x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Komedia? Parodia?
Re: Komedia? Parodia?
Wszystko zależy od planu przyjętego przez twórców anime.
Na szczęście Production I.G jest lepszym studiem od A‑1, zazwyczaj przyciąga więcej kasy od sponsorów (czyt. ładna grafika) i przede wszystkim nie ma zapędów do wywracania fabuły do góry nogami. Zalecam optymistyczne myślenie w przypadku SnK.
Re: Duże zaskoczenie
O dokończenie mangi raczej nie powinniśmy się martwić, autor jest młody.
Re: dafuq?
Re: Rzucona luzem opinia
Re: Komentarz po 12 odcinkach
To Love Live dużo zyskało na byciu w sezonie zimowym.
Re: czy mi się wydaje czy to to anime...
Już od pierwszego odcinka czuć było, że SW jest madrzejszą serią, ale wtedy się to ignorowało, licząc na poprawę w dalszej części, niestety było odwrotnie.
Re: Ehh...
Co do Magi – gdyby nie gnali za złamanie karku z fabułą, mieliby jeszcze materiału na 50 odcinków.
Strike Witches było dużo lepsze i mądrzejsze. Zawiodłem się. Szkoda, był potencjał, ale jak widać niczego nowego stworzyć nie potrafią, musza się na czymś wzorować. Niech wracają do SW, to im wychodziło.
Re: Po co czołgi? Nie lepsze taczki?
Well, nawet gdyby GuP oceniło 500x wiecej osób, to i tak byłoby to niewiele warte. Ważne jest kto i w jakich okolicznościach wystawia ocenę, nie sama cyferka.
Re: Ech..
Za ostro, ja tam bym spojrzał na serię o mordowaniu niemowląt albo o niemowlakach zabójcach. Boję się jednak, że twórcy w takim przypadku zapomnieliby o scenariuszu i skupili się na szokowaniu widza.
Re: Po co czołgi? Nie lepsze taczki?
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAH
Jeśli pięć osób sprowadziło sobie figurkę z Japonii to dobrze, bo watpię czy trafiła tu choć jedna płyta.
Re: Ech..
Nikt nie wmawia, że seria nie jest abstrakcyjna. Próbujemy podobnym Tobie przetłumaczyć, ze w abstrakcyjności nie ma nic złego. Anime jako medium jest fajne, bo w nim taka abstrakcyjnosć jest możliwa. Wystarczy mieć otwarty umysł.
Re: Ech..
I nie dzieci, a rysowane nastolatki. Gigantyczna różnica. Pls, odróżnienie 2D od 3D nie jest trudne.
Naucz się traktować anime jako osobne medium, tworzone przez innych ludzi, a nie coś, co ma obowiązek pokrywać się gatunkowo z zachodnimi standardami.
„Większe zróżnicowanie gatunkowe” – chętnie zobaczyłbym jakąś analizę. Ja tam tego nie widzę jak przeglądam zestawienia anime emitowanych w kolejnych latach.
Re: Po co czołgi? Nie lepsze taczki?
Przede wszystkim, nie używaj słów, których nie rozumiesz. Doczytaj sobie gdzieś, co znaczy „fałszować”.
Jeśli piszesz to na poważnie, wniosek może być tylko jeden – widziałeś parę rankingów na krzyż, które ktoś bezmyślnie przekleił z właściwego źródła i w swoim niedoinformowanym gronie staraliście się je nieudolnie analizować, mając oczy skupione na wykazaniu, że Japonia ma zły gust lub coś w tym stylu. Już widzę jak jeden z drugim patrząc na pozycje preorderów stwierdzacie, że X sprzedaŁ tyle kopii a Y tyle, mimo że w tej samej linijce jak byk stoi data premiery za trzy tygodnie. Ale kto by się przejmował detalami, hejter musi wykazać, że Japonia się nie zna.
Dobra, teraz konkrety. Tobie do rozsądku i tak nie przemówię, ale liczę, że ktoś z obserwujących tę dyskusję wyniesie z niej coś pożytecznego.
Nie. Nigdy nie mieliśmy takich danych. Wyjątek to pojedyncze sytuacje (czytaj „raz na pół roku”), gdy ktoś powie, że np. wysłali do sklepów milion płyt z Bakemonogatari lub Nisemonogatari.
Co tydzień dostajemy rankingi faktycznej sprzedaży, liczone co do sztuki, zbierane przez Oricon. Dane z amazona (zdecydowanie największe źródło zakupu anime) i wielu innych sklepów. Przedstawiają one ilość płyt WYSŁANYCH do klientów (czyli kupionych), nie „zamówionych”. Istnieją też listy miesięczne i roczne, które ujawniają sprzedaż w kolejnych tygodniach u niektórych, lepiej sobie radzących tytułów.
Zarazem należy pamiętać, że Oricon nie ma dostępu do absolutnie wszystkich sklepów, wiec tak naprawdę wyniki sprzedaży są wyższe. Nigdy jednak nie dostaniemy konkretnego info, wiec wszyscy mówią o danych z Oriconu.
Istnieją też rankingi preorderów, ale nie są one zbyt dokładne, szczególnie na dłużej niż dwa tygodnie przed premierą. Dzieje się tak ponieważ nie mamy i nigdy nie mieliśmy dostępu do danych ile faktycznie preorderów zamówiono, znamy jedynie ich popularność w danej godzinie na amazonie i w kilku większych sklepach.
Co do Girls und Panzer – od początku było wiadomo, że będą problemy z dostawami, opóźniono premierę o miesiąc, wciąż brakowało kolejnych egzemplarzy, było kilka uzupełnień zapasów, czekamy na kolejne, a pierwsza płyta to już ponad 28 tysięcy egzemplarzy. Dane nie są w żadnym wypadku zawyżone, trendesttingu nie ma tu żadnego, bo wówczas tytuł nakręcano by już przed premierą, a boom pojawił się dopiero po paru odcinkach.
P.S. A właśnie, skoro już wspomniałeś 48… polecam AKB0048. Z moich komentarzy tutaj powinno być wiadome komu ;)
...
Kogo ja oszukuję, wszyscy znamy prawdę. No to wyjaśnię, żebyś już więcej, mam nadzieję, nie rzucał takich tekstów.
Uważaj, wysil się, to będzie trudne.
Gdyby. Nie. Czytał. Recenzji. Nie. Wiedziałby. Że. Mu. Się. Ona. Nie. Podoba.
„Rada” jaką zaproponowałeś nie ma w sobie za grosz sensu.
Istnieje też opcja, że Omnibus pisał to żartobliwie, choć „funboy” działa na niekorzyść.
Re: Ech..
Re: Ech..
A może sam fakt, że dziewczynki walczą w czołgach? To fundament, na którym zbudowano to anime, jego konwencja, z tym się nie kłóci. Idea może być jak najbardziej absurdalna, byle ją porządnie zrealizowano, a GuP to robi.
Wybacz zgadywanie, ale naprawdę nie mam pojęcia o co może Ci chodzić.
Pragnę przypomnieć – to nie ja wyskoczyłem z chłamem. Określiłeś tak GuP z bliżej nieokreślonych powodów. Bo nie jest poważna? To nie powód.
Pragnę też przypomnieć, że to Ty zacząłeś generalizować „Na tej zasadzie, to ja mogę docenić wszystko jak leci xd”. Nie. GuP to nie jest „wszystko jak leci”. To seria wyróżniająca sie wysokim poziomem, co dostrzega niemal każdy, pod warunkiem, że jest pozbawiony uprzedzeń.
Skoro już wchodzę w szczegóły, to
„Jak ktoś chce (i widzi tylko moe laski)"
nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz.
Chara design w GuP jest przeciętny, przed sezonem właśnie było sporo głosów, że seria ledwie na siebie zarobi i nie będzie żadnym hitem m.in. z tego powodu. To nie jest tak, że ludzie zachwycają się GuP z powodu dziewczynek. Ludzie zachwycają się bohaterkami dlatego, że anime jest takie dobre (przede wszystkim dzięki efektowny, emocjonującym, bardzo realistycznie przedstawionym walkom czołgów), a naturalnym jest, że bardziej lubi się postaci z świetnego anime.
Możesz nie lubić GuP, ale mówienie, że to chłam jest zwyczajnie niewłaściwe i niesprawiedliwe. W obliczu wszelkich faktów niestety nie można opisać Twojego zachowania inaczej niż hejtowania.
Fakty, w skrócie:
Przed sezonem spodziewano się, ze GuP wypadnie przeciętnie, max dobrze.
W trakcie sezonu okazało się, że jest zaskoczeniem roku i jedną z najpopularniejszych/najwyżej ocenianych serii.
Lekko rozwijając:
Bardzo wysoka sprzedaż (niemal 30k [generalnie 3k uznaje się za przyzwoity wynik, a 10k to duży sukces]), ogromna popularność, ogólnie wybuchł szał na punkcie tej serii i trzymiesięczna przerwa między właściwą emisją a odcinkami 11‑12 w żadnym stopniu tego nie przygasiła. Ostatnie odcinki zebrały wyjątkowo pozytywne recenzje.
W dalszym ciągu występują problemy z dostawami płyt, na japońskim amazonie wciąż są braki, mimo ze znacząco opóźniono wydanie płyt z kolejnymi odcinkami. Twórcy anime nie spodziewali się takiego sukcesu nawet w najśmielszych snach.
Przed uzupełnieniem zapasów dysk z dwoma pierwszymi odcinkami sprzedawał się nawet po trzykrotnie wyższej niż standardowa cenie, te wróciły do normy dopiero po ujawnieniu informacji o zaplanowanych kolejnych edycjach.
Spośród anime (nie licze kinówek/OVA) z 2012 roku lepiej od Girls und Panzer sprzedały się wyłącznie Nisemonogatari, Nekomonogatari, Fate/Zero 2 i Sword Art Online.
Zarazem, początkowo anime radziło sobie średnio, ludzie zaczęli masowo składać preordery dopiero po trzecim‑czwartym odcinku i od tego czasu GuP jedynie umacniało swoją pozycję. Seria kupiła fanów wysoką, rosnącą jakością.
Jednakże, jeśli cyberpunku nigdy nie było zbyt dużo, to narzekanie, że teraz też go nie ma, kompletnie mija się z celem. Obejrzy sobie taki dziesięć anime poleconych mu przez kolegę, który zna jego gusta, a potem narzeka, że tysiąc pozostałych już jest innych. Nie twierdzę, że wszystkie anime są dobre, w każdej dziedzinie zdarzają się produkty gorsze i lepsze. Należy się jednak poważnie zastanowić nad kontynuowaniem przygody z anime, gdy raptem 10% każdego sezonu trafia w nasze gusta. Ew. skupić się na nich i nie pleść głupot o całości sezonu, gdy zna się jego marny skrawek. Rynek anime jest w lepszej formie niż przed laty. Cały czas powstają nowe serie, cały czas powstają dobre serie, ludzie je lubią i kupują. Zarazem jest też sporo słabych (tutaj SZOK dla niektórych – tak, są wśród nich anime z dziewczynkami!!!) i to normalne, ale nie stanowią one 90% jak próbują wmawiać nam zatwardziali „moehejterzy”.