x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Przedostatni odcinek w pigułce
Re: Przedostatni odcinek w pigułce
Poza tym… pewnie i tak skończy z Hayato, hehe. Od nienawiści do miłości tylko jeden krok!
A skoro mamy (tak wnioskuję) pozwolenie na kontynuowanie tej dyskusji:
[link]
Wcześniej „wszechwiedzące internety” śmiały się z tej wypowiedzi, a teraz okazuje się, że to stwierdzenie ma najwięcej sensu. W 12 odcinku sporo razy się to powtarza w różnych kontekstach, zresztą to w sumie jest chyba takie proste tłumaczenie z japońskiego… z tego, co ja tam słyszę – „honmono” – czyli dokładnie tak, jak powinno być. No ale „znafcy” i hejtery wiedziały lepiej (mówię tu o dyskredytowaniu przez hamburgerów oficjalnego tłumaczenia).
Zresztą ja właśnie dlatego omijam szerokim łukiem nieoficjalne wydania bajek. Jedynym wyjątkiem są twory FUNimation, ale one też są mniej lub bardziej strawne, a niekiedy i tak jesteśmy na nie skazani (np. Arslan Senki).
Przedostatni odcinek w pigułce
PS: nie wiem, czy to podchodzi pod spoiler, więc jak coś, to dodajcie na pkt 1‑6.
1) [link]
No tak, wcześniej miałem podejrzenia graniczące z pewnością, ale teraz to już wiem na pewno, że miłość kwitnie. Zresztą ode mnie kciuk w górę, bo lepszej kandydatki to on nie znajdzie. Ja bym brał. Yuigahama zawsze na propsie.
2) [link]
Obowiązkowe i serwowane nam co jakiś czas „Yahari ore no GAY” odbębnione, więc możemy iść dalej. Ech, czy to właśnie nie za to wszyscy kochamy pornobajki?
3) [link]
Lel, oni przypadkiem nie mają w zwyczaju wrzucania epizodycznych postaci tak nagle pod koniec? Zresztą myślałem, że ta pani ma tylko brata… no i w ogóle zapomniałem, jak ona się nazywała… a szkoda, bo całkiem fajna z niej postać. No i chyba jako jedyna pokazała Hayacie Sami‑Wiecie‑Co, heh.
4) [link]
Mój ulubiony tekst/sytuacja występuje przynajmniej raz w każdym odcinku. Trzeba będzie chyba za to podwyższyć końcową ocenę.
5) [link]
A za to obniżyć, bo to byłoby słabe, nawet bardzo. Miejmy nadzieję, że takiego zakończenia historii nie dożyjemy. No po moim trupie, tak ewentualnie…
Czas na najlepsze!
6) [link]
Zdecydowanie zbyt słaby dobór słów! Ja to bym jej powiedział coś w stylu: „nie tak cię wychowałam!” albo „co by powiedział ojciec?!”. W sumie ta matka, to ją w ogóle wychowała, heh?
Lel, widząc takie sceny, cieszę się, że jednak nie pochodzę z zamożnej rodziny. Ale ogólnie, to, yhm… z tego wynika, że ten sezon też zakończy się dramą. Niefajno.
Aha, a wspominałem już, że ta starsza siostra Yuki robi się coraz bardziej irytująca? To już wiecie.
A co do tego „emocjonującego Pasożyta” to bym bardzo polemizował, szczególnie biorąc pod uwagę denną końcówkę (ostatnie 5‑6 odcinków).
Re: Żal...
Zresztą Komuchów i tak nie idzie oglądać, bo ich, yhm, „stylizacja” sprowadza postacie do rynsztoku, a te nieudolne próby „lokalizacji” tylko wypalają oczy: [link]
I nie wspominam już tu nawet o żartach, które oni po prostu zarzynają. Co prawda Crunchy np. też sobie średnio poradziło z tym „śmieciowatym bratem”, ale ogólnie pod tym względem jest o niebo lepiej.
W sumie ja i tak zazwyczaj nie rozumiem, co się w tej serii dzieje, więc to trochę tak wszystko jedno. W dużej mierze jest to kwestia koloru skóry i podejrzewam, że ostrej kastracji materiału źródłowego (tyle tomów w tyle odcinków, heh).
No ale mamy za sobą już drugi, nudny i dziwaczny festiwal/festyn czy to co tam było, więc może teraz poczuję się bardziej światły i nie tak bardzo poirytowany przy oglądaniu. Mniej tanich dram poproszę.
A najlepsze to w sumie jak zazwyczaj – „okropne napisy” od największej, najlepszej i jedynej prawdziwej grupy w internetach.
Problem z Komuchami jest taki, że próbują być na siłę fajni i to wpływa na odbiór postaci.
Zresztą celowo nie rzucam dokładnymi nazwami, chociaż to nic nie daje, bo Tanuki i tak wywala dyskusje o szarej strefie.
S;G zdecydowanie znajduje się w tym gronie.
To co… zakładamy się, kiedy wyjdzie Part 4? Podejrzewam, że na ostatniej płytce BD Krzyżowców zobaczymy znajomy napis…
Re: Przedostatni odcinek
Pewnie sporo będzie zależeć od sprzedaży BD… a dźwięk faktycznie czasem zdycha, acz ogólnie oprawa (OP/ED, seiyuu) wyszła po prostu super.
Ale ogólnie przez lekkie dłużyzny i znowuż nie aż tak dobrą animację… no nie czuć takiej dynamiki jak w mandze.
Natomiast co do samej historii to jak już mówiłem – manga potem bardzo się rozkręca i jest ciekawsza, niż mogłaby się na pozór wydawać.
Re: Przedostatni odcinek
Ale ogólnie manga lepsza.
Re: Przedostatni odcinek
Ciekawe tylko, co zamierzają teraz z tym zrobić. Jeśli obecny arc domknie się w 2‑3 kolejnych rozdziałach (ew. zostawi jakiś fajny cliffhanger) to może obejdzie się bez oryginalnego zakończenia i za jakieś 2‑3 lata ujrzymy kontynuację.
No ale dobrze, nie rzucę tym pierwszym kamieniem.
Kolejne piwo poproszę
Nie mogę się doczekać trzeciego sezonu. Stuprocentowe AOTY.
Majstersztyk
a) Prosty humor, który potrafi rozśmieszyć do rozpuku rzesze, a nie skomplikowana gra słów, która niektórym tylko lekko poruszy kąciki ust.
b) Zwariowane, ale jednocześnie ciekawe i sympatyczne postacie. A wątki miłosne to już w ogóle… chociaż jakieś rozwiązanie by się przydało, ale na to przyjdzie jeszcze czas.
c) Bardzo przyjemna oprawa – kreska pasuje, głosy konkret (i to jakichś rzadziej spotykanych seiyuu, też na plus), a w openingu idzie się zakochać (someone, one, one, someone, one one, someone else, someone, one, one!).
Mocne 9/10 jak nic.