x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: re
W tagach brakuje mi ecchi, bo fanserwis to zdecydowanie najlepsza część tej serii :] Trójkąt romantyczny zaś za bardzo nie pasuje, jest więcej 'kątów'.
*jeśli nie wiesz o kogo chodzi, obejrzyj Ga‑Rei Zero, genialne anime.
Kolejne kiepskie anime od Silver Link, Shaft dla ubogich.
Jaki jest w ogóle sens tego anime? Straszne na pewno nie jest, bo wiadomo, że nie dość, że nikomu nic się nie stanie, to jeszcze kompletnie nic z nich nie wyniknie, ciężko w takiej sytuacji o klimat. Podniecanie się kolejnymi historiami szybko robi się nużące… Komedia też kiepska, gagi oklepane i przewidywalne. Fanservice? Przyznaję, Yuuko wygląda super, tyle że jest to marnowane przez kolejnego fatalnego main hero jacy trapią rynek M&A.
Nie lubię takich anime ;d cały czas siedzi na granicy przeciętności i głupi człowiek je ogląda mając nadzieje na poprawę.
Następnym razem seria od Silver Link dostanie dropa już po pierwszym odcinku jeśli ten nie będzie genialny.
Re: neko.
Nyanpire, choć słabsze, też fajne, tu bardziej stawia się na absurd.
Jeden arc w świetnym Bakemonogatari jest całkiem mocno 'koci'.
Re: Dziwne porównanie
A to już moja spekulacja:
Morino Ichigo = Lemon.
W OT udawała 15 (mając 21), w AnoNatsu udaje 17 (imo ma 31 – pasowałoby do tego, że AnoNatsu ukazało się dokładnie, co do dnia, 10 lat po Onegai Teacher). Wiecznie młoda, siostra Tetsurou mówi coś w stylu 'dalej bawisz się w uczennicę?' – jak to możliwe? Może właśnie stopowanie… Tłumaczyłoby też dlaczego natychmiastowo rozpracowała Ichikę i wiedziała co robić, by popchnąć związki w odpowiednie strony.
Re: Dziwne porównanie
AnoNatsu to Onegai Teacher opowiedziane na nowo (to imo dużo lepiej oddaje istotę sytuacji niż 'zżynanie'), przez ekipę bardziej doświadczoną niż te 10 lat wcześniej.
GC to zaś miszmasz różnych serii i gatunków, którego jednak nie sposób przyrównać do żadnej jednej konkretnej serii.
Porównanie z dupy.
Re: O głupocie ludzkiej
No i takich przedpremierowych trolli zbyt wielu tu nie szaleje, zjawisko relatywnie pozbawione znaczenia, nie ma co się tym tak przejmować.
Re: O głupocie ludzkiej
Zaś w przypadku tych jedynek – teoretycznie można by się zastanawiać nad ich wykasowaniem (oczywisty trolling KyoAni haterów), ale z drugiej strony już niedługo dojdzie więcej lepszych ocen, po co prowokować dramy…
Re: why ?
Spisana przez jakiegoś zagranicznego fana (możliwe, że przez kilku). W każdym razie całkiem zabawna lektura.
Nie do końca zgadzam się ze wszystkimi punktami, ale większość słuszna.
[link]
Z tego co brakuje, przede wszystkim:
kliknij: ukryte Gai w pierwszym odcinku całkowicie zignorował kwestię fiolki. Pomijając już fakt, ze Shu miał ja w kieszeni koszuli i było ją widać, Gai nawet się o nią nie zapytał.
Co mamy w drugim odcinku? Informację, że koniecznie chciał zdobyć Void Genome dla siebie.
Co gorsze, potem jeszcze ochrzanił Inori, że na to pozwoliła. Wysłał ja z niemalże samobójcza misją, ona mimo wszystko przeżyła, wróciła do niego, w dalszym ciągu wierna, a on ma do niej pretensje, że mech przypadkiem trafił we fiolkę. A przecież mógł ją od nich wziąć gdyby chciał…
O ile pierwszy ep bardzo mi się podobał (głównie graficznie, ale fabułę ciężko było na tamtym etapie oceniać) i starałem się bronić serii, licząc, ze niedomówienia zostaną wyjaśnione, tak w drugim się kompletnie załamałem. Najbardziej spektakularny samobój jakiego widziałem w anime.
Kolejna kwestia – w pierwszym epie GHQ puszcza wolno Shu, nic mu nie zrobili. Myślę sobie – ok, może nie mogą krzywdzić cywilów? Jakieś naciski rządowe, nie wszystko da się zatuszować, powinni być jako tako dyskretni, wiec nie podjęli działań wobec nastolatka?
Drugi ep mi mówi „a takiego!” i pokazuje GHQ bezkarnie mordujących mieszkańców miasta…
A za co? Za to, ze są zakażeni. To w takim razie dlaczego utrzymują szpital dla zakażonych (np. brat Yahiro), skoro innych po prostu zabijają? To nie ma sensu…
Inori jako transfer student pod koniec odcinka mnie już kompletnie dobiła, wtedy straciłem wszelką nadzieję, ze ta seria może być dobra. Niestety dopiero koło dziesiątego odcinka nauczyłem się z niej śmiać i miło spędzać czas w trakcie seansu, wcześniej przeżywałem katusze pauzując co parę minut…
Wszystko to było tym bardziej bolesne, gdyż zakochałem się w chara designie gdy ogłoszono to anime i miałem wobec niego naprawdę ogromne oczekiwania. Zaznaczę zarazem, że ciężko je uznać za wygórowane – w końcu za produkcję odpowiadali ludzie, którzy dostarczyli nam Death Note i Code Geass, ciężko było się spodziewać, ze tak spektakularnie zawiodą.
Teraz pozostaje mi jedynie żałować, że na Guilty Crown poszło tyle kasy i tytuł najładniejszej serii TV przypadł gniotowi. Z drugiej strony, thready na 4chanie były naprawdę fajne i w pewnym sensie GC dostarczyło mi dużo więcej przyjemności od wielu innych serii, które uważam za lepsze.
Jeśli kiedyś zapowiedzą drugi sezon (błagam, nie!), to może zaktualizuję tę listę lub nawet zrobię własną…
P.S. Gomen za giga spoiler, ale nie chce mi się szatkować komentarza.
Re: why ?
Mam pod ręką listę 67 faili fabularnych na podstawie 18 odcinków. Prawdę mówiąc, mocno wybrakowaną.
Re: why ?
Haremówka = anime, koncentrujące się na haremie – opowiada o perypetiach głównego bohatera i wianuszka dziewczyn próbujących zdobyć jego serce (ew. w drugą stronę – w pewnym sensie DxD).
GC koncentrowało się na emowatym Shoe, który się rozwijał, walczył i na końcu zbawił świat. Battle shounen z masą nieprzemyślanie powciskanych elementów majacych na celu zdobycie sympatii różnych grup otaku. No, figurki Inori bankowo się sprzedają. Odchodzę od tematu~
Re: why ?
Re: why ?
*parę warunków:
1) nie można być smutnym sztywniakiem z alergią na ecchi, haremówki etc.
2) Fate/Zero 2 excluded
3) Hyouka i Apollon jeszcze się nie ukazały
Hanasaku Iroha ma ciekawy styl? Imo to po prostu bardzo dobra rzemieślnicza robota, kreska taka jak wszędzie, ale lepsza.
Crapem jest nieziemskim, ale tekst, który chce być nazywany recenzją, musi wspomnieć o grafice. Inna kwestia, że ogólnie jest bardzo kiepsko napisany. Do tego stopnia, że może kogoś zachęcić do obejrzenia serii choćby i po to, by sprawdzić te wszystkie dzikie zarzuty recenzenta.
Na poważnie szukasz poprawnie działajacych praw fizyki w reklamie Nike w postaci mecha shounena i nie jesteś w stanie przymknąć oczu na kilka nierealistycznych rozwiązań zwiększających fun? Ludzie tacy jak Ty mnie dobijają, poczytaj sobie jakieś poważne książki zamiast oglądać chińskie bajki.
...poke
Duży błąd.
Jeszcze większy.
Gintama to seria, którą po prostu trzeba znać. Niekoniecznie oglądać całość (w końcu to ponad 200 odcinków), ale kojarzyć motywy etc.
Chociażby to, że zdecydowanej większości oglądających Nichibros, anime to od razu kojarzy się z Gintamą? Właściwie każdemu, kto widział choć jej część, to ważna informacja, nie chodzi tu o zwykłe podobieństwo gatunkowe.
Well, w sytuacji, w której jej nie znasz w pełni rozumiem brak wzmianki, aczkolwiek imo ciężko pisać o Nichibros olewając sztandarową komedię Jumpa. Takim porównaniem można łatwo przekazać widzowi czego ma się spodziewać.
„co jakiś czas zaczyna” nie jest po polsku. Jeśli moja propozycja Ci nie pasuje, to nie mam pojęcia co chciałeś napisać.
Nie ogarniam jak można nie wspomnieć o Gintamie – Hidenori to ten sam kaliber co Gintoki, parę innych seiyuu też się powtarza no i ogólnie obie serie mają podobne poczucie humoru.
Nie „co jakiś czas”, a „z czasem”. Używajmy polskiego. Ogólnie recenzja aż roi się od powtórzeń. Boleśnie widoczny brak bety.