x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Paradoks
No ale cóż, przynajmniej robisz darmową reklamę OR, dzięki! :) (sprostuję jedynie, że Kage nie jest jazgotliwy ani nie drze się wniebogłosy – proszę się nie martwić!)
Re: No, u.
po pierwszym odcinku
Motyw kliknij: ukryte z pomyleniem mundurka – lepszego zawiązania akcji się nie dało wymyślić? Poczytałam też, że kliknij: ukryte Akebi chce znaleźć setkę przyjaciół (z Mala wzięłam, jak coś źle, to poprawcie) – bosz, znowu…
Zerknę jeszcze przynajmniej na jeden odcinek, ale ogólnie nie widzę siebie jako fanki serii.
po pierwszym odcinku
Odcinek w porządku, tyle mogę powiedzieć. Rozbawił moment z kliknij: ukryte ręką Pieck :D
Za to opening – fiu fiu, miodzio. Kolejny pretendent do otwarcia sezonu (choć wciąż w moim sercu przede wszystkim OR :>). Muzycznie nie moja bajka, ale jest moc, jest dramaturgia (nie wiem, czy odpowiednia dla nadchodzących wydarzeń, bo ich nie znam) i z każdym odsłuchaniem podoba mi się coraz bardziej. Animacyjnie też świetnie. Podobają mi się zwłaszcza dwa momenty – Eren idący na murze i jego ostatnie ujęcie. Zwłaszcza to drugie jest kapitalne.
Ending – baaardzo przeciętny.
Re: mistrzostwo
To jakiś przytyk do mnie? Mnie się bardzo dużo anime podoba. :P
Skąd, jest jeszcze kliknij: ukryte Bosse, Domas, Miranjo, Despa; Desha też się wydaje, że nie jest jedynie typem nikczemnika; w najnowszym odcinku pojawia się kolejna intrygująca postać (znaczy pojawia się ich więcej, ale na razie tylko jedna ma okazję się wykazać). Poza tym nie chodzi tylko o wielowymiarowość, ale i brak sztampowych kreacji i to, że naprawdę niczego nie wiadomo po bohaterach. Przykładowo, kliknij: ukryte Apeas wydawał się z początku jednym z większych walczaków (cholewa, wypadło mi z głowy lepsze określenie) serii, w którym Bojji będzie miał oparcie, a jak się potoczyło… Acz liczę, że jeszcze się opamięta.
Proszę, nie porównuj Bojjiego do przeciętnego bohatera shounena. Taki to mógłby się od Bojjiego uczyć. Książę jest silny (duchem, acz…), sprytny, myślący, acz czasem zdarza mu się wyciągać błędne wnioski, wiara w siebie popycha go do przodu mimo chwil zwątpienia czy opinii innych osób. Mówisz, że jest gorszy niż postać z shounena? No to weźmy przykład - kliknij: ukryte w trzecim bodajże odcinku Bebin przekazuje mu informację, że Kage odszedł i że się już więcej nie zobaczą; wcześniej Kage obiecał zostać przy księciu na zawsze. Co by zrobił przeciętny bohater shounena? Ano by zaczął rozpaczać, przecież mówił, że zostanie, jak on mógł, i dopiero po dalszym rozwoju sytuacji – do którego by doszło oczywiście nie za sprawą działań bohatera – poznałby prawdę. Co robi Bojji? Idzie do odpowiedniej osoby – znaczy węża, heh – by wypytać o szczegóły zniknięcia przyjaciela. Więc wybacz, ale w życiu się z tobą nie zgodzę, że Bojji jest słabą postacią.
Mimikę to Bojji ma bogatą, jak i inni bohaterowie, tu się naprawdę czepiasz.
Myśl o byciu silnym prowadzi go do przodu, ale nie jest jedyna. Motywacja bardzo w porządku, choć oczywiście to nic nowego w świecie anime.
„Moc przyjaźni” jest tu dobrze i szczerze ukazana. Kage jest rzeczywistym wsparciem dla Bojjiego, bez którego chłopak, mimo wielkich chęci i zapału, aż tak daleko by nie zaszedł. Nie jest to tylko rzucanie słowami „bądź silny! dasz radę!”.
„jak Bojji musi być silny. Aby być silny” – musi być silny, by móc przejąć tron i by pokazać niedowiarkom, że jest coś wart; musi być silny dla samego siebie, by przetrwać w świecie, jakim żyje; nie wiem, jak można było tego nie zrozumieć.
Cóż, przynajmniej przy Komi‑san i Sonny Boy się zgadzamy.
Re: Ousama Ranking - drugie otwarcie (opinia)
- tak, czepiasz się :D kompozycja, przejścia, dopasowanie ujęć jest bardzo przemyślane i widać, że ktoś nad tym posiedział, nim zatwierdził całość; no i pewne połączenia obrazów każą się mocno zastanowić nad niektórymi sprawami (np. kliknij: ukryte umieszczenie Daidy i lustereczka zaraz przy Bebinie/wężu, Kage/jego mamie i Bojjim/Hilling może sugerować, że i pomiędzy pierwszą dwójką jest w jakimś stopniu ważna więź)
- nie, nikt orgazmu na widok openingu nie dostaje (dla twojego dobra radzę ci następnym razem pomyśleć z pięć razy, zanim zdecydujesz się wstawić tak beznadziejny tekst)
- tak, opening to arcydzieło, a im więcej razy go oglądam, tym bardziej będę się upierać przy swoim zdaniu ;) jak ktoś twierdzi inaczej – jego sprawa
Inne openingi, które dotychczas już wyszły, nawet nie mają startu do OR. Najlepiej wypada Sono Bisque, ale tylko animacyjnie, bo piosenka jest przeciętna i z nieciekawym wokalem. To samo Akebi – interesujące graficznie, utwór mocno meh.
A do którego momentu? Bo chyba nie powiesz, że do końca? Część po kliknij: ukryte Bojjim/Despie jest niesamowita, wręcz stwierdzam teraz, że najlepsza z całości (z początku zachwycałam się pierwszą połową ze względu na animację). Pozornie ot, pokaz krajobrazowych slajdów, ale gdy się zrozumie, co tak naprawdę przedstawia, to potrafi złapać za gardło ze wzruszenia, zwłaszcza że dodatkowo towarzyszy temu fragmentowi najlepsza część piosenki.
Żeby nie było, że tak bezkrytycznie patrzę na otwarcie – posłuchałam sobie pełnej wersji utworu. O matko… to chyba już nie wiem który raz, gdy pełnej wersji świetnego otwarcia ledwo da się słuchać (np. „Odd Taxi” czy „Kiseijuu”). Znaczy, mam na myśli tę część niewykorzystaną w anime. A już myślałam, że dostanę więcej wspaniałości… Z drugiej strony należą się brawa dla osób odpowiedzialnym za tworzenie openingu, że potrafili dobrać do niego najlepszą część z bądź co bądź nie do końca udanego kawałka i tym samym stworzyć fantastyczny numer.
Re: mistrzostwo
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale twierdzisz, że część widzów ocenia wysoko OR głównie dlatego, że jest „inne graficznie” niż większość co widzieli? A że anime ma świetny scenariusz, wykonanie (reżyseria, animacja, seiyuu) czy wielowymiarowych bohaterów to jakaś bujda, nie, fani się zmówili, by tak mówić, żeby oszukać pozostałe osoby… Przykro się takie wnioski wzięte nie powiem skąd czyta, wybacz.
Wywoływanie emocji to już sprawa subiektywna – u jednych coś wywołuje, u innych nie. Rzucając przykładem, mnie nie ruszył w ogóle „Sonny Boy”, ale wiem, że na niektórych zadziałał mocno.
Tak bardzo nie… Znaczy to, że postać karykaturalna i z jedną myślą.
Re: mistrzostwo
Hę? Serio tak uważasz? Bardzo krzywdzące twierdzenie, że ktoś ogląda tylko, bo „udziwnione”. Zresztą, uwierz, wielu widzów nie zabiera się za OR właśnie przez kreskę, której nie mogą przeboleć (bo dziecinna, bo zbyt prosta).
U mnie seria jak najbardziej emocje wywołuje i m.in. dla nich ją oglądam – niedawno zaczęłam powtórkę pierwszej połowy, właśnie żeby na nowo je przeżyć.
Co do Bojjiego czy Kage, drugoplanowi bohaterowie są o tyle na szczęście (na szczęście dla widzów nieprzepadających za protagonistami) interesujący, że nawet gdy księcia i jego przyjaciela nie ma na ekranie wciąż się kapitalnie ogląda. I to jest jeden z wielu plusów serii – fantastyczna obsada, nieważne, czy skupiają się na Bojjim, Domasie, królowej czy Miranjo, przyjemność z oglądania jest zawsze duża.
Re: mistrzostwo
W sensie?
Acz, chyba się domyślam, o co chodzi…
Tak czy siak, jestem gotowa do dyskusji (byle na porządne argumenty!)
Re: mistrzostwo
Re: mistrzostwo
Czekanie na kolejne odcinki to tortura. :D
Re: mistrzostwo
Pierwsze pięć minut dwunastego odcinka jest podsumowaniem dotychczasowej historii.
Co odcinek, to robi się ciekawiej i naprawdę nie wiadomo, czego się spodziewać. Dochodzą nowe postaci, z których jak na razie najlepsze wrażenie sprawia Ouken, ale i tak najbardziej czekam na poznanie kliknij: ukryte przeszłości Miranjo.
Przy koniku się uśmiałam. :)
mistrzostwo
[link]
Panie i Panowie, najprawdopodobniej mamy już zwycięzcę w kategorii „najlepszy opening zimy 2022 roku”. A dopiero co sezon się zaczął.
Animacja od Shingo Yamashity, odpowiedzialnego za openingi do Jujutsu Kaisen.
Re: Po 5 odcinkach
Re: Po 5 odcinkach
To ostatnie, co mogłabym powiedzieć o Bojjim i Kage…
I tak, seria jak najbardziej jest kapitalnie wykonana pod względem animacji, i to od pierwszego odcinka (choćby kliknij: ukryte pojedynek Daidy z Domasem), i jak na razie trzyma swój wysoki poziom (zobaczymy, co będzie dalej, oby nie zaliczyła wyraźnego spadku). Większym „problemem” jest tu wspomniany przez ciebie styl artystyczny, który może wielu zniechęcić („aaa, jak bajka dla dzieci, co za dziwne projekty postaci, duże nosy, dziwne podbródki”), dla mnie jednak bardzo on pasuje do baśniowego klimatu anime.
po 9 odcinkach
Re: Ousama Ranking po 7 odcinku
O jakich „mniejszych rzeczach” myślisz?
Re: Ousama Ranking po 7 odcinku
Dla mnie – nadal bez wad. Anime sezonu i może i roku (konkuruje z Odd Taxi).
Re: a komu to potrzebne? a dlaczego?
O jakim krytykowaniu mówisz, skoro nikt z redakcji nie ocenił TR? :D (negatywnie czy pozytywnie).
A nawet jeśli byłaby jakaś ocena czy 2‑3, to stawianie znaku równości między nimi a całą redakcją jest dość… zabawne. :)
Re: Co do...
Fantastyczny opening.
PS Opening sezonu.
pierwszy odcinek
Nie żeby Idaten miał wielką konkurencję – lato bidne było w tym roku. Ale nawet jeśli seria byłaby emitowana w świetnym zimowym sezonie, też znalazłaby się u mnie w czołówce.
Nie przeszkadzały mi wiadome sceny i w ogóle ecchi, i mówię to jako osoba, która ecchi nie lubi.
Nie przeszkadzało mi zakończenie, dokładnie kliknij: ukryte jego urwanie. Bardziej boleję, że pierwowzór zawieszony, no ale może kiedyś coś ruszy.
W sumie – nic mi nie przeszkadzało. :D Bardzo dobra, porządnie wykonana, oryginalna seria z ciekawymi, znakomicie zagranymi (zwłaszcza Ysley) postaciami. Bosz, nie sądziłam, że polubię taką bohaterkę jak Miku… Kreska, kolorki, animacja – cudności, opening – cudności (ending nie moje klimaty). Bardzo podobało mi się, kliknij: ukryte że żadnej ze stron nie można kategorycznie określić mianem dobrych lub złych, dzięki temu cały konflikt przedstawiał się wyjątkowo intrygująco. Stawiam „tylko” 8/10, bo trochę do pełnego zachwytu zabrakło, no i bo kliknij: ukryte Nickelza szybko padł. :D
koniec - uff!
Beznadziejny protagonista‑płaczek, który niby na trochę się ogarnia, by za chwilę zachowywać się jak nie powiem kto, do tego niepotrafiący myśleć, kojarzyć i wykorzystywać informacji (głównie pomaga mu scenariusz i sympatia znajomych, sam nic by nie osiągnął). Reszta postaci najwyżej średnia, jedni słabo wykorzystani (ale rozumiem, że ich czas jeszcze nadejdzie), inni postępujący zgodnie z jakąś pokrętną logiką ( kliknij: ukryte Kazutora, o tobie mówię), jeszcze inni nudni. Niby mangaka wymyśla im jakieś historie, przedstawia ich przeszłość itp., ale to wszystko jest okrutnie nijakie, a niemal wszystkim bohaterom brakuje charyzmy i charakteru. Polubiłam jedynie Kena i Manjirou, może jeszcze Chifuyu. Fabuła mało ciekawa, zwroty akcji nie robią wrażenia, plus różne dziury i nielogiczności fabularne (zgaduję, że w mandze przynajmniej część później jest wyjaśniana, ale teraz w anime słabo wyglądają). Przede wszystkim jednak seria jest okropnie brzydka, od projektów postaci do topornej animacji, aż przykro było patrzeć. Jedyny plus to muzyka, zwłaszcza opening.
No i ten słaby cliff na końcu… Byłabym w stanie wybaczyć, gdyby od razu ogłosili drugi sezon, no ale o dziwo (patrząc na popularność anime/mangi) nie ogłosili.
3/10