x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: I co z tego, że schemat, skoro jest spoko? oo
I co z tego, że schemat, skoro jest spoko? oo
Gdybym sam miał ją obiektywnie ocenić, też pewnie trudno byłoby mi znaleźć jakieś kontrargumenty.
Ale sęk w tym, że frajda z oglądania to rzecz… subiektywna!
Tymczasowo wystawiłem 8/10 z czystym sumieniem – serię uważam po prostu za bardzo dobry zabijacz czasu pomimo jej licznych wad.
Chociaż z drugiej strony… co to w ogóle znaczy „wad”?
Wykorzystanie po raz 9080232 jakiegoś motywu/schematu implikuje to, że seria jest słaba i lepiej jej nie oglądać?
Otóż nie – seria jest jaka jest i to właśnie jej zaleta.
Dawno nie oglądałem prostej haremówki z nawet fajnym głównym bohaterem, prostą acz nawet ciekawiącą fabułą i gagami, które mnie nawet śmieszą.
I co z tego, że to kolejne „kono hentai”?
W StB też tak było i jakoś nawet raz nie zdarzyło mi się poruszyć wargami, a przy Seirei często po prostu chce mi się śmiać.
Z czystym sumieniem – polecam.
Nie oczekujcie od tego cudów na kiju, ale ogląda się całkiem przyjemnie.
Czyli z tym ZnT raczej pudło.
Jakoś inaczej to wygląda z perspektywy widza…
Re: ep 8
Takie Fate/Zero – potem będzie drugi sezon.
Tak czy siak mam mieszane uczucia po 8 odcinku.
Zbyt zawiłe to wszystko, jak na taką serię.
No i ten motyw z nożem… litości.
Re: Takiego *** dawno nie męczyłem
W innym wypadku nie padłoby porównywanie do EP, bo co ma piernik do wiatraka (wracam do pierwszej wersji oo)?
Natomiast EP może i tam mieć długą i skomplikowaną (chociaż zdziwiłbym się, bo bajki z tego nie słyną, a słowo „skomplikowana” też niezbyt zachęca, bo tutaj łatwo przegiąć / przekombinować) fabułę, ale bajka jest zbyt nudna, by wytrzymać 2‑3 odcinki.
Ale czy przez to pomija się fajne utwory?
Nie sądzę, od początku powinno być znośnie, zaciekawić widza, a skoro zaczyna się fatalnie… meeh, nie widzę tego.
Re: Takiego *** dawno nie męczyłem
Słowacki padł, bo rozśmieszył mnie ten argument z tekstami (coś tam o wielkich autorytetach i ich tam wielkich dziełach czy słowach).
Ogólnie argument od tylnej strony.
Co do pseudo – nie wiem, bo usnąłem po 2‑3 odcinkach, ale zazwyczaj takie rozmyślania w bajkach są na zasadzie pseudo.
Zresztą ogólnie poważne dywagacje raczej przewijam, bo zazwyczaj więcej w tym śmiechu niż sensownej gadki.
I bezkrytycznie to może nie, ale jak ktoś ogarnięty mi tak mówi, to jednak pokładam w tym pewne zaufanie.
W sumie jedyna produkcja, w której mi się takie wywody podobały to… Gintama.
Ale tam potrafili zrobić krótką i treściwą dramę, co bardzo rzadko się zdarza.
PS: nie podchodź do tych dywagacji tak poważnie, bo tu wali trollem na kilometr.
Widać nawet po przykładzie wziętym z kosmosu, czyli EP.
Re: Takiego *** dawno nie męczyłem
A przerzuciłem się na Słowackiego, bo lepiej pasuje do tych wypocin.
Argument typu „wielka słowa, wielkich ludzi” zawsze budzi uśmiech na twarzy.
Wcale tak długo nie będziemy czekać, a to, że mu się udało… no chyba kiedyś musiało, co nie?
A ja na wspomniany wątek nie narzekam, szczególnie, że w rozdziale 51 pojawiło się… coś ciekawego.
Dlaczego próba?
To nadal shounen, po prostu bardziej brutalny i z nieco inną fabułą.
Re: Takiego *** dawno nie męczyłem
Ojej, ojej, wielcy ludzie i wielkie wypowiedzi… <zieeew>.
W JoJo rozmawiają ze sobą kozacy o kozackich sprawach (hehe), a seria parodiuje samą siebie, więc są idealnie dobrane do sytuacji.
Takie „zaraz powiesz” jest po prostu śmieszne i przyjemne dla oka/ucha i zapada w pamięć.
Pseudointelektualne dialogi już nie, dlatego cieszę się, że ich tu nie uświadczyłem.
Akurat ten znajomy ma trochę lat na karku i bajek na koncie, a jego gust jest podobny do mojego, więc taka opinia jest dla mnie w sumie więcej warta niż wszystkie oceny na portalach.
Ja się wynudziłem na początku, on jeszcze dodał, że potem nie będzie lepiej (a nawet gorzej), więc wniosek był oczywisty.
Patrz – Bliczyka obejrzałem całego, Naruto dalej oglądam (pojęcie nie mam dlaczego, może z sentymentu), DB nie, ale trochę widziałem.
Każda produkcja – na początku nawet fajnie, ale potem równa pochyła w dół aż do dna.
A One Piece?
Ten tasiemiec (600 odcinków oo) w ogóle mi się nie spodobał, więc taka ocena.
I w sumie ta lista anime od dawna domaga się aktualizacji. oo
Dla pseudofilozoficznych / pseudointelektualnych serii raczej nigdy nie znajdę własnego grona.
Nudne i nie trawię. oo
Szczególnie z tymi yyy… no tym dziełem sztuki wielkich ludzi czy jak tam.
PS: aż się ciśnie na usta „A Słowacki to wielkim poetą był”.
Re: Imię...
Widziałeś (pewnie tak, bo widać, że siedzisz w temacie) ostatnią dyskusję na forum UTW przy anime o tej małej z Fate (Illia czy jakoś tak)?
Był zapis „Kuro” a mimo to domagano się innej romanizacji (bodajże „Clo”).
Wiem, że trochę od tylnej strony przykład, ale po prostu romanizacja to tylko romanizacja.
Mniemam, że dla przeciętnego odbiorcy (czyli załóżmy, że zna tylko podstawowe słówka z bajek) przystępniejsza wyda się transkrypcja z pominięciem przedłużenia i właśnie dlatego taką zastosowano w oficjalnych napisach.
Podobnie nie zapisujemy „Sharurotto”, tylko „Charlotte”.
Gdyby te przedłużenia były zawsze uwzględnianie, to tak samo należałoby robić z innymi przykładami.
Np. problem z końcówkami typu „u/o”, zapisujemy „Gand” a nie „Gando”.
Proszę cię… to są zmiany na poziomie Commie, czyli takie typu: wywalić sufiksy, zmienić czcionkę.
Nic, co byłoby warte czekania choć kilku godzin dłużej na napisy.
Oczywiście nie generalizuję, ale tak to w większości przypadków wygląda.
Natomiast to, że FUNi ssie jest kwestią bezdyskusyjną, właśnie dlatego na obejrzenie takiego Tokyo Ghoula muszę sobie trochę poczekać, bo z tym, yyy… „tłumaczeniem” oglądać tego nie idzie.
Re: Imię...
I to wcale nie znaczy, że wszystkie przedłużenia trzeba uwzględniać, przeciętnemu odbiorcy to nawet nie robi różnicy, bo tego nie słyszy.
Re: Imię...
Bo sobie na jakimś ANN czy AniDB tak napisali?
To mało istotne, bo jednak rozumiemy tę bajkę dzięki CR, a nie jakimś tam portalikom.
A trzeba zaznaczyć, że akurat ich napisom do Czajki trudno cokolwiek zarzucić – porównaj sobie np. beznadziejne tłumaczenie formułki aktywacyjnej na ANN z tym, co w napisach miało CR.
I co prawda ten temat nie jest od tego, ale z wieloma, yhm, „argumentami” w tym linku mógłbym polemizować.
Np. to o jakości video… sry, ale jednak takie detale czy 720p jest kodowane w 2000, czy tam 3000 kb/s to mnie mało interesuje, bo nie jestem jakimś koderem czy pasjonatem, który widzi i słyszy niewidzialną/niesłyszalną różnicę.
FUNi jakoś ma video po 3000+ i ogromne rozmiary plików, a ja tam lepszej jakości nie dostrzegam.
Fragment z napisami też zabawny – o ile timing rzeczywiście nie jest wybitny, o tyle jest tak z konkretnego powodu – linijki wyświetlają się długo, by każdy mógł nadążyć z czytaniem.
Sam też nie jestem fanem tego fanowskiego timingu, gdzie linijki mają po 7‑8 sekund, co u CR nie występuje.
No i tłumaczenie… teraz większość bajkopisarzy potrafi tylko poprawiać TS i robić skrypty gorsze, niż te oferowane przez CR.
Wystarczy zobaczyć recki na Crymorze – dobry fansub to rzadkość, a nie reguła.
Tak czy siak większość ogląda większość dzięki Crunchy/Horrible, więc tym bardziej dziwi mnie kierowanie się zapisem znalezionym gdzieś tam w necie…
Re: Imię...
Przecież tak samo było z SaW od YP – nie wiedzieli, jak zapisać (Horo/Holo) i zapytali stronę japońską.
Raczej bez powodu sobie romanizacji nie zmienili.
Re: Imię...
I w sumie to tak… tylko nieliczne grupy potrafią zrobić coś lepiej od CR i to nie zawsze.
Zresztą: Tooru --> Toll mi tu w ogóle nie pasuje.
Idiotyczna analogia, nic dziwnego, że CR to zmienił.
Re: Imię...
Prosty przykład:
エスデス (Esdesu).
Oficjalny databook: Esdeath
Crunchyroll ma Toru (wydanie Anime‑Koi też), a to ich romanizacja jest oficjalna, a nie jakiegoś człowieczka z AniDB.
Również na forum oficjalnego streama przyjęło się „Toru”:
[link]
dopóki nie oglądasz po japońsku, to właśnie taki zapis będziesz widział.
Imię...
W oficjalnych napisach jest Toru i tego się trzymajmy zamiast wymyślać głupoty.
Tanuki zawsze musi mieć po swojemu… w tej recenzji słowa nie ma także o imionach postaci, a to akurat fajny smaczek.
Re: Takiego *** dawno nie męczyłem
Yyy… Ergo Proxy?
A co ma piernik do wiatraka?
To jest w końcu troll czy pseudoznawstwo, bo już się pogubiłem…?
A tak swoją drogą – o to samo mógłbym spytać przy EP.
Niby takie chwalone, a ja nie jestem w stanie przebić się przez dwa odcinki tego gniota.
Z kolei znajomy, który już te bajki ogląda tyle lat, że hoho ocenił tę bajkę na 3/10, więc jestem przekonany, że dobrze zrobiłem nie tracąc na nią czasu / nie zmuszając się.
Ostatnie dwa odcinki bardzo dobre, a jeszcze trzy przed nami.
Re: Statek
Przynajmniej ja tak mam.
poprawiono.
Statek
Pewnie wiele osób zdziwiło, że kliknij: ukryte kolejna postać z paczki tak szybko padła, ale taki urok tej bajki.
Co ważniejsze – w zapowiedzi pokazano bardzo fajną rzecz, a mianowicie kliknij: ukryte Es x Tat, czyli jeden z najlepszych motywów.
PS: Kurome jest spoko.
Re: Smętarz?