x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Sentyment
Grafika świetna, muzyka jeszcze lepsza (Mami Kawada… kocham cię, zresztą nie od dziś), na animacje też trudno mi narzekać.
Fabuła?
Ciekawe uniwersum, ciekawe wydarzenia, wszystko fajnie się kupy trzyma, jedynie nieco irytuję fakt, że wydarzenia z serii „Magic”, są o wiele słabsze od tych z serii „Science”.
Nie wiem dlaczego, ale najwyżej notki wystawić nie potrafię, ale nadal jest to moja ulubiona seria, ot jakiś sentyment do niej mam.
Zapomniałbym wspomnieć – Tsuchimikado zasługuje na osobny akapit… najlepsza postać jaką widziałem w anime ogółem, dlaczego go było tak mało?
Naze? Naze?
No nieważne, oby było go więcej w 3‑cim sezonie.
9/10
Re: Slow Motion i narrator
Warto
Trochę nietypowy shounen, ciekawy świat, niezły plot i sympatyczni bohaterowie.
Liczę na kontynuacje.
8/10
Zapomniałbym
Goose house się postarało.
WTB 3rd season
Ciekawi bohaterowie, niezłe walki, całkiem wciągająca fabuła (jak na ecchi) i mnóstwo hardcorowego fanserwisu.
Dajcie mi więcej cycków!
8/10
Świetny
Na szczęście w drugim sezonie dostaliśmy oprawę audio‑wizualną z prawdziwego zdarzenia.
Postacie stały się bardziej wyraziste, doszło także sporo nowych, ciekawych postaci.
Fabuła – oprócz ciągłego machania mieczykami, otrzymaliśmy też pałacowe intrygi, lekko pchnięto też wątek pairingowy do przodu – przyjemnie się to wszystko ogląda.
Do plusów mogę zaliczyć też pamiętne endingi i fakt tłumaczenia tej serii przez jednego z najlepszych polskich fansuberów (seria przekładana jest bezpośrednio z japońskiego na polski), dzięki czemu możemy cieszyć się tą serią w świetnym przekładzie na język ojczysty (angielska wersja trochę ssie).
Seria ma też swoje wady, przede wszystkim jest shounenem ze wszystkimi tego konsekwencjami… ale dziwnym trafem – w ogóle się tego nie odczuwa i z zaciekawieniem śledzi kolejnego wątki.
IMO zasługuje na wystawione 9/10.
Klapa
Nudny, przewidywalny i głupi shounenowy schemat (zupełnie nie w stylu HxH), kiepska i dziurawa fabuła, nawet najlepsze postacie z serii TV wypadły tutaj słabo.
Walki też słabe (szczególnie ostatnia), oprawa audio‑wizualna nawet okej, ale od kinówki oczekiwałem więcej.
Z litości: 3/10.
Nie polecam (nawet fanom HxH) – ten film to strata czasu.
Arcydzieło
Nawet nie chcę mi się rozpisywać – zdecydowanie jest to najlepsza seria slice of life, jaką kiedykolwiek widziałem.
W dodatku jest dość unikalna (tematyka) – aż dziw bierze, że z tego dało się zrobić coś tak dobrego.
Konkurencja nie ma nic do powiedzenia, po prostu.
Cóż, chciałbym to, jakoś uzasadnić, ale bardziej przypominałbym Muzułmanina wnoszącego modły do swego Pana, niż widza starającego się to ocenić z pewną dozą obiektywizmu.
10/10 – raczej z zerowymi szansami na zmianę oceny w przyszłości.
Gorąco polecam.
Bardzo dobra seria o MMO
Zgrabnie przedstawia realia MMO, jednocześnie dorabiając do tego ciekawą historię i całkiem niezłych bohaterów (którzy jednak rozkręcają się „po czasie”, na początku są trochę mało wyraziści).
Porównanie do SAO raczej nie mają sensu, ale od siebie dodam, że również je widziałem i uważam je za typowo shounenowego gniota, gdzie tam temu tytułowi do LH.
Serial nadal trwa, rozwija się wiele ciekawych wątków, także tymczasowo wystawiam:
8/10 – z przeświadczeniem, że ocena pewnie nieco poszybuje w górę.
Lepszy od poprzednika
Magi uważam za najlepszy shounen na rynku, a druga seria jest dobrą ekranizacją, więc (może i mocno subiektywnie), po prostu nie mogłem ocenić niżej.
Z racji ton frajdy, które dostarcza mi ta seria, bez wyrzutów sumienia oceniam na:
10/10.
Niegodny poprzednika
Pierwszy sezon był w porządku, żadna tam rewelacja (taki typowy, sportowy shounen z ,,super mocami”), ale było sympatycznie.
Drugi, no właśnie…już istniejące postacie stały się mniej wyraziste, części dorobiono słabe ploty (Teppei… już nawet nie wspominam o kliknij: ukryte tym odcinku, gdzie darł mordę o jakieś tam „ratowanie nakama” jakby to była walka na śmierć i życie, żywcem wyjęta z jakiegoś Poruto…), zaś nowe postacie to słabizna.
Ten cały kliknij: ukryte uncrowned king od oszukiwania był chyba najsłabszą tego typu postacią, jakie widziałem w anime.
Kolejny przykład – kliknij: ukryte Akashi, czyli ten cały lider generation of miracle… 0/10, kolejny leszcz. Z całej tej paczki, ciekawi mnie tylko ten typ z fioletowymi włosami.
Same mecze straciły na wartości, wyniki są bardziej przewidywalne (z racji plotu), autor nie mógł się też powstrzymać od użycia taniego motywu kliknij: ukryte gra przeciwko Aomine już teraz… + realizacja jest irytująca.
Np. mecz kliknij: ukryte Kagami vs Okularnik, darli ryje chyba przez pół minuty, miał wyjść z tego sweet cliffhanger, a jedyne co z tego wyszło to mój niekontrolowany atak śmiechu.
Moce (chyba tak można to nazwać) są coraz bardziej absurdalne z odcinka na odcinek (co zaliczam jako minus, przestaje mnie to bawić) i co tu jeszcze można dodać… seria broni się oprawą – kreska i animacja jest ok (chociaż zdarzają się gorsze momenty), BGM'y dają rade, są też całkiem fajne OP/ED.
Generalnie – da się to oglądać i jest całkiem w porządku, ale w porównaniu do pierwszego sezonu… lipa, zero emocji, słabsze motywy, zawody itd.
Ogółem:
6/10 – przynajmniej na chwilę obecną, ale wątpię, czy się to zmieni.
Fanom poprzedniczki mogę umiarkowanie polecić, niemniej – ja jestem zawiedziony.
Dobre jak zawsze
Co tu dużo pisać – stary, dobry Ippo.
Kreska w porządku, bardzo dobra muzyka (szczególnie BGM'y), dużo akcji i mnóstwo humoru (w tym sezonie jest go więcej niż zwykle) na dobrym poziomie.
Polecam.
Dobry, ale bez rewelacji
Film trwał tyle, co 5 odcinków serii TV, oczekiwałem czegoś na poziomie ostatnich 2 arców zrealizowanych w anime, czego niestety nie otrzymałem.
Film ma dobrą i spójną fabułę, jednak jest w niej więcej dziur niż w serii TV, sama historia jest dobra, ale też nieco słabsza.
Kreacja niektórych postaci nie pasowała do całości, głównie mam tu na myśli np. Tae – można było odnieść wrażenie, że Gintoki jest jej bliski, a wiemy, że w serii TV/mandze tak nie było.
Humor…tutaj mam chyba najpoważniejszy zarzut.
Jestem przyzwyczajony do schematu: śmiesznie -> mniej -> poważnie, tutaj zostało to zmiksowane razem, co niezupełnie mi się spodobało.
Dramatyzm trochę a nawet więcej niż trochę przesadzony, zresztą jedna scena była odgrzewanym kotletem z „Four Heavenly Kings arc” (chodzi o jedną z ostatnich scen, chyba każdy będzie wiedział, o którą chodzi), co też mi nie podeszło.
Natomiast sam humor nie wypadł źle kliknij: ukryte szczególnie scena egzekucji, ale było go moim zdaniem – po prostu za mało.
Akcja?
Dobre walki, choć trochę bardziej przesadzone niż w serii TV kliknij: ukryte jakieś łańcuchy z wiązek promieni, nie wiem jak to opisać… trochę takie „wu‑te‑ef”, ale może to i lepiej, zawsze to jakaś odmiana.
Grafice i muzyce nie mam nic do zarzucenia, najbardziej spodobał mi się kawałek, która był jednocześnie BGM i endingiem.
Ogółem: 8/10