x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
odcinek 11
Poza tym odcinek bardzo emocjonujący, zakończony cliffhangerem, ale dobrze podanym (tak, Bakuten!! to nawet cliffy robi lepiej). Czekam z niecierpliwością na końcówkę, a przede wszystkim na informację o kontynuacji.
Re: odcinek 11
A, anime ma jedną konkretną wadę – za często skraca opening. ;(
odcinek 11
Powoli wszystko się wyjaśnia, a jednocześnie wciąż pozostaje wiele niewiadomych, na czele z kliknij: ukryte zabójcą prawdziwej Mitsui i chorobą Odokawy. Jestem ogromnie ciekawa, jak się to skończy i kto będzie górą kliknij: ukryte podczas napadu na bank.
O wszystkich bohaterach mogłabym pisać same dobre słowa, ale moje serce skradł Yano. On nawet nie musi się odzywać, wystarczy, że pojawi się na ekranie i mi się gęba śmieje. Ale oczywiście jak kliknij: ukryte rapuje, wypada jeszcze lepiej. :P
po dziesięciu odcinkach
A, i jeszcze jedno (a wiem, że nie tylko ja tak pomyślałam) – chętnie obejrzałabym od tych twórców jakiś horror.
Re: Czy aby na pewno?
Re: hmm ep3
Zdecydowanie nie. :) O March też się nie bój, znaczy o to, że jej będzie za dużo… zresztą, w piątym odcinku zobaczysz :>
Tak czy siak, uwielbiam. Dla mnie bezapelacyjnie anime sezonu. Nie sądziłam, że pojawi się coś, co będzie w stanie bardziej mnie przyciągnąć niż Fumetsu no Anata e. Po prostu cudo.
Re: hmm ep3
Odnoszę wrażenie, że zbyt szybko piszesz swoje skargi i zażalenia, nawet nie starając się zastanowić, dlaczego, co i jak. Zresztą, po obejrzeniu czwartego odcinka sam się przyznajesz do błędu, choć wcale nie musiałeś czekać tak długo, by zrozumieć historię wioski – wystarczyło oglądać uważnie.
Hayase sympatyczna? Z której strony? Łagodna? A może po prostu opanowana, wiedząca, że nie musi pokazywać swojej charyzmy i siły krzykiem albo nerwowymi gestami? Cierpliwa? Dlaczego to ma być coś złego? To raczej dobrze, że podchodzi do swojej pracy na spokojnie, jakiejś impulsywnej wojowniczki by nie wysłali. Jest też świadoma tego, że wioska już tak bardzo kliknij: ukryte przesiąkła tradycją i wiarą w jakieś bóstwo, że mocniejsze tupnięcie nogą wcale nie jest potrzebne.
Hayase na tym etapie jest świetna właśnie ze względu na swoją stoicką postawę. Najlepiej to chyba widać w scenie z czwartego odcinka, kliknij: ukryte gdy March chce wysłać list do rodziców. Wiedząc, że kliknij: ukryte wioska nie zna pisma, a dziewczynka nie potrafi określić dokładnego adresu, nie przejmuje się sytuacją, tylko pozwala kliknij: ukryte March na odrobinę fałszywej nadziei. No, sucz z krwi i kości.
Serio ty mówisz twórcom, jacy mają być bohaterowie? Bo jak nie są tacy, jak ty chcesz, to znaczy, że są źli, w sensie źle wykreowani? SERIO?! Widzisz, autorka miała inne wyobrażenie postaci, jakie stworzyła, na szczęście dużo mniej sztampowe niż twoje. Oczywiście mogą ci się nie podobać, ale nie pisz, że jedyną właściwą opcją jest taka czy taka kreacja.
Jedyne, z czym masz rację, to z miśkiem i perspektywą. I tylko z tym.
No patrz, a w moich oczach jest świetne. :)
po czterech odcinkach
Sceny między chłopakami z obu drużyn to czyste złoto. Postaci oryginalnością czy złożonością nie grzeszą, ważniejsze jednak, że są bardzo sympatyczne, na czele oczywiście z Shoutarou, który w kategorii najbardziej uroczych bohaterów sezonu nie ma sobie równych (i to nie tylko wśród chłopców). Głosowo świetnie, słychać, że do serii zebrali się nie byle jacy seiyuu.
Pod względem sportowym nie oczekuję wiele, byle było miło jak jest do tej pory.
Uwielbiam głos protagonisty, jest, jak to powiedzieć, sympatyczny? ciepły? Bardzo pasuje do takiej postaci, jaką jest Shoutarou. Zresztą, całą obsadę fajnie się słucha.
Animacyjnie anime też porządnie wygląda, wiadomo, CGI będzie się pojawiało na występach, ale da się patrzeć.
Niewątpliwie jedna z najprzyjemniej zapowiadających się serii sezonu.
PS Ciekawe, czy poznamy kliknij: ukryte żonę trenera ;)
PS Uwielbiam Homosapiens.
9/10
PS Biedny kliknij: ukryte Shadow
Z plusów oczywiście oprawa audiowizualna, gra aktorek też w porządku. Na razie wystawiam 5/10 – po czerwcowym odcinku może podniosę do 6/10 (mam nadzieję, że seria mnie nie zmusi do obniżenia oceny…).
po pierwszym odcinku
No i ten ending – cudowny.
Ogólnie jestem serią coraz bardziej, hm, nie chcę powiedzieć, że zawiedziona, do zachwytów mi jednak daleko. Pociągnę do końca, bo niewiele zostało.
Re: Wszystko byłoby dobrze
Re: Sk8 i... kasa zgadzać się musi.
Co zaś do…
Ogólnie uważam traktowanie tego anime jedynie w kategorii pożywki dla fudziosi za bardzo krzywdzące. Seria ma znacznie więcej do zaoferowania – po prostu to bardzo dobra produkcja dla każdego, kto lubi sportówki. Jak ktoś ogląda to głównie dla ładnych chłopięcych buzi, to spoko, nikt mu nie zabrania, ale proszę nie wmawiać, że każdy oglądający sportówki tak robi. :D (ostatnie nie do ciebie, Anonimowa)
Chwila, przecież były w serii takie sytuacje. Protagonistom nie wszystko przychodziło ot tak i musieli się sporo narobić, by załatwić kolejnego oszusta. Inna sprawa, że czasem sami siebie zaskakiwali jak w trzeciej historii. A że ogólnie byli bardzo dobrze zorganizowani i pomysłowi, nic dziwnego, że koniec końców zawsze im się udawało – nie uważam, by miało to oznaczać naiwność fabuły.
Re: Odcinek 1
po pięciu odcinkach
Oby anime nie zaliczyło poważnego spadku jakości, a przede wszystkim nie przestało dawać takiej radochy i wywoływać tylu emocji jak obecnie!
Re: do recenzji
do recenzji
rozumiem, że chodzi o ten występujący najczęściej, bo ogólnie są trzy endingi :D
Z recenzją w wielu miejscach się, cóż, nie zgadzam, znaczy mam inne zdanie, jak np. w przypadku braku charyzmy u Makoto i że tak naprawdę nic nie robi, bo inni robią za niego – nie, zdecydowanie nie. Nie rozwijam, bo chcę napisać swój tekst, więc nie będę się powtarzać. Ogólnie jednak powiem, że bardzo chciałabym, by bohaterowie z innych serii mieli przynajmniej w połowie tyle charyzmy co Makoto, King czy Kyouichi. No ale fajnie to pokazuje, jak różnie można oceniać te same postacie. Popieram natomiast, że konfrontacja gangów zakończyła się niesatysfakcjonująco – sama śmieję się, że kliknij: ukryte więcej walki między przywódcami było w openingu niż w serii. ;P (na wszelki wypadek dam to w spoiler).
Re: 6
Czy ja wiem…
po pierwszym odcinku