x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: ja odpadam
-->
Rada – chcesz obejrzeć prawdziwe anime o MMORPG?
Tylko Log Horizon.
Re: Gdzie ten szał, gdzie ta faza...?
Kujo ma już całkiem ciekawy i nie podobny do Pokemonów czy czego tam chcecie.
Re: Gdzie ten szał, gdzie ta faza...?
I z małej próby wyciągasz tak daleko idący wniosek?
Dodam do tego fakt, że w Japonii stosunki rodzinne są inne niż w Polsce.
Nie zostałem przekonany.[/cytuj]
Chyba nie oglądałeś uważnie… piszę to już trzeci raz – były nam pokazane krótkie wspomnienia Holly, z których jasno wynika, że jeszcze do niedawna – matka była dla niego świętością.
I niekoniecznie musi tutaj chodzić o Holly – Kujo mógł mieć jakieś problemy (zresztą, wiemy, że jakieś na pewno ma) i stąd taka reakcja, a że Holly to nie przeszkadza… pewnie niebawem się dowiemy o co chodzi.
A co do „macho”, to ja w ogóle tak nie odebrałem jego zachowania.
Nie ma – „suka” to dosłowne tłumaczenie z japońskiego.
To tak jak ja.
Tutaj dostajemy całkiem ciekawie zapowiadającą się postać, zamiast kolejnego Lulusia czy innego pseudo inteligenta.
Me likes.
Re: ja odpadam
Chodziło mi o to, że „w pełni” się nie doceni.
I w sumie to tak – charakter zmienia się więcej, niż trochę.
Re: Gdzie ten szał, gdzie ta faza...?
Bo dla mnie nie jest to takie oczywiste.
To, że w filmach tak jest to wiesz… niezbyt przekonujący argument.
Poza tym – Holly coś takiego nie przeszkadza to raz.
Dwa – w pierwszym epku były też jej wspomnienia, więc możemy zauważyć, że kiedyś Kujo był „grzecznym synem mamusi”.
Nasuwa się pytanie – dlaczego teraz jest taki chamski?
Ciekawi mnie to.
Cóż, faktycznie – Josepha Joestara raczej ciężko będzie pobić, ale postać Kujo również jest ciekawa.
Zobaczymy, jak się to rozwinie.
Re: Gdzie ten szał, gdzie ta faza...?
To nie było zabawne i nie miało być.
Miało być szokujące i jest szokujące.
Żeby nie było – nie jestem zdemoralizowany (raczej)... w życiu nie zdarzyło mi się źle do mamy odezwać, ale tutaj po prostu… no… spodobało mi się to.
Kujo taki już jest – po prostu.
Re: Gdzie ten szał, gdzie ta faza...?
Teraz mamy Part III, i tak – zamiast wcześniejszej fali mamy „Stand” (po polsku „Widmowa Fala”), ale nie zaliczałbym tego na minus.
Może i początkowo wygląda na „Pokemony” (chociaż ja szczerze mówiąc nie odniosłem takiego wrażenia), ale to błędny wniosek.
Poza tym – to jakaś odmiana, trochę nudno byłoby mieć ciągle to samo, co nie?
A właśnie zachowanie Kujo biorąc pod uwagę reakcje jego matki – bardzo mi się spodobało.
Może i to nieco demoralizujące, ale brakowało mi od pewnego czasu takiego, no właśnie – trudno nazwać Kujo typowym chamem.
A już na pewno na aktualne zachowanie wpłynęło sporo czynników (mieliśmy przecież krótkie wspomnienia jego matki), sam jestem ciekaw jak to wyjdzie.
No i oczywiście Joseph Joestar, któremu zmiana seiyuu wyszła na dobre… ja tam hajp złapałem i czekam z niecierpliwością na rozwój fabuły.
Re: ja odpadam
Głównie MMORPG.
Jeśli nie grałeś, to tego nie docenisz.
Charakter trochę się zmienia, bo postacie stają się później bardziej wyraziste, dochodzi też ciekawsza fabuła i kilka dobrych walk.
Re: Yare yare daze :3
O tak, kolejna klasyka w ED – więcej, dajcie mi więcej!
Swoją drogą – skoro nie wahają się cenzurować tego, jak Kujo zwraca się do własnej matki, to raczej możemy być o to spokojni.
Takie tam
Pierwszy odcinek nie nastawia zbyt optymistycznie.
Siostra leci na brata – widziałem to już milion razy.
Dobra… coś tam mangi poczytałem i będzie zapewne już w 2 odcinku, więc pozwolę sobie bez spoilera:
- siostra jest OP, a jej brat to zero – widziałem już to milion razy
- a nie… bo braciszek ma jakąś tam moc, ale jej nie używa czy coś i tak naprawdę to jest OP… też było
khym.
Świat przedstawiony?
Póki co zapowiada się raczej kiepsko.
Wybitnie słaba była ta scena tych bodajże „Blossoms” i „Weeds” (ale mnie irytuję spam tymi angielskimi nazwami, ale to tak swoją drogą) – tak słabego konfliktu na linii „ci spoko” i „te leszcze” już dawno nie widziałem.
No nic od tego nie czuć, to tak jakbyś ktoś tworzył utarte skrypty w generatorze…
Wizualnie jest tak sobie.
Audio – ujdzie, ale też bez rewelacji (nawet fajny OP, ale LiSA tworzyła już lepsze kawałki).
Szansę pewnie dam, w końcu lubię te wszystkie super‑mahou‑sci‑pałery itd., szkoda tylko, że żaden nie jest choć w 40% tak dobry jak Toaru.
Re: Yare yare daze :3
Mistrzostwo świata
MUDA MUDA MUDA!!
ORA ORA ORA!!
Nawet daje rade
Żadnej rewelacji tu nie ma, ale ma fajną oprawę i dynamiczne walki – pysznie się to ogląda.
Postacie i historia też się nawet dobrze zapowiadają, ciekawe jak się to rozwinie.
Kolejnym plusem jest boski ending.
Za pierwszy ep wystawiam 7/10 – zobaczymy co będzie dalej.
Doskonałe
Ponownie z ciekawą, nietypową i rozpoznawalną kreską.
Z tym samym, niezapomnianym narratorem (Madao, ty nawet tutaj?), z tymi samymi, genialnymi przejściami typu: świat rzeczywisty --> alegorie itp.
To wszystko jeszcze okraszone zostało genialną grą seiyuu.
Pierwsza gra – super, trzyma w napięciu.
Druga – była nieco za długa, ale napięcie ciągle sięgało zenitu.
Generalnie nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń.
Anime jest po prostu WYBITNE!
Oby wróciło za jakiś czas…
brak skali / 10
Gniot
Zastanawiam się jedynie, co było większym niewypałem – Evangelion czy Kill la Kill?
Sam już nie wiem, ale rozmyślanie nad tym byłoby stratą czasu, podobnie jak oglądanie tych… „dzieł”.
Oceny nie będę uzasadniał, bo wyszedłby mi z tego cały elaborat, a fanboje i tak będą się pluć.
Gainax wow, hajp wow, KlK dobra bajeczka wow… po raz kolejny zostałem oszukany.
1/10
Re: CG a DN
W CG jest sporo motywów, które były wcześniej w Gundamach.
A sama bajeczka taka sobie – nic specjalnego.
Taka tam bajeczka
W połowie zrobiło się nawet nieźle.
Ale zgodnie z powiedzeniem ,,nieważne jak się zaczyna – ważne jak się kończy”... no właśnie tu jest pies pogrzebany.
Typowe schematy japońskich bajeczek + typowy schemat akcji w tej, konkretnej bajeczce.
O ile na początku jest nawet fajnie, to potem zaczyna tak męczyć, że brak mi słów.
Bardzo nierówny poziom, nic specjalnego, ale nawet rozerwać się „jako‑tako” przy tym można.
Ot taki tam – kolejny klon Toaru.
5/10
Re: Koniec
Koniec
Dawać mi tu drugą serią, już!
Moje ciało jest na to gotowe!
10/10 + seal of approval
Cudne
Jako „ex‑pro‑elo” gracz WoWa – serię uważam za najlepszą ekranizację MMO, jaką daną mi było ujrzeć.
Z niecierpliwością czekam na drugi sezon, który ukarzę się jeszcze w tym roku… ale do tego czasu pewnie zdążę już przeczytać LN.
I właśnie tak powinno się robić anime – a nie jakieś bezmózgie, beznadziejne SAO, które nie ma nic wspólnego z MMO (no może poza nazwą).
Tylko LH!
10/10