)┛
Na początku dostajemy długaśny (aż do przesady) skrót wydarzeń z serii telewizyjnej. Chyba musieli czymś zapchać czas.
Dalej już wkracza fabuła. kliknij: ukryte Kurou i Neko od jakiegoś czasu poszukują Shiro, niestety bezskutecznie. Natykają się na Homra i są świadkami porwania Anny przez gościa mianującego się Zielonym Królem. Okazuje się, że owo indywiduum (o aparycji i sposobie mówienia kobiety – nieźle mnie to ubawiło) to były uczeń mistrza Kurou, który zszedł na złą drogę. Fajna walka, która jednak nie trwa długo. W międzyczasie taki szczegół jak Yata zostaje ranny. Kuro i Neko dostają się do budynku opanowanego przez Zielonych, a uwięziona Anna ma sen o zmarłych. Okazuje się, że Anna jest kolejnym Czerwonym Królem, ale do tej pory bała się zaakceptować własną moc. Teraz mamy sporo ładnych walk. Tylko coś długo one trwają? Nie żeby mi to przeszkadzało… Ostatecznie potyczka pomiędzy Kurou i Zielonym Królem zostaje przerwana i ten drugi się wycofuje, tylko zaraz, zaraz, on wcale nie był Zielonym Królem? To jego papuga jest Królem? Już mi wyleciało z pamięci, o co chodziło z tą papugą.
kliknij: ukryte Najgorszy grzech filmu: Shiro pojawia się jedynie w epilogu. Lata sobie po niebie w komnatach umierającego Złotego Króla i na koniec wypowiada jedną dłuższą kwestię spoglądając na ocean. Romantycznie, psia krew. Nieźleście mnie podpuścili z Shiro na pierwszym planie plakatu.
Film momentami się dłuży i historia jakoś specjalnie epicka też nie jest. Animacja i strona wizualna są cud‑miód. Muzyki nie pamiętam, oprócz wpadającego w ucho endingu w wykonaniu angeli.