x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Wieczór Złych Filmów xD
Polecam Ayakashi: najgorsze anime jakie widziałam.
Nie mniej jednak seria dostaje plusa za podjęcie się tematu eksperymentów wojskowych i kwestię podtrzymywania wojny dla zysku płynącego ze sprzedaży technologii obu stronom konfliktu. W końcu też doceniono rolę zwiadowców. Hakowanie mechów przeciwnika i drony nowej generacji też na plus.
Bohaterowie – raczej nijacy i sztampowi. Interakcje pomiędzy nimi też niewiele wnoszą. Na dokładkę zrobili z moebloba postać pierwszoplanową. Co mnie nurtowało przez całą serię: część postaci ma japońskie imiona i nazwiska a z kolei inni bardziej 'europejskie'. Powodów nigdy nie podano. Arandas to zresztą jakaś pseudo‑Japonia (używają japońskiego pisma).
Muzyka jest ładna i buduję nastrój. O ile mechy w 3D wypadają wyjątkowo dobrze, to dwuwymiarowa animacja często kuleje a twarze rysowane są krzywo. Drugi ED posiadał zapewne jakieś metaforyczne przesłanie, które, niestety, okazało się dla mnie zbyt głębokie do zinterpretowania.
W serialu nie zabrakło idiotyzmów, jak wysyłanie do szturmu piechoty obok mechów, z tymże żołnierze pozbawieni są kamizelek kuloodpornych i noszą jakieś XIX‑wieczne niebiesko‑białe mundury. Już nie wspominając o tym, że tytułowy robot może być aktywowany tylko przez jedną wybraną osobę i tylko jedna i ta sama osoba może go pilotować. To są niezłe jaja. Co się stanie jak aktywujący zginie w wyniku ataku z zaskoczenia, trafi do szpitala albo mech się wyłączy podczas walki (jak zresztą miało miejsce)? I taki drobny szczegół: wszystkie kobiety w wojsku są zawsze nienagannie wyszminkowane, nawet podczas bitwy.
A teraz deser: kliknij: ukryte pod koniec 8 jednostka próbuje powstrzymać blitzkrieg własnej armii w celu odzyskania jednego mecha. (ಥ⌣ಥ) Głupich nie sieją. Oczywiście nic z tej (dość poważnej) sytuacji nie wynika, od razu mamy zawieszenie broni i 'happy end' na hiperprzyspieszeniu. A mogło być tak pięknie… Cayenne nie zapada na pomroczność jasną w ostatnim odcinku, zostaje uznany za bohatera, staje na czele armii i stawia całą 8 jednostkę pod sąd wojskowy za atakowanie własnych sił zbrojnych. Ha! To by było pysznie.
Bo to owce na pastwisku. Jak komuś przestaje się podobać jakiś aspekt społeczeństwa, to zapewne szybko umieszczają go w centrum odosobnienia.
Sybil to grupa psychopatów. To jedyne wyjaśnienie, jakie jest potrzebne, bez względu na to, co Sybil mówi o sobie.
Zapewne chodziło o to, że Akane, miast reformować system, jeszcze go ulepszyła i otworzyła furtkę do masowych mordów w imię odpowiedzialności grupowej.
O tym powinna być ta seria. Temat byłby świeży i daleki od zagmatwania 'paradoksami' i innymi teoretycznymi pierdołami.
To już nadinterpretacja. W filmach (np. Runaway Pistol) broń często symbolizuje siłę i zdolność kontroli nad swoim losem i raczej ku temu bym się przychylała. Psycho Pass to nie jakaś alegoryczna erotica i żadnych erotycznych podtekstów nie posiada. Aha. Jeszcze cytat z Mao Tsetunga (jedyny jaki mi przychodzi do głowy, więc sorry za źródło): Siła polityczna wyrasta z lufy karabinu.
Jak to? To było najlepsze połączenie muzyki i tego, co się dzieje na ekranie, jakie widziałam od miesięcy. Czyżby zbyt groteskowo? Jakoś nie widzę w tym kiczu.
Ogólnie, bardzo dobra recenzja. Format analizy powinien być przykładem dla innych.
Re: Pierwsze wrażenia
Nie każdy seiyuu potrafi śpiewać, piosenka znacznie lepiej wypada w wykonaniu Elisy. ♫It's so far away~
Re: Pimp My Ride √A
Przemiana Kanekiego była psychologicznie wiarygodna, ale może za bardzo patrzę na anime przez pryzmat mangi.
No jak na razie. ^⌔^" Nie wiadomo, co z tą serią zrobią.
Re: Pimp My Ride √A
Jakoś tego nie widzę. W ostatnim odcinku pierwszej serii Kaneki rewiduje swój dotychczasowy sposób myślenia i stwierdza, że był do kitu. Znikaja u niego moralne ograniczenia, jakie do tej pory miał. Cały gniew, jaki do tej pory w nim wzbierał musiał mieć jakieś ujście. kliknij: ukryte W mandze łamie Ayato wszystkie kości, jedna po drugiej. Pewnie działa też pod wpływem skoku adrenaliny. Kaneki do tamtej pory kiepsko walczył, bo się ograniczał. Teraz w pełni zaakceptował swoją postać ghula (i pożywił się Jasonem), dlatego jest w stanie robić, to co robi.
Re: Pimp My Ride √A
1 odcinek √A zresztą i tak przedstawił Kanekiego w wersji light.
Proszę nie pisać kursywą.
Moderacja
Re: Pierwsze wrażenia
Tak więc nie o tym jest ten film, ale to w porządku: kliknij: ukryte nie każdy twór z nurtu science fiction musi posiadać trzecie dno czy epatować widza okrucieństwem dystopii. Realia opowiadanej historii są pesymistyczne, ale sama historia już nie. I nie mam nic przeciwko. Anime wybiera przygodową ścieżkę i robi to w sposób, który przykuwa widza do ekranu.
Po napisach końcowych powstał we mnie żal, że to już koniec kliknij: ukryte a Frontier Setter został sam w rozległej galaktyce.
Co do OP to chyba jeden z najgorszych jakie widziałam, zarówno muzycznie jak i graficznie. Co, kaski na Ling Tosite Sigure tym razem nie starczyło?
Re: Na plus
Nie wiem nawet jak można było wpaść na tak obleśny pomysł.
Kokkuri‑san to idealny przykład jak można zrujnować całą serię za pomocą jednej jedynej postaci.
Do autora mangi: miałeś chamie złoty róg.
Fandomowi wystarczył projekt postaci i krótki opis żeby stworzyć coś z niczego.