x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Ech
Tak jak napisałem – naoglądałem się wcześniej raidów w Logu i teraz byle młócka jakoś mnie nie porywa.
Jednak mam też duży problem z tym, że… seria nie umywa się do F/Z.
Tamte walki były jakieś takie… dynamiczniejsze, krótsze, więc robiły lepsze wrażenie.
Tutaj długo się tłukli i w sumie to nie wydarzyło się nic ciekawego (ot, Berserker ich wytankował i tyle).
Walka była bardzo długa i nic z niej nie wynikło.
Nie kupuję tego.
Re: Ech
Nie widzę żadnego odnośnika.
Ech
Mniej więcej od połowy walki już nie byłem zbyt zaciekawiony, bo cały czas tylko się lali bez większego pomyślunku (tylko pod koniec odcinka Saber wykazała się mózgiem), a Emiya zaliczał jeszcze większego emo mołda niż wcześniej.
Chociaż w sumie sam nie wiem, czego oczekiwałem.
Ta seria opiera się na ciągłej młócce… tego samego dnia oglądałem Log Horizona, więc pewnie przez to brak sensowniej fabuły i ciekawych dialogów odczułem bardziej niż zwykle.
Uff
Odcinek raidowy oglądało się miodnie, aż mi się przypomniało raidowanie w grach. oo
Jedynie zawiodły mnie trochę oficjalne napisy (zabrakło typowo growych określeń typu: AoE, aggro, trashe, threat, PvE, matsy), ale z drugiej strony one są pewnie też robione tak, by laicy mogli zrozumieć.
Seria nadal niczego nie urywa i w wersji DEEN był podobny poziom, ale przynajmniej nie jest gorsza.
Chociaż Rin wydaje się taka jakaś… gorsza. W starym F/SN wypadała jakoś lepiej.
Tak w ogóle to 2 odcinek od komuchów zajmuje x2 mniej miejsca na dysku niż rip ze streama. oo
Niezłe kodowanie.
Nie jest aż tak źle, ale stare nadal lepsze.
Re: Kolejny
Przy F/SN nie miałem takiego problemu z skupieniem, bo oglądałem zaciekawiony fabułą, a nie z takiego trochę przymusu na zasadzie „skoro już zacząłem”.
Re: Kolejny
Mnie tam się nawet umiarkowanie podobało.
Wiesz, ale ja tu nie neguję tego, że baja musi mieć wprowadzenie.
Po prostu w tej wersji jakoś kiepsko ono wypada… możliwe, że wynika to też z tego, iż widziałem to już w wersji DEEN (bo prawie jest to samo), ale… zazwyczaj jak jest dobra bajka, to mogę oglądać po 2‑3 razy i się nie nudzi.
Tutaj to wprowadzenie było po prostu strasznie nudne… już w wersji DEEN mi się bardziej podobało.
I ja tutaj wcale nie: trolluje studia DEEN, próbuję mieć inne zdanie niż wszyscy, <wstaw dowolny inny powód>... po prostu stare F/SN wywarło na mnie większe wrażenie mimo znacznie gorszej oprawy.
O Fate Zero nawet nie wspominam, bo to już całkiem inny poziom.
Tam nawet wprowadzenie oglądałem z dużym zaciekawieniem… o UBW tego powiedzieć nie mogę – było po prostu nudne jak flaki z olejem.
Jak dla mnie póki co jest lipa, ale może potem będzie lepiej.
Kolejny
Bosz… pierwsze 35 minut to takie nudy, że nawet połowy dialogów nie przeczytałem.
Nie widzę, aby cokolwiek poza scenami akcji trzymało poziom.
Tak, wiem, że to w sumie dopiero wprowadzenie, ale to już słabą adaptację studia DEEN oglądało mi się znacznie lepiej, a przynajmniej czytałem wszystkie dialogi zamiast patrzeć się w sufit albo na zegarek.
Nie wiem w sumie, co jest nie tak z tą wersją, ale nudzi mnie niemiłosiernie i tylko sceny akcji oglądam z umiarkowanym zaciekawieniem.
Przez pierwsze 4 odcinki (dwa po 50 minut) nawet w połowie nie zbliżyliśmy się do poziomu Fate Zero…
Mam nadzieję, że potem coś się poprawi, bo póki co jest lipa i jestem zawiedziony okrutnie.
Do tego te słabiutkie generic OP/ED… meeeeeeh.
Hmm
Ogólnie jest… średnio.
Do tego kiepski OP i„taki se” ED.
Wstępnie daje takie 6/10.
Gdyby...
Ciągle się śmiałem i z zaciekawieniem śledziłem kolejne wydarzenia.
Gdyby jeszcze nie ta skopana animacja, to byłoby super… przynajmniej księżniczka nie jest jakaś tragiczna.
Re: Żenua
Muzyka jest z generatora i niczym się nie różni od 95% OP/ED.
DEEN miało tutaj całkiem fajne kawałki, które się wyróżniały i wpadał w ucho.
Animacja też nie powala… dobór scen kiepski i nawet nie chce mi się tego oglądać.
Czułem się jak przy jakiejś randomowej bajce, której nazwę nawet trudno spamiętać. oo
I owszem, wersja Realta Nua miało o niebo lepsze utwory.
Żenua
Powinni się uczyć od DEEN.
I wcale nie żartuję – w ich wersji one były o niebo lepsze (szczególnie drugi opening i opening filmowy).
Spodziewałem się fajerwerków, a wyszły słabiutkie OP/ED prosto z generatora…
Gorszego OP nie widziałem od dawna… 1/10.
Nigdy nie rozumiem masochistów, którzy biorą pierwszą wersję, zamiast poczekać sobie na normalne napisy. <>
Masochista…