x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Finito
Ale to coś?
Wszystko wypadło słabiej.
Kiepska kontynuacja wcześniejszych wątków, postacie po przybliżeniu wypadły znacznej gorzej, animacja jakaś niemrawa, same mecze też mocno średnie.
Jedynie muzyka była lepsza.
O fabule mi się nawet nie chcę wspominać, bo tyle tam durnot było, że głowa ot tego boli… gdzieś od połowy sezonu seria już przestała udawać, że ma cokolwiek wspólnego z koszykówką.
Jasne – nie żeby kiedykolwiek miała, ale co kolejnym technikom bliżej już było do… ja wiem – Poruto czy innego DB?
Do tego Atsushi (czy jakoś tak) – był pokazany zaledwie przez chwilę, ale już śmiało mogę stwierdzić, że jest to jeden z najgorszych „czarnych” jakich widziałem.
Kompletny niewypał.
Ocena mocno naciągana, bliżej temu do pół oczka niżej, ale niech będzie.
Jestem mocno zawiedziony tym sezonem.
Podejrzewam, że kolejne będą jeszcze gorsze.
6/10
Dobre zakończenie
Nie przewidziałem takiego zakończenia ostatniego wątku, a przy chińskich bajkach rzadko się mylę… bardzo miłe zaskoczenie.
Polecam wszystkim całą serię.
Jest to bez wątpienia najlepsza sportówka, jaka kiedykolwiek wyszła (żadne tam Absurdo no Baskety – tylko Ippo), a trzeci sezon jest jednocześnie najlepszym, jaki do tej pory ujrzał światło dzienne.
Tak nawiasem – Ci z was, którzy oglądali tę serię w naszym ojczystym języku, zapewne wiedzą, że tę serię przekładałem dla was ja i była to jednocześnie pierwsza chińska bajka, jaką kiedykolwiek przetłumaczyłem.
Jednak ten fakt nie ma tutaj żadnego wpływu na ocenę – anime jest genialne samo w sobie, więc tym bardziej jestem rad, że dane mi było tę serię zaprezentować innym widzom, którzy z różnych względów – gorzej znają język/i obce.
Gdybym miał się rozwodzić nad tym sezonem czy ogólnie Ippo szerzej, to wyszłaby mi z tego pewnie cała recenzja, więc się wstrzymam.
10/10
Re: Dno i tona mułu
Dno i tona mułu
W moim przypadku często sprawdza się scenariusz „arcydzieło blablaba, które koniecznie trzeba zobaczyć” – ssie.
I tak było w tym przypadku.
Film był fatalny pod każdym względem.
Właściwie to nawet nie wiem o czym to w ogóle było.
Jakieś tam mechy, dzieci, ojczulek, kwadratowe/kuliste potwory… że jak?
Ni to humoru, ni to fajnych postaci, ni to dobrej akcji, ni to konkretnej fabuły – tu NIC nie ma.
Absolutny gniot, który zmarnowałem mi trochę życia, kolejnych filmów nie tknę nawet kijem.
1/10
Re: Cudne lecz troszku gorzej...
Chociaż to nie jest dobre określenie.
Po prostu niektóre rozwiązania nie były dla mnie zadowalające (m.in. domknięcie wątków zapoczątkowanych w pierwszym sezonie), zdarzały się też (sporadycznie, ale jednak… ) lekko przynudzające czy przewidywalne, no po prostu gorsze momenty.
W pierwszym sezonie nic takiego nie było – był krystalicznie czysty od początku aż do końca.
O drugim niestety nie mogę tego powiedzieć – druga połowa sezonu jest nieco gorsza (przynajmniej niektóre fragmenty/wątki) i właśnie dlatego – jednak obniżyłem ocenę o jedno oczko, ot żeby było sprawiedliwie.
Cudne lecz troszku gorzej...
Nie chcę mi się zbytnio rozwodzić – po prostu nieco gorsza od poprzedniczki, zakończenie też takie… nijakie.
Ocena za całokształt, która jednak musi też uwzględnić nieco lepszą poprzedniczkę.
9/10
Re: Dobre, ale mogło być lepiej.
Ale chyba zgodzisz się, że Mami Kawada w drugim ED = jest moc?
Dobre, ale mogło być lepiej.
Powiem tak: intrygujący początek, dalej średniawo, ale po pewnym czasie się rozkręca i jest całkiem dobrze. Następnie dostajemy bardzo emocjonującą końcówkę (najlepsza część tego anime) i… dziwne, słabe i w sumie oklepane zakończenie.
Jestem nim nieco zniesmaczony.
Postacie – było kilka ciekawych i kilka mniej.
MH nawet ujdzie.
Fabuła… trochę szybko i dość zawile toto idzie, ostatecznie nie wiem o czym to w końcu było, ale manga nadal trwa… niestety nie mogę doszukać się angielskich skanlacji, więc pewnie nie jest przetłumaczona i nieprędko dowiem się, co jest dalej.
Oczywiście zakładając, że nie dostaliśmy filler endingu, trudno mi to orzec, po tym zakończeniu.
Oprawa niezła, dobrze dobrane głosy postaci i całkiem efektowne walki.
Drugi OP i ED były MEGA, czego niestety nie mogę powiedzieć o pierwszych.
Reasumując – wystawiam takie całkiem stabilne 7/10 i z chęcią obejrzałbym drugi sezon… ale to mogło być znacznie lepsze.
Potencjał był, niestety nie został do końca wykorzystany.
Re: Mieszane uczucia
Jednak zmieniłem oceną na 7/10, bo 8/10 dostał film Gintamy, który był jednak znacznie lepszy.
Generalnie największą wadą filmu jest jego… zbędność.
Nic nie wniósł do historii tak po prawdzie, zakończenie z odcinka specjalnego było o niebo lepsze.
Usatysfakcjonowany
Dobre grafika i muzyka (szczególnie 2 OP, a jeszcze szczególniej 2 ED – Mami Kawado, jesteś boska!), niezłe postacie, dobre walki, całkiem ciekawa i rozbudowana fabuła.
Jedynie dwa bóle – błagam… nie skopcie zakończenia.
I kolejny – na chwilę obecną przetłumaczono tylko 22 rozdziały mangi… a przynajmniej ja nie mogę dokopać się do ich większe ilości wśród angielskich skanlacji… szkoda.
W każdym bądź razie mangę chętnie poczytam, kiedy tylko będzie dostępna.
Samemu anime tymczasowo wystawiłem 8/10… nie skopcie tego – proszę (nadzieja matką głupich).
Re: takie jakieś
Akurat lochy‑lochami pozostały, przecież tu chodzi o naczynia produkowane przez Magnostadt – inna bajka.
Yyy… ale Fanalis było mało, poza tym pokazano nam tylko bojowych Fanalis – dobrze wyszkolonych wojowników, więc żadnej niekonsekwencji tutaj nie odnotowałem.
Poza tym – nawet jeśli takowe by były, to jest jedynie shounen.
Ciekawa fabuła, dobre walki, wyróżniający się bohaterowie, dobrze rozegrane kwestie polityczne itp. (większość serii nie daje sobie z tym rady) – czego chcieć więcej?
Jakieś drobne potknięcia czy drobne braki konsekwencji – nie jest to nic, na co bym specjalnie zwracał uwagę.
Aczkolwiek nie zmienia to faktu, że cała Twoja wypiska jest moim zdaniem chybiona, ot takie czepianie się na siłę.
Re: takie jakieś
A Sinbada uważam za genialną postać, nawet biorąc pod uwagę tylko pierwszy sezon – chociaż w drugim jest jeszcze lepszy.
Co do jego osobnej mangi – niebawem wyjdzie OVA na jej podstawie.
Groteska!
Komedia tak absurdalna, że wręcz niesamowicie śmieszna.
Genialna parodia metalu, a piosenka w openingu, a szczególnie samo znaczenie tekstu… bajka, która idealnie wpasowała się w, a raczej uwieńczyła całość.
8/10
Re: Kawał dobrego pornola ;D
Trzeba nam więcej cycków!
Gdzie jest trzeci sezon?
Re: Powątpiewam
Pozostałe postacie przy niej bledną.
19-21
Przereklamowany syf
0/10 – największy syf jaki widziałem, to ja już wolę sobie Bleach'a obejrzeć, też słabiutki, ale mniejsze zło.
Dobre lecz przereklamowane
Zdecydowanie mocno przereklamowany tytuł.
Obejrzenie nie będzie stratą czasu, ale polecić, nie polecę – nie jest to tytuł wybitnie wymagający obejrzenia.
Fabuła nie porywa, ale i też nie nuży, jak na razie mamy same pytania bez odpowiedzi.
Bohaterowie tacy sobie – lepsi, gorsi, średniacy… żaden nie zapadł mi w pamięć.
Oprawa audio‑wizualna dobra, ale zdarzały się i gorsze momenty.
Drugi OP znacznie lepszy od pierwszego, stąd dziwi mnie, że ten pierwszy cieszy się właśnie takim powodzeniem (99083203223 przeróbek na jutubie), szczególnie biorąc pod uwagę fakt, iż pełna wersja piosenki jest fatalna.
Oceniam na 7.5/10 z tendencją zniżkową (stąd 7/10 w skali Tanuki).
Kolejny sezon (jeśli wyjdzie) pewnie obejrzę, ale jeśli nie wyjdzie – płakał nie będę.
--> Kam.
Całkiem niezłe, chcę więcej
Teraz czekam na film kinowy oraz liczę na kontynuacje serii TV.
Jeszcze wracając – w samej serii największym zaskoczeniem był Mikoto Suoh – dawno nie widziałem tak dobrze wykreowanej męskiej postaci, czapki z głów.
8/10
Poniżej oczekiwan
Niestety, jakoś w połowie historii postanowiono pojechać schematem, pfffu – zżynką z wiadomego filmu i wyszło jak wyszło.
Sam „główny zły” był słabiutki, ot kolejna tego typu postać, która wyróżnia się jedynie tym, że sypie cytatami z książek, bo sama nie ma nic ciekawego do powiedzenia.
Bohaterowie za to udani i ładnie podciągnęli całość, szczególnie ojczulek tego okularnika (uwielbiam tego typu postacie).
Wystawiam lekko naciągniętą ocenę, może drugi sezon będzie lepszy, ale nie nastawiam się na nic specjalnego.
8/10
Re: Where is your god now...?
Ja tam już przywykłem – idzie przeboleć.
Przynajmniej gagi są lepsze niż na początku, fanserwis też całkiem znośny.
Fabuła jest całkiem niezła, główny bohater też przypadł mi do gustu, więc jakieś zalety jednak są.
Wyrabia się
Czym dalej w las – tym lepiej.
Z pewnością dotrwam do końca, nawet zaskoczyła mnie tak duża poprawa, zazwyczaj jest odwrotnie.
Anime mogę z czystym sumieniem polecić, ale zobaczymy co będzie dalej.
Spodziewałbym się drugiego sezonu i na chwilę obecną – coś takiego by mi bardzo odpowiadało.
Bardzo dobry lecz bez rewelacji
Film tych oczekiwań nie spełnił, ale nie oznacza to, iż jest to produkcja niegodna uwagi.
To nadal ten sam Steins;Gate, może już nie tak śmieszny jak wcześniej, może już nie tak ciekawy jak wcześniej, ale nadal jest to produkcja, która zdecydowanie przebija większość średniaków, które obecnie mamy na rynku.
Z czystym sumieniem mogę ten film polecić każdemu, aczkolwiek fani serii TV mogą się nieco rozczarować.
Także wystawiam już ocenę bez zbędnej paplaniny.
8/10