x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
>żeby coś przestać, trzeba zacząć
Uh oh, ale żeś sypnął. ICE BURN.
>Tak bardzo Cie obchodzi co sądzę, że wcinasz się w innych osób komentarz (nawet nie mój) tylko po to by napisać mały wywód jaka to moja persona jest fe.
Przecież napisałem czemu się wcinam, czy naprawdę wszystko muszę powtarzać po kilka razy? No to spróbujmy z innej strony:
Nie podoba mi się, że szkalujesz serię bez żadnych sensownych argumentów (do komentarza z 17 maja o 13:50 nie powiedziałeś w tej sekcji nic konkretnego, abstrahując tu już od tego czy te konkrety miały sens/odzwierciedlenie w rzeczywistości) i starasz się przedstawiać swoje prywatne zdanie jako fakty (przykład: „to anime nie jest dobrze napisane, postacie są co najwyżej średnie, to anime nie wprowadza nic świeżego do gatunku”). Swoja krytykę opierasz na:
a) prywatnych wymysłach / przekłamaniach wydarzeń z odcinków
b) niezdolności zrozumienia głównego bohatera
To, czemu pierwsze jest złe, jest oczywiste.
Drugie natomiast jest już bardziej skomplikowane. Honestly, nie chce mi się poświęcać zbyt wiele czasu na pisanie tego komentarza, wiec forgive me if my wording isn't perfect.
Widzisz strasznie dużo problemów w zachowaniu głównego bohatera. Jest jednak mnóstwo osób, które wcale ich nie uważają za problemy. Ba, wiele osób traktuje zachowanie bohatera jako nad wyraz realistyczne (dla przykładu ja, Jokobo. Jak na razie zdążyłem polecić serię jednej osobie (nic wcześniej nie mówiąc poza zachęceniem do oglądania) i miała taką samą opinię nt. głównego bohatera, nawet jeśli pozostałe elementy zrobiły na niej trochę mniejsze wrażenie). Jednakże zachowujesz się jakbyś w ogóle tego nie dostrzegał i był jedynym, który może ustanawiać jak główny bohater może się zachowywać, a jak nie. Naprawdę tak ciężko Ci zrozumieć, że możesz się mylić w tym osądzie? Że co prawda Tobie jego reakcje nie pasują, ale mimo to są perfekcyjnie uzasadnione i jak najbardziej możliwe/sensowne/realistyczne?
„Nope, on nie zachowywał się jak normalny człowiek. On się zachowywał jak Subaru, protagonista adaptacji light novelki.”
Zauważ, że jesteś dosyć osamotniony w tym poglądzie i wcale nie brakuje całkiem przeciwnych opinii – że Subaru się wyróżnia na tle protagonistów light novelek, i to właśnie poprzez zachowywanie się jak prawdziwy człowiek. Może po prostu Twoje pojmowanie normalnego człowieka jest ubogie/ograniczone? Bo to, że nie oglądasz serii uważnie już udowodniłeś.
Doradzam trochę więcej otwartości umysłu. Ludzie są różni. To, że Tobie coś nie pasuje jeszcze nie musi znaczyć, że nie jest normalne, czy tym bardziej, że jest oznaką skretynienia. W sytuacjach gdy inni ludzie takie zachowanie uważają za normalne, powinieneś wziąć to pod uwagę.
P.S. Darowałbyś sobie to żałosne linkowanie obrazków/gifów, szczególnie, że używasz w tym celu imgura i nawet nie potrafisz tego robić poprawnie…
kliknij: ukryte inb4 dostosowuję poziom do rozmówcy, couldn't get more underage
Twoja opinia mnie prywatnie nie obchodzi, za to podejście jakim się obnosisz w komentarzach już tak.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Shoukaku i Zuikaku to z jednej strony 5thCarDiv, ale z drugiej później (po Midway gdy zatonęły 1st i 2nd) były określane jako następczynie 1stCarDiv – i o to ma do nich pretensje Kaga, że zajmują ich miejsce.
1st i 2nd zaś wielokrotnie działały wspólnie i wspólnie odeszły, nie ma powodów do animozji.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Tenryuu Kindergarten to pieszczotliwe określenie na skład ekspedycji takich jak 5, 13, 21, 37, 38.
Koogie: Nie miał nawet wątpliwości by pójść znowu do tej samej alejki o tej samej porze.
Prog: Dokładnej pory też nie znamy. Możemy jednak podejrzewać, że czas spotkania bandziorów sprzed pierwszego restartu i po nim był znacząco inny (well, spotkali się też w trochę innym miejscu). No ale żeby to wiedzieć, trzeba było uwaznie oglądać anime i zauważyć, że w pierwszej linii czasowej wydarzyło się całkiem sporo między rozmową ze sprzedawcą a spotkaniem bandziorów. Po restarcie natomiast tych wydarzeń już nie było. [wniosek – pora jest inna, bo w jednej linii zdarzyło się x, y i z, a w drugiej te sceny nie miały miejsca i od razu pobiegł do alejki]
Koogie: Ale przelecialem pierwszy odcinek i pomiedzy sprzedawca a bandziorami nie zdarzylo sie wejście do kibla i do baru z którego go od razu wyrzucili. Erm… Nie [to nie ma sensu]
Kolejność wydarzeń przed resetem jest taka:
1. Spotyka sprzedawcę jabłek
2. Dowiaduje się, że jeny nie działają, idzie w swoja stronę, postanawia zasięgnąć informacji
3. wchodzi do randomowego budynku, okazuje się, że to damska toaleta, zostaje wywalony
4. snuje się dalej dalej, po jakimś czasie wchodzi do innego budynku, knajpa dla półludzi, zostaje wywalony
5. wpada do rzeki
6. time skip, wypłynął w innym miejscu, suszy kurtkę i rozmyśla nad tym, że mimo iż znalazł się w innym świecie, nic nie idzie po jego myśli, chwilę później podchodzą do niego bandziorzy
Po resecie jest taka:
1. jest w trakcie rozmowy ze sprzedawcą jabłek, zostaje odgoniony
2. przez chwilę myśli nad sytuacją, postanawia biec do głównej bohaterki
3. w alejce spotyka bandziorów
Jaka była twoja reakcja? „Erm… Nie”. Masz wykazane, gdzie się mylisz, po resecie dzieje się dużo mniej a Ty „Erm… Nie”
Kłamiesz w żywe oczy.
To samo z pierwszym zarzutem.
Koogie: Pełna akceptacja, że jest w innym świecie bez mrugnięcia okiem
Prog: Czyste kłamstwo, obejrzyj sobie pierwszy odcinek jeszcze raz.
Koogie: Jego pierwsze myśl to była że jest to świat alternatywny, a nastepnie z bananem na mordzie probuje uratowac kobiete poprzez kucniecie i produkcje magi.
Bzdury.
.1 Subaru widzi jakieś zagięcie czasoprzestrzeni
.2 stwierdza, że ma zwidy, przeciera oczy
1. jest w innym świecie
2. mruga z niedowierzaniem, ma wytrzeszcz z racji kompletnego szoku
3. mruga, rozgląda się
4. rzuca w eter pytanie „co się dzieje?”
5. dalej się rozgląda
6. stwierdza, że otaczająca go rzeczywistość nie jest sztuczna
7. wciąż z niedowierzaniem, w szoku wygłasza jedyna możliwą opcję jaka przyszła mu do głowy: „zostałem wezwany do alternatywnego świata?
Cała sekwencja trwa minimum pół minuty (pół minuty dla widza, równie dobrze mógł się dłużej rozglądać, bo mieliśmy kilka przeskoków i zapewne to robił, ale to nie ma znaczenia dla tego, o czym mówimy), akceptacja następuje stopniowo, Subaru początkowo nie wierzy w to co widzi, ale z twardymi faktami nie da się dyskutować i przez te pół minuty dochodzi do jedynego słusznego wniosku – znalazł się w innym świecie.
To nie jest akceptacja bez mrugnięcia okiem. Czego od niego wymagasz? Żeby przez cały dzień się upewniał? Miesiąc? Rok? Przemyślał sprawę i nie było nic więcej do dodania.
Akapit o kanapowym podejściu nie miał na celu wkładania słów w usta, tylko wykpienie Twojego zachowania. Przykro mi, że tego nie załapałeś, starałem się być maksymalnie oczywisty. Caps lock, powtarzanie, wydłużane słowa… Pewna osoba powiedziała mi, że jesteś bystry, my bad.
A tu już się naprawdę popisałeś:
Koogie: Uroczo to brzmi biorąc pod uwagę dwie rzeczy powyżej w których sam się pogrążyłeś, bo nie pamiętasz dokładnie pierwszego odcinka. GG
Łżesz jak najęty. Masz wyżej dokładnie rozpisane co się działo. Ja prezentowałem fakty, a Ty im zaprzeczałeś ORAZ kłamałeś nt. wydarzeń w odcinku.
I jeszcze masz czelność mi zarzucać, że to ja nie pamiętam co się w nim działo.
Ok, widzę, że brniesz w zaparte i będziesz łgał bez końca, aż dam sobie spokój, mimo że Ci powiedziałem, w którym dokładnie momencie nie masz racji. Przykre. No to już przestaję odpowiadać.
I chyba właśnie to drugie jest jednym z głównych winnych powszechnego niezrozumienia Re: Zero, szczególnie że leciało niedawno i zdobyło (imo niesłusznie) sporą renomę.
Różnica jest taka, że w BokuMachi Satoru posiadał swoja moc od samego początku i ją nam opowiedział swoim znudzonym tonem na starcie bajki.
W Re: Zero natomiast mamy do czynienia z sytuacją, w której zwykły człowiek nagle otrzymuje specjalną moc, nawet nie wiedząc, że ją w ogóle otrzymał i próbuje przetrawić co i jak, a do tego dzieje się to w ekstremalnych warunkach (własnej śmierci w męczarniach).
Jak pewnego dnia zobaczę strzygę, to od razu mam się przenosić w czasie z kosmitami?
>Pełna akceptacja, że jest w innym świecie bez mrugnięcia okiem
Czyste kłamstwo, obejrzyj sobie pierwszy odcinek jeszcze raz.
>„zabawne” meta komentarze
Straszne. Kij chyba miał drzazgi.
>Ogólnie jego zdolności do analizy sytuacji i instykt przetrwania były ZEROwe, że tak zażartuje.
„zabawny” meta komentarz
>Nie miał nawet wątpliwości by pójść znowu do tej samej alejki o tej samej porze.
Po drugim restarcie było wyraźnie widać, że mimowolnie wszedł do tej alejki wcale tego nie planując. Przy pierwszym restarcie nie widać jego dokładnej drogi do alejki. Dokładnej pory też nie znamy. Możemy jednak podejrzewać, że czas spotkania bandziorów sprzed pierwszego restartu i po nim był znacząco inny (well, spotkali się też w trochę innym miejscu). No ale żeby to wiedzieć, trzeba było uwaznie oglądać anime i zauważyć, że w pierwszej linii czasowej wydarzyło się całkiem sporo między rozmową ze sprzedawcą a spotkaniem bandziorów. Po restarcie natomiast tych wydarzeń już nie było. Koogie jest jednak zbyt zajęty dostrzeganiem wymyślonych przez siebie problemów. No to kto tu potrzebuje „bóg wie jakich fantazji”?
Re: Co wasz naszło na hejtowanie głównego bohatera?!
Re: Co wasz naszło na hejtowanie głównego bohatera?!
Well, ludzie krytykujący nie rozumieją głównego bohatera – dlatego moja sugestia, że może chcą kogoś bliższego sobie. Nie wiem, spekuluję. Bo nie rozumiem jak można go nie rozumieć, ja nie miałem z tym żadnego problemu. Ty strzelasz naokoło wyzwiskami od kretynów (wciąż niczym nie popartymi), ja próbuję to sobie tłumaczyć brakiem zdolności rozumienia innych.
Wcale po nim nie spływało… yeah, wykazujesz ewidentny brak umiejętności wczuwania się w cudzą sytuację i odczytywania emocji. A jak jesteśmy przy tanich i słabych ruchach, to nie mogę się równać z Twoim „To jest problem przedstawienia postaci, a ja nie mam zamiaru sobie kreować w głowie bóg wie jakich fantazji tylko po to by bronić bohatera, który zachowywał się jak opóźniony intelektualnie ćwok”
„To wina anime, że jestem pozbawiony wyobraźni, niecierpliwy, ślepy i nieczuły”
Nie potrzeba żadnych „bóg wie jakich fantazji”. Wystarczy przestać sobie stawiać za punkt honoru gnojenie.
Re: Co wasz naszło na hejtowanie głównego bohatera?!
Ależ on ma stabilny model psychologiczny. Proszę nie mylić własnych ograniczeń z problemami w konstrukcji postaci.
Po siedmiu odcinkach.
ale podtrzymuję to, co mówiłem wcześniej.
Re: 7 odcinek
Pragnę zarazem szczerze podziękować Cthulhoo za to, że dzisiaj poinformował mnie o tym, że seria stała się warta oglądania. Co prawda jak już ją zacząłem, to uważam, że taka była od pierwszego odcinka, ale co tam, detale.
Fucha lokaja to w tej sytuacji świetna sprawa – oczywiście dla kogoś, kto nie boi się włożyć wysiłku – i chyba to tak boli narzekaczy :>. Subaru pozostaje z osobami, które poznał/chce poznać, ma sensowne miejsce w tym świecie. Zarazem łamie wszelkie bariery, dzięki takiemu podejściu łatwiej mu szczerze dotrzeć do otaczających go osób. No i zachowuje swoją własną normalność.
Re: Parę teorii
W pełni się zgadzam :)
Co jest dla mnie nietypowe, bo zjadłem zęby na spekulacjach dotyczących różnych serii. Tutaj jednak… wydaje mi się to nie na miejscu, chcę w pełni, bez jakichkolwiek uprzedzeń czy oczekiwań doświadczyć tego, co dostarczą mi twórcy. Bo póki co wywiązują się z tej roli kapitalnie.
Re: Co wasz naszło na hejtowanie głównego bohatera?!
Oh nie. Straszne. Nie można się self‑insertować. Jak to może być dopuszczalne, że główny bohater jest interesującą i dobrą osobą? Czy dysonans w porównaniu z reszta jest tak wielki, że automatycznie wywołuje reakcję obronną zmuszającą widzów do negacji?
Ah, biedna jest ta seria.