x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: 7++/10
Re: Przyjemne, ale bez rewelacji
Bohaterowie – wszyscy!- charakteryzują się różnymi osobowościami, ostatniæ rzeczą, którą można o nich powiedzieć jest to, że są nijacy. No i są mega sympatyczną paczką przyjaciół. :)
Co do Tsurune było najwyżej dobrośrednie, niczym się nie wybijające ponad przeciętność. Pod względem muzyki, animacji czy grafiki też Bakuten jest dużo bardziej interesujące.
Zgadzam się jedynie, że Biegacze to świetna sportówka.
Re: Ousama Ranking po 23 odcinku (koniec)
O, kolejny, który obraża – choć ty pewnie nieświadomie – widzów, którym OR się podobało…
Technicznie ujdzie – na pewno lepiej niż pierwszy finałowy part, ale też mnóstwo oszczędności w animacji, krzywizn itp. Z muzyki na duży plus najwyżej opening, no i miło, że pod koniec ostatniego odcinka przypomnieli jeden z najlepszych utworów serii.
4/10
Ano niestety… Sama zmiana nastawienia Pawoo do Bisco była jak dla mnie zbyt szybka, od kliknij: ukryte „chcę go ukatrupić!” od razu do kliknij: ukryte „no, no, nawet jesteś ładny”, bez etapów przejściowych, lepszego poznania się itp. Więc cała relacja wyszła mocno naciąganie, zwłaszcza że obok mamy BiscoxMilo z dziesięciokrotnie większą chemią. No ale to przecież to nie wypada, by dwóch męskich protagonistów w takich seriach połączyło coś więcej niż „braterska przyjaźń”, dlatego trzeba było dorzucić siostrzyczkę. ;P
Mocne 7/10, czy w sumie nawet 7,5/10
7/10
koniec
Re: Overhajp
I drugie pytanie – ile odcinków zdołałaś obejrzeć?
odcinek 21
Zostały tylko dwa odcinki…
Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika ZSRRKnight
To zostało potwierdzone (w sensie w mandze, a my, w anime, później to zobaczymy), czy to bardziej twoja interpretacja? Bo kliknij: ukryte kadr pocałunkiem tak naprawdę niczego nie wskazuje.
Ja się bardziej przychylam do opcji innych, które widzę w komentarzach, że chodzi o kliknij: ukryte mentalność niewolnika; inni też piszą o kliknij: ukryte syndromie sztokholmskim, ale nie czuję się przekonana. kliknij: ukryte A to że zasłoniła króla, to aby już skończyć swoje marne życie, skoro potem się nie zregenerowała. Ale jak mówię, piszę o swoich domysłach (czy raczej innych), nie wiem, czy autor szczegółowo wyjaśnił sprawę.
Tak czy inaczej, spodziewałam się znacznie więcej po historii kliknij: ukryte pramatki tytanów, zasługiwała, by dokładniej ją przedstawić i wymyślić ciekawszy sposób kliknij: ukryte pozyskania mocy, bo zbieg okoliczności z tajemniczym zwierzątkiem jest strasznie meh (fakt, że autor wzorował się na istniejącym kiedyś stworzeniu, nie stanowi specjalnego plusa). Sama kliknij: ukryte Ymir wydała mi się bezpłciowa, nijaka, więc nie było mi jej żal i niczego nie poczułam, kliknij: ukryte gdy się otworzyła po przemowie Erena.
Cóż, chyba wolałam Tytanów kliknij: ukryte przed przeskokiem czasowym i z kreską WIT.
odcinek 16
Poza tym – pełen informacji, brutalny odcinek. Ale dajcie mi już historię Miranjo…
po pierwszym odcinku
Powiedzieć, że wstęp był mało oryginalny, to mało powiedzieć… W jednym odcinku przynajmniej trzy spore sztampy – kliknij: ukryte trauma protagonisty po wypadku z partnerem, gra solo/w parze uzależniona od wyniku gry, jakby nie dało się rozmową przekonać bohatera, by jednak nie był uparty, no i „przyjaciel z dzieciństwa” Po serii z dorosłymi bohaterami liczyłam, że twórcy wymyślą coś lepszego.
Z drugiej strony, anime wypada bardzo przyjemnie. Jest lekko, humor dobrze wpleciony, bohaterowie sprawiają miłe wrażenie, choć na razie dobrze zostali nakreśleni tylko Mikoto i Tatsuru. Tego drugiego już uwielbiam, urocza bestia. :>
Animacja wygląda bardzo solidnie, zarówno w grze, jak i poza, kreska też mi się podoba. Cóż, pozostaje przymknąć oko na schematyzm – rozwój fabularny też pewnie nie zaskoczy niczym nowym – i cieszyć się seansem.
po trzech odcinkach
ja się szykowałam na miłą i przyjemną rozrywkę, a tu prawdopodobnie mi już kliknij: ukryte ubili jedną z ulubionych postaci… Ech, nie spojrzałam wcześniej, że to od twórcy Akudama Drive i Danganronpy.
I ten fanserwis… podobno w mandze jeszcze jest gorzej… Szkoda, że twórcy anime nie pozbyli się go w zupełności, bo serio patrzeć na niektóre sceny to koszmar. Nie wiem, autor chyba nie wiedział, czym przykuć uwagę odbiorców albo bał się, że zwykłe życie gimnazjalistek nie wystarczy, więc postanowił tu dorzucić nóżkę, tam kawałek tyłka… I szczerze, nawet gdyby chodziło o studentki, czułabym się podczas seansu nieswojo.
Mocno też nie podoba mi się sposób rysowania twarzy, no ale to już moja sprawa.
Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika Patka (Ancietejka)
Znów nie odpiszę na wszystko, więc proszę nie wyciągaj ponownie wniosku, że w kwestiach, które przemilczałam, się z tobą zgadzam – tak, zwyczajnie mi się nie chce pochylać nad każdym szczegółem twojego wywodu.
Na razie pokazałeś, że posiada drobne usterki/zgrzyty, które spokojnie da się znaleźć w każdej innej serii (znaczy podobne). Te drobnostki (!) nie sprawiają jednak, że anime nagle staje się złe, chyba że ktoś naprawdę ma bzika na punkcie ich wychwycenia (albo zajmuje się tym na poważnie – ot, łapacz błędów w anime, hehe).
Pisząc, że OR bardzo mi się podoba, pisząc o jego zaletach, ogólnie zachwycając się nim – bo jest czym! – nie chcę dawać do zrozumienia, że produkcja jest bezbłędna. Po prostu dla mnie na każdym polu robi tak świetną robotę, że nie widzę sensu czepiania się szczegółów. Jasne, mogę pisać w każdym komentarzu „tu i tu trochę gorzej, tu jakiś błąd, ale ogólnie spoko”, tylko po co, jak, powtarzam, nie wpływa to na mój ogólny odbiór anime?
Myślę, że inni myślą podobnie i z pewnością nie będą pisać komentarzy pod twoje dyktando. Równie dobrze ja mogłabym się zapytać, czemu ty zwracasz uwagę tylko na złe rzeczy (tfu – drobnostki!), a te świetne pomijasz dla własnej wygody? (podkreślę – „mogłabym”, więc nie musisz się tłumaczysz, spokojnie).
Zmartwię cię – błędne przekonanie. Odpowiedziałam na to tylko, co zasłużyło na odpowiedź. Resztę uznałam za czepialstwo takiego poziomu, że nie warto się kłócić.
No tak, napisałam ogólnie, że poziom trochę spadł – skąd to zdziwienie? :D
Tu mógłby się Ukloim wypowiedzieć, on się bardziej na tym zna.
Które? Konkretny poproszę (tak, wiem, miałeś już nie odpisywać, ale będę wdzięczna, jeśli na to jedno odpowiesz).
Co opadło? Oceniasz drugą połowę po zaledwie trzech odcinkach? Myślałeś, że fantastyczny poziom animacji/grafiki będzie co tydzień? Że seria ma teraz „gorszy moment”, to uważasz, że już nie zasługuje na dobre opinie?
No ja też na pewno bym znalazła w każdej serii, którą obecnie oglądam, więcej niedociągnięć, ale po co? Nagrodę mi ktoś da za spostrzegawczość? Czasu mi szkoda?
Ciężko mi naprawdę na to czepianie – powtarzam się, ale będę nazywać rzeczy po imieniu – odpowiedzieć… Może jedynie, że znów wyolbrzymiasz.
Naprawdę sądziłeś, że nie zerknę jeszcze raz na pierwszy moment z rurką, aby przekonać się, czy masz rację? Zerknęłam i co? kliknij: ukryte Pierwsze ujęcie – nie ma rurki. Drugie – widok na niebo i chmurki, trwa to jakieś 2‑3 sekundy. Dopiero trzeci kadr – ponowny najazd na królową, już z rurką przy twarzy. Oj, chyba musiałeś w przejściowym kadrze wyjrzeć akurat przez okno albo ziewnąć…
Gdzie tu widzisz siłę przyjaźni?
Tak, jestem w stanie uwierzyć, że konieczność ochrony królowej daje bohaterowi przypływ nadludzkiej wręcz siły. I tak, chodzi o samą siłę, a nie zyskanie jakichś nadnaturalnych zdolności typu zianie ogniem.
Oczywiście, bo to najlepszy ochroniarz. :)
Może jeszcze podasz mi kilka innych formułek?
Bardzo uprzejmie – na razie uprzejmie – proszę, byś mi nie pisał, jak powinnam budować swoje komentarze i co powinnam w nich zawierać.
Wybacz, ale dalej „będę iść w zaparte”, jak twierdzisz, że serię uwielbiam. JA uwielbiam. DLA MNIE jest cudowna. Jeśli z czasem coś w niej nie zagra/coś mi wyjątkowo zgrzytnie (i nie, nie będą to pojedyncze zgrzyty), poinformuję o tym wszystkich użytkowników Tanuki, że oto moja ukochana seria czymś mnie zawiodła. Nie zacznę jednak jej krytykować, na siłę czepiać się itp. tylko dlatego, że ty czy ktokolwiek inny mi każe.
Re: Ousama Ranking po 14 odcinku
Większość tych bullshitów, które wymieniłeś, to twoje czepianie się mocno na siłę – i to głównie szczegółów – bez obrazy. :) Żeby nie było, też mi się zdarzy czegoś nadmiernie czepnąć w jakieś serii, no ale jednak staram się, by owo czepianie się było choć trochę sensowne.
Jakoś rzeczywiście zauważalnie poszła w dół – dużo oszczędności itp. – ale z tego co czytałam po komentarzach najlepsze zostawiają sobie na najważniejsze momenty serii, więc pewnie jeszcze nie raz miło się zaskoczymy. Przynajmniej ja mam nadzieję, że dostaniemy z choć jedną walkę na miarę z pierwszego odcinka czy Dorshe‑bestie.
Co do twoich „czepianek”, odniosę się tylko do niektórych:
Serio uważasz to za coś złego?
Po pierwsze – kotami to bym ich nie nazwała…
Po drugie – nie wyolbrzymiaj z tym „ponad odcinek”. Cały czas kogoś hapały i gryzły, a że bohaterowie jakoś jak na złość nie chcieli zginąć, to już inna para kaloszy. Poza tym, kliknij: ukryte one były kontrolowane przez Miranjo, która też trochę się bawiła z Dorshe i Hillingiem – widać to szczególnie, gdy Apeas uratował królową i Miranjo wtedy na chwilę wstrzymała potworki, wiedząc, że zaraz ponownie zagoni je do roboty.
Wszystko było ukryte pod jej zbroją.
Co jest w tym złego? Mam wrażenie, że w ogóle nie zrozumiałeś tej postaci i jej głównej motywacji i głównego celu – kliknij: ukryte ochrony królowej. A skoro królowa była w ciągłym niebezpieczeństwie, skoro za chwilę mogła zostać pożarta, jeśli on nie zdoła powstrzymać bestii – zwłaszcza że inni obrońcy już byli kaput lub nieprzytomni – normalne, że znajdował w sobie coraz to większą siłę i do końca zamierzał spełnić swój obowiązek. To absolutnie nie była moc „z czterech liter”. Już wcześniej było pokazane, że jest bardzo silny i zmotywowany.
Nawet nie zwróciłam na to uwagi… Wolałam się skupić na ważniejszych rzeczach. :)
Ponownie – co ci w tym przeszkadza? Dlaczego uważasz to za „bullshit”? Taką autor wykreował postać i nie widzę w tym nic bezsensownego. Chyba że po prostu wzięło cię na złośliwości… no cóż…
No z pewnością większość się spodziewała, że dłużej potrwa i będzie efektowniejsza, no ale twórcy woleli zrobić inaczej…
Aż się boję pomyśleć, co jeszcze „złego” wypatrzyłeś…
Ale przynajmniej już nie mówisz, że seria jest przewidywalna…
Wybitnie średnio.
No chyba że chodzi o animację cycków, z tym się postarali, nic, tylko robić gify! (gdyby można było je dawać zamiast zrzutek…)
Złośliwości na bok – o ile pierwszy odcinek jeszcze był znośny, tak przy drugim już powoli tracę cierpliwość. Przedłużający się gag o tym, jak kliknij: ukryte Gojo czuje się skrępowany przy Marin – która w ogóle nie dostrzegła braku komfortu u kolegi – był nieśmieszny i po prostu nudny. Marin wydała mi się wręcz odpychająca, a Gojo zrobiło mi się szkoda. Na razie seria wygląda na stworzoną głównie dla pokazywania kobiecych wdzięków, acz słyszałam, że jednak jakiś tam rozwój u bohaterów i skupienie się też na pasji Gojo również istnieje (znaczy w mandze, w anime zobaczymy…), więc jeszcze nie skreślam tytułu.
Re: Paradoks
I przestań też wmawiać innym, że ja tak bronię OR, że nie pozwalam innym mieć u nim odmiennego zdania, bo doskonale rozumiem, że nie każdy się serią – z różnych powodów – zachwyci. Z drugiej strony dlaczego mam nie dyskutować z osobami o odmiennych poglądach? (nie, przedstawianie swojego zdania to nie wymuszanie na drugiej osobie zmiany własnego)
Serio, zluzuj, bo momentami czuję, że ty specjalnie czekasz na jakiś mój komentarz, by się przy… (nie, nie chodzi o czasownik „przyczepić”). Czasu ci się nie szkoda na takie głupoty?
Przepraszam za offtop.