x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Cóż, pozostaje pogratulować...
Myślę, że to dobry pomysł :) Same przedstawienia rakugo są ilustrowane, więc łatwo je zrozumieć nawet, jeśli tłumaczenie nie oddaje dokładnie wszystkiego. Jednak nie ma tego dużo, to tylko temat przewodni i zwykle te przedstawienia są nieco w tle, a obserwujemy też reakcje bohaterów.
Po obejrzeniu całości
Po obejrzeniu całości
Po obejrzeniu całości
Dalej są spoilery, w tym przypadku trudno napisać cokolwiek ogólnie:
kliknij: ukryte Największy minus za „grupę wagnera” bohatersko ratującą królestwo w innym świecie. Prywatne grupy militarne popełniają obecnie najcięższe zbrodnie. Autor jest jakimś hikikomori i nie wie nic o współczesnym świecie? Trudno mi było oglądając to anime i nie myśleć, co takie grupy wyczyniają obecnie w Ukrainie i wielu państwach afrykańskich (a próbowałem) i jakie zbrodnie popełniali np. w Syrii, Libii i RŚA. Ale w tym anime są fajnymi gośćmi, zatrudnionymi przez bohaterkę przez Internet :D To oni uczą ją strzelać z każdego rodzaju broni palnej, a nawet z kuszy, żeby mogła sobie swobodnie strzelać do ptaszków – tak dla kaprysu i do króliczków, żeby pokazać jaka jest cool na grilu u najemników (prigożyn nie miał czasu). Co tu jeszcze dodać? Że bohaterka wszystko przelicza na zysk i pieniądze? Że jak pozna przyjaciółkę z lepszego domu, to pozostałych już nie odwiedza? Że jak może zarobić to kłamie i kantuje? Że ma przerost ego i z trudnych do zrozumienia powodów pełni rolę operacyjnego dowódcy tej najemnej armii? OK, czasem kogoś uratuje, ale nie równoważy to niestety jej przywar, chociaż początkowo miałem takie wrażenie.
Wykorzystanie pomysłów z naszego świata w innym nie jest niczym nowym w isekaiach, ale tu twórcy poszli na łatwiznę, bo Mitsuha po prostu teleportuje wszystko gotowe z Combini – więcej sensu miało to chociażby w Tondemo Skill. Współczesne wojsko w innym świecie również, chociaż z reguły były to Japan Self‑Defense Forces, a nie najemnicy z podejrzanej strony internetowej, np. Gate: Jieitai Kanochi nite, chociaż ja polecam Elf o Karu Mono‑tachi :) Znalazłoby się jeszcze sporo drobnych wpadek, ale nie mam już siły… :) (małe litery intencjonalnie, w końcu mafia i yakuza też się tak pisze).
>Polecam oglądanie wyłącznie po znacznej ilości płynów wysokoprocentowych<
Totoro się nie starzeje :)
Ciekawostka dla fanów, szczególnie tych mieszkających w pobliżu Londynu:
[link]
A tu link do profilu i trailera na YT:
[link]
Re: To nie nowość
Druga sprawa – założenie, że użytkownik może napisać kontr‑recenzję jest absurdalne, bo do tego trzeba specyficznych kompetencji. Mam nadzieję, że nikt tu nie zamierza sugerować, że użytkownicy wykonujący zawody, w których tego typu kompetencje nie są im potrzebne i tego nie potrafią – są w jakiś sposób gorsi.
I najważniejsze – nawet najlepsza, najbardziej inteligentna recenzja może się pewnej grupie docelowej nie spodobać i nawet Tomasz Raczek tego doświadczył :) Nie przynosi to żadnej ujmy autorowi, tak bywa i nie widzę powodu, aby to ciągle rozgrzebywać. Ta recenzja się nie spodobała i tyle, końca świata to raczej nie wywoła, więc może czas to po prostu zaakceptować i nie prowokować niepotrzebnie kolejnych negatywnych opinii.
Re: Płacz i zgrzytanie zębów
Do mnie ten serial też nie trafił i porzuciłem, ale nie widzę powodu do obrażania jego fanów, bo nie mówimy tu o jakimś tanim hentaiu, tylko o serii, która na świecie bardzo się spodobała, bo na MALu uzyskała ocenę 7.4 i ekspresowo dostała drugi sezon, więc chyba jednak nie jest takim badziewiem jak się tu komuś wydaje…
Re: 6,5/10
Po 10 odcinku
Technicznie nieźle zrealizowane, niektóre odcinki nawet ciekawe, jednak jedyne co zapamiętam, w najdrobniejszych szczegółach – to jak wygląda puszka japońskiego Red Bulla i parę innych japońskich produktów. Lokowanie produktów jest praktycznie w każdym odcinku a ending jest tak naprawdę jednym wielkim spotem reklamowym Red Bulla.
Cóż takie były założenia, nie powiem żeby producenci oszukali tu kogokolwiek, bo nawet trailer zawierał reklamę. Niestety manga jest taka sama, tylko w tym przypadku głównie mamy reklamę PlayStation VR i Red Bull. Jeżeli to jest pierwsza jaskółka nowego trendu…
Oczywiście klasyczne już reklamy korporacji ze zmienioną jedną literką (że to niby tylko takie mrugnięcie okiem, a nie reklama :) ) też są.
Nie chciałbym więcej takich anime i mang, chociażby zawierały super fajne postacie i fabułę, dla mnie to jest 1/10.
Re: 7
Re: 7
9/10
Re: Ostatni odcinek
Po obejrzeniu całości
Re: 9/10
Re: Część szkolna, do odcinka 8 :)
Fanserwis miał być śmieszny i pewnie by był, gdyby stosowano go z umiarem, ja miałem już dość po paru odcinkach.
Dla mnie to zmarnowany potencjał na szkolną komedię, może dlatego, że autorzy nie mieli chyba wcześniej żadnego doświadczenia z tym gatunkiem :)
Re:
Re:
Po obejrzeniu całości
Duszki są ważnym elementem japońskiej gospodarki, bo generalnie robią wszystko, aby wspierany przez nie osobnik przeżył i wyrobił te 200% normy, żeby produkt krajowy brutto nie poleciał na łeb.
Smutno‑słodkie anime, które prawdopodobnie doczeka się kolejnego sezonu, bo czymś się w końcu człowiek pocieszać musi, zanim zejdzie na karoshi.
Fani Kobayashi‑san Chi no Maid Dragon zanudzą się na śmierć, ale jeśli ktoś szuka czegoś super‑hiper‑kawaii, to znalazł :)