Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Grisznak

  • Avatar
    A
    Grisznak 25.11.2012 12:59
    Komentarz do recenzji "Taiho Shichau zo [1996]"
    Niestety, we wszystkich produkcjach z serii „You're Under Arrest” widać to, co kładzie inne produkcje na podstawie mang tego autora (np. Oh! My Goddess) – fajne postacie i brak pomysłu na rozwój fabuły. Póki rzecz zamyka sie w krótszym OAV czy mini serii, to jest ok, ale przy dłuższych seriach – niestety, tasiemcowość staje się irytująca.
  • Avatar
    Grisznak 23.11.2012 09:30
    Komentarz do recenzji "Redline"
    Nie k. To jedna z tych rzeczy, z którymi bez żalu bym się na Tanuki rozstał. Inna sprawa, że bez nich nie byłoby tylu śmiesznych dyskusji.
  • Avatar
    Grisznak 22.11.2012 16:40
    Komentarz do recenzji "Redline"
    Logika nakazuje się z Tobą zgodzić, flejmogenność z kolei pokazuje coś diametralnie odmiennego.
  • Avatar
    Grisznak 22.11.2012 14:29
    Komentarz do recenzji "Redline"
    Ja was podziwiam z tym waszym fetyszem cyferek i wojnami o to, że ocena jest o jeden za wysoka lub za niska.
  • Avatar
    Grisznak 18.11.2012 14:28
    Re: Kurcze no...
    Komentarz do recenzji "Koihime Musou"
    Osobiście polecam grę, która ma sensowną fabułę, a bohaterowie wypadają o wiele lepiej.
  • Avatar
    Grisznak 4.11.2012 12:23
    Re: HAHA trolololo
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    Krótka piłka – spotkajmy się tu za dwa­‑trzy lata. Zobaczymy, czy ktoś będzie o tym anime jeszcze pamiętał.
  • Avatar
    Grisznak 4.11.2012 12:22
    Re: HAHA trolololo
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    Epic win.
  • Avatar
    Grisznak 25.10.2012 21:26
    Komentarz do recenzji "School Days ONA"
    Ale gra eroge powstała dwa lata przed anime.
  • Avatar
    Grisznak 19.10.2012 16:57
    Re: Trolling maximus
    Komentarz do recenzji "Saint Seiya Omega"
    Tasiemiec mode on im się włączył. Kto wie, może chcą dogonić oryginalną pierwszą serię?
  • Avatar
    A
    Grisznak 23.09.2012 10:51
    Prawie ideał
    Komentarz do recenzji "Uchuu Senkan Yamato 2199"
    Pierwsze odcinki zapowiadają nad wyraz udany remake, w którym zachowano wszystko, co najlepsze z oryginału – fabułę, muzykę, bohaterów, zaś całość podano w nowej oprawie graficznej i dorzucono kilka nowości (m.in. więcej postaci kobiecych). Wygląda na to, że rozbudowano także stronę przeciwną.
  • Avatar
    A
    Grisznak 31.07.2012 21:30
    Po prostu słabe
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Hangyaku no Lelouch - Nunnally in Wonderland"
    Wybaczyłbym formę, gdyby treść coś oferowała. Niestety, jedną z rzeczy, które mnie dość mocno wkurzają, są nieśmieszne komedie. A właśnie czymś takim jest to coś.
  • Avatar
    Grisznak 31.07.2012 10:58
    Re: Ocena jak zwykle...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Od samego początku wyskakiwałeś z tekstami ad personam i teraz jeszcze zgrywasz obrażonego. Jeśli tak wygląda typowy przedstawiciel „rzeszy fanów”, to ja za kontakt z nią raczej dziękuję.
  • Avatar
    Grisznak 30.07.2012 23:38
    Re: Ocena jak zwykle...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    [link] (1.55 min.) – o niej zapewne mowa.
  • Avatar
    Grisznak 30.07.2012 23:35
    Re: Ocena jak zwykle...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Nie, rozbawiony. Nic bardziej nie bawi, niż kolejny „cierpiący za miliony” i chcący być głosem tłamszonej „rzeszy fanów”. Ale cóż, jeśli ta „rzesza fanów” nas nie szanuje, to trudno, jakoś pozostałym to nie przeszkadza, biorąc pod uwagę oglądalność strony.
    A i owszem, pisząc recenzje kierujemy się własnym zdaniem, nie zaś opiniami „rzeszy fanów”. Swoją droga, jak jest już jakaś „rzesza”, to może i na fuhrera albo SS czas najwyższy? Ale póki co marnie ci blitzkrieg wychodzi…
  • Avatar
    Grisznak 30.07.2012 21:44
    Re: Ocena jak zwykle...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Miliony fanów na świecie uwielbiają Justina Bibera. Mniemam, że w związku z tym masz już na półce całą dyskografię tego artysty. Wszak rzesza fanów nie może się mylić…
  • Avatar
    Grisznak 27.07.2012 09:56
    Komentarz do recenzji "Maria Holic"
    Nie wyrabiałbym sobie opinii na temat yuri na podstawie tego, raczej nietypowego tytułu. Sugerowałbym natomiast sięgnąć po np. Kannaduki no Miko, Utenę czy Ano Hanę albo nawet Kashimashi.
  • Avatar
    Grisznak 16.07.2012 21:21
    Re: Nowa seria anime 2013
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca"
    To prawdopodobnie będzie niezależna produkcja, nie związana z poprzednią opowieścią, ale rozpoczęta od nowa.
  • Avatar
    A
    Grisznak 3.07.2012 22:34
    Komentarz do recenzji "Asa made Jugyou Chu!"
    Dno i dziesięć metrów mułu, nie dotykać nawet długim kijem, chyba że kogoś kręcą chłopcy przebrani za dziewczynki. Dawno (tzn. od czasów „Baby Princess 3D Paradise Love”) nie widziałem tak tragicznej ecchi oavki. Strach pomyśleć co będzie, jeśli zrobią z tego serię…
  • Avatar
    A
    Grisznak 3.07.2012 22:30
    Komentarz do recenzji "Chouyaku Hyakunin Isshu: Uta Koi"
    Zapowiada się nad wyraz dobrze. Fajna, miła i nie męcząca oka grafika, ciekawy pomysł i niezłe prowadzenie historii. To może być seria sezonu, przynajmniej dla mnie. Cóż, wielkiego wyboru i tak nie ma.
    Tylko ten ending…. Człowieka, który wymyślił rap, powiesiłbym za jądra na palmie.
  • Avatar
    A
    Grisznak 3.07.2012 21:00
    Po pięciu odcinkach
    Komentarz do recenzji "Kingdom"
    Naruto w dawnych Chinach? Najwięcej ma toto z shonenów tego typu, czyli śmieszne walki z dziwacznymi przeciwnikami. Bitwy… pokazana w piątym szarża kawalerii z pionowej niemal skarpy nie zapowiada niczego dobrego. Postaci są zupełnie obojętne, nie budzą ani sympatii ani niechęci. Chyba jednak liczyłem na coś lepszego.
  • Avatar
    A
    Grisznak 1.07.2012 10:10
    Komentarz do recenzji "Hourou Musuko"
    Seria świetna, choć zupełnie niedzisiejsza. Pod pewnymi względami bliżej jej do starszych tytułów, nawet tych z lat 70, acz od nich odróżnia ją stosunkowo niski stopień dramatyzmu. Owszem, nie jest to anime hurraoptymistyczne, ale brak tu wielkich tragedii, trupów itd, z którymi pewnie mielibyśmy do czynienia, gdyby tytuł ten powstał w tamtych czasach.
    Czasami miałem wrażenie, że było nawet trochę za słodko, ale chyba jednak dobrze, bo w końcu nie każdego człowieka z takimi problemami jak bohaterowie musi czekać los Claudine z mangi Ikedy pod tym samym tytułem. Zwraca za to uwagę świetna grafika, z jednej strony współczesna i technicznie bez zarzutu, z drugiej wyróżniająca się na tle dzisiejszej papki.
    Rzecz bez dwóch zdań godna uwagi i polecenia każdemu, kto szuka produkcji ciekawych i nietuzinkowych. W dzisiejszych czasach to prawdziwy skarb.
  • Avatar
    Grisznak 28.06.2012 10:09
    Re: narazie niezbyt wciągające
    Komentarz do recenzji "Kingdom"
    Do animacji idzie się przyzwyczaić, gorzej, że fabuła nie oferuje nic w zamian. Mam wrażenie, że oglądam kolejnego shonena – bieganie tu i tam, kolejni przeciwnicy w stylu „jeden śmieszniejszy od drugiego”. Zapowiada się na dość długie, a jak na razie żadna postać nie wywołała u mnie sympatii.
  • Avatar
    Grisznak 26.06.2012 13:14
    Tu mi czołg jedzie
    Komentarz do recenzji "Natsu e no Tobira"
    Takiego z tego yaoi jak z łopaty młot pneumatyczny. Polecam wyłączyć opcję „Widzenie yaoi wszędzie gdzie się da”.
    I serio, to anime jest to za dobre, aby zamykać je w niszy gejowskich romansów. Zwłaszcza, że wszystkiego, co można by podciągnąć pod yaoi jest tu 1/50 (czyli minutowa scenka, w której  kliknij: ukryte ). Jeśli to miałoby wystarczyć, aby uznać „Natsu…” za yaoi, to jakąś połowę wszystkich anime pewnie dałoby się pod ten gatunek podłączyć.
  • Avatar
    Grisznak 23.06.2012 10:06
    Komentarz do recenzji "Rycerze Zodiaku"
    To skomplikowane. Gdyby patrzeć pod kątem historii opowiedzianej w anime, pierwsze jest „Lost Canvas”, które rozgrywa się w XVIII wieku. Po nim jest manga „Saint Seiya: Episode G”, przedstawiająca przygody złotych rycerzy, następnie pierwsza seria TV (ta z lat 80), potem seria OAV „Saint Seiya Hades”, kinówka do niej i dopiero po nich „Omega”.
    Aczkolwiek z „Omegą” są cyrki, bo najpierw miała być zupełnie niezależną produkcją, nie związaną ze starymi, ale ostatecznie wyszło, że jednak jest związana i że rozgrywa się kilkanaście lat po kinówce „Hadesa”
  • Avatar
    Grisznak 19.06.2012 15:30
    Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
    Komentarz do recenzji "Violence Jack ~Hell's Wind Hen~"
    Wiesz, dla mnie ten film był pierwszym kontaktem z Devilmanem i nie miałem problemów ze zrozumieniem tego co i jak.